-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
Moglibyśmy za posągami się ukryć ale to marna kryjówka... ale co mamy innego do zrobienia? Daje znak ekipie by się zaczęli ukrywać. Jak starczy to pojedynczo do posągów.
-
Kurwa niedobrze... nie ma wyjścia a te stwory zbliżają się do nas. I co teraz... i co teraz... sprawdzam czy jest jakieś miejsce do schowania by tamte stwory mogły przejść nie zauważając nas.
-
- Dobry pomysł - powiedziałem i zaczynam szukać nam innej drogii. Oby jakaś była.
-
- To jaki macie plan? Staramy się przejść niezauważenie?
-
- Bo jeśli zareagują tak jak tamci przy wozie to możemy bezpiecznie przejść. A jeśli nie, to trzeba kombinować.
-
- Dobra, więc musimy zrobić coś z tymi podmieńcami. Co się może stać jak dowiedzą się że to powierniczki ich uwolniły - spytałem się Papillon.
-
- Dziękuje za tą zacną informacje - powiedziałem do niej po czym ruszam w dalszą drogę do celu.
-
OGŁOSZENIA PARAFIALNE!
Dobra... zmieniłem kompletnie zapisy. Możecie się zapisać do dwóch nowych światów ( zmieniłem na nie, tamte stare) więc można już teraz wchodzić na zapisy. Zapraszam do grania w moje sesje
-
- Aha... jak słyszałem nie wszyscy wieżą w twe uwolnienie. Mówią że to kłamstwo i inne tego typu rzeczy.
-
- Chyba coś słyszę. Przeciągają ostro s - powiedziałem do ekipy stając
-
- No To w drogę - powiedziałem i razem z grupą idę w stronę Canterlotu. Mam nadzieje że obejdzie się bez walki.
-
- To oczywiste - odpowiedział beznamiętnie Fasster.
- I dlatego będzie fajnie - dodał po chwili Ron.
-
- Czyli udajemy się do Canterlotu?
-
No nic... w takim razie wracam do grupy i informuje o tym zdarzeniu Papillon, może ona będzie coś wiedziała.
-
Podchodzę na środek sali i szukam czegoś co mogło by wskazywać czego on mógł szukać.
-
Idę za nią do pokoju sprawdzić co tam będzie robić, moja ciekawość nie zna granic...
-
- No fajny szef - powiedziałem z ironią w głosie. - Na co zbierasz tą kasę? - spytałem się jej. Muszę zdobyć jej zaufanie i wsparcie jeśli ma sie to wszystko udać. Z tego czo słyszę ona nie przepada za szefem ale boi się tego wyznać z powodu kamer. Chyba że... nie wiem czy Trevor się zgodzi ale moglibyśmy ją przygarnąć.
-
Kurwa, co to było. Wstaję i zaczynam się patrzeć na tą istotę która najprawdopodobniej mnie rzuciła o ścianę.
-
To wyjaśnia gasnące pochodnie. Staram się podejść tak by zobaczyć jego twarz.
-
Idę za tą postacią by sprawdzić kto to jest i czego tam szuka...
-
- Nie ma jej - powiedziałem po czym staram się znaleźć jakieś wskazówki gdzie mogła się udać.
-
- Aha. Dobrze chodźmy to zakończyć - powiedziałem po czym idę dalej za Papilon w stronę Chrysalis.
-
- ten obraz przypomina mi Rzymskie miasto Pompeje. Przez dwa tysiąclecia nie zostało odbudowane, a szkoda, bo według historii to było piękne miasto.
-
- Urocza fontanna - skomentowałem przechodząc koło niej. Naprawdę urocza, aż mi przypomina pewne rzymskie miasto które też było tak durne by się rozbudować przy wulkanie.
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano
Spoglądam na rozwój sytuacji. Ciekawe jak zareagują na to wszystko.