Skocz do zawartości

aTOM

Brony
  • Zawartość

    405
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Wszystko napisane przez aTOM

  1. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  2. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  3. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  4. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  5. "Tego się nie spodziewałem" - tak chyba mogę najkrócej opisać moje odczucia po lekturze tego rozdziału. Co do strony technicznej, potyczek słownych czy potyczek na miecze nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń. Ostatni rozdział godnie zamyka pierwszą księgę. Jest jednak jedna rzecz, do której się przyczepię. Wszechobecna chuć. Trochę za dużo było jej w tym rozdziale, trochę za bardzo wpływała na samą fabułę. Bo po co zabić od razu, jak można pierwej zgwałcić. U Spyline akurat motyw chorobliwej chęci wysmarowania się kremem Aloe Vera (sucharrrr!) był wykonany bardzo dobrze, ale potem miałem wrażenie, że każdy ogier walczący z klaczą ma ochotę przebić ją nie tylko mieczem (co zwykle okazywało się dla niego zgubne). Ale generalnie ocena całości: /100. Fik poza skalą.
  6. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  7. aTOM

    Odcinek 25 i 26 - Cutie Remark

    Największym minusem była zbyt szybko pędząca akcja. To w sumie zarzut dotyczący większej ilości odcinków i zwyczajowa przypadłość sporej części seriali animowanych. I drugi minus, znacznie większy jak dla mnie - nie rozumiem, dlaczego twórcy wrzucili do alternatywnych rzeczywistości Flim&Flam sp. zo.o., kiedy w zanadrzu mieli Trixie z Amuletem Alikorna. Ale poza tym jak dla mnie nie było słabych stron. A największym plusem był MYŚLĄCY antagonista. Starlight nie dość, że rozgryzła zaklęcie Starswirla, nie dość, że je zmodyfikowała, to jeszcze dodała do niego takie środki bezpieczeństwa, aby uniemożliwić Twilight kontratak. Do tego przygotowała się na praktycznie każdą możliwość w bezpośredniej walce.Tak więc największym zagrożeniem dla Equestrii nie okazał się Pan Chaosu, Nightmare Moon czy Chrysalis, ale zwykły (niezwykły?) jednorożec. Właściwie całą resztę już tu napisano. 8,5/10 za finał. Teraz czekamy na sezon szósty i oficjalny film
  8. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  9. Proponuję "Exquisite" Nie znam bardziej angielskiego słowa. Acz z drugiej strony, nie licząc prawdziwych gigantów fikowych typu FO:E, tematy z tłumaczeniami zostają bardzo szybko zapomniane. Więc nie wiem, czy jest sens silić się na jakąś specjalną nagrodę. Zasadniczo dla mnie każdy komentarz, jaki pojawiał się pod tłumaczeniem był nagrodą sam w sobie.
  10. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  11. "Znaczki mają określać osobę, tym kim ona jest i w czym jest dobra. A kim CMC są? Przyjaciółkami, których talentem jest wspólna pomoc innym. Bo osobno nie pomagają, robią to razem. Zawsze są wszystkie trzy. Więc czemu znaczki miałyby dostać osobno i różne?" Do tego trzeba zauważyć, że bezpośrednio łączy się to z Main Six i tym, jak one otrzymały znaczki. Też stało się to w tym samym dniu, przez to samo wydarzenie. Różnica polega na tym, że w przypadku Main Six zdobycie znaczków zdecydowało o tym, że będą się one przyjaźniły w przyszłości, a CMC dzięki przyjaźni zdobyły znaczki. Tak przynajmniej ja to widzę.
  12. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  13. Spodziewałem się kolejnych wygłupów CMC, zaś początek odcinka wskazywał na to, że tym razem odbędzie się to w dodatku w osłonie musicalowej. Nie wiem, czemu nie wyłączyłem go pierwszych pięciu minutach, ale cieszę się, że tego nie zrobiłem, bo potem zaczęło robić się ciekawie. Nawet poziom piosenek stopniowo się podnosił (Diamond Tiara i jej piosenka około 9 minuty - świetna!), w dodatku obranie za główną oś odcinka przemiany DT wyszło całkiem dobrze. A finał... cóż, prędzej bym się hiszpańskiej inkwizycji spodziewał.
  14. Po pierwsze - nie znam się kompletnie na animacji, SFM i innych takich. Wiem jedynie, że to od groma roboty. Ale pozwolę sobie swoje trzy grosze wtrącić. Najważniejsze pytanie - dlaczego chcesz "ekranizować" niedokończonego fika, w dodatku takiego, w którym tempo akcji czasami można by porównywać z Kubicą szalejącym w rajdzie Katalonii? Ponadto pomysł na miks audiobooka z ekranizacją pojawił się już wśród niejakich BogyleBronies, ale z tego co wiem oni ten projekt niestety również porzucili. Nie zamierzam cię odwodzić od twojego pomysłu, ale proponuję drobną modyfikację. Wybierz na początek jedną, konkretną scenę (przykładowo jedna z wielu walk, albo, jeśli chcesz koniecznie zaczynać od początku - wessanie MainSix w portal) i zabierz się za nią. Taki sposób będzie chyba nieco sensowniejszy i przede wszystkim - jest większa szansa, że się uda go doprowadzić do końca. Jak powiedział Artiko - idea zacna (jak większość w tym fandomie ;)), ale rzucenie się od razu na głęboką wodę nie jest dobrym pomysłem. Niemniej powodzenia życzę
  15. Interpunkcja, interpunkcja, interpunkcja. Leży i kwiczy. Popełniłeś parę błędów w tłumaczeniu, z których najpoważniejszy było zapomnienie o kilku zdaniach i zamotanie się na słowie "poofy" (choć przeczytanie, że Pinkie jest pedziowata wywołało u mnie nie lada śmiech :P). Miejscami przekładasz też zbyt dosłownie. Sama komedia średnia, ale nawet przyjemnie się czyta, takie 6/10. Co istotne, nie przekracza granicy dobrego smaku, o co bardzo łatwo przy tej tematyce. Może gdybym nie był tak skupiony na porównywaniu przekładu z oryginałem dałbym wyższą notę, bo przez to imersja nieco ucierpiała. W każdym razie - nieźle. Chętnie poczytam coś jeszcze w twoim przekładzie, choć postaraj się przy nim bardziej zwracać uwagę na to, jak tekst brzmi po polsku. Pozdrawiam!
  16. What is this I don't even... D*py nie urywa (hehe), ale do pośmiania się dobre. Takie krótkie "American Pie" wśród fanfików. Generalnie czytałem już wiele porąbanych rzeczy na tym forum, ale ten wierszyk po prostu wbił się na piedestał i strącił wszystkich po drodze. Dawno nie czułem się tak rozdarty między "niczego nie żałuję", a "co ja tu kosztela robię".
  17. Bardzo dobry rozdział. Co prawda po tak długiej przerwie chwilę czasu mi zajęło odnalezienie się na powrót wśród bohaterów i fabuły, ale przebiegło to bezboleśnie i bezproblemowo - może dzięki temu, że rozdział by praktycznie w całości skupiony na głównym wątku. Po raz kolejny napiszę - pierwszorzędny tekst, pełen humoru, intryg i nietuzinkowych postaci. Wincyj! Gibycj! Mocnij! W kolejnym rozdziale zapowiada się niezła sieczka. Ale jasny gwint, to zakończenie! Myślałem, że bomby z poprzedniego rozdziału już nic nie przebije (choć szkoda, że póki co ten wątek został tak po prostu ucięty), a tu bach. A właściwie jeb. A nawet mocniej, ale cenzura na forum obowiązuje.
  18. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  19. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  20. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  21. Ten temat żyje! Impossibru! Dyskusja stara jak świat - co zrobić, żeby zachęcić ludzi nie tylko do czytania, ale też do pozostawienia po sobie śladu w komentarzu. Osobiście zastanawiam się nad tym, czy nie warto by było umieszczać po prostu ankiet w postach z opowiadaniami - może skoro większości nie chce się wklepywać liter w ekran, to chociaż kliknie taką czy inną ocenę. I przynajmniej autor coś wie, przynajmniej na skali "podobało się - nie podobało się". Z drugiej strony, w kwestii wspomnianych błędów ortograficznych czy innych autorzy nieraz sami są sobie winni - nawet jak treść jest w porządku i chce się czytać, ale w oczy co chwilę rzucają się jakieś niedociągnięcia, to nie da rady ich zaznaczyć, bo komentarze zablokowane. Parę razy zdarzyło mi się, że wypisywałem takie błędy z zamiarem późniejszego wskazania ich w poście, ale po n-tym z kolei dawałem sobie z tym spokój. Tylko potem żal, kiedy dramatyczną/wzniosłą/radosną/kulminacyjną scenę przerywa "ktury" albo inny kwiatek (choćby nie wiem jak wciągający był fik, to naprawdę potrafi rozwalić całą immersję).
  22. Nie mogę oddychać. Ledwie się trzymam, żeby nie pęknąć ze śmiechu Kredke, jesteś mistrzem. Idę trochę podymić w Google translatorze.
  23. Dziękuję serdecznie za komentarze, które też niebawem podrzucę autorowi. Ach, jak ja rwałem włosy przy niektórych opisach... Angielski jest jednak w mojej opinii nieco bardziej "plastyczny" pod tym względem i trzeba się zdrowo napocić czasem, żeby przenieść opis rzeczy czy czynności na nasz język. Tu może szybkie podziękowanie dla Bodzia, który podrzucił mi słowo "utoczył". Odniosę się może jeszcze do zakończenia, bo widzę, że większość osób ma opinię podobną do mojej - czyli było dobre, ale czegoś brakowało. Mi osobiście motyw z lustrem a'la Ain Eingarp bardzo się podobał, jedynie sam ostatni akapit mógł być nieco dłuższy i bardziej się rozwodzić nad tym, co stało się ze Szkłomistrzem. No i co z Rarcią, w końcu nagle nie wzięła i nie zginęła. Chętnie bym się dowiedział, co zrobiła po tych wydarzeniach. Poczytaj tego motyla w końcu
  24. 1. Włącz komentarze w dokumencie. 2. Tag [silence] to miał być [slice of life], jak mniemam? Popraw. I dodaj tag [oneshot] 3. Zwiększ czcionkę - będzie się wygodniej czytać. 4. Unikaj powtórzeń - już w pierwszym akapicie masz 3 razy słowo "przyjaciółki" 5. Całkowity brak opisów. Opowiadanie jest jednym wielkim dialogiem. Przeniesienie akcji na zasadzie "minęły 3 godziny w Equestrii" się nie sprawdza. Przecież te kunie przez 3 godziny zrywały jabłka! Napisz coś o pracy w pocie czoła, czerwonych owocach, wrednych królikach, czymkolwiek, żeby nadać temu światu trochę życia. 6. <powiedziała to wskazując na leżący konar> - nie mam pojęcia, co chciałeś osiągnąć tymi klamrami 7. To... nie jest takie złe. Jest trochę humoru, punkt wyjścia fabuły nie jest zły, choć zakończenie nagłe i typowe aż do bólu. Jakby dodać solidną ilość opisów i nieco upłynnić dialogi (obecnie są dość... dziecinne? Proste? Coś w ten deseń) to byłby nawet dobry kawałek tekstu, fabularnie dalej bez szaleństw (jak to zwykle mają romanse), ale podany w lepszej formie. Zrealizuj pierwsze 2 punkty czym prędzej, bo przyjdzie bebok i cię zje. pozdrawiam,
  25. autor: Cold in Gardenz Opis: Ona jest piękna, wdzięczna niczym księżyc i równie niedostępna. On jest młodym artystą, który wciąż ma wiele do dowiedzenia się o życiu. Kiedy podejmie się stworzenia najwspanialszego dzieła na świecie, czy zdobędzie dzięki niemu jej serce? Czy może doświadczy brutalnej lekcji na temat miłości i piękna? Szkłomistrz The Glass Blower Fakultatywny podkład muzyczny: 4EverFreeBrony - House of Glass
×
×
  • Utwórz nowe...