Czytanie "recenzji" na Google Play jest śmieszniejsze niż demoty, "kwejki" i inne razem wzięte. Chociaż z drugiej strony takie kaleczenie języka jest przykre. I pomyśleć, że takie człowieki kiedyś dorosną
No tłumaczy. Siedmioletnia dziewczynka nie będzie znała języka w takim samym stopniu, co dorosły. Ja wybaczam dzieciom (czyt. do 10 roku życia), potem walę ich słownikiem po łbie.