-
Zawartość
5913 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
148
Wszystko napisane przez Cipher 618
-
Dostał już ktoś te darmowe gry? Czekam i czekam, a maila nie ma. Fajnie by było zgarnąć Binary Domain (jest świetna)
-
Miś Uszatek: Przygoda w górach ShipLord
-
1. Bez obrazy, ale jak nie jakaś tam Polska, Bóg to teraz Ameryka. Nie wiem kto to, co to... Jeśli zacznie rozrabiać "celebrytki" wybiją mu te pomysły z głowy. Nie takim skopały cztery litery. 2. Człowiek w skórze kucyka... Hmm... W takim razie, musi też być na odwrót. Wybacz, ale kroić kucyków nie będę, o pracy w prosektorium nie wspominając 3. Scootaloo zaczyna latać. Z dnia na dzień, co raz lepiej. I jak człowiek ma się zmieścić w tak małe źrebię?
-
Zdzielił łopatą - żaden problem. Byle nie przesadzić z tą przemocą. Jeśli dwa kuce się pobiją i napiszesz, że ktoś stracił dwa zęby etc. będzie ok. Po prostu - bez przesady.
-
Jak mogłeś... Każdy, dosłownie każdy temat, ale nie: "ludzie, człowieki, dowody na istnienie, teorie spiskowe... Innymi słowy, wszystko to, co dotyczy ludzi. Ej, to pytanie było do mnie. Wydaje mi się, że ludzie istnieją lub istnieli. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że są niczym podmieńce, ale mają inny "dar". Istne połączenie genów mątwy i kameleona. Właśnie dlatego ich nie widać! A dlaczego mątwy? W końcu ma coś w rodzaju palców. Poza tym są mistrzami zmieniania kolorów. Nie zobaczysz jej, dopóki nie dotkniesz. To niesamowite! Po drugie, wystarczy rozejrzeć się po Equestrii. Śrubokręt, łopata, młotek - żaden kucyk nie mógłby ich wymyślić wiedząc, że tylko jednorożce sobie z tym poradzą Bon Bon, zanim cokolwiek powiesz - ile to razy klęłaś na: noże, widelce czy wałek? Także wydaje mi się, że istnieją i są niewidzialni (nawet dla księżniczek) lub wyginęli setki tysięcy lat temu. Pozostawili nam to wszystko. Twilight powiedziała mi, że być może dawno, ale to bardzo dawno temu żyły tylko alicorny, ale w pewnym momencie zaczęły przychodzić na świat pegazy, jednorożce czy kucyki ziemne. Idiotyczna teoria. Wedle niej, wszyscy mieszkańcy mają wady genetyczne. Wydaje mi się, że moja teza co do istnienia lub wyginięcia jest prawdziwa. Masz rację. SERIO? Tak. Zgadzam się co do jednego: "wydaje ci się"
-
Debaty kojarzą mi się... No... nudne są. Za każdym razem, gdy trwają wybory na burmistrza Ponyville, kandydaci zanudzają, a i tak wygrywa Pani Burmistrz. Swoją drogą, ciekawe czy to jej prawdziwe imię i nazwisko? W końcu nigdy go nie zdradziła. A jeśli zostałaby księżniczką? "Powitajmy Panią Burmistrz, nową księżniczkę, która będzie reprezentować element finansów i podatków"! A pytania do debaty możesz zadawać tutaj. W końcu do tego służy ten temat.
-
Dla @Uszatka Derpatka za kilka grafik wykonanych w trymiga
-
Mylisz się. Szanse są zerowe. Poza tym, właśnie dlatego nie jest to moim marzeniem. To coś innego, o czym nie powiem
-
1. Na chmurach? Przecież co jakiś czas pegazy oczyszczają niebo. Niszczą każdą najmniejszą chmurkę. Gdzie wtedy będzie siedzieć? A zima? Nie zmarznie? Burza, nie oberwie w tyłek piorunem? 2. Kult? Przesada. Po prostu je lubimy i szanujemy, ponieważ dają ku temu powody. Nasze księżniczki mają łeb na karku, dzięki czemu panuje pokój i spokój 3. Kto znowu? Palpatine... To pewnie jakiś kucyk, który dużo papla. Nawija jak najęty i przebija w tym Pinkie. Nie wiem czy to możliwe... 1. Bawiłam, chodziłam do szkoły, otrzymałam znaczek... No to, co robi każde zdrowe na ciele i umyśle źrebię. 2. Czarną listę? Nie, ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że wręczą ci sweter. Taki ze zbyt długimi rękawami 3. Nigdzie. To znaczy u siebie. Nie trzeba szlajać się po całej Equestrii, żeby się dobrze bawić. Potwierdzam. 4. Nie powiem, bo się nie spełni! Lyra. Znają je wszyscy, ale nawet gdyby nie znali, to i tak by się nie spełniło. Skąd taka pewność? Jeśli kamień marzy o tym by latać, to i tak nic z tego. A jakie jest twoje marzenie? Nie powiem. Bo się nie spełni? Dokładnie. Ej, skoro wszyscy znają moje, to niech poznają twoje. Moje ma szansę się spełnić, dlatego będę milczeć
-
Problem rozwiązany (oby nie chwilowo ) Ale się działo... Na początku stycznia zmieniłem operatora sieci. Z Orange na kablówkę. Wszystko było ok (wystarczyło wybrać nową sieć i podać hasło), ale kilka dni temu zaczęły się cyrki z grami online. Postanowiłem sprawdzić połączenie w konsoli: "Adres IP - sukces, połączenie z internetem - sukces, połączenie z PSN - sukces, typ NAT - niepowodzenie". Nic nie zmieniałem, nigdzie nie grzebałem, a mimo to "zdechło"... 1. Napisałem do Sony. Odpowiedź: "proszę odblokować porty... bla bla bla" - wcześniej nie musiałem tego robić. Mimo to, odblokowałem. Pora na test. Iii... pupa Typ NAT - niepowodzenie. Kolejna próba (powrót do ustawień dostawcy, ponowne odblokowanie portów). Uruchamiam PS4 i... - blokada gier pobranych z PSN. WUT? Na szczęście restart konsoli wystarczył. Oczywiście "Typ NAT - niepowodzenie". 2. Jeszcze raz... Odblokowanie portów w routerze i test konsoli: "IP - sukces, WWW - sukces, PSN - NIEPOWODZENIE??? " PS4 wyświetla komunikat - "zmień hasło do PSN. Na twój mail..." Faktycznie, link dotarł. Klikam, a tu: "Access denied...". Pomysł - wejdę na swoje konto przez WWW i tam zmienię hasło (wybiorę opcję "nie pamiętam hasła"). A tu... "Access denied" (dla testu - "nie mam konta" - ten sam komunikat). Jestem w kropce. Nie mogę się zalogować ani skorzystać z linku do zmiany hasła. Nie sprawdzę czy NAT działa, ponieważ przed nim jest test PSN, który kończy się niepowodzeniem i prośbą o zmianę hasła, którego nie mogę zmienić 3. Mail do Sony w sprawie blokady.Odpowiedź: "Proszę odblokować porty". Co ma jedno do drugiego? 4. OLŚNIENIE. Na Orange działało! Przecież do końca lutego mam umowę z Orange i własny router. Podłączyłem. Nie mogę się zalogować. Poprosiłem ładnie PS4, żeby wysłało mi link o zmianę hasła. Nie dostaję maila z linkiem. Biorę ten wczorajszy, który kończył się komunikatem "Access denied" - sukces. Zmieniłem hasło, aktywowałem PSN, NAT działa. No dobra. Tyko kto nawalił? Ja? Router? Sony? 5. Uruchamiam PS4. Komunikat o braku połączenia z internetem. To zrozumiałe, w końcu przed chwilą logowałem się z neostrady. Wybieram tych od kablówki i... działa. Wszystko. Pytanie, skoro wystarczyło odblokować porty (co też zrobiłem w punkcie 1), to dlaczego: nie działał mi "typ NAT", później PSN i pobrane z niego gry? Podsumowując...
-
To ten czerwony Książę Mikołaj nie istnieje!? Zniszczyłeś część jej dzieciństwa, które trwa do dziś. Dziękuję. Serio... dzięki Jeden problem z głowy... W takim razie kto przynosi prezenty pod choinkę? Domyśl się... Triste? Taa... on Mam kilka powodów: 1. Kwestia przyzwyczajenia 2. Nie chce mi się wymieniać kompletu dokumentów. Trochę ich jest. 3. Łatwiej je zapamiętać i zapisać. 4. Lepiej nie ryzykować. Jeszcze podpadnę pracodawcy. 1. Tak. Póki co nie dałeś powodów, żeby trafić na naszą czarną listę. Bon Bon... zmieniłaś profesję. Ech, NASZĄ "czarną listę kucyków, których nie lubimy". To pytanie zadał ci człowiek. Nie zaczynaj... 2. Tła? [rozgląda się]. Nie za bardzo wiem o co chodzi z tym tłem, ale dziękuję 3. Dzięki Powiedzmy, że 8/10. Kilka razy mi podpadł. Kiedy? Nie powiem. Żyj w słodkiej nieświadomości. Chyba gorzkiej. Twój wybór
-
Nie ma. Zapewniam, że nie ma. Jestem szczery niczym Applejack po pierwszym spotkaniu z Discordem Komu dobrze... nadal "2" z przodu. Ale spoko, za dwa lata powiesz sobie: "zmiana kodu na trzy z przodu" (bratowa napisała to na kartce urodzinowej).
-
Sony mnie rozwaliło... Przy próbie wejścia do PSN otrzymałem informację, żeby zmienić hasło. Otrzymałem maila z linkiem. Klikam - "Access Denied blablabla...". Napisałem maila (zablokowali mi konto, czy co?). Odpowiedź - "proszę odblokować porty". Ech... Mam teraz iść do operatora sieci i poprosić o reset hasła do PSN? A mogłem kupić Xboxa. Tam przynajmniej nie olewają klienta.
-
Co ma piernik do wiatraka? Mąkę, k# MĄKĘ!!!
-
Zagrałem wczoraj w dema dwóch nowych gier z serii LEGO "Coś tam". Lego Przygoda - jedna z najgorszych odsłon. Matko, jakie to nudne... Humor naciągany do bólu. Już w wyjątkowo słabym Lego Batman 2 było z nim źle. Sama rozgrywka nudzi. Niby każda odsłona ma ten sam, oklepany od lat schemat rozgrywki, ale tutaj widać go najbardziej. Niczym skrypty w każdym kolejnym CoD (po MW). Lego Marvel Avengers - nie spodziewałem się rewelacji, tym bardziej, że komiksy o superbohaterach mnie nie kręcą. Niby rozgrywka opiera się na tym samym schemacie, ale widać postęp. Największa nowość, to poprawiony system walki. Dodano "finishery". Nie dość, że można je wykonać solo, to jeśli w pobliżu znajduje się druga postać, wykonają go wspólnie. Jeden z nich rozłożył mnie na łopatki. Hulk chwycił Iron Mana, potrząsnął niczym puszką farby w spray'u i "pomalował" przeciwników laserem Wprowadzono również "spowolnienie czasu" dzięki czemu gra jest niesamowicie filmowa. Czekam na przecenę.
-
1. Są w porządku... O ile potrafią grać. 2. No ba... 1. Jeśli na lirze, to tak. Jeśli na nerwach, to zdecydowanie nie. 1. W takim razie narysowany parasol za narysowany przedmiot trzymany przez kucyka 2. Umm... wybacz. Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie Ponieważ go nie ma... No zobacz... a ja głupia myślałam, że jest niewidzialne. Serio? Nie 3. Ile za te przedmioty? Nie kupię śmieci. Za darmo też ich nie chcę. A ja bym kupiła. Wylądowałyby tam, gdzie ich miejsce. W śmietniku. Kogo? Czego? To pewnie jakaś ludzka rzecz. Albo osoba... A skoro ludzka, to... Triste, tłumacz. Ale już No cóż... To skomplikowane. BARDZO skomplikowane. Po godzinie nieudanych prób tłumaczenia, wyglądałbym tak:
-
Witam. Od kilku dni mam problem z NATem. Miałbym go gdzieś (internet działa), ale potrzebuję go do gier online na PS4 (The Crew: Wild Run). Drugi dzień nad tym siedzę, próbowałem różnych rzeczy znalezionych na Google - nic. Konfiguruję łącze (próbowałem automatycznego i ręcznego) i wszystkie testy kończą się sukcesem. Wszystkie oprócz: "Typ NAT" Zadzwoniłem do Sony - "proszę skontaktować się z dostawcą internetu lub odblokować porty" Zadzwoniłem do dostawcy - "u nas jest OK, proszę zadzwonić do Sony lub odblokować porty" Znalazłem poradnik jak to zrobić, dla mojego konkretnego modelu. Nadal nic. Model to: "TP-Link TL-WR841N / TL-WR841ND" (tak mam w opcjach) Czy ktoś miał podobny problem? Ewentualnie zna się na tym badziewiu? Ja po dwóch dniach straciłem cierpliwość...
-
"KOCHAM walentynki", powiedział właściciel kwiaciarni, po czym dodał. - "Ale osobiście mam je w d#pie. Nie potrzebuję jakiegoś tam dnia, żeby wyznać miłość żonie i kupić jej Merci"
-
LEGO Przygoda Słyszałem wiele dobrego o tej animacji. Największą zaletą jest nietypowy styl animacji - istne połączenie po klatkowej z płynną. Uroku dodaje to, że wszystko jest z "prawdziwych" klocków, a nie "w stylu klocków" (wygładzone, ładnie animowane). Świetnym pomysłem było pokazanie przedmiotów "z naszego świata", których używają dzieciaki podczas zabawy (miałem kilka z nich ). Nie zabrakło świetnego humoru (połączenie tak wielu znanych postaci zrobiło swoje). Niestety, "film" jako całość zawodzi. Coś tu nie gra, brakuje tego "czegoś", dzięki czemu film oglądałoby się z przyjemnością.
-
Jeśli byliby agresywni, to po moim trupie. Niestety, zapewne dosłownie... Jeśli byliby w porządku to nie widzę przeszkód Mogę wymienić się za stół z powałamywa... powymał... pomawały... Chrzanić to. Stół bez nóg. Można go używać jako deski do prasowania.
-
1. Są pewne granice. "Weśmiesz jeszcze łyszka..." i obudzisz się w stodole obok krowy. Miałaś tak? Nigdy nie mówiłaś. Ponieważ nic takiego się nie wydarzyło, ale słyszałem jak jakiś pegaz urżnął się do tego stopnia, że spał na dachu. Nie wiem jakim cudem nie spadł... 2. Lepiej dmuchać na zimne. To tak jak z kotami. Nigdy nie wiesz czy mu nie odbije. 1. Patrz wyżej. Jak byś się czuł, gdyby ktoś przyprowadził ci do domu coś, czego nigdy nie widziałeś. Lepiej mieć coś pod kopytem.
-
A kto by tam pamiętał Ale i tak ciekawostka... ciekawa. "Po prostu się drzyj" A żeby nie robić off-topu. Jurassic Park (reksio wyłazi z budy) Byłem na wersji 3D (jubileuszowej). Uwaga. Audycja zawiera lokowanie brutalnych scen... w sumie to jednej
-
Odesłała ją do psychiatryka, a o ile faktycznie by coś ze sobą przytargała, wyjęłabym największy możliwy tasak. Zdjęcie? CZŁOWIEKA? Byłoby super. Organizuje melanż po którym ma się kaca. Zgadzam się. Mam tylko nadzieję, że pewnego dnia jej nie odbije i nie napcha swojej armaty kamieniami.
-
Dla mnie się podoba. O wiele lepsze niż "Zachciała Barbara Zdzisława" Dla mnie też się podoba. Sebastian, żeby nie było. A to drugie jest pewnie zmyślone. Nie. Ona nazywała się Barbara Zdzisława. Poprzestawiałam imię z nazwiskami... Cześć Fakt. Zaschło mi w gardle [pije wodę mineralną] Od razu lepiej. Ja podziękuję... 1. Nie dzięki. Zbyt dużo brzydkich słów. Moim zdaniem posłuchać można, ale nie koniecznie trzeba 2. Ktoś już o to pytał, ale: rzutki, szachy, bieganie, latanie, łyżwy... 3. Ke? Wonderbolts... chyba - dla mnie są obojętni. Ani ich nie lubię, ani się nimi nie zachwycam. Pokazy są fajne, ale po autograf nie lecę 4. Nie. Musiałby przebić Lyrę, a to trudna sztuka. Bardzo trudna. Żebym ja ciebie nie przebiła. Kaktusem Wyobraźnię? Lyra ma jej w nadmiarze. Płaski ten człowiek. Coś podobnego rysują źrebięta: kółka, kreski... Ładny rysunek
-
Ej, zadałam już pytanie Teraz oczekuję odpowiedzi! Aha. Nie wiem co to jest "priv", "skype" (pomyliło ci się z Spike?) itd. PS. Jest takie powiedzenie - 1 obraz = 1000 słów Możesz odpowiedzieć "obrazkowo". CO? Wbijasz mi nóż w plecy!