Lista rozwinęła się nadzwyczaj płynnie jak na tak stary terminal, ukazując zawartość notatek.
>Dziennik
>> Pupilek
Ponoć pisanie pamiętników dobrze robi na rozładowanie stresu, przynajmniej Trigger tak powiedziała. Dzisiaj znowu przyciągnęła coś ze sobą z puszczy, tym razem było to wyziębione jajo, na oko Przeżuwacz Poszarpany, lecz mogę się mylić. Nie znam się na odróżnianiu gatunków gadów po skorupie jaja. W każdym razie, ta przeklęta cholera przyniosła to z głębin lasu, więc prawdopodobnie zwinęła jakiemuś dorosłemu osobnikowi. Chociaż, skoro jest zimne, to może zostało porzucone. Żadnych większych węży ani jaszczurów się już tu nie spotyka, przez tą przeklętą wojnę Equestrii z Zebricą jest coraz więcej zapotrzebowania na zbroje i broń w tamtych rejonach. Ci nieszczęśni naukowcy odkryli, że łuski tych stworzeń wraz z niewielkimi dawkami niektórych metali zyskują kompletnie inne właściwości, więc nagle zaczęły się wielkie polowania. Muszę posłać Trigger do stolicy, by zgłosiła to Królowej, te gatunki powoli wymierają. Z tą prędkością może i wszelcy nasi wytwórcy się wzbogacą, ale stracimy całą faunę, z której ta kraina słynie!
>> Zanik
I stało się. Może i ten mały gad się wykluł, ale nie ma sposobu na przywrócenie jego pobratymców. Zanim Trigger dotarła do Metamorphii, kłusownicy wymordowali większość życia w lesie, nie wahając się jednocześnie podpalić kilku jego partii. Zostali za to ukarani, ale żadna grzywna od tak nie odnowi tak wielkich połaci zieleni! Królowa osobiście zaszyła się w głębiach swojego zamku, by przygotować odpowiednie rytuały, których efektem ma być powrót flory w te miejsca. Chwała jej za to! Przynajmniej Changea nie utraci swojego największego skarbu w postaci ogromnych puszczy, lasów i innych terenów tętniących życiem. Gdyby to wszystko wymarło, nie byłoby dla nas przyszłości. Nie przetrwalibyśmy dłużej.
>> Nowe Hobby
Królowa odczyniła swoje czary, lecz jednocześnie w tym samym momencie nadeszła do nas wiadomość, że Zebry zrzuciły na Equestrię bomby ogniowe. Na Papillon, co się stanie, gdy rzucą się na nas?! Jedyna nasza nadzieja w Najwspanialszej Chrysalis. Tymczasem dowiedziałem się od Trigger, że moje wynalazki mogą się na coś przydać, więc zapisałem je w nowym folderze "Projekty". Jaka pomocna ta technologia, wielkie maszyny w kilku linijkach tekstu! Możliwe, że uda mi się wykonać coś, co wspomoże naszą władczynię. To by było coś! Większość z moich obecnych dzieł może i wymaga poprawek, ale kilka są już gotowe do użytku. Moje środki są mikre i wciąż się kurczą, ale pierwsze wiadomości już lecą wraz z Trigger do stolicy. Powinny wkrótce tam dotrzeć, więc mogę dostać dofinansowanie innych moich wynalazków. Pozostaje mi tylko czekać.
>> Ghule
Wszystko padło. Nic. Kompletna pustka. Nie ma już zielonych lasów Changei, jej wielkich jezior, krystalicznie czystych źródeł. Kontakt z resztą państwa urwał się wraz ze śmiercią Trigger. Czemu ta przeklęta cholera opuszczała dom tego dnia?! Mówiłem jej, żeby została, ale nie, ona wolała lecieć z kolejnymi schematami do stolicy. Metamorphia już nie istnieje. Tak jak wszystko dookoła. Chrysalis, Pani Życia, gdzie jesteś? Megaczary spadły z nieba, a jedynym powodem, dla którego żyję jest... No właśnie... Nie wiem. Może odległość od eksplozji? Nie mam pojęcia. Wszystko dookoła spłonęło, wymarło. Nie wychodzę na zewnątrz. Zostaję tutaj, wraz z figurkami, czyli ostatnimi śladami obecności Trigger w tym miejscu. Dlaczego jedyna istota, która siedziała ze mną w tym miejscu musiała znaleźć się w samym sercu eksplozji?! Teraz zostałem tylko z tym przeklętym gadem, który również przetrwał. Nieco się zmienił, urósł, ale to tyle. Ze mną jest inaczej. Widzę, że zaczynam gnić, ale średnio mi to przeszkadza. Po prostu tak jest, skóra odchodzi mi od mięśni płatami, sierści już nie mam, odpadło mi ucho. Taka jest cena za wytrwanie, życie w tym piekle. Nocą słyszę wycie. Mam ochotę wyć razem z nimi. Nie wiem, o co chodzi. Coraz częściej łapię się na "zanikach", czyli stanach snu na jawie. Zapiszę moją pracę i uciekam stąd, jak najdalej. Gada zostawiam, nie chcę ciągać kolejnego wspomnienia o Trigger. Zaczynam tracić fragmenty wspomnień... Jak w ogóle wyglądała Trigger? Była gryfem, podmieńcem czy smokiem? Nie mam pojęcia... Niech mi ktoś pomoże...
Tu nastąpił koniec folderu. W folderze z badaniami znalazło się więcej notatek, część uszkodzonych, a "Wiadomości" ziały pustką, pokazując jedynie animację Podmieńca czyszczącego brudny pokój pełen pajęczyn wraz z napisem "Napisz coś, trochę tu pusto!". W największej z pajęczych sieci wisiały nazwy kontaktów. "Wykonawca", "Badacz", "Trigger".
do