Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Capo ponownie przeklął Ghosta, który w odpowiedzi dał mu w pysk. Lekarze musieli ich siłą rozdzielać. Pinkie już planowała przyjęcie urodzinowe maluchów, Fluttershy cicho gratulowała, AJ trzęsła nie tyle twoim kopytem, ile całym tobą, a Rarity już mówiła o ubrankach dla nich. Przy tym wyszło na jaw, że to, co wtedy projektowała, gdy ją pytałeś o klejnoty, to była sukieneczka dla źrebaka. I tak, godzinę później byliście z Twilight przed drzwiami biblioteki. W tej chwili przypomniały ci się dwie rzeczy: macie tylko jedno łóżko dla dziecka i ten wózek, który kilka miesięcy temu był na wystawie. Maluchy przespały większość drogi w specjalnych szpitalnych nosidełkach, no może Bolt ryczał jak opętany. Jeszcze było ciemno, ale słońce powoli wstawało.
  2. Wszyscy odetchnęli. Nagle Ghost się zwalił, Capo go przeklął, a reszta zaczęła ci składać gratulacje.
  3. Twi wzięła jeszcze od ciebie malucha i pokiwała głową. - Tylko, jeszcze jedno. Mam dobrą wiadomość.
  4. - Jakoś - powiedziała. Tymczasem rozpłakała się jednorożka, ale znacznie ciszej. Twi zaczęła ją karmić piersią.
  5. Twi dała ci go, byś go ukołysał, wydawał się tak kruchy, jakby miał się zaraz połamać. Maluch powoli zaczął się uspokajać. Rodzice tylko szepnęli gratulacje i wyszli.
  6. Rodzice zamarli. Tym bardziej zbaranieli, gdy zauważyli obrączkę ślubną na jej rogu. Jeden z maluchów, konkretniej alicorn, obudził się i zaczął, krótko mówiąc, drzeć mordę.
  7. - Ja go kocham, niczego jak dotąd nie żałuję, jest już moim mężem, więc przestańcie mi powtarzać o Flashu Sentry'm! - wybuchła w końcu Twi. W rzeczywistości mówiła to ciszej, aby nie obudzić dzieci.
  8. - Pewien ogier, który na pewno jest milszym ogierem od ciebie! - łagodnie poinformowała cię matka. - Z pewnością byłabyś z nim szczęśliwsza, kochanie. - Tylko, że... - zaczęła Twilight. - Na pewno byłby lepszym mężem niż ten tu gwałciciel i morderca - poinformował was o swoim zdaniu ojciec.
  9. Nightmare

    Zapisy do Koszmarka

    Mew Two: Ogarnę Kage: <tu wstaw obrazek łapki w dół ze skype>
  10. I zaraz oboje oprzytomnieli i zaczęli pytać się Twilight, czy jest tego pewna, a także informując ją, że Flash Sentry jest z pewnością lepszym kandydatem na jej partnera. Twi nie mogła się nawet wtrącić by powiedzieć cokolwiek.
  11. Ogier zbaraniał, a Twilight pokiwała głową. I po chwili jej tata leżał obok swojej żony, również nieprzytomny.
  12. - Jeszcze uwierzę w te twoje piep<piip> kłamstwa! Nie jestem taki głupi, ty skur<piiip>! - wrzeszczał. Twilight próbowała coś wtrącić, ale jej głos został zagłuszony przez kolejne przekleństwa.
  13. Roślina smakowała słodko i kwaśno jednocześnie.
  14. - Tato, uspokój się... - próbowała mu przerwać Twi. Jednak wypowiedź jej ojca wciąż brzmiała... "Ty pier<piiip> skur<piiip>, pier<piiip> gwałcicielu, ty jeb<piiip> ch*ju, spier<piip> stąd i nie waż się więcej tego robić mojej córce!".
  15. Pierwszym, kto wstał była matka Twilight. Sekundę po wstaniu zemdlała. Potem wstał tata Twilight. Zobaczył swoją córkę, jej dzieci, a następnie ciebie. Najpierw powiedział do córki z uśmiechem "Gratulacje!", a potem naskoczył na ciebie. Gdyby w prawdziwym życiu była cenzura, jego wypowiedź została zastąpiona przez jedno długie 'piiiiiiiiiiiip'.
  16. Nagle usłyszałeś odgłos kopyt na korytarzu. Drzwi się otworzyły, a na ziemię wywalili się... Nie kto inny, jak rodzice Twilight.
  17. - Dobry pomysł - powiedziała i pocałowała każdego ze źrebaków.
  18. - Jak się będą nazywać? - zapytała. Wyglądała, jakby była wymęczona.
  19. Lekarze już zbierali swoje sprzęty. Na łóżku siedziała Twilight. Wyglądała na zmęczoną, ale szczęśliwą. Pokazała ci to, co trzymała. Miała w kopytkach dwa małe zawiniątka ze źrebakami. Jeden był małym alikornem w twoich barwach w niebieskim zawiniątku, a drugi różowym jednorożcem z fioletową grzywą w różowym zawiniątku.
  20. Dopiero po półgodzinie drzwi się uchyliły i wejrzała przez nie głowa pielęgniarki. - Może wejść tylko rodzina - powiedziała.
  21. Tik-tak, tik-tak... Czas leci... Kilka minut było dla ciebie jak godziny. Capo zwariował i puścił Ghosta przednimi kopytami, przez co tak jakby wisiał.
  22. - Nie wiemy, niby dostała list, ale nie przyleciała.
×
×
  • Utwórz nowe...