Nic się nie działo. O zmroku rozbiłyście obóz. Ty razem wyjątkowo Navis jadła gotową sałatkę z pudełka, ale nie obyło się bez kawałków gotowanego kurczaka. Poke poczęstowała cię kanapką z jajkiem i majonezem (głodna jestem...) marchewką i puree z ziemniaka. Batty wsuwał coś, co przypominało martwe muchy, które można kupić w sklepie zoologicznym. Navis miała kamienną twarz, ale Pokemona jadła z uśmiechem na pyszczku. Mordki Batty'ego nie było widać w tych wszystkich muchach.