-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
Wykorzystała ten kopniak i złapała cię za nogę. Wywróciłeś się, a Fluttershy przez moment znów była przerażona. Ale tylko na moment. Potem złapała drugą nogę AJ i zaczęła ją powoli gryźć, bez dotychczasowego zapału.
-
Żółta pegazica padła na ziemię. Na ułamek sekundy dostrzegłeś ból w jej prawdziwych oczach, następnie znowu zaczęła gryźć nogę, jak spragniona krwi bestia.
-
Rarity wylądowała na ścianie przez twój atak. Fluttershy wciąż gryzła i szarpała nogę AJ. Po chwili nadszedł oczekiwany przez NMM trzask dobiegający z tej nogi.
-
Fluttershy ugryzła AJ w nogę, a NMM obserwowała to z góry, jakby ciesząc się każdą kroplą krwi wypływającą z jej ciała. Twilight uniosła zaklęciem Applejack. Kapelusz spadł z niej i osiadł w rosnącej kałuży krwi.
-
- Nie... Nie taka śmierć... - dopiero teraz zauważyłeś, że jedynie AJ pozostała nieprzytomna. Reszta zbliżała się do niej.
-
Przez drzwi wpadło około 20 strażników. - Nie boisz? To może zaczniesz... - jej róg zajarzył się, a Powierniczki wstały. Ich oczy ponownie były "ślepe".
-
- I mówi to kucyk, który zadaje się z najpotężniejszą istotą w Equestrii, choć sam jest na skraju śmierci - powiedziała NMM. Zza drzwi dobiegł cię odgłos galopujących kopyt.
-
Obudziłeś się wraz ze słońcem, a obok ciebie leżało kilka upieczonych jabłek. Maluszek już po łyku leżał obok ognia.
-
nope Powoli zaczynały ci się kleić oczy. (jak mi)
-
- Ha, czemu tak uważasz? - NMM śmiała się pod sufitem.
-
Maluch zwinął się w kłębek, ale wolał na zaśnieżonym miejscu. Ogień buchał wesoło, a płomienie tańczyły przed twoimi oczami.
-
Niestety, była za wysoko, a ty trzymałeś Elementy Harmonii, co dodatkowo cię obciążało.
-
NMM uniosła się na skrzydłach i wywołała burzę z piorunami.
-
Drewno było niedaleko, a maluch spojrzał na ciebie jak na dziwadło. Złamał jedną gałązkę z drzewa, a jego róg zajarzył się. Maleńki płomyczek zapalił gałązkę.
-
Natychmiast się obróciła, co wyrwało ją spod wpływu Spojrzenia. Jednym ruchem rogu posłała Fluttershy na ścianę obok Applejack.
-
Zwierzę wystartowało łagodnie i chwyciło szponami ładunek. Następne kilka godzin minęło wam na relaksującym, acz nudnym locie. Kiedy zapadł zmierzch, Kate wylądowała na polance obok jeziorka. Pokazała krzaczek pomarańczowych fasolek. - To te.
-
Było tam pobojowisko. AJ leżała na podłodze w kącie z rosnącą kałużą krwi pod nią. Sytuacja Pinkie i Rainbow była podobna. Twilight leżała obok księżniczki, a Fluttershy wciąż mierzyła NMM spojrzeniem. Dawało one niewielkie efekty. Rarity leżała na podłodze przy wejściu do podziemi.
-
(Odległość to około 50 mil na północny wschód z kryształowych gór do Changei. Sombraland leży u podnóży? Bo muszę zaznaczyć...)
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna idąca po zaopatrzenie)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
Pokemona trzymając ostrze przed sobą, podeszła do pociągu, gotowa w każdej chwili odskoczyć. -
Zachwiali się i runęli na tych z tyłu. Innych poraziła chmura burzowa, która nadleciała od strony Luny.
-
Maluch podbiegł i niesiony siłą rozpędu wskoczył na gryfa. Usiadł obok Kate, zostawiając ci miejsce z tyłu.
-
Ściany były gładkie, ale udało wam się wyjść z tunelu bez pociągów. Powoli zapadała noc.
-
Za nimi czekali strażnicy.
-
Maluch szybko wyjął pergamin i nabazgrał: "To nie do Changei, tylko do Gryfów". Pokazał ci i dalej poszedł po torach.
-
- Oki, jak se chcesz. - Kate zostawiła sobie miecz lodu i odłożyła sześcian. - Zobaczymy, czy się roztopi. - wsiadła na gryfa.