Imię: Vert Blaze
Wiek: 23 lata
Płeć: Klacz
Rodzaj: Jednorożec
Historia: Vert urodziła się w Vanhoover, na południu Equestrii. Przyszła na świat by dorastać w kochającej rodzinie, może nie licząc ojca, który zawsze zachowywał do niej dystans. Klaczka była upartym stworzeniem. Nie dość, że upartym to jeszcze kłótliwym. Często doprowadzała do bójek i większych lub mniejszych kłótni. Mimo swojego charakteru miała jednak dwóch czy trzech zaufanych przyjaciół i trochę znajomych. Na przekór swojej kłótliwości jeśli ktoś do niej dotarł to stawała się zabawną klaczą ze spokojną naturą. Vert nigdy nie kończyła klas z wielkimi osiągnięciami naukowymi. Tak właściwie to szkoła nie za bardzo do niej przemawiała ale nie odważyłaby się jej rzucić. Swój uroczy znaczek w postaci zielonego płomyka zdobyła dopiero w liceum. Vert uczęszczała do liceum magicznego w wierze, że połączy swój przyszły zawód z zaklęciami i miksturami. Rodzice nie byli z tego powodu zachwyceni, woleli by córka udała się na profil biologiczno-chemiczny, a potem na studia medyczne. Lecz, znając Vert i jej upartość po wielu kłótniach i sprzeczkach, zaakceptowali wybór klaczy. Na jednej z klas, wychowawca klasy postanowił opowiedzieć uczniom trochę o magii żywiołów. Jednorożka słuchała jak zahipnotyzowana o potędze ognia, szybkości wiatru, delikatności wody i solidności ziemi, z czego to pierwsze najbardziej przypadło jej do gustu. Zaczęła więc ćwiczyć zaklęcia związane ściśle z ogniem, czytała książki na temat żywiołów. W końcu opanowała prawie wszystkie zaklęcia dotyczące ognia, zgromadziła potrzebną wiedzę i właśnie wtedy pojawił się jej uroczy znaczek. Vert skończyła liceum, ale w ostatniej klasie coś się w niej złamało. Nagle przestała się uczyć, nawet chodzić do szkoły. Zdała maturę ale z nie najlepszym wynikiem i nie dostała się na żadne odpowiadające jej zachciankom studia. Jej rodzice byli wściekli. Prosili, błagali, krzyczeli by córka wróciła do zdrowych zmysłów i napisała maturę ponownie. Niestety, klacz nie widziała już w tym sensu. Stała się bardziej uszczypliwa niż była, straciła również zaangażowanie i zyskała na lenistwie. Pytanie: czemu? Cóż, w ostatnich miesiącach ojciec Vert nie żałował sobie wlewanych w siebie procentów. Nie był już najmłodszy i dużo w życiu nie osiągnął. Z racji, że żona cały czas pracowała w spa, on wyładowywał swoje frustracje na nastoletniej córce. Wielokrotnie została pobita, poniżona i zwyczajne miała tego dość. Pewnego dnia po prostu wzięła swoje manatki, ukradła pieniądze ojcu i wyjechała, przed tym spluwając mu w twarz. Vert wyjechała aż do Canterlot, gdzie wynajęła mieszkanie i podjęła pracę jako barmanka w barze ''Zielona Podkowa''. Oszem, na początku było ciężko z czynszem i brakowało na jedzenie ale klacz z upływem czasu dała sobie radę. Teraz nie utrzymuje kontaktów z rodziną. Nie narzeka na pracę i żyje w małym mieszkanku na przedmieściach Canterlot.
Notka od autorki: Edit baaaaaaardzo starej OC Green Flame. Zmieniłam nazwę i odrobinkę wygląd. Historia jest całkowicie inna. Sposób zdobycia cm ssie. Tak, wiem.