-
Zawartość
682 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez timber
-
Machnęła ogonem. -Kochani! Skupcie się proszę. Mamy wychodzić? Nie powinniśmy... Chyba...
-
-Ważne że nic się nie stało. - Odparła zmieszana.
-
-He? - Poderwała się, stając w niedbałym uśmiechu. - Szybko...
-
-Co ja zrobiłam... - Odetchnęła głęboko, po czym położyła się pod kominem, zrezygnowana.
-
[Jak ja o tym nie pomyślałam? ] -Słusznie! Jak mogłam o tym zapomnieć...
-
Pokręciła głową. -Nie... Kucyki...! Lucky, co musisz wziąść? Vert, nie idziesz. Zostaję z tobą... - urwała.
-
-Idę z tobą. - Odparła, podnosząc kopytko. - Vert. Powinnaś zostać...
-
-Lubisz się kłócić, co? - Spytała, po czym Zaśmiała się. - Nie. Nie ustanie... Chyba... - odetchnęła mrożnym powietrzem.
-
Była ona jednorożcem.
-
„Hobbit” „Władca Pierścieni” jak i, „Pozaświatowcy”.
-
-Tak samo, jak ja nie pozwolę umrzeć wam. Zostajemy tu. Przynajmniej narazie. - Powiedziała zdecydowanie.
-
-Nie powinniśmy wychodzić. - Zrobiła krok w tył. - Wy nie możecie ryzykować. Jesteście uzdolnieni magicznie. Ja, jestem tylko zwykłym - uśmiechnęła się - kucykiem ziemnym. Mogę się poświęcić.
-
[Dzieje, dzieje. Słuszna uwaga. Frodo? Cloudsdale nie istniało wtedy...] -I tak się o Ciebie boję. - Powiedziała, lekko się rumieniąc. - O was wszystkich. Jeśli chcecie, możemy uciekać z tego domu, lecz to byłby zły pomysł.
-
Odwróciła się gwałtownie, tak, że jej nos, jak i nos Lucky'ego prawie się zetknęły. -Nie możesz ryzykować... Nie...
-
Wyjrzała przez okno. Padało aż za mocno. Słychać było krzyki, klacz drgnęła, przeszedł ją dreszcz, a sierść przebiły ciarki. -M-Musimy się zbierać... Śnieżyca nadchodzi...
-
Zaśmiała się. -Ale, założę się, że masz dźwięczny głos, przynajmniej - powiedziała, akcentując "przynajmniej" - dźwięczny.
-
Drokat... Mogłabym kupić ten obrazek... Tylko, proszę, wymiary.
-
Odetchnęłam. -Piosenki... Mógłbyś nam zaśpiewać?
-
-Mówiłeś coś? - Spytała klacz, niepewnie siadając obok ogiera.
-
Hmm... Jest ustalony termin zakończenia naboru?
-
-Ależ nic nie szkodzi. - Szepnęła, cichym, czułym, uspokajającym głosem. - Czarna magia... To ona może władać naszym światem. Śnieżyca. Karta. Mamy tylko siebie. O ile nie jesteśmy tylko kukiełkami. - Westchnęła.
-
Odetchnęła. -Vert. Nie denerwuj się. Lucky, ty też nie. - Obeszła stół, po czym westchnęła.
-
Nienawidzę niektórych ludzi ;-;
-
-Karty...? Niezniszczalne karty? - spytała zaniepokojona klacz.
-
Mogę zadać pytanie? Powiedziałeś, że dostać się, ma szansę osoba w wieku min. 13 lat. Pytanie - Czy osoba młodsza też ma szansę?