Wiktor powoli przeniósł się do krainy czarnej jak serce NMM, w małych paleniskach palił się ogień. Niektóre z palenisk oświecały stare ściany a w niektórych momentach moża było usłyszeć głosy kucyków w męczarniach. Wiktor zdał sobie sprawe że to najdalszy zakątek jego duszy zamieszkany przez demona. Szedł może z chwilke aż doszedł do wielkiej sali oświetlonej tysiącami świec. Na podłodze rozciągał się przepiękny dywan zrobiony z njlepszych materiałów. Po środku stał stół bez zastawy a przy stole 2 krzesła, jedno na każdy kraniec. Wiktor zauważył postać podobną do niego stojacą na małym balkoniku.
- A więc przyszedłeś - wypowiedział kuc nieodwracajac wzroku - proszę usiądź, iż rozmowa może zająć chwilkę.
Nagle krzesło przysuneło się do Wiktora.
- Więc wiesz po co tu przybyłem - jego głos odbił się echem po s cianach sali - Musze z tobą ustalic pewne aspekty dotyczące....
- Myślisz że to jest takie łatwe?! Myślisz że to zabawa?! - wrzasnął demon stając twarz w twarz z Wiktorem. Jego oczy płonęły - Posłuchaj mnie uważnie, wojna to dla mnie wszystko, w wojnie i w ogniu się narodziłem. Pozwól że ci cos powiem, kiedyś byłem kucykiem jak ty, byłem wojownikiem walczącym dla Celestii. Podczas walk wbiłem się w oddziały wroga, walczyłem az wróg zwątpił. Myślałem że po takim akcie odwagi Celestia mnie wynagrodzi, ale to był błąd.Nie chciała bohaterów więc potepiła moją duszę i mieszkałem w głębiach Tartaru aż się spotkaliśmy.
Demon odszedł na chwilę na bok i popatrzył na obrazy przedstawiające naznakomitrzysz wojowników w historii.
- Wiktor posłuchaj, wybacz mi za tamto co było na polanie, potrzeboałem walki , potrzebowałem tej wojennej adrenaliny. Wiktor daj mi szanse, daj mi przejąć nad soba kontrole podczas walki w zwarciu, a obiecuje ci że będziesz ze mnie dumny.
Wiktor popatrzył na niego, wiedział co czuje.
- Oczywiście, możesz nawet wtracać się z genialnymi planami kiedy tylko będziesz chciał, przecież jesteś weteranem.
Trans zakończył się niespodziewanie, wiktor coś czuł że się coś zmieniło, jego serce nagle zrobło się cieplejsze.
Zszedł na dół i wszedł do gabinetu , właśnie wtedy kiedy Grimm przeszukiwał kartki na biórku.
- Spoko , przeglądaj sobie co tam chcesz powiedział spokojnie.