Socks, bez przesady. Posądzanie mnie o kradnięcie skarpetek to już zbrodnia. Nie jestem aż tak okrutna.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dearme otworzyła oczy. Sufit. Znowu on. Ciekawe, że przez całą noc się nie ruszała. Spojrzała na rękę, ale zamiast niej było tam znowu kopyto. Czyli efekt jest tylko czasowy. Spojrzała na stolik obok. Mimo iż nie uśmiechnęła się, w głębi duszy czuła pewne ciepło. Zaskakujące.