Znowu zaczęłam szyć. Po kilku minutach sukienka była gotowa.
- I jaszcze cekiny, wstążki. Kokardka! Nie, raczej nie. Hmm. Jaki numerek ma Ruffian? Na wyścigach zawsze jest jakiś numerek. Muszę jej spytać. - Powiedziałam i zostawiłam nie dokończoną sukienkę.