-
Zawartość
793 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez MewTwo
-
-Cholerna wiwerna-powiedziała Abi-Nie doceniłam jej.
-
-W sumie czemu nie. Nie zaszkodzi mi to-powiedziała Abi z uśmiechem.
-
-Nic poważnego-powiedziałą Abi, uśmiechając się- Do jutra powinno mi przejść.
-
Pacz co mam. O, albo lepiej nie...
-
Po dłuższej chwili woźnica powiedział, że znaleźli się na drodze prowadzącej bezpośrenio do wioski. Abi mu podziękowała i ruszyła w stronę zleceniodawców. Gdy już tam dotarłą zorientowała się, że potworem który nęka mieszkańców jest Wiwerna. -Ojoj-westchnęła Abi-Nie będzie łatwo -Ta bestia przybywa z gór-powiedział starszy -Dobrze-odpowiedziała dziewczyna i ruszyła w stronę leża stwora ----------------------------------------------------------------------------------- Pod wieczór, dziewczyna wróciła z gór. Była poobijana i utykała na jedną nogę. Starszy wioski zbliżył się z przerażeniem, widząc zamrożony łeb potwora. Wręczył jej sakwę z klejnotami a ta ruszyła w stronę wozu, który już na nią czekał. Gdy w końcu znalazła się w Magnolii, najszybciej jak mogła ruszyła do budynku gildii, żeby potwierdzić zrobienie zlecenia.Podeszła do baru i poprosiła Eve o sok. -Wybacz, jeśli znowu zasnę ci na ladzie-powiedziała z uśmiechem (wybacz, ale nie chciałem, żeby moja postać stała jak kołek w górach :I )
-
-O.okej-odpowiedziała nieco speszona Wzięła kartkę i ruszyła w stronę wyjścia. Obróciła się w stronę baru: -Do zobaczenia, Eve-powiedziała i pomachała ręką na pożegnanie Abi ruszyła w stronę rynku, gdzie szybko znalazła powóz który jechał do wioski. Podróż miała zająć trochę czasu.
-
Abi rzuciło się w oczy jedno z zadań. Zerwałą kartkę i dokłądnie przeczytała jego treść. "Uwaga Zapłacimy 80 000 klejnotów za pozbycie się potwora nękającego naszą wioskę Starszy wioski Shima" -Spójrz Alice-pokazała zadanie dla przyjaciółki, uśmiechając się- Chcesz iść ze mną?
-
(Tak, właśnie on) -Czemu nie? Osobiście planowałam zrobić misję w której mogłabym powalczyć. Trochę się nudzę.
-
-Nie,dziękuję-powiedziała zakłopotana Abi-Nie to że coś, ale chciałabym sama na siebie zarobić. Podczas ich rozmowy do budynku weszła Alice -Cześć Alice-powiedziała Abi. Dopiła sok i podeszła do tablicy zadań- Widzisz coś ciekawego?- spytała się dziewczyna
-
Abi dopiła soki odstawiła szklankę: -Żadnych ciekawych zleceń na tablicy, a właścicielka mieszkania chce już czynsz za następny miesiąc-dziewczyna westchnęła-Mogę prosić jeszcze jedną szklankę soku?
-
-Dzięki-powiedziała Abi i pociągnęła łyk. Po chwili rozejrzała się i zobaczyła, że nigdzie nie ma Trevora-Eve, nie wiesz może gdzie jest Mistrz? Chyba powinien już tu być o tej porze. Pociągnęła kolejny łyk ze szklanki.
-
Abi dała sobie spokój z szukaniem zadań, w oczy nie rzuciło się jej nic ciekawego. Usiadłą przy barze: -Sok, jeśli można-powiedziała
-
Abi weszła do budynku gildii, zostawiając za sobą Edge'a. Podeszła do tablicy zadań i zaczęła szukać jakiejś dobrze płatnej pracy. -Cześć Eve-powiedziała do towarzyszki z uśmiechem, po czym wróciła do przeglądania tablicy
-
-Co?-spytała- Tak, nic mi nie jest-powiedziała, odwzajemniając uśmiech.
-
Abi obudziła się i ruszyła w stronę łazienki. Wzięła prysznic i poszła zjeść śniadanie. Ubrała się w swój codzienny strój, czyli czarną bluzę i krótkie szorty, Nie bardzo wiedząc, czy gildia jest już otwarta, ruszyłą w jej stronę, licząc na jakieś zadanie, za które będzie w stanie opłacić czynsz.
-
Mądry cytat, parę linków i cudowny obrazek z Pinkie. Oto godna sygnatura
-
Dziewczyna szła przez zaspaną Magnolię. Jej dom znajdował się niedaleko przy rzece przepływającej przez miasto. Weszła do niewielkiej kamienicy i ruszyłą na drugie piętro. Dom, mimo tego, że byłstary, wyglądał ładnie. Abi otworzyłą drzwi do swojego mieszkania, gdzie praktycznie nie było żadnych mebli. Lóżko, jedna szafa i stolik. Wzięła szybki prysznic i położyła się spać, nie dbając nawet o piżamę. Była padnięta. (Smutam, bo Mephisto ma problemy z kompem :( ) ((Nie jesteś )
-
-Chyba zrobiło się już późno.-powiedziała Abi i przeciągnęła się, ziewając-Pojdę już do domu. Wstała od baru i ruszyła w stronę wyjścia z gildii. (Smutam :( )
-
-Jura jest chyba jednym z Dziesięciu Świętych Magów, tak? A Święci Magowie to wśród magów elitarna elita elit.-powiedziała Abi zdziwiona pewnością towarzyszki.
-
-Tia... cudownie. Niestety tego nie doświadczyłam. (Azir? Azir osum)
-
(Tak. Ubóstwiam tą postać ) -Na północy pod dostatkiem jest tylko lód i śnieg. Prędzej czy później trzeba było się to nauczyć wykorzystywać.Ale myślałam że zanudzę się na śmierć w domu. Biel przez dłuższy czas jest dobijająca.
-
Abi się zdołowała -Wszyscy mają jakieś wyjątkowe rodzaje magii. Chyba jestem pospolita.
-
-Łał-powiedziała-To znaczy...łał. Szczerze mówiąc, nie wiem co powiedzieć więc powiem znowu, ŁAŁ.
-
-Nie, ale z chęcią się dowiem- odparła Abi i obróciła się twarzą w stronę Mistrza.