MewTwo

Zommbi

Norwegia Ołówek czy tablet ?

N:Kanada i Chan= Cahan A:Jednorożec z limonkową grzywą S:odnośniki do ff. U: Niestety nie znam za dobrze. No może poza tym ,ze nie wie kto to Cher

N: A- jak dziwny b- jak druga litera alfabetu o- jak jajko b- jak bąbel A: Niebieskie włosy S: Really don't wan't to kill u. I love u. U: W mojej sygnie widzi tylko czerwone napisy.

Duuuuchyyyy.

Co ty. Wcale nie zamierzam cię zabić. Mam twoje życie tu <wskazuje na serce>

Jak się nazywa krowa siedząca na maszcie. ... ... ... Krówka masztówka Ba dum tsss

Zwróciłam się do ochotników, a konkretniej, do Tazerling. -Nie obraź się mały, ale wezmę jego- wskazałam na Granatnika. Nie cierpię wybierać Śluzaków. Skoro oba chcą pójść ze mną to oznacza, że oba nie czują się dobrze u swojego właściciela.

-Echo- powiedziałam do mojego Sonica- pogadaj z nimi. Coraz bardziej zadziwiały mnie skutki używania Nuln. Raz przeciwnik się popłakał, teraz natomiast miał depresję. Wyjęłam z wnyku Echo i pozwoliłam mu podskoczyć do Śluzaków mojego byłego rywala.

Mam koszulę w paski.

Proszę. Mam nadzieję, że może być Edit: Powinno być już ok.

Dat ass. Look at it or die.

Dziewczyna wyszła na środek sali. Ghado nie przestał się szczerzyć, jednak kiedy Selphie wyszła na środek uśmiech nieco zrzedł. Dziewczyna stanęła pod tablicą, nadal z kamienną miną na twarzy. Czekała na sygnał, aby rozpocząć. -Już- powiedział krótko Ghado Dziewczyna złożyła pieczęcie Baran → Wąż → Tygrys aby wykonać jutsu. Pojawił się dym a na sali nie stała już jedna Selphie, ale 5. Ghado, wstrząśnięty tym, zgniótł wyraz zaskoczenia z twarzy i uśmiechną się, tym razem już ze szczęścia. -Brawo. Zdałaś. To twoja opaska Genina. Możesz odejść- powiedział i wręczył jej granatowy fragment materiału z ochraniaczem z symbolem Konohy. Dziewczyna wzięła go i wyszła z sali. -No to czekamy na kolejnego ochotnika. Albo co tam, będę wyznaczał z listy. To może teraz... Adorianu Nara.

Mimo, że Słońce było w zenicie, to, ułożywszy się pod drzewem tak, aby jego konary zasłaniały światło, udało ci się zasnąć. Powoli, spokojnie, znalazłeś się w świecie snu. Kiedy otworzyłeś oczy zdawało się, że już się obudziłeś. Zobaczyłeś nad sobą konary drzewa które osłaniało cię przed promieniami Słońca, polanę na której znalazłeś jedzenie i skraj lasu Everfree. Usiadłeś i przystawiłeś kopytko do twarzy. Kopytko. Było czarne, pokryte sierścią.

Wyszłam z areny tak samo jak przyszłam i odebrałam swoje Śluzaki. Nie wiedziałam, czy znowu będę walczyć ale jak dotąd żaden przeciwnik nie oparł się sile Nuln'a. Mimo to, nie chciałam go używać za często. Nie chciałam aby reszta moich Śluzaków poczuła się jakoś urażona. Kiedy z powrotem zapakowałam je do wnyków, poszłam szukać mojego przeciwnika, aby odebrać nagrodę.

Niebiesko- Palce.

Będziemy twą ławką, mistrzu.

Wooodaaaa. I Ksienżyc.

"Co by zrobić teraz ?"- zapytał sam siebie niebieskowłosy. "Czy mógłbyś, do jasnej cholery z nas zejść"-krzyknęły krzesła

Szara, leżąca postać z anime/mangi.

Sajback, artysta i dużo słów po angielsku. Plus życzenia.

Nawet po drugim użyciu mojego nowego Śluzaka, nie wiedziałam jak działa. Jedyne co dało się zauważyć to dym a po nim przerażony przeciwnik. Przestając jednak rozmyślać nad skutkiem działania mojego Śluzaka, załadowałam do blastera i wystrzeliłam kolejno Blitz,a i Volta.

Po zbliżeniu się do przeciwnika, załadowałam do blastera Nuln i wystrzeliłam. Miałam nadzieję, że trafi.

Załadowałam Ice'a do blastera i strzeliłam przed siebie, aby utworzył mi zjeżdżalnie, po której chciałam zbliżyć się do przeciwnika. Tazerling był coraz bliżej, jednak po wystrzale rzuciłam się na lód.