-
Zawartość
4152 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
13
Wszystko napisane przez Foley
-
Niemiecki - tak, to zło. Rosyjski - nie dość, że wygląda całkiem ładnie, to nawet i (jak zresztą widać) kamufluje dobrze.
-
Prawda. Odkryłem, że zarówno w cieniu, jak i w pełnym słońcu, naprawdę robi świetną robotę!
-
Nie żeby coś, ale ja tam jak pisałem swoją maturę, to właśnie w trakcie matur (nie dosłownie, tylko między nimi) na strzelanki jeździłem, żeby się wyluzować i odpocząć. Podobnie pamiętam po egzaminach gimbazialnych się jeździło posypać kompozytem. Kurde, to były czasy... Also, łapcie fotkę ze strzelanki. O filmik będzie ciężko, bo najlepszy materiał nagrywał się akurat pod słońce i gówno widać. Szlag by cię, Celestio, za to słońce! Popraw literówkę, bo to brzmi jakbyś się nie mył.
-
Czemuż to? Ja tam po tygodniu/dwóch bez strzelania zaczynam dostawać świra.
-
Strzelanka! Po raz pierwszy od ponad miesiąca calutka od początku do końca spędzona z kochanym M249. Już prawie zapomniałem jak to jest wziąć na strzelankę 5-6 tysięcy kulek, a wrócić z tysiącem... Dobrze, że zasypuję ją PJotami, bo na G&G to bym zbankrutował. W sumie nie ma się co dziwić, bo robiłem dzisiaj za typowego strzelca wsparcia, więc zaporowy leciał wszędzie. Najważniejsze, że był skuteczny. Cholernie skuteczny, bo fragów nabiłem co nie miara. No i standardowe pytanie, jak tam u Was weekend?
-
Stowarzyszenie Żyjących Piszących - dyskusje ogólne o pisaniu/tłumaczeniu.
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Nie chce mi się bawić w kolejną jałową dyskusję, ale jednym postem zarzucić mogę. Przynajmniej będę się dobrze bawił. Mam przed sobą książkę. Jak głosi okładka, autorem jest Andy Weir. W środku zaś znajduje się informacja "Przełożył Marcin Ring". Swoją drogą to haniebne, że jakiegoś tam autora to napisali na okładce, a informacja o heroicznym tłumaczu, który wykonał przecież o wiele cięższą pracę niż jakiś tam "autor", znajduje się dopiero wewnątrz, na dodatek jego nazwisko jest zapisane o wiele mniejszymi literami niż autora! Ależ to wydawnictwo jest złe, jak ono mogło zrobić coś takiego... Do rzeczy... Owa książka przede mną jest naprawdę niezła, osobiście uważam, że autor musiał się naprawdę sporo napracować, żeby wymyślić całą jej skomplikowaną fabułę, występujące co chwila zwroty akcji, poprowadzić fabułę w taki sposób, żeby czytelnik nie chciał się odrywać i do ostatniej strony był trzymany w napięciu. Do tego dochodzi cała masa szczegółów z dziedzin informatyki, kosmonautyki, botaniki, mechaniki i kij wie czego jeszcze. Szacun, po prostu szacun dla autora. Fajnie też, że znalazł się tłumacz, który przełożył to na polski, bo dzięki temu mogłem w ogóle to przeczytać. Ale patrząc na tę dokładnie książkę uważam za co najmniej śmieszne stwierdzenie, że to tłumacz ma o wiele cięższą robotę niż autor. Autor musi się zastanowić co i jak napisać. Tłumacz jak napisać. W mojej (podkreślam: mojej, prywatnej, osobistej, subiektywnej, do której mam pełne prawo i ch mnie obchodzi czyjeś zdanie na mój temat z tego powodu) opinii jest tutaj 2:1 dla autora. Ale jeżeli tak bardzo Wam zależy, to proszę: [klakier mode = on] tak, to tłumacze są najlepsi, zarąbiści i w ogóle to po co pisać, lepiej zamiast tworzyć książkę od razu napisać jej tłumaczenie, bo tylko ono się liczy. Yaaaay! [klakier mode = off] PS: A tak naprawdę... ludzie, dajcie sobie siana, zanim się pozabijacie... Praca autora a tłumacza to dwie różne rzeczy i kłótnia "co ważniejsze" jest śmieszna i bezsensowna. Znaczy, nie żebym zabraniał, chcecie to się kłóćcie, tylko dajcie chwilę, to skoczę po popcorn. PS2: A teraz jeszcze bardziej naprawdę... Jak chcecie pogadać, to sugeruję zmianę tematyki na "jak rozruszać coraz bardziej umierający dział z opowiadaniami na forum". Będzie przyjemniej i pożyteczniej. Pozdrawialski. Swoje napisałem, teraz mogę nie odzywać się do końca tej dyskusji.- 2171 odpowiedzi
-
- 1
-
- Pisanie
- Tłumaczenie
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Gdy przeszłość powraca… [Oneshot] [sad] [Random]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Przeczytane. Zanim zacznę: Podpowiem: pisze się "nowożeńcy". Dooobra... Powiedziałbym, że nic specjalnego. Ot kolejny prosty, krótki fanfic, który ma na celu usprawiedliwić Lunę. Yay, jak to dobrze, że ona nigdy nie jest winna, zawsze jakieś fatum, Nightmare Moon, zrządzenie losu, dziura ozonowa itp. Mówiąc wprost: dla mnie było to zwyczajnie nieciekawe. Przechodziłem przez tego typu schematy już zbyt często. Po prostu niecałe pięć stron tekstu przeleciało i nie pozostawiło żadnego wrażenia. Żeby nie było tak źle, poszukajmy pozytywów... Pomijając stronę techniczną, to sam styl pisania (czy też "umiejętności pisarskie") jest całkiem niezły, wszystko w miarę sprawnie i bez dłużyzn lub dziur. Summa summarum - dobrze napisane, aczkolwiek sama fabuła (w mojej opinii) nieciekawa. Pozdrawiam, Foley. -
Miniaturki kogoś na F [Seria][Tagi wewnątrz]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Gdyby kogoś interesowało... Nie, nie, kogo ja próbuję oszukać... Przecież wiem, że ten wątek, to tylko moje prywatne wysypisko śmieci... fanfików... fanfikowych śmieci. Ponieważ Ordnung muss sein, dorzucam do listy kolejny tekst z konkursu... zanim zgubi mi się gdzieś w odmętach mojego dysku. -
Taaak... To jest definitywnie chore. Można to skomentować tylko w jeden sposób:
-
[Konkurs] Konkurs Literacki Edycja Specjalna "Trixie musi umrzeć!"
temat napisał nowy post w Archiwum fanfików
I love it when a plan comes together! Ten jeden raz udało mi się bezbłędnie przewidzieć, które miejsce zajmę. Ciężko nie było, wiem. Natomiast kompletnym zaskoczeniem jest ocena 6/10. To o 5 więcej niż się spodziewałem, ale narzekać nie będę. No i uniknąłem dysa. Pora na nieco polemiki z Dolarowym komentarzem: PS: Wystarczyło tylko przeczytanie mojej, żeby wiedzieć, że Arkane wygra. A przynajmniej mi wystarczyło... EDIT: Obrazek w spoilerze. EDIT2 (po kilku godzinach od napisania posta, ja to mam refleks): Jak na następną edycję dasz równie ch... ekhm... nieciekawy temat i zakażesz jakiegoś fajnego, pasującego tagu, to nie zdziwię się jak frekwencja spadnie do zera lub jednego cwaniaka, który będzie chciał zgarnąć 1. miejsce walkowerem. I tak wiem, że to zrobisz... Jak nie w najbliższej edycji to w kolejnej... Ale kiedyś na pewno... -
Tia, już to gdzieś widziałem... Ponieważ nigdy wcześniej o tym nie słyszałem, zgaduję, że jest to pierwsza edycja. Czyli w gruncie rzeczy nie bardzo można wiedzieć, czego się spodziewać, niepewność, brak renomy itp. I bilet 250 PLN...? Ciekawi mnie natomiast jedno, w zasadach mają napisane: oraz To w końcu kto ma uratować rannego jak nie ma medyka...?
-
Oh, come on, nawet pistoletu? Opcja ze zlotem (swoją drogą powtarzana już nie pierwszy raz ) też jest niezła, istnieje tylko jeden problem... Na MA nie ma opcji, żeby bilety zdobyć, a CA odstrasza ceną i "nie najlepszą" reputacją. Chyba że są jakieś inne opcje (warte rozważenia ofc), o których nie wiem.
-
Podobnie jak na całym forum. Ale prawda jest taka, że ciągle rozmowy toczą się w okolicach airsoftu oraz militariów, więc o offtopie nawet nie może być mowy. A właśnie... 7000 stuknęło, ponad trzy lata przeszły... To kiedy robimy jakiegoś meeta? Na Killhouse jestem chętny zawsze (pod warunkiem, że akurat mam czas), może tym razem nie skończy się na gadaniu?
-
BTW, stuknęło nam w temacie 7000 postów. Kiedy go zakładałem nie miałem pojęcia, że będzie taki popularny.
-
A stara, "dobra" OLV'ka to co? Patrzcie, co znalazłem...
-
Mają rozmach... Ale klasyczne Mk2 bardziej mi się podoba. Eter, nic tylko dodać Ci jeszcze hełm, PKaśkę i będzie człowiek-czołg.
-
Podpisuję się wszystkimi kończynami! Z jednej strony - wiadomo, ASG to nie rewia mody, tu nie trzeba być dokładnym. O ile nie mam nic przeciwko osobie we flecktarnie, z AGM'em i naszywką Navy SEALs, która mówi, że robi reko GROMowca ze 101. Powietrznodesantowej (), o tyle mag 7,62 podczepiony do "siedemdziesiątki-czwórki" jest gwałtem na estetyce... i mówi Wam to eMkofil. BTW, ktoś używał może Magnumów Classic i może coś o nich powiedzieć? Tak, Foley wciąż szuka nowych buciorków i wciąż nie znalazł takich, które by mu pasowały.
-
Tak z innej beczki, dotarła do mnie dzisiaj przesyłka, a w niej (oprócz masy potrzebnych mi dupereli) kulki ArmaTech - ta nowość, co ostatnio się pojawiły na Specshopie, a potem w kilku innych sklepach. Wziąłem małą paczuszkę .20 i .23, bo nawet gdyby okazały się chuowe, to te pierwsze byłyby do chronowania, a drugie do Desert Eagle'a. Póki co testowałem .20, ale zakładam, że .23 różnić się nie będą: Magazynki mid-cap/low-cap: podają. Magazynek pistoletowy: podają. Lufa 6,02mm (najwęższa precka jaką posiadam): podają. Tak więc testy wypadły obiecująco i jeżeli to faktycznie jakieś nowe kulki (a nie np. ktoś wsypał G&G do innego opakowania, żeby wyrobić sobie renomę, a potem będzie wrzucał PJoty czy Rocketsy), to mogą się okazać dobrym zamiennikiem dla G&G. Będę musiał je jeszcze przetestować w polu i za jakiś czas kupić kolejną paczkę, żeby porównać ewentualny spadek jakości i wtedy się dowiemy, co w tych kulkach piszczy.
-
Spokojnie, my nie jesteśmy tacy. Jak dla mnie to ktoś może i po raz setny pytać o to samo, a i tak odpowiem - zdecydowanie szybciej i łatwiej jest zadać pytanie niż przekopywać się przez XXX stron tematów, często od dawna nieaktualnych na dodatek.
-
Work in progress, że się tak wyrażę... Efekt końcowy będzie dopiero za jakiś czas, teraz mam w planach kolbę i chwyt RIS, a to może trochę zająć, bo staram się składać po taniości. Baaardzo po taniości.
-
Witamy, witamy. Szacun, że Ci się chciało tyle czytać, ja bym spasował. AKMS idealnie pasowałby do reko polskiego IFORu, więcej nie jestem w stanie wymyślić. Wszystkie RK mają w środku to samo, bierz po prostu to, które bardziej Ci się podoba/jest tańsze/wygodniejsze. Te z dopiskiem "S" po numerku mają więcej stali.
-
Nie macie nic przeciwko kolejnej chamskiej autoreklamie, nie? Zostało mi nieco niewykorzystanego materiału, więc postanowiłem go wczoraj jakoś jeszcze poskładać w taki "Hit Compilation".
-
[Konkurs] Konkurs Literacki Edycja Specjalna "Trixie musi umrzeć!"
temat napisał nowy post w Archiwum fanfików
Spokojnie, nawet gdybyś nie wiem jak słabo napisał, to i tak wygrałeś. -
W okolicy, tak z 15-20km od mojego miasta pewnie. Pogoda nam dopisała, chociaż prognozy zapowiadały burzę i nawet się w nocy błyskało, ale ostatecznie nic się nie działo.
-
W końcu zrobiliśmy sobie u nas nocny wypadzik. W planach było łażenie, strzelanie i obozowanie. Ruszyliśmy w piątek ok. 18.30, kontakt z przeciwnikiem nawiązaliśmy około 20:15, a po skończonej potyczce zaczęliśmy rozkładać nasze "obozowisko". Dla mnie była to akurat okazja do przetestowania nowej-starej pałatki i kilku innych fantów. W nocy oczywiście ognisko, bawiliśmy się flarą, zrobiliśmy "survivalowy zbieracz wody"... Około północy zarządziliśmy spanie i wystawiliśmy warty - ja miałem ostatnią zmianę, a mimo to czekając na nią udało mi się przespać może z kwadrans... Jak zwykle, można spać, a ja nie śpię. Nad ranem, jak wstało słoneczko, zjedliśmy śniadanko, zwinęliśmy obóz i postrzelaliśmy jeszcze ze dwie godziny, po czym zrobiliśmy wymarsz w stronę "strefy ewakuacyjnej"... czyli samochodów. Udany wypadzik, nocka w lesie to świetna sprawa. Teraz jeszcze coś na dokładkę, czyli foty! Te są by Foley: Te są by fotograf: