Skocz do zawartości

Foley

Brony
  • Zawartość

    4152
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    13

Wszystko napisane przez Foley

  1. Foley

    Odcinek 15: 28 Pranks Later

    Okej, może i RD nie należy do inteligentnych, ale... przecież każdy, nawet najgłupszy osobnik doskonale wie, że robiąc psikusy wszystkim dookoła należy oczekiwać zemsty. To podstawowa zasada tego świata! Oglądałem całość i tak doskonale wiedząc jak to się zakończy, jaki będzie morał itp. Odcinek nawet, nawet, ale zdecydowanie zbyt schematyczny i do bólu przewidywalny. Jeden z najsłabszych z tego (i tak nie najlepszego) sezonu.
  2. Foley

    Airsoft

    A Foley prosto ze strzelanki... Niewiele osób, ale mały teren + dynamiczny system rozgrywki sprawiły, że akcji oraz fragów nie brakowało. Jak będą zdjęcia + filmik to pewnie zarzucę, a chwilowo podzielę się opisem dwóch genialnych sytuacji. Pierwsza: biegniemy na budynek, kumpel przede mną wpada do środka, ja kilka sekund za nim... I widzę go leżącego na plecach na podłodze, z nogą gdzieś na ścianie, ale o dziwo replika wycelowana jak być powinna, widać że "trzyma" korytarz... tylko zastanawia mnie czemu robi to tak dziwnie? Myślę nic, ważne, że robi to skutecznie. A dosłownie chwilę później już doskonale wiem, czemu przyjął taką, a nie inną postawę, bo moje buty również tracą przyczepność i lecę na glebę, sunąc po śliskiej podłodze przez całe pomieszczenie i ląduje tuż obok niego. Tak, posadzka była w tym miejscu tak wyślizgana, że obaj jak wpadaliśmy w pomieszczenie w pełnym biegu, to kończyliśmy... w wiadomy sposób. Druga: biegnę na flankę, żeby zajść przeciwnika z tyłu. Zdejmuję jednego, wchodzę im na plecy, zdejmuję następnego. Kontynuując natarcie wbiegam do budynku, zdejmuję jeszcze jednego, wyciągam pistolet, wyskakuję na kolejnego, oddając w jego stronę trzy strzały... a on stoi i się dziwnie na mnie patrzy. "Nie dostałem" mówi. Ja zdziwiony, bo to raptem metr odległości, nie więcej, jak mogłem spudłować? "Na pusto strzelałeś" wyjaśnia. Wyciągam magazynek z pistoletu... "O ku#wa..." przyznaję mu rację. Nagroda za epicki fail roku ląduje u mnie.
  3. Foley

    Airsoft

    Mówię o walorach strite estetycznych. W kwestii nieślizgania się ręki, to osobiście uważam, że lepsze są odpowiednie rękawiczki.
  4. Foley

    Airsoft

    Mmm, piękny. Z tym, że ja bym wolał na chwyt nic nie naklejać... no i jedyną prawilną izolką na replice jest niebieska.
  5. Foley

    Airsoft

    No... Wcześniejszy miesiąc bez strzelanek dał o sobie znać, więc staram się to nadrobić. Wczoraj wróciłem z małej, dwudniowej wyprawy z kolegami z ASG. Bez żadnych hardcore'ów, taka wyprawa na luzie. Plan zakładał dotarcie do celu odległego o trzydzieści parę kilometrów (33 w linii prostej chyba). Ruszyliśmy we wtorek po południu, przeszliśmy około 20 i zatrzymaliśmy się w lesie na nocleg "pod pałatkami". W nocy się rozpadało, ale schronienia zdały egzamin, więc spędziliśmy ją sucho. Aczkolwiek było naprawdę zimno (jak na środek lata), około drugiej w nocy uznałem, że moja termoaktywka + bluza jako przykrycie to ciutkę za mało (bo Foley głupi uznał, że skoro w dzień jest 30+ stopni Celsjusza, to po co brać śpiwór?), więc musiałem się ratować podgrzewaczem chemicznym. Dzięki temu spędziłem resztę nocy we względnym komforcie. Nad ranem, wykorzystując przerwę w deszczu rozpaliliśmy ognisko (wszystko dookoła było w ch mokre, ale od czego jest kora brzozowa, nie? ), zjedliśmy śniadanie i ruszyliśmy w dalszą trasę, akurat jak znów zaczynało padać. Drugi dzień upłynął nam w deszczu, ale po niecałych trzech godzinach marszu dotarliśmy do wyznaczonego celu. Teraz należało już tylko pójść na stację PKP, poczekać na pociąg, którym mieliśmy wrócić do naszego miasta, a potem tylko parę kilometrów ze stacji do domu. Niestety... Na pociąg trzeba było czekać ponad godzinę, na szczęście był mały daszek, pod którym schroniliśmy się przed deszczem, który coraz mocniej padał, a temperatura spadała. Ciapongiem przejechaliśmy kilka stacji, po czym się zepsuł... Konduktor w końcu ogłosił, że pociąg jest kaputt, więc musimy czekać na następny, który nas zabierze. Na "następny" trzeba było czekać około godzinę, ale znów szczęśliwie znalazł się kawałek daszka, pod którym stłoczyli się pasażerowie. Wówczas wywiązał się taki dialog: Kolega: Kuuurna, szkoda, że Esbita nie mamy, to by się kawę zrobiło... Foley: No przecież mówiłem, że mam. Kolega: Serio? Ku*wa, myślałem, że to były żarty, dawaj go! I teraz wyobraźcie sobie czwórkę ludzi ubranych "na wojskowo", z wojskowymi plecakami, którzy podczas deszczu na peronie wyciągają małą kuchenkę i robią w menażce kawę. Miny innych ludzi - bezcenne! Dla takich wspomnień warto było się wybrać. Ostatecznie jednak zamiast kolejnym pociągiem, do domu wróciliśmy samochodem, na skutek nieco szczęśliwego zbiegu okoliczności. No grzech byłoby nie skorzystać z podwózki jak była okazja, nie? Małe podsumowanie sprzętu: - Plecak... Za każdym razem twierdzę, że będę musiał mu w końcu dorobić pas biodrowy i za każdym razem zapominam, a moje ramiona na tym cierpią. - Buty... Kupiłem je jakieś dwa miesiące temu i od tego czasu ładnie służą na strzelankach, ale ta wyprawa była dla nich hard testem. Zdały go bardzo dobrze - pod kątem wygody nie mam co narzekać, nie czuć było dyskomfortu, odcisków brak. Pod względem wytrzymałości - duża część trasy obejmowała drogę po kamieniach (takich jak się wysypuje na i przy torach, czyli niewielkich, niewygodnych do chodzenia, z ostrymi krawędziami), czyli coś niezbyt miłego dla stóp, jednak obyło się bez absolutnie żadnych problemów. Test na wodoodporność zaliczyły drugiego dnia, kiedy wiele razy szło się przez mokre trawy, krzaki itp., nie wspominając o tym, że niemal cały czas padało. Efekt? Ani jedna kropla nie przedostała się do wewnątrz, stopa w 100% sucha. - Spodnie... Postanowiłem wziąć ze sobą BDU od Helikona, które daaawno temu kupiłem do zastosowań "cywilnych". Jednak ze względu na pogodę (zapowiadali deszcz i w ogóle) zdecydowałem się właśnie na nie. To był strzał w dziesiątkę, ponieważ pierwszy dzień przy słońcu i 30+ stopniach nie było w nich za gorąco, a drugiego dnia bardzo dobrze sprawdzały się w deszczu i przez długi czas nie przemokły. Akurat tę ich "pseudo wodoodporność" przypadkiem odkryłem jak kiedyś jechałem w nich na motorze i złapała mnie ogromna ulewa, to przemokły dopiero po paru ładnych kilometrach. Podsumowując... wyprawa udana.
  6. Foley

    Airsoft

    To dobrze, może przeciwnicy poczują grozę. Zawsze chciałem na nich zrobić Normandię. Pointe du Hoc jak znalazł.
  7. Foley

    Airsoft

    W końcu! Strzelanka po ponad miesięcznej nieobecności! M249 sprawiło się (prawie) rewelacyjnie - stabilne 450 FPS, ładny zasięg... tylko coś mi podpowiada, że będę musiał wymienić kable. I mam nadzieję, że już tylko je, bo ze stocka to został szkielet GB, silnik i zębatki... Kilka fotek: PS: Ten moment, kiedy przeciwnicy głośno ustalają swój plan działania, a ty leżysz w krzakach z pistoletem 10m od nich... bezcenne.
  8. Foley

    Airsoft

    Jak to zobaczyłem to aż z krzesła prawie spadłem: WSS u Krakmanów Wał u Krakmanów Czy ja źle widzę tę cenę, czy ona naprawdę taka jest? Kurde, aż sam bym kupił, ale szafa pełna i muszę się jakiejś repliki pozbyć zanim coś nowego kupię. Ale pomyślałem, że kogoś z Was może taka promocja zainteresować, więc łapcie linki. EDIT: Podobna promocja na kilka metalowych SIGów, np. ten tutaj. EDIT2: Świat oszalał... MP5 Cymy też w promocji. Podsumowując:
  9. Foley

    Airsoft

    Zależy jakie i z czego chcesz robić. Na początek polecałbym się zająć raczej viper hoodem, bo zajmie o wiele mniej czasu niż pełne ghillie, a jest dosyć przydatny nawet dla zwykłego szturmowca. A co do magów, to z lowów mam plastikowe od ASG (na 85 kulek) i żadnego problemu z nimi nigdy nie miałem. Posiadam pięć sztuk. Natomiast midy Aresa również mogę polecić.
  10. Foley

    Moda militarna

    Mogę zapytać gdzie? Obcowałem z marpatem w lesie, na polach, łąkach, piachu i innych terenach i w zasadzie nigdzie się nie sprawdza. Z większej odległości to po prostu jedna plama, a z bliższej zdecydowanie ustępuje Flecktarnowi, Woodlandowi, DPM, polskiej Panterze i wieeelu innym kamuflażom. Aczkolwiek bardzo marpat lubię... gdy nosi go przeciwnik.
  11. Foley

    Airsoft

    Ładne, ładne. Chociaż lepsze wrażenie zrobiłyby, gdyby były zamontowane do całości. To ja z kolei zarzucę starym zdjęciem... Nowych brak, bo... Ciężko w to uwierzyć, ale od ponad miesiąca nie byłem na strzelance!
  12. Ekhm... Mała poprawka: "(...) były organizowane m.in. przez Stowarzyszenie Warszawa Bronies." Chodzi mi zwyczajnie o to, że taki np. MEC organizowany był przez Was, Tribrony, CMC... Może kogoś ominąłem, nie wiem, bo dokładnie w schemat organizacyjny się nie zagłębiałem, więc gdyby następny konwent o tej samej nazwie był organizowany tylko i wyłącznie przez Was (a tak sądzę po tym, że w ankiecie jest wspomniane tylko o SWB), to nie byłby on "stuprocentowym" MEC. Po prostu w moich oczach wygląda to... na kopię. Jestem jednak przekonany, że jesteście na tyle kreatywnymi ludźmi, że będziecie w stanie dać coś w stu procentach nowego, oryginalnego i swojego. I tego w gruncie rzeczy życzę.
  13. Foley

    Kucykowe memy...i nie tylko

    Memy z 13. odcinka sezonu 6. Uwaga spoilery.
  14. Może troszkę późno, ale wcześniej nie miałem możliwości, żeby się tu wypowiedzieć. Osobiście uważam, że jeśli chcecie zorganizować ową imprezę sami u siebie, to najlepszą opcją byłoby wymyślenie czegoś zupełnie nowego, a nie robienie "kopii" MECa czy Vistuliana. Jeśli macie, jako organizatorzy, pomysł na chwytliwą nazwę (która WAM będzie przede wszystkim pasować, a nie zostanie "narzucona" przez ludzi głosujących w ankiecie), to problem z głowy, a jeśli nie, to "IV Warszawski Ponymeet" będzie proste i przejrzyste.
  15. ZHP? Byłem kiedyś dawno, nawet przez parę ładnych lat. Wtedy było to naprawdę coś wartościowego dla dzieciaków/młodzieży, szczególnie wyjazdy na obozy. Jak jest teraz nie wiem dokładnie, ale na podstawie obserwacji mogę stwierdzić, że na pewno nie jest lepiej - jak już to gorzej... Ale zawsze to lepsze zajęcie dla młodzieży niż chlanie pod sklepem.
  16. Wiem, że absolutnie nikogo to nie obchodzi, ale nie będzie mnie do końca lipca. Informuję tak na wypadek jakby ktoś miał jakąś sprawę do mnie, żeby się nie dziwił, że nie odpowiadam na PW czy coś.:derpwalk:

  17. Kolejny konkursowy "Szajs of Life", nieudany z resztą, co tylko dobitnie potwierdziły oceny konkursowe, bo opowiadanie tym razem zamykało stawkę (na piętnaście fanfików! + jedna zdysowana). Chyba że ktoś liczy jeszcze pracę zdyskwalifikowaną, to bym zajął przedostatnie, ale to wciąż mój najgorszy występ w karierze.
  18. Nie wiem, nie znam się, nie czytałem (co już zaznaczyłem wcześniej), chciałem tylko zwrócić uwagę na tamto niedopatrzenie. BTW, Hess również udał się do Brytyjczyków zanim ci zaczęli wygrywać wojnę (w zasadzie to byli wtedy głęboko w d... ) i zrobił to z własnej woli - co było później i na ile chciał, a na ile go zmusili, pozostaje tajemnicą... Niemniej, nie porównuję go z tym Waszym Sli-kimśtam, tylko sypię faktami historycznymi, które miały Wam pomóc w dyskusji.
  19. Hm... Co do Hessa to jest więcej teorii spiskowych niż shitstormów na forach, więc prawdy nie poznamy nigdy. Nie mniej w III Rzeszy wszelkie kontakty z wrogiem bez wiedzy i zgody Hitlera traktowane były jako zdrada i ponoć nawet on sam jak dowiedział się o ucieczce Hessa to szalał z wściekłości, wygrażał mu, wyzywał od zdrajców i generalnie rzecz biorąc - nie był zadowolony. Na ile przyczynił się do upadku Niemiec? Obecnie nie wiadomo, bo Brytyjczycy utajnili dokumenty i dopiero jakoś niedługo mają być dostępne. O ile nie utajnią na kolejne X lat. Nie mniej, należy pamiętać, że Hess był mocno przesłuchiwany oraz szprycowany różnego rodzaju środkami, przez które ponoć całkiem sporo Brytyjczykom wyjawił - kto wie czy nawet nie powiedział o planach ataku na ZSRR? Generalnie to wiedza na ten temat jest zbyt mała, żeby rozważać "na ile przyczynił się do upadku Rzeszy", ale raczej nie ryzykowałbym stwierdzenia, że "nijak się nie przyczynił". PS: Ja Wam tylko chciałem podrzucić tę informację, bo wyglądało to jakbyście zapomnieli/przeoczyli.
  20. Przepraszam, że tak się wtrącam bez znajomości fanfika oraz dyskusji, ale mała podpowiedź - owszem, był. Rudolf Hess, zastępca Hitlera. Z "niemieckiego" punktu widzenia dopuścił się zdrady stanu, a alianci w Norymberdze i tak skazali go na dożywocie za "zbrodnie przeciwko pokojowi" (czy coś w tym stylu). Przesiedział w więzieniu czterdzieści lat.
  21. Dokładnie tak, opowiadania nie są ułożone chronologicznie, łączą je tylko wspólne bohaterki i świat przedstawiony. Specjalnie pod każdym fanfikiem z serii daję krótki opis i w przypadku "CSAR" było to: żeby czytelnik wiedział, że chodzi o przeszłość. Aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że nie jest to najlepszy pomysł, żeby go o tym powiadamiać.
  22. True Będę kiedyś musiał zrobić z ciekawości statystykę ile razy u mnie wystąpiła... Indiana Jones, nie Johns tak BTW. Aczkolwiek samo spostrzeżenie naprawdę bardzo trafne. Skoro Daring Do jest takim kucykowym odpowiednikiem dr. Jonesa, to takie przedstawienie rzeczy wydaje mi się wręcz obowiązkowe. No i rzecz jasna dziękuję za opinię, a także polecam następne opowiadanka z serii.
  23. Nie zniknęło, tylko nie wyświetla się już na głównej stronie. Tutaj link bezpośredni. Aczkolwiek faktycznie temat jest wygodniejszy w użyciu, więc pomysł jego utworzenia aprobuję. Będę leniem i po prostu zrobię kopiuj-wklej swojej recki z wydarzenia. Recenzja MEC by Foley: Gdyby ktoś szukał nagrań, to na YT już od poniedziałku wiszą takie... ekhm... no... co tu owijać w bawełnę, słabizna i tyle. Ale ponoć lepsze jest coś niż nic, więc... Link dla leniwych, którzy nie chcą się bawić w samodzielne szukanie.
  24. PM-98 (a jeszcze lepiej PM-06) rządzi! Głównie dlatego, że jest bardzo przyjemny, a amunicja 9x19 względnie tania.
  25. Foley

    MLPFiction - Reaktywacja!

    Wszystko fajnie pięknie, gratulacje, ale... na prelekcji niestety powiedziałeś kiedy można się spodziewać premiery i to mi się baaardzo nie podoba. Nie dałoby się szybciej? Nawet gdyby miało to być pozbawione pewnych funkcji. Bo mi się już powoli wyczerpują tu na forum fanfiki do czytania... I mile widzianą opcją byłaby niemożność wystawienia "łapki w dół" bez wpisania uzasadnienia.
×
×
  • Utwórz nowe...