Skocz do zawartości

Elizabeth Eden

Brony
  • Zawartość

    2954
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    2

Wszystko napisane przez Elizabeth Eden

  1. :D
    1. Po prostu Tomek

      Po prostu Tomek

      Zapomniałem, że mam cię w znajomych, lel.

    2. Elizabeth Eden

      Elizabeth Eden

      Widzisz, przypomniałam ci ;)

  2. LOSOWANIE: Numer gracza: 2 (Komputer) Numer zadania: 51 Masz dzisiaj bardzo szczęśliwy dzień! Jesteś pewny, że wszystko ci się uda! + 20 bitów i szczęście w dwóch postach
  3. - Witaj - powiedziała spokojnie czarnowłosa kobieta. - Masz 10 minut na zaprezentowanie nam swoich umiejętności. Możesz używać wszystkiego, co znajduje się w tym pomieszczeniu. Zaczynaj i pamiętaj, że od tego zależy ilość mentorów, którzy będą wspomagać cię podczas igrzysk.
  4. LOSOWANIE: Numer gracza: Shatter Numer zadania: 12 POZNAJESZ TWILIGHT SPARKLE! Spraw by cię polubiła, bądź znielubiła. +10 bitów Shatter postanowiła wybrać się na ostatnią lekcję magii do Księżniczki Twilight Sparkle! W końcu kto ją lepiej pouczy, jak nie sam Element Magii?
  5. Alicia kiwnęła lekko głową. Tym razem znów odpowiedział za nią ktoś inny. - Możesz teraz dalej ćwiczyć, bądź udać się do apartamentów. Wyniki przedstawimy wieczorem, gdy wszyscy trybuci zakończą pokazy. Chłopak został odesłany, a kiedy Alicia dostała już swoją kawę wezwana została... - Blanche Moore, dystrykt 3
  6. - Witaj - powiedziała spokojnie Alicia patrząc ci w oczy. - Masz 10 minut na zaprezentowanie nam swoich umiejętności. Do twojej dyspozycji jest wszystko w tym pomieszczeniu. Zaczynaj. Zadziw nas - dokończyła lekko i usadziła się wygodniej w swoim czerwonym, puchatym fotelu.
  7. Alicia zaklaskała lekko w dłonie uśmiechając się kątem ust, jednak nie odezwała się. Za nią zrobiła to kobieta siedząca bardziej z tyłu, która również spoglądała na Katarinę z podziwem. - Teraz możesz wrócić na salę treningową i dalej ćwiczyć, bądź wrócić do apartamentu. Wyniki pojawią się jeszcze dziś wieczorem, kiedy każdy trybut zakończy pokaz. Wtedy dziewczyna mogła już wyjść. Następny wezwany został... - John Smith z dystryktu 3! (Na razie osoby, które decydują się na powrót do apartamentów mają przerwę i nic nie piszą. Wystrój apartamentów podany będzie, gdy wszyscy trybuci zakończą pokaz, wtedy podane zostaną wyniki i będziecie mieli jakiś czas na opisy snu, przemyśleń, rozmów, czy czegokolwiek innego. Będzie to ostatni czas przed Igrzyskami.)
  8. Magus/Hoffner: Smok uniósł leniwie oczy na dwójkę kucy, a potem bez słowa wyszedł z biblioteki. Tam wziął Goldinga i Lust na grzbiet i znów wzleciał w górę kierując się na północ.
  9. Magus: Smok spojrzał z lekkim zaskoczeniem na Goldinga. - Yanley? To nie ma zbyt wielkiego związku z Krainą Smoków, więc nie wiem o tym zbyt dużo. Mogę ci tylko powiedzieć, że to rzeka, która przed przeniesieniem do tego wymiaru znajdowała się na południe od Equestrii. Nie mam pojęcia co się z nią stało teraz - dokończył spokojnie i znów zmrużył oczy ze znudzeniem.
  10. Hoffner/Magus: W książkach tutaj nie było więcej informacji niż te, które znaliście, choć dobrze, że w ogóle jakieś wspomnienia o nim się pojawiły. Tak jak w Equestrii były to tylko nieliczne i niejasne zdania, aczkolwiek różnica była taka, że nie było tu takich słów jak ,,według legendy'' ''najprawdopodobniej'' i tak dalej. Jedyna nowa informacje znajdowały się przy nazwie "Miasto podziemne" w jakimś słowniku. Samych informacji do terminu było bardzo mało, ale wyglądało to dokładnie tak: Miasto podziemne - legendarne pierwsze miasto jednorożców, założone przez maga Gakusha. Nazywane też Zaginionym Miastem. Terminy powiązane: Tarcza Zaginionego Miasta, I Smocza Wojna, Yanley
  11. Alicia skinęła lekko głową trybutce, a jedna z kobiet za nią zaczęła tłumaczyć zasady: - Witaj, Katarino - powiedziała oficjalnym tonem - Masz 10 minut na zaprezentowanie jednej ze swoich umiejętności. Do twojej dyspozycji jest wszystko, co znajduje się w tym pomieszczeniu. Im bardziej nas zaskoczysz, tym więcej punktów dostaniesz. Zaczynaj.
  12. Alicia uśmiechnęła się delikatnie i skinęła trybutowi głową. Jakiś mężczyzna za jej plecami mrugnął do Ronona. - Dobrze. Teraz możesz ćwiczyć dalej na sali, bądź wrócić do apartamentu. Wyniki pojawią się wieczorem, kiedy wszyscy trybuci zakończą pokaz - powiedziała kobieta i odesłała chłopaka. Potem na sprawdzian wezwana została Katarina Lore.
  13. Hoffner/Magus: Smok na początku znudzony, teraz nagle się ożywił, a jego zwężone źrenice przesuwały się uważnie od Lust do Goldinga. - Z historycznego punktu widzenia jest to bardzo ciekawy temat - zaczął rzeczowo. - szanując jednak zdanie Władczyni kucy o tej legendzie nie powinienem udostępniać zbyt wiele informacji i nie zrobię tego. Większość smoków podchodzi do tych opowieści z czysto naukowym i chłodnym podejściem, jednak wśród starszych członków naszej rasy można dopatrzeć się urazy na samo wspomnienie o nim. Przez chwilę milczał obserwując obszerną bibliotekę, a potem dodał: - Jak mówiłem z uwagi na szacunek Królowej Matki do Władczyni kucy nie mogę udzielić wam szczegółowych informacji. Ze swojej strony zalecam przeszukanie działu historycznego w skrzydle ogólnym. Nie mogę w tym wypadku wpuścić was do skrzydła zwykle zamkniętego. Możecie poszukać informacji na własne... kopyto, ale ostrzegam, że woluminów nie wolno kucom wynosić poza bibliotekę, dopuszczalne jest tylko czytanie na miejscu. W razie zainteresowania jakimś fragmentem możecie przyjść z pytaniem do mnie, być może będzie to coś o czym będę miał prawo więcej opowiedzieć - po skończeniu tyrady usiadł bokiem pod ścianą biblioteki, a w jego oczach znów kryła się ta dziwna senność.
  14. Hoffner/Magus: - Rozumiem - powiedział powoli smok. - biblioteka jest niedaleko. I rzeczywiście była. Kawałek musieliście przejść pieszo, a nadążanie za o wiele większym smokiem było dość trudne, ale dotarliście. Budynek był zbudowany w całości z niemal czarnego kamienia, ale wokół drzwi i wysoko wydrążonych okien były białe, ozdobne symbole. Przy samym ogromnym wejściu stało dwóch smoków-strażników, jednak byliście z przewodnikiem, więc zostaliście przepuszczeni. - Czego konkretnie szukacie? - zapytał smok. Było tu pełno wysokich regałów, biblioteka była wyraźnie stara i zakurzona, a każda książka była przynajmniej dwa razy większa, niż książki kucy.
  15. :D Uśmiech na poprawienie humoru
  16. Shatter: Komisja z Alicią na czele już na ciebie czekała. Wyposażenie pokoju było takie jak wcześniej, a wszelki bałagan, jaki został po Emeraldzie, został już posprzątany. - Zaczynaj - powiedziała chłodno prowadząca. Dość spora liczba ludzi wlepiała w ciebie z zaciekawieniem oczy.
  17. Fire: - Dobrze - powiedział z ulgą kuc, odebrał bity i podał Fire klucz z numerem 7 - ale pamięta pani, że jeśli nie ma pani biletu musi pani płacić za każdy posiłek, wejście w miejsca, które są płatne i za przewodnika - dodał jeszcze dla świętego spokoju i odwrócił się od niej. Hoffner/Magus: Smok kiwnął lekko swoją wielką głową. - Więc w jakie miejsce chcecie się udać najpierw?
  18. Przez cały swój pokaz Adam był dokładnie obserwowany. Lekko roztrzęsiony chłopak, który był chyba pomocnikiem Alicii, notował coś na podkładce. - Dobrze. Wyniki zostaną zaprezentowane dziś wieczorem, kiedy wszyscy trybuci skończą - powiedziała prowadząca. - Teraz możesz wrócić i ćwiczyć dalej, bądź udać się do apartamentu. Po tej wymianie zdań Adam musiał wyjść, a Arieta wywołała kolejną osobę. Była to Emeralda, która po pokazie wyszła z pomieszczenia całkowicie z siebie zadowolona i od razu wyszła z sali treningowej. Teraz kolej na: - Ronon Largh z dystryktu 2 - powiedziała Arieta wskazując z góry na drzwi. (Inni mogą dalej ćwiczyć. Pamiętajcie, że te ćwiczenia też wliczają się w ocenę.)
  19. Shatter: Luna jedynie lekko skinęła głową. Kiedy odchodziła przystanęła na chwilę i powiedziała: - Uważaj, Shatter. Potem odeszła. Fire: - Pokój zwykły 25 bitów za tydzień, pokój luksusowy 45 bitów za tydzień - powiedział spokojniej kuc. - Zdecydowała się już pani? - nadal był zmęczony i nie w humorze. Hoffner/Magus: Smok wylądował na kamiennym placu pośrodku miasta smoków. Budynki były tu ogromne, a otwarte łuki, bądź drzwi do każdego z nich były większe niż wrota do Canterlotu. Kiedy Lust i Golding zeszli z grzbietu jaszczura, ten obrócił się i spojrzał na nich z góry, mrucząc głębokim głosem: - Oprowadzanie według planu, czy wybór własny? LOSOWANIE Numer gracza: 3 (Padocholik) Numer zadania: 33 Znajdujesz skarb! Blue Cut nie spodziewał się, że w jego nowym domu prawie przy samych drzwiach będzie leżała rzeźbiona szkatułka - czyżby prezent powitalny? Jednak z 200 bitów i wspaniałego, Saddle Arabskiego wina na pewno będzie zadowolony.
  20. Polecicie jakąś dobrą książkę w stylu ,,Służących''? :)

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [2 więcej]
    2. 1stChoice
    3. Elizabeth Eden

      Elizabeth Eden

      Aha. A ja miałam na myśli, że jak ktoś czytał ,,Służące'', to czy zna jakąś książkę w tym stylu XD.

    4. 1stChoice

      1stChoice

      A ja myślałem, że ciastko.

  21. Sala sprawdzianów była mniejsza niż ta od treningów, ale nadal duża i przestronna. Znajdowały się tu mniejsze wersje wszystkiego, co można było ćwiczyć. Łuk, noże, manekiny, topory, dzidy i tarcze, stół z materiałami do maskowania i rzemieślnictwa, kawałek sali imitował las, można było rzucić też ciężkimi kulami. A w kącie znajdowało się trochę lin do gimnastyki i zawieszonych pod sufitem kół. - Witam. Masz 10 minut na zaprezentowanie swoich umiejętności. Wszystko zależy od ciebie. Zaskocz mnie - Czarnowłosa Alicia siedząca na podwyższeniu oddzielonym przeźroczystą barierą obserwowała trybuta razem z resztą grupy sprawdzianowej.
  22. Alicia Saveas powoli podniosła się ze swojego miejsca, a potem wyszła z pola widzenia trybutów. Arieta popatrzyła za nią, kiedy szła białym korytarzem, a potem powiedziała do mikrofonu. - Zaczynamy wywoływanie do sprawdzianów indywidualnych. Pierwszy proszony jest Adam Smith z dystryktu pierwszego, zapraszamy do podwójnych drzwi z lewej strony. Reszta trybutów może nadal trenować - potem odsunęła się lekko do tyłu i dalej obserwowała ludzi na dole.
  23. Hoffner/Magus Podróż trwała, smok leciał coraz szybciej. Robiło się też coraz cieplej, bo wlatywaliście pomiędzy góry i wulkany. Widać było już ogromne smocze miasto, mijaliście też mnóstwo zamieszkanych jaskiń. Shatter: - Zainteresowanie historią powiadasz... - szepnęła Luna, a potem uniosła lekko jedną brew - to twój bukiet. Zatrzymaj go sobie, Shatter. Fire: Kuc wyglądał na autentycznie przerażonego tą całą gadaniną i chyba chciał sobie zatkać uszy, ale zrezygnował z uwagi na kulturę. Kiedy Fire skończyła przez chwilę patrzył na nią z otwartym pyszczkiem, a potem pozbierał się i powiedział urzędowym tonem: - Albo pani bierze jeden z dostępnych pokoi, albo śpi na kanapie. Pokój luksusowy jest luksusowy i kosztuje więcej - dodał jeszcze.
  24. - Dobrze - powiedział znów smok, a potem pociągnął za jakiś sznurek za sobą. Kilka minut później po drugiej stronie bramy pojawił się smok tak wielki jak strażnicy i cały czerwony. Jedyna różnica była taka, że nie miał zbroi. Smok pilnujący bramy dał wam dwie przepustki, a potem zostaliście wpuszczeni do środka tej właściwej Krainy Smoków. Przed wami rozciągały się tylko ogromne puste przestrzenie, nie było ścieżki, gdzie mieliście iść? Wyjaśniło się to chwilę potem, kiedy smok bez słowa podniósł was obiema łapami(uważając, by nie zranić was pazurami) i położył sobie na grzbiecie między skrzydłami. Chwilę potem wzleciał, a pęd powietrza omal was nie zrzucił. Nie można było powiedzieć, że lot smokiem jest przyjemny. Łuski były nieprzyjemnie twarde, a przy każdym jego ruchu skrzydeł podskakiwaliście lekko do góry. Lecieliście na południe, a pod wami migały ogromne tereny całkowicie pomarańczowej i pustej ziemi. Kierowaliście się w stronę gór.
  25. Hoffner/Magus: - Dobrze. Czy chcą państwo zamówić przewodnika? - zapytał smok głębokim głosem. Brzmiał na niezwykle znudzonego. Dwaj strażnicy obserwowali jawnie dwójkę kucy, a pomarańczowe niebo odbijało się w ich wąskich źrenicach.
×
×
  • Utwórz nowe...