Socks Chaser

@Cahan

 

Tylko że ja nie jestem z "JP na 100%", nawet w dresach co to piszą na murach nie widzę ewentualnych sojuszników, bo uważam że opór wobec policji powinien mieć swoje podstawy. Uważam że policja jest potrzebna, daleko mi jest do osób które chciałyby np. zniesienia policji lub zastąpienia jej innym systemem ochrony obywatela (rozwiązanie postulowane przez np. niektóre środowiska anarchistyczne). "JP na 100%" o którym ty mówisz jest, jak sama przedstawiłaś, typowo dresiarskie - JP bo nie można fajka zapalić, JP bo nie można piwa wypić w parku, JP bo ustawki psują. Ja nie mam problemu o to, że policja mi zabroni piwo wypić w parku, mam problem o to, że instytucja policji jest kierowana do atakowania osób LGBT.

 

Myślę że to co pisałam wyżej zostałoby inaczej odebrane gdybym nie napisała "ACAB", ale cóż... :p Tak to widzę. Gdy policjant skuwa młodą osobę i bierze na komisariat, zabiera telefon, odmawia kontaktu z bliskimi czy prawnikiem, przesłuchuje w trybie przyśpieszonym i przewozi z komisariatu na komisariat, gdy próbują się do nich dostać bliscy i adwokaci, to ciężko mi jest użalać się nad tymi policjantami. Może nie każdy chce to robić, ale nie zmienia to tego faktu, że te osoby posłusznie dokładają się do tego co nam funduje pis, i wyrządza zło, krzywdę dla osób LGBT.

 

W USA również policja nadużywa swoich praw, łamiąc przy tym prawa innych osób. Co więcej, wiele osób uważa że skala tego jest niewyobrażalna. Ale podczas protestów BLM znajdowali się policjanci którzy potrafili oddać hołd wraz z protestującymi, albo dołączyć się do tłumu, i mówić głośno że sprzeciwiają się rasizmowi, i policja powinna zostać zreformowana, powinny być prawa chroniące osoby czarnoskóre. Czy u nas było coś takiego? Czasami podwładny musi powiedzieć "nie", szczególnie wtedy gdy każą mu działać na granicy lub wręcz wbrew prawu. Nie mamy swoich sojuszników w policji, mamy za to rzecznika prasowego policji mówiącego o profesjonaliźmie, i oficjalną policyjną stronę na fejsie która ciśnie bekę z tego, że jedna z protestujących osób była przyduszana. I możemy rozumieć to, że ci policjanci sami nie są w idealnej sytuacji. Ale rozumienie nie powinno umniejszać winy. Uważam też że przez gówno warte płace, narzucanie masy norm do wyrobienia i ciągłe niedofinansowanie do policji zaczynają trafiać osoby które w policji nigdy znaleźć się nie powinny, szczególnie że wymagania są cały czas zaniżane, bo wiele osób nie chce do policji iść by pracować za ochłapy.

 

Gdy jacyś anarchiści, radykałowie czy kto inny na marszach krzyczą "JP" to łatwo jest odpowiedzieć "nie każdy policjant jest zły", ale to właśnie policja jako instytucja, ogół, jest kierowana do tego, by walczyć z obywatelami którzy domagają się szacunku do swoich praw. I tu chodzi o to by wyrazić niezadowolenie o to, że instytucja która powinna obywatela chronić potrzebuje jedynie sygnału lub cichego przyzwolenia by tego samego obywatela potraktować jak gówno.

 

Poza tym łamanie prawa nie usprawiedliwia użycia pały. Nie mam problemu o to, że ktoś dostał pałą np. podczas marszu równości w białymstoku - tam osoby z kontrmanifestacji rzucały płytami chodnikowymi, racami w uczestników marszu i samych policjantów. Ale bycie, jak napisałaś, pijanym, "szarpanie się", agresja słowna nie brzmi jak coś, co powinno defaultowo uprawniać policję do użycia środku przymusu bezpośredniego jakim jest pałka policyjna. Już nie mówiąc o tym, że wypowiadam się nie o pijanych dresiarzach na ustawce, ale o osobach LGBT które walczyły o swoje prawa - to je policjanci wyzywali, odmawiali im kontaktu z prawnikami, zabierali telefony, molestowali, wyciągali z tłumów jak leci ciągnąc za nogi, bili w policyjnych samochodach.

@Triste Cordis

 

Nie każdy ksiądz to pedofil, ale każdy ksiądz rzymskokatolicki należy do instytucji która przez lata przyczynia się do krzywdzenia dzieci, kobiet czy osób LGBT, i nie zapowiada się na to by się to zmieniło.

 

Do tego co mówiłam wyżej mogłabym dodać też to, że uważam również, że policjanci mają możliwość by sprzeciwić się temu stanowi rzeczy poprzez np. działania związków zawodowych. PiS wykorzystuje policję jako straszaka, używa policji do tłumienia protestów i gnojenia mniejszości. Policyjne związki zawodowe mają w tym interes by policjantów chronić, i by walczyć o to by policja miała dobry PR. Czy chcą by za te kilkanaście lat, gdy przyjdzie do emerytur, ludzie powiedzieli że "bandytom w mundurach się nie należy"? No chyba tak, skoro policyjne związki zawodowe milczą. Rzecznik prasowy mówi o sytuacji jakby nic się nie stało, wręcz wszystko poszło bez zarzutu. Głosów policjantów którzy mówią jak jest od środka jest albo mało, albo nie ma ich w ogóle, tak samo jak "anonimowych informatorów". Wyrzuty sumienia które zostaną policjantom w głowie, ale nie przerodzą się w czyny lub słowa nie zmienią władzy, stanu rzeczy, nie sprawią że pis osłabnie i podupadnie jego władza.

 

Gdy ktoś rozbija łeb pałą to ja się nie zastanawiam czy on ma rodzinę w domu, czy robi to bo chce, czy dlatego że musi. Zastanawiam się tylko, czemu instytucja która ma ludzi chronić pozwala na to, by tych ludzi teraz molestować, bić, odbierać im prawa. W stanach podczas protestów BLM znajdowali się policjanci którzy wspierali protestujących, krytykowali władzę i prawo. W Polsce? "Nie chcę tego robić, ale zrobię" - zaciągnę jak szmatę do radiowozu, zawiozę na dołek i odmówię dostępu do prawnika.

@PervKapitan

 

Tak, jest to dowód anegdotyczny, ale bardziej chciałam się tym posłużyć nie jako typowym argumentem, ale pokazać co dla mnie jest ważne. Też niestety jednostka wybijająca się na tle ogółu zawsze będzie "anegdotyczna". Kiedyś też tak to widziałam, że ludzie mają kredyt, że mają rodziny, że to nie oni wybrali taki rozkaz. Ale jednak coraz bardziej mi się ta argumentacja nie uśmiecha, uważam że w obliczu takich wydarzeń, takiego łamania praw, policjanci powinni się jednoznacznie sprzeciwiać. I wiem dobrze że nie każdy może, nie każdy ma tyle siły i zaparcia, ale też przy tym nie umiem przeskoczyć tego, że ten brak reakcji odpycha mnie coraz bardziej i bardziej. Osoba o której mówiłam po latach też tego trochę żałowała, i fakt, miałaby lżejsze życie, bo wojsko to i wcześniejsza emerytura itp. ale jednak w tamtym momencie wybrała dobrze i zgodnie ze swoim sumieniem.

 

I myślę że masz tu sporo racji, ale jak mówiłam, tego nie przeskoczę. Masz rację że nie każdy policjant jest zły, że wielu z nich ma rodziny, kredyty. Ale przy tym uważam że czymś nagannym jest ta apatia, słuchanie i wykonywanie rozkazów "góry", by samemu być bezpiecznym. Tym bardziej że uważam, że PiS w policjantów sam uderza, by teraz ich używać do tłumienia protestów mniejszości. I gdyby policjanci protestowali przeciwko tej instytucji, przeciwko działaniom władzy, to by tę władzę osłabili. A tak, wykonując rozkazy i działając jako policja polityczna, tylko zabezpieczają władzę PiS. Są bezpieczni tu i teraz, ale PiS i na nich znajdzie haka prędzej czy później.

Wyjaśniając "ACAB" które napisałam pod screenem:

 

Uważam że policja dzisiaj daje się robić pisowi jak chce, i coraz częściej jest na każde wezwanie włodarzy, coraz częściej służy do tłumienia protestów ludzi którzy chcą walczyć o swoją godność (i tym samym pokazują że można inaczej, stąd się ich gnoi jak się tylko da, bo zaprzeczają temu co mówi władza), i coraz częściej ignoruje i łamie prawa obywateli. Przykład jest wyżej.

 

Czy każdy policjant jest draniem? W sumie nie, bo jak wiemy, nie każdy policjant jest wredną mendą. Uważam jednak, że sama instytucja Policji w obecnej postaci jest drańska. Jest to instytucja niedofinansowana, pełna wewnętrznych ustawek, w wielu przypadkach obywatel nie ma możliwości by z nią walczyć, gdy ta atakuje jego prawa, jest niedostosowana do dzisiejszych czasów. Policja wymaga reformy, i bycia neutralną wobec politycznych gierek.

 

Gdy policjant molestuje osobę trans w areszcie, razi mężczyznę taserem aż do śmierci, odmawia zatrzymanym kontaktu z rodziną czy prawnikami to nie myślę o tym czy on ma w domu żonę i córkę, a do tego co robi zmusza go przełożony, władza czy rozkaz od góry. Myślę o tym że mnie to boli, i boli moich przyjaciół w których te działania są wymierzone, by ich zaszczuć.

 

Nie każdy policjant jest draniem, ale każdy policjant pracuje dla drańskiej instytucji. Uważam że ludzie którzy mają w sobie empatię, szacunek dla drugiego człowieka nie pozwoliliby robić z siebie pisowskich marionetek. Człowiek któremu na tym zależy składa wypowiedzenie i zwija się jak szybko może, a nie skuwa kajdankami, mówi per "to", odmawia dostępu do prawnika.

 

Mam bliską osobę która za komuny była na obowiązkowej służbie wojskowej, i choć mogła zostać i robić w niej karierę, to po odbębnieniu wymaganego czasu odeszła z wojska. W tamtym okresie były protesty robotników, była pacyfikacja kopalni "Wujek". I ta osoba nie chciała do tego przykładać ręki, i ryzykować że pewnego dnia będzie musiała strzelać do ludzi którzy protestują przeciwko władzy która ich trzyma pod butem.

 

I uważam że każdy policjant, widząc do czego ta instytucja jest używana i do czego on sam może zostać użyty, powinien wybrać podobnie.

@Paladyn Zanderson

 

Tak, właśnie chciałam zedytować trochę wypowiedź bo się kapnęłam że wypowiedziałam się mało dokładnie. Ogólnie chodzi mi o to że wiesz, różnie można patrzeć na zmiany poczynione w Silent Hill z tymi rytuałami itp. ale uważam że jednak nieważne jak się na to spojrzy, nie ma co porównywać. To 2 zupełne inne poziomy, nieważne czy te zmiany się podobają czy nie.

 

Co do stawiania w równym rzędzie to to jest właśnie ten fragment który chciałam zedytować. Swego czasu fani FNAF bardzo porównywali te fabuły, że SOMA czy Silent Hill się chowają bo FNAF ma najlepszą fabułę. Jako osoba która przeszła SOMA mam już wręcz jakieś tiki jak tylko o tym pomyślę. Przede wszystkim dlatego że FNAF sam w sobie fabuły nie ma. Chyba nawet sam twórca o tym mówił, zaczął dopiero fabułę wprowadzać, niewielką ale jednak, w postaci np. tych gierek różnych, gdy ludzie zaczęli wyciągać interpretacje znikąd. I nie ma nic złego w grach które bazują na interpretacji, ale jest różnica między np. Lone Survivor które operuje na niejednoznacznościach, a FNAF gdzie cokolwiek wymyślisz to będzie tak samo legit.

 

I też FNAF to wiesz... doceniam że ta cała gra była chyba w 2D robiona i że autor włożył w nią dużo czasu i pasji, bo to widać. Ale pod kątem kreacji świata, fabuły, to Scott prezentuje o wiele niższy poziom od np. Frictional Games.

@Paladyn Zanderson

 

Nie ma co porównywać w jakikolwiek sposób żenującego straszaka z prawdziwym horrorem. Nie odmawiam nikomu lubienia FNAF, bo też każdy lubi co chce, ale stawianie FNAF w jednym szeregu z Silent Hill czy SOMA, a nawet wyżej od nich to jest ogromne nieporozumienie.

@PervKapitan

 

Usunął, napisał 22 godziny temu tweeta "Oświadczenie! Jeżeli kogoś obraziłem swoim wczorajszym wpisem, to bardzo przepraszam! Jest mi wstyd!! Obiecuję poprawę! Jeszcze raz przepraszam!!!",czyli "Przepraszam ale nie przepraszam".

 

A, no i inny tweet - "Lewacka dzicz musi mieć świadomość, że czasy bezkarności się skończyły!! Proszę Was reagujecie na wszelkie prowokacje!!". Haaaa... fuck you. :p

 

Yeah... były policjant, tacy ludzie mają nas chronić na co dzień. Jak widać, w polskim pierdolniku przechodzi życzenie komuś bycia zgwałconą, ale wiadomo - złe elgiebety można gnoić. A to tylko pokazuje że trzeba flagi stawiać - na krzyżach, na pomnikach, na matkach boskich, by pokazywać skurwysyństwo naszej władzy i by cały świat widział.

 

Każdy kto tam mówi żeby "nie prowokować", "nie zaczynać burdy" - chcecie tego, żeby to stało się codziennością. Chcecie żeby nas gnojono. Oszukujecie się, że jak będzie się uginać kark i przyjmować baty, to wtedy łaskawie sytuacja się polepszy. Gracie tak jak chce nasza dzisiejsza zbrodnicza władza. Zero szacunku do was.

@Triste Cordis

 

Spoooooko, choć jak dla mnie oceniasz ten serial zbyt negatywnie. Ja dużo Leniuchowa oglądałam, i to był serial z prawdziwą misją, a postać jego twórcy, Magnusa Schevinga, do dzisiaj jest bardzo inspirująca.

 

Poza tym sorry bardzo, jeśli "Nie wie się o czym mowa" (i dowiedzieć się nie chce) to taka opinia nie ma żadnych podstaw - nie widziałeś, nie chcesz widzieć, ale mówisz że be. :p

Triste, gdzie żeś siedział przez ostatnie lata i skąd żeś się urwał, że tego mema nie skojarzyłeś? :p

 

Jeden z nielicznych martwych/półmartwych memów który zawsze warto ożywić. Robbie zgniłek był idolem mojego dzieciństwa, choć Sportkaktus też był swój chłop.

Cytat

"Pytanie - po co to komu? To co wyprawia kościół jest po prostu karygodne, ale takie akcje nie mają sensu. Jedyne co mogą wywołać, to oburzenie wśród przewrażliwionych ludzi i pogorszenie sytuacji. Dla większości osób będzie to powieszenie kawałka materiału na kawałku brązu, ale dla innych obrazą uczuć religijnych. "

 

Tylko że nawet wtedy gdy flag nie wieszano to politycy, religijni fundamentaliści i prawicowa szuria nie miała problemu z tym by po osobach LGBT jechać np. przed wyborami. Powiem więcej, nawet gdyby osoby LGBT przez lata siedziałyby cicho, to by robiono z nich kozła ofiarnego. Czy by tę flagę na pomniku zawiesili czy nie, nienawiść rządzących, religijnych szurów itp. byłaby taka sama, więc uważam że nie ma co rozpatrywać tego w ramach "To tylko pogarsza wszystko!". Nie, nie pogarsza, obraz LGBT w oczach pisowców zostanie taki sam jak wcześniej.

 

Jeśli to jest dla kogoś jakaś "obraza uczuć religijnych" czy inna "profanacja" to sorry, uważam że tym się przejmować nie ma co. Jak sam powiedziałeś, "jedyne co mogą wywołać, to oburzenie wśród przewrażliwionych ludzi". Właśnie, przewrażliwionych. Zdanie jakiegoś biskupa który będzie wył o "ataku na chrześcijaństwo" bo ktoś położył kawałek szmaty na kamieniu nie powinno nikogo interesować, ale wzbudzać śmiech politowania. Poza tym ta akcja była skierowana nie tyle w chrześcijan, co do osób LGBT.

 

Na dialog i spokojne metody można postawić gdy ktoś dialogu chce. A gdy ktoś cię dehumanizuje, nazywa "zboczeńcem", "ideologią", chce ci odbierać prawo do wolności i szczęśliwego życia, to idealnie świadczy to o tym, że ten ktoś dialogu nie chce. W sytuacji jaka jest teraz w Polsce, spokojne, milutkie dostosowanie się i czekanie to najgorsze wyjście dla osób LGBT, bo rząd pis, kościół rzymskokatolicki i reszta faszystowskich (bo nie ma co udawać że u nas grup otwarcie faszystowskich nie ma) mętów ani myślą by dla osób LGBT dać prawa jakiekolwiek. Powiem więcej, marzą by odebrać nawet te ochłapy które środowisko LGBT jakimś cudem ma.

 

Cytat

"To samo tyczy się żydów, czarnoskórych i innych mniejszości. Niestety żyjemy w chorym kraju, w którym rząd daje ciche przyzwolenie na takie akcje (ci wszyscy "patrioci" to w końcu ich wyborcy). "

 

Więc czemu z tym nie walczyć? :p I wiesz, no możemy dyskutować o metodach, które są skuteczne, które nie. Ale ja uważam że nie ma się co mamić, że spokojnym czekaniem i samym tylko dialogiem coś ugramy. Praw trzeba się jednoznacznie, otwarcie domagać, upominać i o nie walczyć, póki nie jest za późno, bo samym tylko proszeniem i czekaniem nie ugra się niczego. Zresztą wywieszenie flag na paru pomnikach wciąż się wpisuje w dosyć pokojową formę protestu.

 

Tęczowa flaga nie obraża, a pomniki, nawet świętych, nigdy nie będą i nie powinny stać wyżej od życia ludzkiego. Jeśli mam wybrać czy chcę systemową dyskryminację i ciągły pojazd ze strony Góry i czekanie jak ten mlon aż się coś zmieni, czy jednak cipomaryjkę i tęczową flagę na Syrence, to wolę to drugie.

@Marudkeł

 

Paradoks tolerancji. Nie powinno się, a wręcz nie da się tolerować nietolerancji lub przymykać na nią oka. Jeśli kościół gnoi osoby LGBT to sorry, nie zasługuje na to by sobie z nim rękę podawać, ale należy się przed tym gnojeniem bronić, a nie oczekiwać że ci co mają rację w konflikcie będą nadstawiać drugi policzek i lecieć drogą 100% pacifist. :p

 

@zsrrknight

 

Super że tak bardzo cenisz kawałki brązu w kształcie ludzi. Znowu, odsyłam do paradoksu tolerancji sformułowanego przez Karla Poppera, bo on nawet pasuje. Jeśli kościół gnoi jak się tylko da osoby LGBT i nazywa je "ideologią", "zboczeńcami", porównuje do pedofilii, i rząd temu wtóruje od lat, to ciężko jest nie pójść w bardziej radykalne metody walki.

 

Prawa robotnicze, równouprawnienie kobiet, prawa osób czarnoskórych itp. nie zostały wywalczone tylko poprzez pokojowe protesty, ale też i radykalniejszą walkę i otwarte domaganie się zmian. Łatwo się mówi o jakimś dialogu, ciężko jednak rozmawia się ze stroną zamkniętą na jakikolwiek dialog, dla której jesteś "ideologią" w najlepszym wypadku.

@Marudkeł

 

Uważam że to była nie tyle prowokacja, co odpowiedź. Kościół gnoi osoby LGBT od długiego czasu, stąd takie działanie a nie inne - zdenerwowanej, zdesperowanej mniejszości. Co więcej, te działania nie były wymierzone w samą religię, bo flagi pojawiały się na różnych pomnikach które były ważne dla osób które stały za tą akcją - flaga i manifest pojawiły się też na pomniku Warszawskiej Syrenki. Talar też w swojej wypowiedzi przytoczył pewną ważną kwestię - "wiele osób wyobraża sobie, że dyskryminowane grupy dostały te prawa za to, że były grzeczne i nikogo nie prowokowały. Otóż nie – ludzie musieli sobie je wydzierać. Gdyby czekali, aż dostaną swoje prawa w nagrodę za dobre sprawowanie, daleko by nie zaszli.". Te osoby mają dość grzecznego patrzenia i czekania aż te prawa im zostaną dane, i gdyby czekały dalej, to by tych praw nigdy nie dostały.

 

Twoje stanowisko ma sens, ale jednak osobiście, jako osoba ze środowiska LGBT, ale też i chrześcijanka, widzę w nim 3 duże problemy:

1. Kościół nie chce uszanować takiego podejścia, i aktywnie uczestniczy w nagonce na osoby LGBT.

2. Kościół w Polsce ma wciąż dużą władzę - ma dofinansowania z budżetu państwa,  jego członkowie cieszą się dużym zaufaniem społeczeństwa, a niektóre grupy religijne jak ordo luris wywierają aktywny nacisk na politykę, i tym samym ustawodastwo. Stąd kościołowi nie tylko nie zależy na pewnym "pokoju", ale też sam atakuje, i ma możliwości by atakować skutecznie.

3. Kościół nie powinien mieć zezwolenia na nienawiść. Zakładając że kościół by przystał na to co napisałeś, to wciąż nie zmieniłoby to działania wewnątrz, a są osoby LGBT które w życiu kościoła chcą uczestniczyć, i one wciąż będą zbierać cięgi. Jestem zwolenniczką tego, by kościół rzymskokatolicki szedł w stronę akceptacji i otwartości. Transpłciowość, homoseksualność itp. oraz otwartość na nie można pogodzić z religią, o czym świadczy Reformowany Kościół Katolicki.

 

@BiP

 

"Ciekawe dlaczego to ich spotyka, może za te ich wandalizmy i obrażanie ludzi wierzących...?"

 

Dobrze wiedzieć że fakt naklejenia na pomnik kawałka kolorowego materiału jest dla ciebie bardziej zły, okropny, obrazoburczy i straszny od tego, że kościół aktywnie uczestniczy w nagonce na osoby LGBT, i w ramach tej nagonki może nam przybyć takich osób jak Milo Mazurkiewicz czy Dominik z Bieżunia. A zresztą co tam gadać będę, masz tutaj rozpiskę tych wielkich "wandalizmów i obrażania ludzi wierzących", a obok masz rozpiskę tego co robił kościół lub inni ludzie, w imię "wartości" o które kościół walczy. Ten biedny uciśniony kościół atakowany przez elgiebetów? Gdy w Białymstoku w ludzi rzucano cegłówkami i racami to kościół miał to głęboko w dupie, ale teraz czują się tak mocno zaatakowani i kawałek materiału na posągu morawiecki nazywa "hitleryzmem"? Śmiechu warte.

 

https://slwstr.net/blog/2020/kto-w-polsce-szczuje-bardziej

 

Jak osoby LGBT obrażają ludzi wierzących? Bo sorry, ale wątpię by jakieś niewielkie incydenty w stylu cipkomaryjek (które już powinny się ostro przedawnić ale do dzisiaj wywołują płacze i jazgot jaki to był diabelski atak) czy jakieś totalne urojenia strony anty w stylu "parodii mszy" (która była nabożeństwem ekumenicznym prowadzonym przez biskupa starokatolickiego) to raczej się chowają przy tym co kościół dla osób LGBT zrobił. To jest po prostu nie do porównania.

 

A, i zwróć uwagę na to, że te całe "wandalizmy i obrażanie ludzi wierzących", które i tak są pojedynczymi sytuacjami, zaczęły się wtedy, gdy cała maszynka mająca na celu szczucie i gnojenie poszła w ruch, i słowa, grzeczne proszenie spotkały się z murem.

 

"Raczej "tęczowy"."

 

Odpowiedź na poziomie "chyba ty", ale skoro tak uważasz... Fajnie by było jakbyś ją rozwinął, ale just saying, w ocenie działania i wymiarze kary (lub jej braku) bierze się pod uwagę zamiar sprawcy i jego stosunek do danego symbolu. Oczywiście mam tu na myśli sąd neutralny politycznie i religijnie, a nie pisowskich pachołków których próbuje przepychać tu i tam pis pod wezwaniem ordo luris.

 

EDIT: Zamiast dawać mi repkę z emotką "haha" to mógłbyś ustosunkować się do mojej wypowiedzi, chyba że te 1-2 ogólnikowe zdania to wszystko co masz do powiedzenia na ten temat.

 

@Talar

 

Nie wiem za bardzo co mogłabym powiedzieć, a nie chcę pomijać twojej wypowiedzi, więc powiem jedynie - dziękować za ciekawego posta. ^^

Cóż, dla mnie to śmiechu warte. Gdy osobom LGBT+ się grozi, pluje na nie, bije i gnoi to rządzący nawet łzy nie uronią, ale gdy na kawałku brązu czy jakiegoś kamienia ktoś zatknie tęczową flagę to od razu zaczyna się jazda. Dla cieciów pokroju morawieckiego czy kaczyniaka "Hitleryzmem" jest nie to, że na jakąś grupę się szczuje i pozwala na to, by ją gnębić, za to "Hitleryzmem" jest kolorowy kawałek materiału.

 

Mogą sobie pozywać. Normalny sąd pewnie by uniewinnił. No a jeśli się weźmie jakiś sędziów czy innych prawników z ordo luris, to cóż, to tylko podkreśli poziom naszego rządu, że wolą sobie zrobić ustawioną pseudorozprawę. :p W niezależnym politycznie i religijnie sądzie by tak łatwo nie mieli.

@PervKapitan

 

Cóż, jeden taki był...

Spoko. Zawsze można nałożyć na chwilę, do zdjęcia czy coś, albo w przyszłości do LARP, dlatego informowałam.

 

Wszystkie filtry wyprodukowane tak po 1990-2000 powinny być ok raczej. Z wcześniejszymi to problem jest zawsze z azbestem lub z chromem. Dlatego najlepiej jest kupić filtr FP-5, ten jest bez azbestu (40mm GOST) lub w przypadku 40mm NATO to jakikolwiek zachodni w sumie, Izraelskie są z tego co kojarzę spoko. A najlepiej to sprawdzać co się da.

Teoretycznie to trochę tricky kwestia, jak sprawdzić czy dana osoba faktycznie ma więcej niż te 13 lat, nie oznacza to jednak że wyjście z ID jest ok. Jak dla mnie to Discordowi nie powinno być nic do cudzego dowodu osobistego, a dobrze wiemy że nawet firmy od VPN co się chwalą jakie to są nie do zbicia potrafią mieć włamy, a co tu mówić o durnym Discordzie. A nie ma się co bajać że to im po serwerach nie lata. Według mnie powinno się znaleźć jakieś inne sposoby na takie sytuacje, bo to tylko kwestia czasu aż do neta wyciekną zdjęcia ludzi z dowodami osobistymi, prawami jazdy, nickami itp.

Chamsko, szkoda też że trzeba to załatwiać w taki sposób. Potwierdzenie potwierdzeniem, ale kto się orientuje ten wie, że Discordowi daleko do Signala pod kątem prywatności. I sorry wielkie, gębę to można pokazywać w prywatnych wiadomościach zaufanym osobom, a nie wysyłać jakiejś korpo z dowodem osobistym by potem latało po ich bazach danych. Dowód osobisty to akurat taki dokument, co raczej się go ma dla siebie, a nie by wysyłać do prywatnej korpo która cholera wie co z nim zrobi.

Na zdjęciu prawdopodobnie Czeska CM-3, ale możesz mieć też Polską MC-1 która jest kopią CM-3 (polska ma inną kolorystykę zazwyczaj).

 

Jeśli chodzi o stare maski przeciwgazowe to musisz uważać z filtrami. Ja mam maskę GP-5 która miała filtr EO-14. Stare filtry często mają azbest w środku, i niestety, nie jest to mit którym straszą się kolekcjonerzy. Filtr, nawet po terminie, nie powinien być szkodliwy, ale te stare radzieckie (i nie tylko radzieckie) często mają w sobie azbest który może być szkodliwy. Możesz nosić maskę bez filtra nawet jeśli był on do niej w przeszłości dokręcony, ale sam filtr może być be, szczególnie jeśli jest, lub może być, uszkodzony.

 

Najlepiej sprawdzić jaki masz model filtra. Filtr FP-5 jest bezpieczny więc w razie czego można łatwo na niego wymienić. Maska MC-1 ma gwint 40mm GOST, a FP-5 jest w wersji 40mm GOST i 40mm NATO. Modele do 40mm GOST nazywają się FP-5 P-5. Stary filtr najlepiej zamknąć w jakimś szczelnym pojemniku by nie dostawało się tam powietrze, ewentualnie pozbyć się w ten czy inny sposób (najlepiej legalnymi sposobami, ale jakimi to nie wiem, bo swojego się jeszcze nie pozbyłam).

 

Niestety, kiedyś ludzie nie wiedzieli tyle co my dzisiaj i do wszystkiego azbest dodawali. :p

 

Edit:

Jesteś na wakacjach więc zakładam że nie przeczytałeś jeszcze, i w czasie tych wakacji być może miałeś maskę na głowie jakiś czas. Azbest jest be, ale nie jest jakąś bronią masowej zagłady - jeśli nosiłeś filtr kilka minut itp. to nie oznacza że za kilkanaście lat będziesz mieć raka, więc jak coś to bez paniki. :p

A jaką maskę jeśli można wiedzieć? :p

Tu miało być do Marudkeła, ale skoro nie chcesz rozmawiać to to uszanuję.

 

By the way, tu mówię to tak ogólnie - nie chodzi o to że swastyka tu kogoś obraża. W Polsce propagowanie nazizmu jest zakazane, tak samo jak w Niemczech, ale oni poszli dalej, pewnie ze względu na niezbyt dobre tło tego kraju pod tym kątem. To ich prawo, do tego prawo które jest starsze od "Snowflake'ów" czy innych "SJW", bo pochodzi jeszcze z lat 90. Co więcej, zakaz swastyk w grach zdjęto gdzieś tak w 2018, więc yay, można się cieszyć z swastyk w gierkach.

 

@Triste Cordis

 

 

W takim razie polecam zainteresowanie się innymi grami niż te z głównego nurtu. Detention opowiadające o mrocznych czasach stanu wojennego na Tajwanie? Spec Ops The Line (by the way, gra niemieckiego studia) które krytykuje przedstawianie wojny w grach, ale też np. amerykański interwencjonizm militarny? SOMA o bardzo dołującym klimacie, dotykająca kwestii z którymi być może będziemy musieli się wkrótce zmierzyć? Mortal Kombat z każdą kolejną częścią celuje w coraz brutalniejsze klimaty, i uchodzi mu to na sucho, mimo że na ekranie urywają głowy, kończyny, wyciągają serca i miażdżą jaja. Gier trudnych, dołujących, poważnych, których twórcy nie boją się poruszać trudnych tematów (o wiele poważniejszych od tego czy Hitler w Wolfenstein ma wąsa czy nie ma) jest pełno, trzeba ich tylko poszukać.

 

Poza tym zawsze uczulam na uważanie ze słowem "SJW" które znaczy tyle co nic i jest tylko słowną wydmuszką stworzoną przez alt-righty i podobne środowiska. Bo łatwiej nazwać kogoś "SJW" niż podyskutować o jego poglądach. Tutaj więcej o tym pojęciu. Jeśli pasuje ci używanie jakiegoś pejoratywnego określenia ukutego przez skrajną prawicę by pojechać osobom choć trochę na lewo to cóż, twój wybór, ale zbyt poważne to nie jest. Z tego artykułu na rationalwiki to polecam "SJWs ruined gaming" gdzie masz pod koniec mniej więcej odpowiedź na to jak to jest z tym psuciem giereczek przez "SJW". :p A jak cię ciekawi jakie akcje potrafią odwalać ci co tak chętnie szafowali terminem "SJW" to zapraszam do artykułu o Gamergate. Życzenie gwałtu i śmierci, spamowanie mailami itp. to tylko część tego czym się popisali w swojej obronie gierek przed złymi "SJW".

 

Oczywiście nie mówię że ty taki jesteś. Ale chciałabym pokazać jak bezsensowne jest zwalanie winy na jakiś "SJW", i komu się mniej lub bardziej świadomie przyklaskuje używając tego terminu. Sprawa jest o wiele bardziej złożona niż jakieś mityczne grupy płaczków które w jakiś sposób miałyby sprawiać, że gierki stają się coraz bardziej gówniane.

 

 

Krótko - Spec Ops The Line. Co ważne - zrobione przez studio niemieckie. Tak, ci źli niemcy cenzurujący wszystko co się da. Co wiecej, to gra inspirowana właśnie "Czasem Apokalipsy", a jej fabuła mocno do niego nawiązuje. I wiesz, ta gra istnieje już jakiś czas, bo powstała jeszcze w 2012 roku.

 

Poza tym filmy takie jak Full Metal Jacket, Pluton czy Apocalypse Now nie były budowane przez tryskającą juchę i flaki (których i tak było niewiele), ale przez klimat, fabułę. Gdy się zastanowić to Pluton ma sporo symboliki, dotykając kwestii moralności i zachowania człowieczeństwa na wojnie. Szeregowiec Ryan był od tych filmów o wiele brutalniejszy.

 

Podaj mi przykład takiej gry, bo nie licząc jakiś reżimów itp. to nikt nie banuje gier masowo (a raczej doszukiwanie się wpływu "SJW" w np. Chińskiej Republice Ludowej wiele sensu nie ma). Obraz złych "SJW" czychających na awanturę, i gierek które mają coraz gorzej nie jest zbyt bliski temu co mamy w realnym świecie.

Sorry za ścianę tekstu. D:

 

Jest, powinno to być oczywiste, ale nie dla każdego takie jest. Przykłady - Cejrowski używający słowa "pedały" na wizji tłumacząc że to zwykłe, nieszkodliwe określenie, albo Korwin ze swoimi "Homosiami". Co do cenzury, to cenzura a poprawność polityczna to nie są pojęcia tożsame, ale są cały czas mylone. Tutaj trochę o tym.

 

Jeśli chodzi o Battlefield V to pierwsza kwestia - ta gra nigdy nie próbowała być realistyczna, tak samo i poprzednie odsłony, nawet pierwsza, Battlefield 1942, gdzie japończycy mogli biegać z StG44, czy Battlefield 3 gdzie starcia w kampanii są prowadzone na odległościach może 50-100m maks, a w multi rozwalamy odrzutowce czołgami lub przy odrobinie wprawy, strzałem z SMAW. Battlefield V tak samo. Jeśli chodzi o realizm to bardziej Red Orchestra, ewentualnie jakieś bardziej niszowe gierki. Nie tytuły AAA jak Battlefield, który nigdy do miana realistycznej, a co tu mówić o historical accuracy, pretendował.

 

Nie wiem skąd wziąłeś to, że tam niemcy są ukazani jako ci dobrzy, zaatakowani, broniący się. Podczas całej gry gramy Anglikami, Szwedami, Senegalczykami którzy prują do niemców którzy, jak za dawnych czasów w CoD2, są kukłami i botami do bicia, może mniej skrzeczącymi niż dawniej. Za to w kampanii "Last Tiger" Niemcy są przedstawieni tam jako ludzie, nie jak 100% bohaterowie czy potwory. Więc o co problem? Bo tyle lat po wojnie to powinniśmy wiedzeć, że również alianci nie byli czyści (Goumiers, Drezno, masowe zbrodnie popełniane przez armię czerwoną na ludności niemieckiej), a w armii niemieckiej nie było samych złych SS-manów, ale też młodzi ludzie którzy do wojska po prostu musieli iść. Nie ma problemu by z niemców robić głównych bohaterów, tak długo jak nie używamy tego do ukazywania nazizmu jako czegoś dobrego. Ale Battlefield V ukazał załogę czołgu jako mniej lub bardziej świadome ofiary zbrodniczego systemu.

 

Poza tym, II Wojna Światowa to wciąż jest temat bardzo drażliwy, a przy tym dość mocno rozchwytywany przez gry. I musimy się pogodzić że na pewne ustępstwa np. brak swastyk, musimy pójść. Zresztą Battlefield nie jest symulatorem, by oddawać realizm w pełni. Pod tym kątem warto spróbować np. Verdun lub innych gierek od mniejszych studiów.

 

Co do Wolfenstein to mam o tej grze negatywne zdanie - wolę historie poważniejsze, a nie walkę z durnymi karykaturami i Hitlerem sikającym do wiadra i w sumie to uważam że gra wiele nie straciła na tej cenzurze. Gry w niemczech są dość mocno cenzurowane, i czasami ta cenzura szła w na prawdę dziwne strony (sama mam niemieckie wydanie GTA San Andreas na PS2 gdzie nie da się zdobywać pieniędzy od zabitych przechodniów ani obcinać głów. Oprócz tego np. C&C Generals, gdzie zamiast ludzi dano roboty, a zamiast jednostki "terrorysta" dano wózek z bombą). Tu jednak trzeba brać pod uwagę, że kraj ten ma bardzo spore tło jeśli chodzi o przemoc, nienawiść, faszyzm itp. (II Wojna Światowa). Pozwólmy więc im na to, by sami wybrali drogę którą chcą podążać, również w kwestii gier. Poza tym w dzisiejszym świecie nie ma problemu by kupić grę używaną (konsole) czy w wersji cyfrowej, i uniknąć cenzury jakiejkolwiek. Zresztą jeśli jakieś korpo wprowadzają do gier rzeczy typowo z poprawnością polityczną, słusznie czy niesłusznie, to oznacza że im się to kalkuluje w pieniądzach, nieważne co o LGBT, czarnoskórych żołnierzach Wehrmachtu czy Hitlerze bez wąsów myśli większość osób.

 

Co do "ogromnej większości" ludzi przeciwnych poprawności politycznej to chyba wiem o co ci chodzi - tutaj artykuł na The Atlantic. Sprawa ma jednak drugie dno - w stanach termin "political correctness" nie jest używany w sensie pozytywnym. Bo prawda jest taka, że "poprawność polityczna" to trochę termin już przejechany, w stanach nielubiany bo jest używany praktycznie jako synonim słowa "cenzura". Ludzie nie tyle nie lubią "politycznej poprawności" w sensie np. używania takiego słownictwa, by nikogo niepotrzebnie nie urazić, co nie lubią tego z czym w stanach (gdzie sonda była przeprowadzana) jest ona kojarzona. Ci ludzie nie mają problemu z tym że np. powinni skończyć z używaniem słowa "nigger", nie mają problemu z tym by uznać "faggot" za słowo którego używać się nie powinno w ogóle. Gdy zapytasz ich czy są za polityczną poprawnością w sensie takim, by odchodzić od uprzedmiatawiającego języka, to powiedzą że tak, powinniśmy uważać na to jak nazywamy inne osoby. Ale gdy zapytasz "Czy jesteś za poprawnością polityczną" to wiele osób powie "Nie". I tyle. Poprawność polityczna jest też widziana w ten sposób, że mówi by czegoś nie robić, ale nie daje odpowiedzi dlaczego. Nie oznacza to jednak że działania takie jak np. odchodzenie od przestarzałych określeń są niepotrzebne i błędne i że ludzie sprzeciwiają się właśnie im.

 

Sama zresztą się o tym dowiedziałam teraz dopiero, (o tym że pojęcie "poprawność polityczna" jest trochę "skażone") i pewnie i tutaj trochę swój język zmienię by do kolejnych nieporozumień nie dochodziło. :p

Dla jednych ograniczenia, dla innych sposób by jakoś ogarnąć chamstwo w ten czy inny sposób. W dzisiejszym dyskursie politycznym czymś nie do pomyślenia jest by nazwać kogoś "ciotą", "pedałem" czy "czarnuchem" ot tak. To jest właśnie ta straszna poprawność polityczna - że źle odbierane jest obrażanie kogoś, dyskryminowanie. :p

 

No, ale w tym przypadku to akurat była wina mojej czepialskości.

Spoko, ja tam i tak tylko pilnuję poprawności politycznej. ^^

Czasami przejmowanie się czymś za bardzo tylko sprawę pogarsza. Sama o tym wiem, bo łatwo się wszystkim przejmuję i często to tylko na głowę idzie. Jak komuś żart nie przypasował to cóż, ich problem, nie dawaj jednak temu problemowi wleźć do głowy. Uważaj też na siebie tak ogólnie, bo eskapizm to nic złego, każdy go stosuje w ten czy inny sposób, ale jednak trzeba uważać by nie poszedł za daleko, just saying.

Będę też trochę czepialska (jak zawsze) - żartowanie że "Captain femi... haha, Marvel" nie jest śmieszne. No i postać żeńskiej Captain Marvel istnieje już jakiś czas, zresztą swego czasu była masa takich żeńskich odpowiedników - Spider-Woman, Bat-Woman i podobnych. No... ogólnie przestarzałe toto dosyć. :p Albo może nadinterpretuję.