Skocz do zawartości

Ylthin

Brony
  • Zawartość

    810
  • Rejestracja

  • Wygrane dni

    9

Wszystko napisane przez Ylthin

  1. Okładka autorska Nie tego się spodziewaliście po twórczyni lekkich komedyjek, prawda? A jednak, zamiast kolejnej odsłony cydrowej serii wrzucam fanfika z nią niezwiązanego. Cała rzecz rodziła się w bólach od 2011, kiedy po raz pierwszy spróbowałam napisać powieść w wykreowanym rok wcześniej własnym uniwersum. Wyszła klapa, a ja dałam sobie spokój aż do póznego 2012, kiedy zaczęły się pierwsze próby przeniesienia konceptu w realia MLP i kombinacje alpejskie z fabułą. Ostatecznie postawiłam na - o zgrozo - romans paranormalny z mocnymi akcentami socjologicznymi. Mniej wzniośle - kucyk wyhajtany z "obcym" gatunkiem spoza Equestrii, a w tle bełkot o ksenofobii i konsumpcjoniznie. Zapachniało "Zmierzchem"? Cóż, dlatego właśnie boję się tagu [Romans] czy w ogóle tłumaczenia, o czym to jest. Boję się łatki "kolejnego Zmierzchowego romansidła". Pierdu-pierdu na bok, oto "Bez przyszłości". A oto krótki opis: Życie lubi zaskakiwać, czasem przyjemnie, a czasem podle. Nikt jednak - nawet łowca demonów, jakim jest Charcoal - nie spodziewałby się w pewną Serco-Kopytną noc znaleźć pod łóżkiem uciekinierki z innego świata. Kim tak naprawdę jest Nithly? Dlaczego ściga ją jej własna rasa? Co jest jej prawdziwym celem...? ...i czy demon może kochać? Bez przyszłości #1: Nieproszony gość #2: Mogę to wyjaśnić #3: Nauczyciel i uczeń "Bez przyszłości" na MLPFiction Pre-reading: Dolar84, Silver Miłej lektury. EDIT: Dopisałam tag [Dark]. Być może bezzasadnie, wam to ocenić. EDIT 2: Zmiana w tagach - z [Romans] na budzący nieco mniej pejoratywne skojarzenia [shipping]
  2. Ylthin

    Shana(the White Rabbit)

    @Ruhisu - Sześć z moich OC to ponifikacje wcześniejszych "ludzkich" konceptów, deal with it. Dołączam do IceWolf - OC ciężko ocenić bez znajomości materiału źródłowego.
  3. Ylthin

    Ljera

    Weź głęboki oddech, wypij szklankę wody, przeczytaj swój post ze dwa razy i zastanów się, czy aby na pewno dojrzałaś do publikowania czegokolwiek. Bez urazy, ale w tej chwili zareagowałaś jak dziecko, któremu nie kupiono zabawki: foch z przytupem. Aglet jest znana z ciętego języka i jeszcze ostrzejszej krytyki, zwłaszcza OCków. Jednak nawet biorąc na to poprawkę... takie jest życie. Publikując swoje dzieło, wystawiasz się pod osąd innych, mówisz: proszę, wykażcie wady i zalety mojego tworu. Jeśli będziesz miała szczęście, dostaniesz w miarę konstruktywną krytykę bez większego jadu, jednak najczęściej możesz spodziewać się hejtu lub trollingu... jeśli w ogóle ktoś raczy skomentować i ocenić. Pierwsza i wielokrotnie poruszona kwestia: kradzież cudzej pracy. Tak, kradzież. Przemalowanie grafiki w Paincie nie czyni jej twoim dziełem, tak jak przemalowanie kradzionego samochodu nie sprawi, że będzie twój. Na DeviantArt dostałabyś bardzo mocny negatywny "feedback" - raporty pracki, ostra krytyka, łatka złodzieja, zwłaszcza gdyby nagłośnił to autor oryginału. Druga sprawa: OC jest słaby. Nie tragiczny, ale słaby. W opisie pełno błędów, formatowanie jest niechlujne, historia... po cholerę od razu księżniczka? Nie może być zwykłym bat-pony, żyjącym gdzieś w Equestrii (lub poza nią)? Trochę to bez sensu. Całość sprawia wrażenie bylejakości i zrobienia "na odwal", niedopracowania. Na twoim miejscu przysiadłabym, przemyślała wszystko raz jeszcze i dopracowała postać. Tworzenie dobrych OCków jest trudne i wymaga sporo pracy, ale satysfakcja, gdy ktoś pyta, czy może narysować twojego kuca lub chwali fanfik, w którym jest ona bohaterem... bezcenna. Stworzenie nawet fajnych (choć wciąż niedopracowanych) postaci zajęło mi dobre półtora roku. Przez ten czas zmieniło się niemal wszystko: wygląd, osobowości, imiona, znaczki, biografie... Czasem lepiej odłożyć projekt na półkę, odczekać nieco i wtedy wrócić, jeszcze raz wszystko przejrzeć i poprawić, co trzeba. Nic nie jest stałe, pamiętaj o tym. A na przyszłość... bez fochów. Bo wszyscy uznają cię za niedojrzałą histeryczkę.
  4. Przeczytałam wszystkie trzy rozdziały i do tej pory najlepiej wypadły Listy. Świetnie ukazane przemiany zachodzące w bohaterze, ciężki klimat i świetny wstęp do kolejnych części. Lud domaga się więcej "Porzuconych"!
  5. Ylthin

    Arcade Play

    Facet, zawstydzasz mnie. Świetny OC z przepysznym, japońskim designem. Widać, że czujesz ichniejszą popkulturę i to ci się bardzo chwali :3.
  6. Ylthin

    Rightful Shimmer

    Patrzę. Oglądam. I oczom nie wierzę. Grafika jest trochę niskiej jakości, ale wygląda sensownie. Postać ma stonowane, elegancko dobrane kolory, może tylko ten seledynowy troszkę za jaskrawy - ale wygląda w porządku. Dalej... W KOŃCU KUC, KTÓRY NIE MIESZKA W PONYVILLE/CANTERLOT! Diablo ciekawy i rzadko spotykany talent - za to kolejny wielki plus. Oryginalność i kreatywność zawsze w cenie. Charakter - zbalansowany i sympatyczny. Shim ma zarówno wady (gadatliwość, roztrzepanie) i zalety, co czyni go bardziej wiarygodnym. Nie powiem, przypadł mi do gustu I... pierwszy zgrzyt, historia. Niepotrzebnie wepchnęłaś tam wątek z ojcem-przemytnikiem, jakby na siłę "umHraczniając" swojego OC i jego przeszłość. Dużo lepszym rozwiązaniem byłby ojciec-pracoholik (nie miałby czasu dla rodziny). Długi mogłabyś uzasadnić właśnie hazardowym nałogiem lub na przykład licznymi kredytami wraz z niskimi zarobkami obojga rodziców. W ten sposób możnaby również ominąć lub zmienić motyw ze śmiercią rodzica - zbyt wiele jest OCków-sierot (mówi to osoba, która sama namnożyła sobie sierot/źrebiąt z rozbitych rodzin, ale ćśśśś...), by mogło to wzbudzić choćby odrobinę współczucia. Drugi i ostatni zgrzyt - "Filydelphii" przez dwa i, nie jedno. Oraz "Shima" bez apostrofu - piszemy np. Harry'ego ("Harriego"), Johnny'ego ("Dżoniego"), ale już Adama czy Jacka; jeśli imię kończy się na spółgłoskę, nie dodajemy apostrofu. Takie małe ortografy ci się wkradły i szpecą zdecydowanie lepszą drugą połowę biografii. A za to masz dodatkowy plusik, bo ten fragment jest cokolwiek życiowy (choć powoli to się zmienia i panowie - zwłaszcza na Zachodzie i w Skandynawii - pracują jako pielęgniarze czy opiekunowie w przedszkolach i radzą sobie nie gorzej od pań) i podkreśla unikalność OCka. Kończąc moje smęty - świetna postać, acz z drobną rysą (ta biografia, ech...). Shim zdecydowanie przypadł mi do gustu i z chęcią zobaczyłabym go gdzieś indziej - w fanfiku, komiksie czy choćby Tumblrowym asku. Niech to, chyba nawet walnę (za pozwoleniem szanownej autorki) fanarta z tym kucem (o ile nie zapomnę i nie dopadnie mnie deprecha twórcza)... Mocne 9/10, tak trzymać!
  7. Ylthin

    Cassy

    Instant hejt.Z dwojga złego wolałabym obrazek z Pony Creatora obrobiony na szybko w jakimś edytorze graficznym lub własny, troszkę krzywy bazgrołek z kucem, niż tą potworną abominację, jaką jest gotowa baza. Toć nawet przerysy (ołówkowe i wektorowe) z serialu są lepsze od tego... tego czegoś. Co do samego OCka: - Ortografy w tekście. Wyłapałam tylko dwa ("gwiazdożyła" oraz początek zdania z małej litery), ale fakt faktem, wygląda to brzydko. - Skąpy, nieco chaotyczny opis zdobycia CM. To samo tyczy się również biografii. - Ponyville. Tak, to minus jak stąd do Beltegezy. Za dużo OCków mieszka w Ponyville lub Canterlocie, jakby nie można było wykorzystać istniejącej (Fillydelphia, Appleloosa, Manehattan) lub własnej miejscówki. Poza tym... nie jest źle. Ma jakieś tam wady, nie strzela laserem spod ogona ani nie przyjaźni się z Mane6 i księżniczkami. Właściwie tyle mogę o tej postaci napisać - nie jest specjalnie pociągająca, ale i nie tragicznie wręcz zła. Po prostu sobie jest.
  8. Ruhisu poprosił, Ruhisu dostaje. Są dwie opcje, między którymi się waham. Pierwsza to jeden z moich OC (obecnie na Deviancie mam dwa, musiałabym do końca przemyśleć, który), druga - moja ponysona, do której jednak nie mam ref-sheetu, a opis ustny to troszkę kiepskie rozwiązanie. Chwilowo jeszcze się nie zdecydowałam, popatrzę jeszcze i dam ci odpowiedź jutro pod wieczór, oki? Co do płatności - w drodze wyjątku (normalnie tego nie robię w ogóle) oferuję Art Trade. Ty robisz pracę dla mnie, ja ruszam tyłek i robię coś dla ciebie. Mój styl znasz choćby z Bronies Radosna Twórczość i mojego dA, gorzej byłoby z terminem (bo tu zdarzają mi się mocne obsuwy), ale postarałabym się streścić i zrobić to w miarę na czas.
  9. Nie próbuję zmieniać stylu, jedynie pytam o waszą opinię Nie sztuka w sumie napisać dialog złożony z ciskania mięsem. Większość znanych mi "brudasów" to miłośnicy fantastyki i RPG, całkiem uprzejmi i wygadani do tego (pomijając gimnazjalistów, ale to akurat taki wiek głupoty po prostu), stąd też i moi grzywiaści posługują się językiem więcej niż sprawnie. Nawet, jeśli nie stronią od picia i rozpusty. W nieco lepszych warunkach zapodałabym fajny cytat na poparcie tezy, ale telefon telefonem, niestety.
  10. Tobie, Niklasie, się spodobał, inni jednak mogą narzekać i się krzywić. Swoją drogą na FGE zarzucono mi... zbytnią "akademickość" dialogów i przesadne stężenie wymyślnych słówek (w tym archaizmów). Co wy o tym myślicie, czy moi manetalowcy powinni bardziej kląć - czy może jest dobrze tak jak jest?
  11. Najzabawniejsze jest to, że żadnego takiego sobie nie przypominam... Przynajmniej świadomie wrzuconego. ...o prostych, lecz życiowych charakterach, inspirowanych nieraz osobami, które miałam okazję poznać (i mój własny, przyznam nieskromnie). OCet/bohater nie musi mieć gazyliarda zalet i tyluż wad, jego osobowość powinna dać się podsumować w krótkim zdaniu - to podstawa, której się nauczyłam bardzo szybko (bo już po pierwszych próbach literackich) i z której korzystam możliwie często. Mogłabym na dzień dobry wcisnąć ludziom w twarz pełną biografię i listę "lubi/nie lubi" dla każdej postaci - ale to pozbawiłoby mnie wszystkich asów w talii, nie miałabym jak rozwijać i budować postaci ...który jest równocześnie wadą, bo nie każdy lubi trzepać kudłami do rzężących dziko gitar. To jak z japońszczyzną: ja tam na przykład nie widzę nic dziwnego w białowłosych półdemonach z dwumetrowymi zweihanderami na grzbietach, ale innych to może razić. Swoją drogą, mam zadanie dla bystrych - wyłapać pewne nieoczywiste nawiązania do faktycznych zespołów (podpowiem: nazwa i - z grubsza - sytuacja, która spotkała grupę w początkach działalności; obydwa zespoły są mocno powiązane osobą jednego z muzyków).
  12. A można "zapłacić" Art Trade'em? W sensie ty mi robisz wektor, ja ci w zamian coś rysuję?
  13. @up - znam autora osobiście i mogę ci z całą pewnością potwierdzić, że chciał wszystkich strollować. Szalik, to był zły troll. Przynosisz mi wstyd.
  14. Zasmucić was wszystkich? Tak. To jest troll. A jego twórca ma z was wszystkich ubaw.
  15. Ylthin

    Discors' OCs

    To jest właśnie smutne, że jak coś nie jest ani genialne, ani tragicznie złe - nader często jest ignorowane.
  16. Jestem wysoce rozczarowana, po twojej wczorajszej uwadze o tym, że nie rozumiesz sensu tworzenia OC "ot tak" spodziewałam się czegoś dużo lepszego. Przynosisz mi wstyd, Szaliczku.
  17. Poinformuję was, że już wczoraj zaczęła powstawać część trzecia cydrowej serii, zatytułowana "Beczka Cydru", a w niej kąśliwe uwagi o przestarzałych zaklęciach nawigacyjnych. "Cysternę" zachowam na ewentualną część czwartą Hai. Poprawię, dotychczas zawsze dawałam spacje. Trochę na zasadzie "przezorny zawsze ubezpieczony". [NSFW] pasuje jak najbardziej, resztę tagów można w sumie wykreślić jako nadobowiązkowe Wiem, Dolar, że tego słówka nie znosisz, ale musiałam jakoś urozmaicić tekst i uniknąć tych nieszczęsnych powtórzeń. Przepraszam.
  18. Ze względu na alkohol, bluzgi i nawiązania do seksu. Wolałam się zabezpieczyć przed ewentualnymi skargami ze strony opiekunów działu.
  19. Jakimkolwiek ściekiem by nie było, FGE wciąż ma sporo wyświetleń, a promować się jakoś trzeba. Zonk. Nigdy nie spodziewałam się, że pochwalą mnie za kreacje postaci. I za klimat. Normalnie lubuję się w tonach szczegółowo-poetyckich opisów, mając ogromne problemy z konstruowaniem sensownych, nadających się do czegoś więcej niźli bycie podpałką dialogów. Czyli piszę koszmarne wręcz literackie drewno. A tu miałam problemy, żeby w ogóle opisy tworzyć, z kolei dialogi szły jak z płatka... Jak pisałam: większość popularnych FFów to a) tłumaczenia "klasyków"/"klasyki" (Past Sins, Fallout: Equestria, Koma etc.), b) Human/TCB, c) opka o mane6. W takim układzie fanfiction, które zaludniają wyłącznie OCki, do tego ma specyficzny klimat (typowo dla fanów rocka i metalu) i składa się z jednego "epizodu" ma ostro pod górkę w pełnym słońcu i pomalowanej na czarno płytówce. Po prostu będzie mniej popularne, niż odwalone na szybko 20 rozdziałów kolejnego nudnego "Human in Equestria", nawet jeśli jest świeższe i bardziej oryginalne. Smutne, ale życiowe. ;_;
  20. Jak to się brzydko mówi, no one gives a sh*t, ale co mi tam. Paczka dwóch "cydrowych" opowiadań została wysłana na FGE, czekam obecnie na odpowiedź i publikację, a was zachęcam do komentowania, bo nie ma nic gorszego dla twórcy, jak brak tzw. "feedbaku" - reakcji na jego twórczość. Nie wiem, czy się podoba, czy jest dobre, czy mam np. pisać kontynuację albo tłumaczyć na angielski. Wiem, że mojemu fanfikowi ciężko się przebić z tej racji, że MLP jest w nim zaledwie fundamentem, na którym buduję coś niezależnego od serialu, wykorzystując w tym celu własne postacie i nawiązując do pewnej specyficznej subkultury. Tudzież dlatego, że nie jest TCB ani kolejnym fikiem z gatunku "brony trafia do Equestrii i zmienia się w kucyka". A także dlatego, że publikuję o dość późnych porach, przez co grono odbiorców jest węższe. Nie usprawiedliwia to jednak niemal całkowitego braku reakcji: prawie żadnych uwag, komentarzy, nic! Nie wiem, czy napisałam coś dobrego, czy złego - lub, o zgrozo, tak przeciętnego, że nie ma ani za co pochwalić, ani czego wyśmiać/skrytykować. Dla autora takie zawieszenie w próżni to koszmar. Wniosek: komentować. Choćby trzy słowa na krzyż, ale żebym wiedziała, że ktoś, do cholery, przeczytał ten nieszczęsny fik i ma co do niego jakieś przemyślenia.
  21. Sława ma swoje konsekwencje. I przynosi problemy. Dużo problemów, o czym szybko przekonuje się młody i niedoświadczony zespół manetalowy, jakim jest Forbidden Hay. Inwazja psychofanek, brak cydru, kłótnie wewnątrz grupy oraz wiele innych, nieoczekiwanych zagrożeń, jakie niesie życie gwiazd - czy czwórka młodych muzykantów da sobie radę? A może ich grupa rozpadnie się jak domek z kart...? Fanfik jest zdecydowanie NOT SAFE FOR WORK, zarazem jednak nie kwalifikuje się do MLN/MLS. Mimo wszystko czytacie na własną odpowiedzialność. Kontynuacja "Butelki Cydru" (link). "Walizka Cydru" Miłej lektury!
  22. http://fav.me/d6g5ux3 Soon. Obrazki w postach (oprócz ewentualnych okładek w pierwszym poście) umieszczamy w spoilerach. Proszę poprawić~Dolar84 Co forum, to obyczaj, jak widzę
  23. Oh, fo' Luna's sake, Bester... mało zawału nie dostałam, jak ktoś odkopał ten ciąg mało zabawnych i głupawych gagów sklejonych wyschniętą plakatówką ;_; No cóż... Google Docs straszy "Walizką Cydru", ostatnio zedytowaną 19 czerwca, kiedy to z wolna dobijała do 10 strony, skomląc cicho coś w stylu "...dobij...mnieee...". Potem zaczęłam skrobać pisany po angielsku crossover "Weight of Kindness", potem zresetowałam "No Future", a obecnie grzebię w tym ostatnim, usiłując w końcu napisać dobry, niechlupiący od wody początek. Jak widać, weny brak. Justowanie... M$ Word 2003/2007/2010 zgodnie nauczyły mnie, że justowanie potrafi (i chętnie to czyni) rozwalić formatowanie calusieńkiego tekstu - ale przy najbliższej posiadówce spróbuję to poprawić.
  24. Damn you, ma' phone... ;_; Primero. Gramatyka języka polskiego zawiera, o ile zapamiętałam z podstawówki, rodzaj żeński, dziękuję uprzejmie. Segundo. Pisałam i piszę z telefonu i wersji mobilnej, co wymusza ręczne klepanie wszystkich BBCode'ów. Nie muszę, mniemam, tłumaczyć, jakie to upierdliwe przy słabej baterii, rwącym i przeładowanyn WiFi o wydajności Fiarta 125p z zatartym silnikiem tudzież ograniczonym czasie...? Tertio - z twoim postem jest OK, prędzej moje brzmią jak hejt
×
×
  • Utwórz nowe...