Skocz do zawartości

Cahan

Moderator
  • Zawartość

    4033
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    139

Wszystko napisane przez Cahan

  1. Kolorujesz strasznie niedokładnie. Ogólnie mam wrażenie, że nie przykładasz się zbytnio do tych rysunków. Użyj białej kartki.
  2. Chodzi o to by kundelków nie było. W Polsce są miliony psów, z czego większość bezpańskich lub żyjących w fatalnych warunkach. I to są głównie kundelki. Kundelków się rozmnażać nie powinno. Po pierwsze - nasze prawo tego zabrania, a po drugie - tworząc kolejne kundle nakręcamy liczbę bezpańskich psów. Dlaczego nierasowców się rozmnażać nie powinno? 1. Nie wiadomo co wyjdzie. Piękna kochana pani kundel + piękny kochany pan kundel mogą dać najbrzydsze szczeniaki świata, w ogóle nie podobne do rodziców. Właśnie dlatego prowadzi się rodowody by uzyskać odpowiedni efekt hodowlany. Mało kto weźmie brzydkiego psa. Więc o ile mu się nie poszczęści to skończy na ulicy. 2. Są potencjalnie niestabilne psychicznie, ponieważ nikt ich nie selekcjonował ze względu na charakter. Czyli może im nagle odpalić. Większość pogryzień to dzieło kundelków, choć może dlatego, że jest psów no-name najwięcej. 3. W Polsce działają tysiące pseudohodowli, które są właśnie rozmnażalniami kundli i los tych zwierząt jest bardzo smutny.
  3. Cóż, takim zwierzakom też staram się pomóc na wszelakie sposoby, ale nie wezmę do siebie kolejnych kotów, bo już na stan obecny rodzina narzeka. Czy płeć ma znaczenie? Zazwyczaj tak, choć kastratki są ogólnie bardziej przylepne. Kocury są jednak zazwyczaj łagodniejsze i bardziej przytulaśne. U kota jednak nie robi to jakiejś wielkiej różnicy, u koni jest już inaczej.
  4. Hoduję reksy dewońskie. A jak traktuję moje koty? Cholery śpią w moim łóżku i mnie z poduszki w nocy spychają . Ogółem są upierdliwe. Kleośka ostatni miot wychowywała również w moim łóżku, więc było wesoło. Fakt, do kociaków się zbytnio nie przywiązuję, bo one docelowo mają iść do innego domu. Celem hodowli jest stworzenie zwierzaka idealnego. Zdrowego, pięknego i szczęśliwego. I tak, jest to w pewnym sensie produkcja. Bo hodowca nie może za bardzo kierować się sentymentami. Osobniki nieodpowiednie się z eliminuje z dalszej hodowli [idą do kastracji] i nie kryje się najukochańszym kocurem świata, jeśli jest brzydki jak noc. Osobiście kocham Devony. I nie zamieniłabym ich na inną rasę. Są dominujące, żywiołowe, przyjacielskie, inteligentne, głośne i bardzo przylepne. Znam wiele wspaniałych dachowców, o różnych charakterów, ale szczerze - wolę te swoje łysolce. Chociaż wiadomo, miłości się nie wybiera - powiedziała Cahan, spoglądając na ukochaną kobyłę
  5. Doggy, ja nie mówię, że schroniskowy jest gorszy, ale epidemie w schroniskach to chleb powszedni. I wiem, że są leczone. Jednak jest tam dużo zwierząt niewiadomego pochodzenia, głównie takich, a wśród nich wad genetycznych etc. jest po prostu stosunkowo więcej. I jest to w dużej mierze wina pseudohodowli, to miałam na myśli. Znajoma brała ze schroniska 2 koty. Oba trzeba było niedługo uśpić :/. Wady genetyczne właśnie. Jasne, rasowiec też może być chory, ale obecnie hodowle wydają kupę kasy by do tego nie dopuścić. Celly, za czekoladę to to napędzanie pseudohodowli nie jest. Ale lepiej by było by koleżanka suczkę wykastrowała . A zwierzęta rasowe wcale nie są drogie. Właśnie ze względu na problem ze zbytem i za niskimi cenami na rynku przestałam rozmnażać. Sprzedawałam poniżej kosztów produkcji [czyli za 1000-1200 zł] i to hodowlane, bardzo dobre w typie po super rodzicach. I nie mogłam znaleźć kupców. Inni hodowcy mają ten sam problem. Ot, kryzys. A pamiętam jeszcze czasy jak chciano moją kotkę odkupić na zasadzie "cena nie gra roli" i to samo z jej córką [w typie wzorcowa przedstawicielka rasy].
  6. Nowy rekord - koń spłoszył się pierdnięcia mojego konia. Aż po raz pierwszy używałam ostrzejszych słów niż "kurde" w siodle.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [3 więcej]
    2. Cipher 618

      Cipher 618

      Napisz do Hasbro. To MUSI trafić do jednego z odcinków. Fluttershy spłoszona pierdnięciem Big Maca xD

    3. LenitaPegazica

      LenitaPegazica

      Hahaha xD i początek wielkiej miłości xD Idealne. Albo niech ktoś napisze o tym fica.

    4. Cahan

      Cahan

      Fika powiadasz... Może się skuszę xD. Niestety mam za dużo pomysłów na opowiadania i za mało czasu na ich realizację.

  7. Przede wszystkim miałam na myśli ulicę [pasożyty na 90%, a możliwe, że i coś gorszego], ale od znajomych wiem, że zwierzaki ze schronisk często są chore. Choroba nie zawsze jest widoczna i często ujawnia się po paru dniach czy tygodniach. Schronisko zawsze traktuję jako grupę podwyższonego ryzyka ze względu na dużą liczbę zwierzaków niewiadomego pochodzenia przebywających w jednym miejscu. Jest to środowisko stresogenne, więc to potencjalna wylęgarnia chorób. No i masa zwierzaków właśnie z pseudohodowli. O pseudohodowlach pisałam nie wprost. W końcu nikt się nie ogłasza, że ma pseudohodowlę. Po prostu pitolą głupoty, że rodowody są drogie [ta, 30 zł płaciłam] albo że 7-8-10 z miotu [bzdura nieaktualna od lat] to nie ma. Bajeczek pseudohodowcy mają mnóstwo i psują opinię porządnym hodowcom. Celem ukierunkowanej hodowli jest w końcu produkcja zwierząt zdrowych o określonych cechach.
  8. Pewnie wielu z was zastanawia się dlaczego zakładam taki wątek i to w dziale Fluttershy. W tym dziale, ponieważ i tak są tu głównie rozmowy o zwierzętach, a zakładam by im pomóc. Pewnie wielu z was słyszało o akcji Rasowy = Rodowodowy, jest to akcja uświadamiająca ludzi. I to głównie jej zamierzam ten post poświęcić, bo za dużo jest zwierząt bezdomnych. Na wybór zwierzaka składa się wiele rzeczy - cena, wygląd, warunki i jego charakter. I to, że te czynniki należy uwzględnić jej rzeczą oczywistą, dlatego nie zamierzam się na ich temat rozpisywać. Przyznaję na wstępie, że mam paroletnie doświadczenie z hodowlą kotów rasowych, więc wiem jak wygląda produkcja z tej strony. I jako hodowca mam do was parę uwag, by zwierzakom żyło się lepiej: - Kiedy kupujesz zwierzaka, to kieruj się przede wszystkim jego charakterem. To o wiele ważniejsze niż wygląd. Niby oczywiste? To dlaczego mam potem telefony z problemami typu "Kociak chce się bawić". Zwłaszcza, że należy do rasy znanej nie tylko z oryginalnego wyglądu a również z bardzo żywiołowego charakteru. Niestety niektórzy traktują zwierzę jak pluszowego misia, który będzie robił zawsze to na co człowiek ma ochotę. A tak nie jest. - Jeśli nie masz warunków, nie kupuj! Husky nie będzie szczęśliwy siedząc w bloku przez cały dzień i wychodząc 2 razy dziennie na 15 minutowy spacer, a koty ras orientalnych pozbawione rozrywek najprawdopodobniej zdemolują ci dom. Większość niepożądanych, niszczycielskich zachowań to wina właścicieli. Jeśli nie spełni się minimum warunków bytowych to otrzyma się zwierzę cierpiące nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. To najlepsza droga ku wychowaniu pupila-mordercy albo strachliwca. - Z dwoma jest mniejszy problem. O ile nie mówimy o rybkach albo innych zwierzętach terraryjno-akwaryjnych, gdzie sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana to jest to ważne i to bardzo. Dwa przyzwyczajone do siebie koty czy psy sprawiają mniej kłopotów, ponieważ zajmują sobie czas, spędzając go ze sobą nawzajem. - Miej kasę. Sorry, ale pieniądze na weterynarza czy karmę zawsze muszą być. A jeśli na nowego iPoda oszczędzasz kosztem zwierzaka, to go nie kupuj. Masa ludzi nie leczy zwierza, bo weterynarz jest droższy niż zakup nowego. Lekarz też jest droższy niż zrobienie nowego dziecka. Jeśli Cię nie stać to przykro mi, ale nie powinieneś mieć zwierząt. Jasne, są różne sytuacje życiowe, ale załamują mnie sytuacje, kiedy ktoś kupuje konia za 3000 [stanowczo za niska cena na porządnego wierzchowca], a potem stoi taki chory i wynędzniały, bo właściciela nie stać. - Zastanów się dobrze nad wyborem. Tak, to bardzo ważne. Wybieraj świadomie i licz się z konsekwencjami. Zbierz wywiad i nie wierz w mity typu "Kundelki są zdrowsze.". - Dobrze wybierz miejsce, z którego zwierza bierzesz. Jeśli decydujesz się na rasowca, to pamiętaj, że rasowe jest jedynie zwierzę posiadające rodowód. Wybierz dobrą, sprawdzoną hodowlę, w której dba się o zwierzęta. Ma to tę zaletę, że ma się największą gwarancję zdrowia, charakteru i wyglądu, czyli nie kupujesz przysłowiowego kota w worku. Jeśli nie zależy Ci na zwierzu rasowym, to weź jakąś znajdę z ulicy albo ze schroniska/fundacji. Jest wiele takich zwierząt. Zalety są takie, że uratujesz mu życie i to jest chwalebne. Wiedz jednak, że zwierz z pozoru za darmo może być chory, obciążony tysiącem i jedną wadą, jeśli jest młody to nie wiesz na co wyrośnie, a jego charakter to enigma. Absolutnie nie kupuj zwierzęcia nierasowego [chyba, że koń, akurat końskie NNy są niegorsze od tych wpisanych do ksiąg stadnych, ale taki zwierz ZDECYDOWANIE nie nadaje się do hodowli]. Jest to nie tylko nielegalne, ale i głupie, ponieważ to jedynie nabijanie kabzy pseudohodowcom i dawnie poparcia na bezrozumne rozmnażanie zwierząt. Za dużo się po świecie błąka kocich i psich kundelków, nie produkujmy ich więcej. Rasowy bez rodowodu? Coś takiego nie istnieje. To się nazywa kundel. Kundle to całkiem fajne psy, ale nie o to chodzi. Produkowanie psów/kotów w typie rasy to bestialstwo ze względu na warunki, rozmnażanie zwierząt chorych, z wadami genetycznymi, nadmierną eksploatację matek i inne przewinienia. Jeśli komuś zdarzyła się wpadka i wyszły dzieci bez praw do rodowodu, to ma je oddać za darmo. Takie mamy prawo. - Nie wierz w to, że rybki/żółwie/jaszczurki/etc. to takie niewymagające zwierzątka. Akwarium często jest bardziej upierdliwe w obsłudze niż kot czy pies. A zwierzęta egzotyczne wymagają fachowej wiedzy. Jest jej dużo i należy ją poznać. Odradzam słuchanie obsługi ze sklepów zoologicznych, ponieważ nierzadko to ludzie z przypadku, którzy gadają kompletne bzdury. Zapoznaj się z literaturą fachową. Czytaj ją i nie przeginaj. 50 litrów to nie 200! Różnica jest ogromna! A przestrzeganie książkowych wytycznych naprawdę bardzo ułatwia nam życie. Pamiętaj też, że takie drobne stworzonka potrafią żyć bardzo długo i dorastać do sporych rozmiarów. Sprzedaje się zazwyczaj osobniki młode. Przykład? Welon dożywa spokojnie 30 lat i więcej, a dorasta do 40 cm. - Małe mniej wymaga... Bzdura! Bzdura! Wiele osób myśli, że duży pies się do bloku nie nadaje, a jakaś miniaturka już tak. Mylą się. Wymagana ilość ruchu i inne czynniki to nie kwestia wielkości. - Nie kupuj zwierząt chorych! Jeśli ci ich żal... to nie kupuj. Zadzwoń do TOZu! Nie wolno propagować znęcania się nad zwierzętami w jakiejkolwiek formie. Temat jest też dyskusją. Jeśli zastanawiasz się jakiego zwierzaka wybrać, pisz. Na temat treści mojego posta również chętnie podyskutuję.
  9. Nie ma jednej poprawnej odpowiedzi na to pytanie. Ale te dwie opcje można pogodzić. Napisać 20 oneshotów, a potem pisać od nowa spartaczonego wielorozdziałowca . Sama tak robię. No, może nie piszę od nowa, ale poprawki są znaczne, zwłaszcza niektórych rozdziałów. A dlaczego? 1. Mam szacunek dla swoich czytelników i staram się dać im tekst jak najlepszej jakości. 2. Lubię to ponywersum i zżyłam się z historią, nie chcę jej zupełnie porzucać. 3. Usuwanie własnych fanfików [wyjątek - dzieła WYBITNIE złe] uważam za postawę niedojrzałą i tchórzliwą. Nikt nie jest idealny i większość z nas zaczynała od opowiadań słabych. Ja nie ukrywam tego, że nie potrafię pisać, a rok temu to w ogóle była tragedia. Bądźmy odważni i zmierzmy się ze swoimi wadami oraz sprawiedliwą krytyką.
  10. Made, prawda. Ale niektórzy chcą tekst ratować. A w takim wypadku dla danego, konkretnego tekstu jest to rozwiązanie jedyne. Osobiście bardzo pochwalam taką postawę, kiedy człowiekowi zależy.
  11. Cahan

    Czego oczekujecie w sezonie V?

    A właśnie, jako fanka nowszych sezonów rzekę: Ma być jeszcze mniej dziecinnie i więcej krwi, flaków, laserów, i walki na miecze.
  12. To, że wypisuję wady i zalety to jest dla mnie oczywiste. I owszem, czasami niektóre rzeczy są nie do uratowania, więc radzę pisać od nowa, pod okiem sztabu prereaderów i korektorów. Chociaż niektórych to by się chciało cofnąć do szkoły, ponieważ ich umiejętności nie są mierne, ich po prostu nie ma. I takiej osobie jest ciężko pomóc, bo to by nie była pomoc, tylko pisanie za nią. No, może wysłanie na korki z języka polskiego. I zgadzam się z Made, że forma powinna być grzeczna. Jednak przyznaję, że czasami zdarza się, że nie wydzierżę i nieco przesadzę z ostrością komentarza .
  13. Ładny styl. Za krótka i za mała kłoda w stosunku do reszty. Niechlujne kolorowanie. Uroczy pyszczek, ale z tej perspektywy powinno być widać też drugie oko. Za grube nogi. Przednie osadzone są za bardzo z przodu. Ogółem - całkiem niezłe, wrażenie robi sympatyczne.
  14. Cahan

    Czego oczekujecie w sezonie V?

    - Więcej Celki i Luny. - Trochę retrospekcji. - Więcej o innych rejonach świata oraz o innych kulturach. - Sunset Shimmer! - Lightning Dust! - I Flash Sentry! - Kredens umierająca przy porodzie. - Shining zdradzający Krednens
  15. Jeśli widzę nowicjusza, produkującego szajs i nieświadomego, to doszkalam. Gorzej, kiedy fanficzek jest już wielkości typowej książki, ale na poziomie podstawówki, a autor nie dostał wiadra zimnej wody, ani nic z tym tekstem nie robił. Wówczas w ruch idzie ciężka konnica, a ja czekam na reakcję. Jeśli będzie grzeczny, to chętnie pomogę, w miarę możliwości.
  16. Jestem Dolar84 i informuję o braku tagów jakichkolwiek. Czas do poprawy 2 dni [chyba]. Taka informacja się tu za chwilę pojawi. Do nazwy tematu dodaj tagi w nawiasach kwadratowych.
  17. A co wiemy o mocach Luny poza kontrolą snu i wznoszeniem Księżyca? A o mocach Celki poza wznoszeniem Księżyca i Słońca? Nic. Poza tym, że dostała bęcki od Krysi. Luna z Krysią nie walczyła. Wspólnie pokonały Sombrę. Obalenie Discorda się nie liczy, bo Elementy. Musiałyby walczyć ze sobą, by się dało to sprawdzić. I to Luna jako Luna, a nie NMM.
  18. Polega na tym, że jest w stanie poradzić sobie z życiem codziennym. I może pracować. Czyli jest to to samo co w przypadku osoby sprawnej.
  19. Szlag! Nienawidzę swoich fanfików! Już 4 dzień się męczę z jednym rozdziałem, który miałam doprowadzić do porządku w max 1 dzień. A pomysły na nowe rozdziały, nowe opowiadania i arty szaleją pod kopułą.

  20. A po co Ci takie coś, skoro możesz mieć pełnometrażową historię? Już nie mówię, że niemal wszystko już było w fanfikach. To co ty chcesz to nazwałabym to "wstępny pomysł na fanfik/fanart". Inspiracji szukasz?
  21. Ołówkowa Rarcia jest super. Brakuje tylko cieniowania. Narysowana własnym stylem i to się chwali, bo w takiej odsłonie wygląda ślicznie. Tylko pyszczek zbyt pelikanowaty. Fajne te rysunki na konkurs Zecory, ale musisz popracować nad kolorowaniem, które tam wyszło bardzo niechlujnie. W reszcie rysunków bije po oczach koślawa kreska i jakaś dziwaczna anatomia. Ale wiolonczela ładna. A Celestia jest potworna, nie wiem dlaczego, ale mnie przeraża. I ma bardzo coś nie tak z nogami, bardzo. Powinny być ustawione pod innym kątem.
  22. To się nazywa fanfic albo fanfiction [fanfic], ale na pewno nie "fanfick". Ale poza tym to Talar ma rację. Są też na forum sesje PBF, to również podchodzi pod wymyślanie nowych przygód.
  23. Cahan

    Wyżal się.

    Celly, Triste - szczerze współczuję wam takich rodziców. Wiem, że łatwo mi mówić, ale... Postarajcie się jak najszybciej usamodzielnić i wynieść jak najdalej od waszych toksycznych członków rodziny. Cygnus - zachowali się jak dzieci. Niestety jak już ktoś napisał "psychologia stada". Już parę razy obserwowałam takie rzeczy połączone z bardzo nieśmiesznymi żartami. Ludzie, w pojedynkę fajni, zamieniali się w bandę rozwydrzonych małpiszonów. I rozumiem, że można zrobić drobnego, nieszkodliwego psikusa przyjacielowi, ale to co Ci się przydarzyło to OGROMNA przesada. Możesz się wpieniać na szuje. Niech odkupią zniszczone rzeczy, a poza tym ich olej. Na pocieszenie wszystkich: Mój ojciec nie wie ile mam lat, kiedy mam urodziny [prezentu też mi nigdy nie dał] ani jak mam na drugie imię. A ja mam to gdzieś. A jak są jakieś święta, które moja matka obchodzi, to się wynosi z domu, co mnie bardzo cieszy, bo mam święty spokój
  24. Cahan na wojennej ścieżce... Strzeżcie się niegodziwcy! I bójcie się moje fanfiki!

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [5 więcej]
    2. Cahan

      Cahan

      *Wytacza kobyłę i bierze miecz w łapę.*

      Czas na jesień średniowiecza!

    3. WilczeK

      WilczeK

      Żelazo występuje w rudach, ale niema w naturze czegoś takiego jak stal, Dayan. Stal to stop żelaza z węglem + (tak jak pisała cahan) różne dodatki, w zależności jaką funkcję będą pełnić, np. nikiel na sprężyny.

      Ale czy miecze w średniowieczu były robione ze stali? Nie znam się na broni białej.

    4. Gość

      Gość

      Wilku, czy ja wyglądam na debila? Ja wiem, że stali nie wykopie się z ziemi, a trzeba ją wytopić (jest stopem węgla rozpuszczonego w żelazie), gdybyś czytał uważniej, zauważyłbyś, że to jest troll.

  25. Cahan

    Czy kucyki tyją?

    Zależy od metabolizmu. Niektórzy mogą żreć na potęgę i być chudym, a inni siedzieć na sałacie i wyglądać jak potwór z Maca. Koniowatych też to dotyczy. Akurat prawdziwe kucyki, szczególnie pierwotniejszych ras, mają skłonności do tycia, ponieważ bardzo dobrze wykorzystują paszę.
×
×
  • Utwórz nowe...