Skocz do zawartości

Cahan

Moderator
  • Zawartość

    4043
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    145

Wszystko napisane przez Cahan

  1. Informuję, że VI rozdział Cienia Nocy właśnie został poprawiony i to mocno, bo urósł o ok. 2500 słów.

    1. Wielki JO

      Wielki JO

      Skoro 2500 słów to bardziej modyfikacja genetyczna a nie poprawka ;3

  2. To obok rozdziału 1 mój ulubiony fragment. Jest pełen mroku i niesamowitego klimatu, który wchodzi do mózgu i wychodzi przez duszę niczym kamikaze! Tłumaczenie wyszło świetnie, aczkolwiek język polski niestety nie oddaje tego idealnie. Ale i tak - dusza aż rezonuje z zachwytu. Po prostu rozdział 4 jest epicki i żadne inne, niepoprawnie użyte słowo, nie odda tego tak dobrze jak to. Mrok! Zimno! Mrok! I szarlotka. Wszystko za co kocham ten fanfik i jeszcze więcej. Best Rozdział Ever! Czytać inni czytelnicy, bo Cahan 1000,99% approves! Z niecierpliwością czekam na więcej.
  3. A moim zdaniem Grentonumanuma ma nieco racji. Jego sposób na niektórych naprawdę działa. Ja np. jestem takim leniem, że niemoc twórcza, połączona ze sporą kreatywnością w normalnych warunkach by mnie blokowała. Siadam do komputera i nie mogę, napiszę pierwsze zdanie i nierzadko blokada znika, jednak mogę. Więc na niektórych taki sposób działa. Jesteśmy różni i to widać nie tylko w pisarstwie. W jeździe konnej każdego w pewnym momencie dopada totalna blokada spowodowana strachem. Jeden musi z tym walczyć łagodnie i stopniowo, a inny potrzebuje silnej terapii szokowej. Co mi jeszcze pomaga? Dobra muzyka, lody czekoladowe, silne emocje...
  4. TEN FANFIK JEST EPICKI! CZYTAĆ! CAHAN 100% APPROVES! I GŁOS NA EPIC! A teraz konstruktywnie - Psorasie, czytanie tego molocha było dla mnie prawdziwą przyjemnością. Masz znakomity, wyrobiony styl, który nie powoduje skrzywienia paszczy. Głównym atutem fika jest fenomenalny humor! W dobrym guście, żarty różnych rodzajów - coś pięknego. W wielu miejscach tarzałam się ze śmiechu. No i język niemiecki. Ich liebe Deutsch! Germańska wersja językowa jest moją ulubioną, więc jako rodowita mieszkanka Breslau bardzo cieszyłam się z nawiązań do naszego miasta oraz do sąsiada zza zachodniej granicy. Bohaterowie zostali skonstruowani doskonale, byli bardzo realni. I o dziwo! Broniakowy romans z klaczami wyszedł Ci zgrabnie i przyjemnie. Nie znam się za bardzo na miłości, ale nie było w tym za wiele kiczu i sztampy, wyszło komediowo i to bardzo. Fajnie rozwinąłeś Equestrię. Opisy doskonale mi pokazały jak ten świat wygląda i jest skonstruowany, a ta wizja bardzo mi się spodobała. Była oryginalna i łamała zasady fanonu, których nie lubię. Stworzyłeś żywy, doskonale działający, logiczny świat. Bez wrażenia sztuczności. Nawet nie wiesz, jak dużo to znaczy dla mnie. Fabuła? Humor ją zasłania. Gdyby nie to to byłaby sztampowa niemal do bólu. Ale tutaj wyszła całkiem dobra sztampa, a nie jakieś „Czarne Pegazy”. Powiedziałabym, że jest to jeden z dłuższych fików mocno randomowo-komediowych dostępnych na polskim rynku FF. I jest super. Naprawdę. W zasadzie ciężko mi stwierdzić dlaczego mi się podobało? Znaczy nie - narracja i dowcipy. Ale gwara AJ wyszła kiepskawo, brzmi jak kretynka. No i te pociągi… W ŚREDNIOWIECZU ICH NIE BYŁO! A co ma piernik do wiatraka? Ja po prostu nie lubię technologii i współczesności. Nie popełniasz za dużo błędów, choć kilka było. I pisze się Cadance, a nie Cadence, ale to szczegół.
  5. No dobrze, co by tu napisać... Opowiadanie jest bardziej niż dobre, ono jest CHOLERNIE DOBRE. Gratuluję . A teraz konkrety: 1. Masz naprawdę świetny styl, który wygląda bardzo profesjonalnie, a przypomina mi nieco Sapkowskiego i jego późniejsze książki. Prolog zdecydowanie Sapkiem inspirowany i to mocno. Jak dla mnie to dobrze, bo twórczość Andrzeja wprost ubóstwiam. Czyta się to gładko i przyjemnie, lektura wciąga. Całość nie ma w sobie nic z "typowego fanficzka", jest jak normalna książka fantasy. 2. Jednak występuje trochę sztampy - scena ze źrebięciem to wypisz, wymaluj dzwonnik z Notre Dame. Nie jest to jednak zła sztampa i nie jest jej wiele, liczę, iż nie będzie jej w tym tekście więcej. 3. Sam pomysł jest świetny. Stworzyłeś swój własny, pasjonujący i dobrze skonstruowany świat fantasy. 4. Bezbłędna kreacja postaci, które są mocne i wyraziste. Ich się nie zapomina po pięciu stronach, skonstruowano je tak, że czytelnik instynktownie je lubi, jest dane mu je zrozumieć. 5. Całkiem dobre opisy, aczkolwiek brakuje mi nieco szczegółów o samym lesie ieleni oraz mieście Canterlot, a czuję, że możesz stworzyć im super kreację. Podsumowanie? Chyba kroi nam się jedno z najlepszych opowiadań polskiego fandomu! Gratulacje - zachwyciłeś mnie dobrym warsztatem [jest parę błędów różnej maści, ale to drobnostki], ciekawą i oryginalną fabułą oraz wspaniałą kreacją świata przedstawionego. Przy okazji - zyskałeś wiernego czytelnika w mojej osobie
  6. Kawał przyjemnego Slice of Life. Niestety uznałabym rozwinięcie tematu za niedostateczne, sama inwazja została wręcz pominięta, tekst przypomina w tym miejscu streszczenie. Również wątek Discorda przydałoby się nieco pociągnąć. Było trochę błędów, jednak nic nie spowodowało we mnie napadu wściekłości i reakcji "Zabiję pisarza!". Całkiem niezły fanfik, polecam.
  7. Napisałeś 2 lata temu i wiedziałeś, że jest beznadziejne, więc po co publikowałeś? Zadaniem autora jest zrobić jak najlepiej, STARAĆ SIĘ. Ja rozumiem, że może nie wyjść, ale nienawidzę tekstów pisanych na zasadzie "do kitu, heheszki, mógłbym, ale jestem leniwy, a wstawię".
  8. Uważasz, że jest się czym chwalić? Owszem, napisałeś coś w czym nie ma ani jednego poprawnie zbudowanego zdania. Ale do Polaków to się nie umywa . Gdybym nie była zmęczona to pewnie bym to objechała od góry do dołu. Ale mi się nie chciało. I dobrze, bo skoro to tylko prowokacja i trolling... Moim celem jest pomagać pisarzom, a TY robisz im tylko złą opinię. Twoje postępowanie jest naganne i złe. A ja na Twoim miejscu nie chciałabym takiej sławy, bo to nie jest dobra sława, tylko WSTYD, SROMOTA i CHAŃBA. WSTYDŹ SIĘ! A Czarny Polak z Ponyville jest dziełem zupełnie innego typu.
  9. Zmień korektora, bo ten jest zły. Zainwestuj też w prereadera, bo to bzdury straszliwe. Akcja pędzi niczym ogier na widok kobyły w rui. Wstęp jest tak sztampowy, że hej... Twoja ponysona, skrzywdzona przez los masakruje wszystkich. To jest żałosne. Realizm czegokolwiek zerowy. Opowiadanie w formie obecnej jest tragicznie słabe, zacznij od nowa, z pomocą kogoś ogarniętego.
  10. "Będą demony, inkwizycja i epickie bitwy." Inkwizycja? Zdecydowanie czuję inkwizytora Dolara, który zaraz będzie przypominał o braku tagów, czas na poprawę 2 dni...
  11. Cahan

    Cahan obrazek Ci narysuje...

    I teraz, specjalnie dla mlp polska, requesty dla Niki i Pookhi.
  12. Informuję, że pojawił się XIX rozdział Cienia Nocy, zaś rozdział V został właśnie poprawiony.

  13. Nieprawda. Zabijanie niewinnych owadów, np. ciem jest niemoralne.
  14. Dziękuję pięknie za opinię Cóż, Night może i jest "najgłówiejszą z głównych" [Ned Stark też podobno był], ale jak to w systemie POVów bywa - są momenty, w których ciężko stwierdzić kto jest głównym bohaterem. Wszystkie wątki są ze sobą splecione, a ich pojawienie się nie jest przykładowe. Gdyby zrobić jedynie POVa Night to cała historia byłaby mocno stronnicza i przekłamana oraz krzywdząca dla niektórych postaci. Points of view służą właśnie temu by czytelnik zrozumiał tekst. Inna sprawa, że SPOILER bohaterów głównych też uśmiercam, a jeśli tego nie robię, to znaczy, że zostawiam sobie ich na później. Nnoitra - najbardziej poryty wątek jaki mój umysł wymyślił. A ponieważ RPP byli wzorowani na prawdziwych postaciach... No cóż. Jeden z pierwowzorów był metalem i miał przerąbane u dresów. A potem się jakoś z tymi dresami, którzy zawsze spuszczali mu bęcki zakumplował. Parę browarów czyni cuda. Night i jej zawodna magia. Shad ma problem z niektórymi rodzajami zaklęć i choć fizycznie jest bez wątpienia w stanie stworzyć wielkiego fireballa to pod wpływem emocji i stresu jej nie wychodzi. W odróżnieniu od serialowej Twalot, na którą stres działa pod tym względem pozytywnie, Nighty ma najlepszą wydolność, kiedy ma święty spokój. I nigdy nie jest w stanie przewidzieć jak zachowa się w sytuacji kryzysowej. Raz może koksić i kosić wszystko jak leci, a innym razem zaczyna panikować. EDIT: Poprawione są rozdziały Prolog - IV. Dziś się biorę za V.
  15. Rozdział XIX: https://docs.google.com/document/d/1F7_LnKe2U34vg0HqhXqgNzl2yPf7uc-p9zqyjyzoZIc/edit?usp=sharing A co w nim? Ślub Dark Mane'a i Diamond Lady oraz krótki fragment z Nnoitrą.
  16. Zrób najnowszą aktualizację, bo bez niej będziesz 1000 lat zbierał te gemy.
  17. Kamil - gemy wyciągasz z Derpy, Crystal Mine Mini Game i Parasprite'ów/Podmieńców/Nietoperzy. Jeszcze w eventach czasowych można. Od kiedy są eventy i kopalnia to zdobywanie gemów i serduszek stało się dziecinnie proste i nie jest to już taki koszmar jak parę miesięcy temu.
  18. Wiem, że nic się samo nie robi, a nawet jeśli robi to nie robi, tylko ja nie wiem dlaczego się robi. Przyznaję się też, że fizykę przespałam, a chemie umiem jedynie na licealnym poziomie rozszerzonym. Niestety niedługo się to zmieni. Chociaż fajnie było dowiedzieć się czegoś nowego. Wiem, że cukier zbija się od wilgoci, ale nie wiem gdzie tam energia. Prawda jest taka, że zawsze jest coś, więc by wychodziło, że w prawdziwym życiu cała teoria z entropią komplikuje się tak bardzo, że to aż przestaje mieć sens. I inny przykład. Po pokoju Cahan szaleje wnerwiona Cahan i rzuca wszystkim wszędzie i na chybił trafił. W teorii ma szansę posprzątać w ten sposób pokój. Jeśli będzie robić to wystarczająco długo. Więc pytanie - bałaganiąca Cahan, która niewątpliwie dostarcza energii zmniejsza czy zwiększa entropię?
  19. Fakt, że entropia ma to do siebie, że rośnie. Ale jeśli do tej szklanki wrzucimy sznurek ze spinaczem, to kryształy pokryją to dyndadełko. Sama robiłam, więc wiem. Osadzą się na ścianach naczynia. I co do entropii... Woda. Największa entropia jest w stanie gazowym. Ale przecież woda z pary wodnej zamieni się w lód, formę bardziej uporządkowaną, kiedy się tę energię [cieplną] zabierze. Za to się bardziej nabałagani, kiedy się tą energię dostarczy. Pewnie jest coś czego nie rozumiem, bo nie do końca ogarniam entropię w sensie "nigdy się samo nie uporządkuje". Bo nawet cholerny cukier puder się jakby na przekór zbija w grudy.
  20. Chemiku, oczywiście, że stwierdzenie "jesteśmy biologią i fizyką" to było czyste uogólnienie. Podobnie jak gadaniny o chaosie. Cukier nie wykrystalizuje w Pietę czy inną piętę, bo po prostu pokryje elementy naczynia i stanie się to zgodnie z prawami fizyki, więc porównanie jest wybitnie nietrafione. Jabłko zrzucone z wieżowca na Ziemi też do góry nie poleci . Ale ewolucja? Ewolucja to jest chaos. Przypadek, mnóstwo błędów i mutacji. Sprawdzanych metodą prób i błędów. A i owszem - byłam gotowa to zrobić. Zwierzęciu też da się wiele rzeczy wmówić. W końcu na tym polega tresura.
  21. Raczej staram się pomóc i choć jestem kłótliwa [lubię burzliwą wymianę argumentów], uparta oraz złośliwa, to krytycznych komentarzy nie piszę, bo lubię [szczerze - zazwyczaj mi się nie chce nawet], ale dlatego, że uważam, iż mogę w ten sposób komuś pomóc. I jeśli ta osoba okaże się ogarnięta i będzie z nią można dialog prowadzić to tą pomoc zawsze otrzyma [chyba, że akurat nie mam czasu]. Ale widziałam przypadki przekonane o własnym geniuszu, które pisały tak, że litość brała. I to nie to, iż pisać nie potrafili mnie przerażała, ino niechęć do jakiejkolwiek poprawy. Swoją drogą - fajnie się z Tobą dyskutuje
  22. Nie rozumiem Twojej wypowiedzi Grentonumanuma, naprawdę. Jeżeli chcesz, to proszę bardzo - naprawdę mogę Ci to przepisać, ale jutro, bo dziś jestem zmęczona i mi się nie chce. W końcu to jakieś + 20 kartek notatek. Tamta wypowiedź w filmiku z Korwinem była oczywiście durna i każdy to rozumie. Aczkolwiek całkiem możliwe, że gdyby widzieć większą część rozmowy to wyglądałoby to inaczej, bo kontekst wypowiedzi potrafi dużo zmienić. Nie urwał mi się ciąg logiki. Co zrobił Pawłow? Wdrukował psom pewną myśl. Myśl o żarciu, która powodowała napływ śliny. Przykład: Człowiek kiedy jest głodny myśli o jedzeniu. Marzą mu się ociekające tłuszczem frytki za Maca. Brak treści pokarmowej w żołądku, niskie stężenie glukozy we krwi i parę innych czynników spowodowało, że do mózgu, do ośrodka głodu dotarł sygnał "głód", mózg wytworzył myśli o żarciu, by cholerny właściciel ciała ruszył zad i poszedł się najeść. A zabawa, marzenia? Cóż to? Zwierzęta się bawią, by... trenować. Polowania, ucieczki przed drapieżnikiem, walkę o pozycję w stadzie... Tak, to jest trening. U ludzi instynkty są tłamszone. Raczej nie polujemy, nie tłuczemy się co krok, ale geny odziedziczone po przodkach wciąż działają. A napięcie rozładowujemy zabawą właśnie, substytutem znanym nawet zwierzętom, treningiem.
  23. Jasne, dobra rada może przyjść od każdego. Ale przyznasz mi rację, że osoba obyta z pisarstwem zazwyczaj udzieli pomocy trafniejszej. Widziałam wiele tekstów jakości BARDZO wątpliwej, które zdobyły masę psychofanów. I próba wytłumaczenia im czegokolwiek od "nie tak zapisuje się dialogi", przez "10 stron samego dialogu, może jakiś opis by się przydał? Albo inny "przerywnik dialogowy"", po "ta akcja dzieje się zdecydowanie za szybko" [opko wygląda jak streszczenie], kończyła się fiaskiem. To akurat nie o bronies, którzy zazwyczaj przyjmowali do wiadomości wiadro zimnej wody.
  24. Chaos ma to do siebie, że może z niego powstać nawet ład i porządek, przypadkiem. Ależ myśli i emocje to też chemia. Na bardzo wysokim poziomie. Niestety tłumaczenie tego przerasta moje umiejętności pedagogiczne, a przesył informacji przez komórki nigdy nie należał do moich zainteresowań [jony takie a srakie, pompa sodowopotasowa, blabla, szczelina, jony wapnia, zmiana przepuszczalności błon, bo pompa depolaryzacja, neuroprzekaźnik do szczeliny synaptycznej, blabla]. Mogłabym w sumie wrzucić zdjęcia moich notatek z tego, ale byście się i tak nie rozczytali, a w większości przypadków byście nic z tego bełkotu nie zrozumieli [bez urazy, ale to naprawdę brzmi jak bełkot i to było trudne do ogarnięcia nawet dla takich dziwnych ludzi jak ja, którzy nic innego przez całe życie nie robią]. A dowód? Psy Pawłowa! Ludzi i wszystko inne też tak można wytresować.
×
×
  • Utwórz nowe...