Skocz do zawartości

Cahan

Moderator
  • Zawartość

    4033
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    139

Wszystko napisane przez Cahan

  1. - Nekromancja wymaga ofiary. Życie za śmierć, takie to są czary. Kielich daje życie, ankhme je odbiera, takie właśnie prawo zawsze nam doskwiera. Zazwyczaj jedynie coś symbolizuje, dzisiaj jednak... Krew ofiarowuje - rzekła. Spojrzenie miała jakby nieobecne. Bała się. Pewne gałęzi rytualnej magii nie bez powodu uchodziły za zakazane.
  2. Noc minęła niespokojnie, jak każda od dnia, w którym odkryto koszmarny rytuał. Kiedy słońce wzeszło, większość łowców odsypiała polowanie. Zecora martwiła się - moc Księżyca słabła, pozostało mało czasu, jeśli mieli wspomóc się nekromancją. Na wszelki wypadek zebra przygotowała już wszystkie niezbędne. Zadrżała, kiedy spojrzała na pentakl usypany z opałowego drewna, gałęzi cisu i suszonych pęków tojadu, wrotyczu oraz piołunu. Pośrodku stał stos, ale różnił się od innych jednym szczegółem - zamiast palika, do którego zwyczajowo przywiązywano ofiary, stał stół. Klacz mocniej ścisnęła złoty kielich i rytualny nóż. Jeśli mieli to zrobić, to została im raptem godzina.
  3. Wrzucam, bo Dolar odkopał, a idealnie pasuje do eventu:

     

    1. misterspauls

      misterspauls

      Oglądałem to na youtube. Uśmiałem się jak nie wiem co :pinkieawesome:

  4. Na Wzgórzu Ognia pojawiła się grupka łowców wiedźm. Płomienie oświetliły ich pyski, kiedy podeszli do ogniska. Księżyc stał już wysoko na niebie, wzywał swe dzieci i ochraniał je podczas łowów. Wiał lodowaty wiatr, strącający liście z jesiennych drzew. Z głębi puszczy dochodziło wycie wilków. Pełnia oznaczała polowanie dla każdego drapieżnika. - Witajcie - powiedziała Zecora. - Tak, owszem. Połowa miasta, lecz nikt z podejrzanych. Koszmar źle spać nie może, z powodów nam znanych - zwróciła się do kucoperki. - Uważajcie, nie dajcie też zwieść się słowom kłamliwym, łzom oraz historiom ckliwym. Szukajcie wskazówek, dyskutujcie często, a może wśród wiedźm nie będzie tak gęsto. Prawda kryje się wśród snów, po martwych snuje polach, a gdzieś w tym wszystkim są kucyki w swoich rolach.
  5. Event jest tak zrobiony, że możesz nie czytać tego co było wcześniej - poza zasadami i mechaniką. W każdej chwili możesz wbić do Tawerny czy na Wzgórze Ognia i podpytać innych.
  6. Chodziło o to by nie wrzucać offtopów, ludzi, kosmitów i rozkmin odnośnie mechaniki podczas trwania eventu - pytania do MG na PW.
  7. - Nie jest to naturalne dla każdej zebry, tak jak nie każdy kuc używa algebry. Rymy są mową wędrujących wśród cieni, żeby rozumiały nas stwory nie z tej ziemi. A jeśli o Tantabusa ci chodzi, to jego nie Koszmar lecz tylko Luna zrodzi. - Zecora przerwała na chwilę, próbując sobie przypomnieć swoje ostatnie sny. Kontynuowała już zupełnie innym głosem, pełnym goryczy, smutku, ale i zdecydowania: - Ostatnio dręczą mnie koszmary, zrodzone pewnie przez wiedźm czary. Widzę jak kuce zmieniają się w bestie rogate, straszne, ogromne oraz włochate. Potem mordują pozostałych i krew spijają z ciał ocalałych. Koszmar, coś tak czuję, w końcu wszystkich wymorduje. Skorumpuje słabszych duchem, zniszczy świat tym właśnie ruchem. Nie da nam tak łatwo odejść, śmierć nas nie ocali, kiedy przybędą z martwych powstali. Noc nadeszła i niedługo na niebie powinien pojawić się księżyc w pełni. Zebra z nadzieją oczekiwała jego nadejścia. Zrodzony z ciemności, podczas nowiu, Koszmar powinien być osłabiony przez najbliższą dobę. Może też była jeszcze nadzieja. Nawet jeśli w którymś momencie popełnili błąd. Co prawda za ewentualne zabójstwo niewinnego byliby przeklęci, ale co jeśli... Wichry magii wiały mocno, ale nekromancja nawet użyta w słusznej sprawie była sztuką zakazaną. Jednak... - Wypatrujcie koszmarów, gdyż dzisiaj noc czarów. Wiedźmy będą osłabione, czary może odprawione. Jeśli okażemy się godni, może spłynie łaska bogów, kuc niewinny zawita znów do życia progów - rzekła. - Przekaż wieści, czasu mamy mało, żyć nadzieją pozostało.
  8. Zebra jęknęła w duchu. Rozmowa z kucoperzem będzie straszna przez te rymy i pytania. Ciekawe jak inne kucyki z nim wytrzymują? - zastanawiała się szamanka. Na jej twarzy było widać, że nie za bardzo raduje ją perspektywa tej konwersacji. Naprawdę musiał słuchać, że była noc, więc po prostu spała? - Nic nie zwiastowało tych okropnych zdarzeń, Koszmar ma to do siebie, że nagle pozbawia marzeń. Nie ja podejrzanych typowałam, lecz to dzięki Lunie ich poznałam. A skąd ona wie, to przecież oczywiste, sny widzi, te jasne i te mgliste. Każdy śni, nawet jeśli nie pamięta, a spać wtedy nie spała istota przeklęta. Takie więc mamy teraz zadanie, to jest wśród nocnych marków poszukiwanie. - Zecora przewróciła oczami. - Więc domyśl się odpowiedzi na ostatnie pytanie, a jakże mój czas zajmowało spanie.
  9. Witajcie! W końcu ukończyłam mojego fika na konkurs na spin off Wiedźmy (fanfik autorstwa Zodiaka, bardzo fajny). Trochę się spóźniłam, ale jest. Nie musicie znać oryginału, gdyż jest to prequel. Początek Początki na Szlaku nigdy nie są proste, a życie lubi przynosić niespodzianki.
  10. Zebra pokręciła głową. Jej również nie podobała się idea stosów i kucyków, umierających w męczarniach. Jednak to nie było takie proste. - Żadna mikstura nie podoła takim cierpieniom, gdy magiczny ogień wypala życie istnieniom. Mogłabym sprawić, żeby nie krzyczeli, zamknięci w swych umysłach, tego byście chcieli? Tak mogą coś powiedzieć, w ostatnich swych chwilach, a wy wiedzcie, że zabijanie to nie bajka o pająkach i motylach.
  11. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  12. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  13. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  14. Spojrzenia Luny i Zecory się skrzyżowały. Obie klacze myślały o tym samym - spalenie alikorna będzie niosło za sobą olbrzymie konsekwencje. Co prawda Twilight nie była Celestią, ani nawet Cadance, jednak społeczeństwo znało ją i lubiło. Jednak jeśli była wiedźma, to musiały to zrobić. Oby nią była. - Twilight Sparkle, słyszałaś, co zadecydował lud - głos Pani Nocy poniósł się po błoniach. - A-ale, a-ale... Ja jestem niewinna - pisnęła fioletowa klacz. W jej oczach dało się dostrzec jedynie przerażenie. - Nie możecie tego zrobić, to niesprawiedliwe. Poza tym wtedy przegramy. Proszę, nie! Jednak Luna była nieubłagana, podobnie jak jej straż. Opancerzone ogiery otoczyły najmłodszą z księżniczek. Ta jednak rozłożyła skrzydła i spróbowała wznieść się w niebo, co jej natychmiast uniemożliwiono. Z rogu wystrzelił purpurowy promień, jeden z gwardzistów zatoczył wysoki łuk i opadł na ziemię parę metrów dalej, nie dając znaku życia. Kolejny podzielił jego los, lecz wtedy wmieszała się sama Władczyni Equestrii. Z granatowym alikornem Twilight nie miała żadnych szans. Zawyła z bólu jak zranione zwierzę, kiedy jej róg złamał się od uderzenia okutym kopytem. Twilight przestała krzyczeć. Już tylko chlipała, kiedy wleczono ją na stos. Nie stawiała więcej oporu. Tylko mówiła błagalnie: - Księżniczko Celestio, Starlight, Spike, Pinkie Pie, Sunburst, ktokolwiek, proszę... Luna podpaliła stos. Milczała, podobnie jak Zecora i wszyscy zgromadzeni. Nikt się nie odzywał, nikt nie bronił Twilight, poza małym, fioletowym smokiem, który skoczył w płomienie i próbował uwolnić swoją przybraną matkę. Błyskawicznie został schwytany w chmurę granatowej magii i odciągnięty siłą. Zebra objęła go przednią nogą, podczas gdy łzy Spike'a wsiąkały w jej sierść. Płomienie doszły w końcu do ciała Księżniczki Przyjaźni. Teraz zaczęła krzyczeć. Podobnie jak Fluttershy, krzyczała głośno, wysoko i w taki sposób, w jaki nie mógł krzyczeć żaden kucyk. - Morul Krwawy! Aaaaaaaaaaaaa! To pewnie jego róg, to musiał być jego róg! - To były jedyne słowa, które dało się rozpoznać wśród agonalnych wrzasków.
  15. Zbliżał się czas linczu, ale na Wzgórze Ognia póki co nie stawiło się za dużo kucyków. Nie pojawił się również do tej pory żaden głos. Zecora poczuła w brzuchu znajomy ścisk strachu i niepokoju, potęgowany przez lęk, że być może, to jej i Lunie przypadnie losowanie ofiary.
  16. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  17. - Nic więcej nie wiem, poza tym, że rośnie dnia każdego, to może zwiastować wszystko, kolego. Jednak takie jest moje zdanie, że czas ładowania, to jego zadanie. Staje się większy i pokazuje, jaką apokalipsę nam tu zwiastuje.
  18. - Zebry używają kielichów ze złota, cynowe by wzięła tylko jakaś hołota. Zmiana metalu jest częścią odwrócenia, potrzebnego do rytuału spełnienia. Kielich sam w sobie jest całkiem zwyczajny, wyglądał na stary, to nie są więc żadne czary-mary. Może ktoś go znalazł na strychu u babci albo w sklepie z antykami dostał, bo pasował mu do kapci? Zecora machnęła przednią nogą. Trop z kielichem mógł prowadzić do zbyt wielu miejsc, zbyt wielu kucyków. A oni nie mieli czasu.
  19. Na Wzgórzu Ognia od paru dni panowała cisza. Zecora z niepokojem słuchała wieści. Po pierwsze, purpurowy płomień z każdym dniem rósł coraz bardziej, zwiastując zagładę. Po drugie, śledztwo kucyków zdawało się stać w miejscu, a zbliżał się dzień linczu. Ponoć któryś z kucyków biegał po całym Ponyville i podtykał wszystkim pod nos książkę kolekcjonerską dodawaną do jednej z gier RPG, twierdząc, że jest to czarnomagiczny wolumin. Inny zaś, próbował odkryć właściciela złamanego rogu. Jednak i on wiedział niewiele. Pogoda również nie dopisywała, ostatnie dni były pochmurne i zimne, jakby złota equestriańska jesień skończyła się nieubłaganie. - Gdyby tylko umieli zadawać pytania, to pewnie wywiązaliby się z zadania - mruknęła sama do siebie, znudzona ciszą i samotnością.
  20. Czy znajdzie się tu ktoś, kto miał u siebie skakuny królewskie?

    1. Lemi

      Lemi

      Nie, ale mam pełno arlekinów xD

    2. Cahan

      Cahan

      Arlekiny są spoko, ale mam ochotę na coś nieco większego. Tylko zastanawiam się, czy da się je trzymać bez ogrzewania i doświetlania.

    3. Lemi

      Lemi

      A ja z kolei zastanawiam się czy jest sens abym jakiegoś łapał do hodowli skoro i tak za każdym razem na nie natrafiam i nawet przede mną specjalnie nie uciekają

  21. Całkiem przyjemne leciutkie obyczajowo-komediowe opko. Rarity wykonała świetną robotę z korektą. Niemniej jednak w tłumaczeniu tekst wydaje się momentami tak prosty, że aż prostacki - w sensie, że niby jest to poprawne, ale zwyczajnie brzydkie. Co prawda to kolejny romans Vinyl i Tavii, ale chyba wolę to niż Plasterek Życia autorstwa Poulsena. Jest dużo mniej przerysowane. Rozdziały króciutkie i dobrze się wpasowują w przerwy pomiędzy zajęciami.
  22. Cud się stał, gwiazda na niebie i mój głos na Epic! A czemu Epic? Cóż, to jest naprawdę wybitny fanfik wojenny. Podoba mi się ukazanie pragmatyzmu i okrucieństwa wojny. Jest w nim coś pięknego i hipnotyzującego. Niczym taniec patosu z brudnym realizmem. Podoba mi się też sposób w jaki Dolar ujmuje historię słowami. To jest po prostu śliczne. A i sama historia jest czymś nowym i stosunkowo świeżym. Cesarstwem nie rządzi księżniczka, Sombra nie jest po porostu potężnym magiem, który sam w pojedynkę podbił to państwo. Nie, to romans polityki, działań wojennych, a także handlu. Rozpisałabym się bardziej, ale po co, skoro zrobiłam to, kiedy Aleo miało raptem cztery rozdziały... Po prostu głosuję na EPIC i gorąco polecam.
  23. Zecora zerknęła na rysunek wykonany przez pegazicę. - Nie, wcale się nie pomyliłaś, wszystko dobrze tutaj zrobiłaś. Jednak jak moja droga się czujesz? Czy ty aby na coś nie chorujesz?
  24. No, podmieńca się tu zdecydowanie nie spodziewała. Co prawda w Ponyville aktualnie przebywała chociażby Ocellus, uczennica w szkole przyjaźni, jednak większość przedstawicieli tej rasy opuszczało rodzinny Rój. - Masz rację, niewiele zebr przemierza equestriańskie ziemie, nie lubi zimnego klimatu moje własne plemię. - Umilkła na chwilę, po czym rzekła, ostrożnie ważąc słowa: - Wolę nie mówić zbyt wiele. Nawet jeśli opętał ich Koszmar, to byli moi przyjaciele. Nie pozostaje nam nic innego jak dalej próbować, nie możemy się poddać i schować. Walka to jedyne co nam pozostało, a uwierz mi, że to więcej niż mało.
×
×
  • Utwórz nowe...