Skocz do zawartości

Cahan

Moderator
  • Zawartość

    4033
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    139

Wszystko napisane przez Cahan

  1. - A kimże jest ta Zakora? To taka zebra, co wie co to pokora? - zapytała Zecora poirytowana przekręcaniem jej imienia. - Wiedźmy przede mną się ukrywają, ale potęgi duchów nie znają. Przynieś zapłatę, a gdzieś z zza zasłony, problem pokażą od innej strony.
  2. Zecora spróbowała się uśmiechnąć, ale kiepsko jej to wyszło. Powiedziała tylko. - Znam tylko jeden sposób, kochanie, użyć mózgu, oto moje zdanie. Nie ma zaklęcia, nie ma mikstury, nie weźmiesz też wiedźmy na tortury. Nie mają znamion czy byczych rogów, także nie syczą na widok pierogów.
  3. Tłumy zebrały się pod Wzgórzem Ognia. Zecora wyczuwała nerwowe napięcie i strach. Zjawili się również niektórzy z podejrzanych, ale Fluttershy nie było wśród nich. Księżniczka Luna wydała rozkaz i po chwili czwórka lunarnych gwardzistów przywlekła przerażoną Fluttershy. Klacz wyglądała inaczej niż zebra ją zapamiętała. Przede wszystkim przybrała upiorną formę, podobną Nightmare Moon czy Koszmarnej Rarity. Słyszała jednak, że to zdarzyło się już wcześniej i stanowiło efekt uboczny pewnego zaklęcia Twilight Sparkle. Jednak nie zdziwiła się, że to ściągnęło podejrzenia na pegazicę. Ona również uznawała to za bardzo dziwne. Ofiara wiła się i płakała, kiedy przywiązywano ją do słupa. Niektórzy mieszkańcy protestowali, inni siedzieli cicho, wykazując się ponurą rezygnacją. Spojrzenie Luny pozostawało twarde, w oczach zebry uważny obserwator dostrzegłby jedynie niepokój. Ktoś krzyczał, ktoś płakał, ktoś jeszcze chciał przerwać to szaleństwo. Ale polowanie musiało zakończyć się ofiarą. Luna podeszła do podstawy stosu, a niebieska aura otuliła jej róg. Drewno zapłonęło, zapachniało żywicą, a chwilę później dymem. Następnie poczuła woń pieczonego mięsa, a dotychczasowe krzyki Fluttershy wzniosły się na zupełnie nowy poziom. Tak niekucze, a jednocześnie wprost przeciwnie - to był istny skowyt kucyka umierającego w męczarniach. Jeśli to pomyłka, to bogowie nam nie wybaczą - pomyślała. - Będziemy przeklęci na wieki.
  4. Zecora chrząknęła, pragnąc zwrócić na siebie uwagę. - Ważą się tu nasze losy, w ciągu pół godziny musicie oddać głosy. Zebra wskazała na gotowy już stos na szczycie wzgórza.
  5. Zecora spojrzała na Doktora i jego wiekowego towarzysza. Zebra stłumiła ziewnięcie spowodowane niedoborem snu. Koszmary dręczyły ją przez całą noc. - Miło zobaczyć kogoś, kto sprawą się przejmuje, a w dodatku tak dobrze nią zajmuje. Doktorze, chodź za mną - rzuciła krótko i wyjątkowo bez rymów. - A ty, kucyku stary, jakie dokładnie są twoje zamiary? (po wskazówki idziecie do mnie na PW i wrzucacie linki do tematów, w których spełniliście warunki ich uzyskania)
  6. (zerknij do pierwszego posta, masz tam napisane jak zdobyć wskazówki)
  7. Zebra uśmiechnęła się, rada, że wreszcie ktoś przyszedł szukać pomocy. Niestety, ale nie przyniósł wymaganej ofiary. Choćby chciała, to chwilowo nie mogła mu pomóc. Wejście do zaświatów i znalezienie w nich odpowiedzi wymagało poczynienia pewnych kroków. - Mogłabym to zrobić, pod jednym warunkiem, musisz do mnie wrócić z pewnym podarunkiem. Przynieś dla mnie magii daninę, a rąbka tajemnicy uchylę o krztynę. Spójrz w miejsce poza tym światem, tam jest wszystko, instrukcje także zatem.
  8. Cisza. Od wczoraj nikt nie przybył na Wzgórze Ognia by prosić Zecorę o radę i wsparcie. Zebra spojrzała na księżyc leniwie wyłaniający się zza chmur. Nikt nie przyniósł ofiary by mogła użyć własnej magii i wejść w zaświaty po tak niezbędną im wiedzę. Miała nadzieję, że Księżniczka Luna coś odkryła. - Jutro czas linczu ze zmierzchem nastanie, ciekawe czy szansa nam po nim jakaś zostanie... - mruknęła pod nosem i przymknęła oczy. Chociaż za dnia przyjemnie grzało słońce, to noce były już zimne. Niosły ze sobą wilgoć i mróz, zwiastuny powoli nadchodzącej zimy. Klacz owinęła się szczelniej kocem i upiła łyk malinowej herbaty. Przyniosła sobie z chaty sporo niezbędnych rzeczy. Wolała by żaden kucyk nie musiał przedzierać się do niej przez las, który stał się ostatnio jeszcze bardziej dziki. Koszmar przyciągał pradawne siły drzemiące pod baldachimem utworzonym przez korony drzew. Dlatego chwilowo mieszkała tutaj, w prowizorycznie lecz zręcznie zbudowanym szałasie, grzejąc się przy ognisku.
  9. - Doctorze Hooves, wiemy niewiele, od czego są jednak przyjaciele? Koszmar dotąd oszczędzał swe siły, bowiem rytuał był wówczas mu miły. Jednak wiedźmy nie mają teraz roboty, toteż spodziewać należy się psoty. Trudno powiedzieć jak szkodzić mogą, duchy nam jednak chętnie pomogą. Jeśli nie poskąpicie dla nich zapłaty, może ominą was tarapaty. Zecora uśmiechnęła się, radując się z formującej się drużyny. Dobrze wiedziała, że w tych trudnych czasach tylko zgoda i praca zespołowa mogły im pomóc. Zwłaszcza, że zbliżał się dzień, w którym zapłonie pierwszy ze stosów. Kucyki ziemskie już zaczęły znosić drewno oraz wbiły w ziemię dębowy palik. Klacz westchnęła i zmarszczyła chrapy, przypominając sobie o tym, co nieuniknione, jeśli pragną uratować Equestrię.
  10. - Róg bez jednorożca kolor swój zmienia, nie zauważyłam bezrożca istnienia. Wiedźmy są Koszmarem, ich myśli są świadome, że grozimy im zgubą jest dla nich wiadome. - Zecora pokręciła głową. - Pióro pegaza dotknięte błękitem, Rainbow Dash zniknęła wczoraj przed świtem. Podpytaj kucyków, możw ktoś coś wie i właściciel puchu w końcu znajdzie się. [offtop] Opiekunka RD nie bierze udziału w zabawie. Z postacią nie da się więc póki co porozmawiać, o ile nie zmieni zdania i się nie zjawi.
  11. Przypomniałam sobie tego fika i przynoszę komentarz dla ostatniej części: dalej ciężko stwierdzić o co tu chodzi, ale dalej jest ten niepokój i swego rodzaju smutek. Ale przede wszystkim ciekawość tego, co nie zostało jeszcze napisane. Mówiąc dokładniej: oczekuję ciągu dalszego. Chciałabym to skomentować w chwili, w której cała historia się zakończy. Bo takie komentarze są najpełniejsze.
  12. Przeczytałam i czas na obiecany komentarz. Czy mi się podobało? Tak. Czy bardzo? Nie. Z jednej strony tekst jest poprawny i miło poznać jakieś światotworzenie, ale zabrakło mi w tym wiedźmińskości. Styl mi czasami nie leżał - jest śliczny, ale niekoniecznie pasujący, no i momentami za dużo streszczenia z filmu. Chętniej posłuchałabym więcej tej bardziej autorskiej części, bo to faktycznie wydało mi się interesujące. Czytało się przyjemnie, ale no... za mało mroku. Wiedźma i Wiedźmin mają dość brudny klimat. Na plus zdecydowanie historia rodu Lulamoon oraz wojna domowa w Equestrii. Generalnie polecam. Tekst miły, ale moim zdaniem zbyt łagodny.
  13. Zecora uniosła łeb i spojrzała ogierowi głęboko w oczy, po czym rzekła: - Ciężko powiedzieć co się wydarzyło, w końcu wtedy mnie tam nie było. Pentakl krwią nakreślony na kamiennej posadzce, w każdym rogu świece wypalone, żywego wokół ducha, nie ma mowy o zasadzce. Wyczułam aurę śmierci, bijącą od tego, lepiej tam nie idź, drogi kolego. Przedmiotów w nim sporo, porządek nieprzypadkowy, przyda się twój rzut oka, taki świeży i nowy. Zebra wstała i kopytem odgarnęła liście, po czym naszkicowała na ziemi wyjątkowo rozległy schemat. Przedstawiał on wpisaną w okrąg gwiazdę. W jej centrum pojawiły się nóż i kielich, w górnych rogach odpowiednio symbolizujący coś trójkącik i jabłko, w rogu lewym miska, w prawym zaś pióro. Ostatnie pole gwiazdy zajmował złamany róg. Następnie pasiasta klacz wypełniła przestrzenie pomiędzy pentagramem a kołem - na górze powstał płomień, po lewej mysz, po prawej toporek, a na dole jakiś romb i muffinka. - Tu masz kielich i nóż złamany, powinny być złote, lecz to rytuał zbrukany. Kielich był z cyny, nóż dawniej kroił pory i selery, użyć to w rytualne, ktoś miał złe maniery. Puchar i nóż krwią pokryte, żeby odsłonić to, co zakryte. - Kopyto klaczy powędrowało na dół. - Róg jednorożca, upiorne magii odbicie, jej mroczną siostrę woła tutaj skrycie. Powyżej, po lewej, w misce stoi woda, ale zdrowia nam nie doda. Po prawej, na tej samej wysokości, pegazie pióro, dobrze że bez kości. Barwy błękitnej, może to coś powie, właściciel pewnie żyje, ciekawe, czy się dowie... Rogi najwyższe powinny być na dole, ale są tutaj w tym upiornym kole. W lewym popioły, po ognia żywiole, w prawym jabłko, ładne, żyzne musiało być pole. Pomiędzy rogami dwoma górnymi, stoi zaś misa z ogniami piekielnymi. Potem, przeciwnie do wskazówek zegara, trup myszy, obsmarkana chusteczka, spleśniałe ciasto oraz siekiera... Za dużo tego, dysrymia mi doskwiera. Odwróciła głowę i milczała przez chwilę, wpatrując się w ciemną ścianę drzew lasu Everfree. Pora była już późna i nie wiedziała co może przynieść noc - czas widm, demonów i wiedźm. - Musimy krąg przełamać, żeby zły czar ten złamać. Lecz takie są to okropności, że tylko ogień odczepi ich dusze od kości.
  14. Mieszkasz na Górnym Śląsku i nie masz co robić w czwartki przed południem? Marzy Ci się miłe towarzystwo? Mogę rozwiązać oba Twoje problemy.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [4 więcej]
    2. Cahan

      Cahan

      Bo muszę wyrobić normy kliniczne... Tzn. jestem taka samotna :lie:

    3. misterspauls

      misterspauls

      Aha? Jak samo mam :fluttersad:

      Też się czuję samotny

    4. Cahan

      Cahan

      To kto wpada na darmowe leczenie? Tzn. na miłe rozmowy!

  15. To była ciemna, bezksiężycowa noc. Kucyki z Ponyville smacznie spały, a tylko w Everfree nocne drapieżniki budziły się do życia. No... nie tylko. Z ruin starego zamczyska dochodziły dziwne odgłosy, które budziły trwogę w sercach nawet najpotężniejszych potworów... *** Zbliżało się południe, kiedy nad miasteczkiem rozległ się donośny głos Księżniczki Luny. Pani Nocy wzywała wszystkich obecnych by zgromadzili się na wzgórzu na granicy z Everfree. A gdy tłum się zebrał, zza ściany drzew wyszła druga klacz - biała w czarne paski. Zecora spojrzała porozumiewawczo na lunarnego alikorna i ten zaczął mówić: - Mieszkańcy Ponyville! My, Księżniczka Luna, dziś rano dokonałyśmy niezwykłego odkrycia! Ten sam Koszmar, który niegdyś objął nas we władanie, powrócił! Wybuchła panika. Kucyki krzyczały i tupały, a także z niedowierzaniem spoglądały na swoją władczynię. - Cisza! - Luna podniosła głos jeszcze bardziej. - Kiedy tylko odkryłam pozostałości mrocznego rytuału, to zrozumiałam co się stało. - Alikorn przerwała na chwilę i omiotła spojrzeniem zgromadzonych. - Koszmar podzielił się po swojej ostatniej porażce. Na cztery części, jak sądzę. I objął ciała czworga kucyków. To może być prawie każdy. Będziemy ich szukać w snach. Będziemy starały się wam pomóc. Zwłaszcza, że nie jesteśmy same... Zecora uniosła przednią nogę, czemu towarzyszył brzdęk złotych bransolet, po czym rzekła: - Szansę jedną mamy i Koszmarowi się nie damy. Opętani już nie żyją i wśród tłumu się gdzieś kryją. Tylko ogień ich oczyści, Koszmar wtedy się nie ziści. - Tak... Dla nich nie ma już ratunku. - Luna opuściła głowę. - Rzuciłyśmy potężne zaklęcie i udało nam się nieco zwęzić grupę podejrzanych. Oto oni: Pinkie Pie, Spitfire, Minuette, Lyra Heartstrings, Fluttershy, Trixie, Sunburst, Stygian, Twilight Sparkle, Starlight Glimmer i... nasza ukochana siostra, Księżniczka Celestia. Nastała cisza. Kucyki nie mogły w to uwierzyć. - Nam też się to nie podoba. Być może zginą niewinni, ale nie mamy wyboru. Odłamki Koszmaru, czyli wiedźmy, swoim rytuałem sprowadzą koniec świata. Mamy czas do następnego nowiu - stwierdziła ponuro Pani Nocy. - W każdą niedzielę spłonie jeden kucyk. To rozkaz. - Księżniczka prawdę rzecze, to się nie odwlecze - wtrąciła się Zecora. - Na własne oczy pentagram widziałam, chociaż wiary dać nie chciałam. Jest w nim misa z płomieniem purpury, a także sporo martwej natury - ciasto spleśniałe, jabłko czerwone i na chusteczce gluty zielone. Pegazie pióro barwy błękitu, kupka popiołów, nie wciskam wam kitu, mysz martwa, miseczka z wodą... - Zebra zmieszała się, nie mogąc znaleźć właściwego rymu. - Znalazłyśmy misę, w której płonie purpurowy ogień, siekierę, spleśniałe ciasto, chusteczkę z plwociną, martwą mysz, kupkę popiołów, jabłko, cynowy kielich przełamany na pół i złamany nóż kuchenny, oba pokryte zaschniętą krwią, miseczkę z wodą, błękitny puch pegaza, a także róg jednorożca. - Nie wiemy dokładnie co to wszystko znaczy, pewnie w trakcie się zobaczy. To zebr rytuał splugawiony, wypaczony, zbeszczeszczony! Wiemy, wiele, drodzy przyjaciele! Jednak każdy sekret duchom wydarty, musi zostać spłacony, bowiem duch nienażarty, na pytanie nie odpowie i się niczego od niego nie dowie. Luna wzbiła się w powietrze i poszybowała w ustronne miejsce - do obszernych pokojów tawerny "Carpe Noctem", gdzie w spokoju mogła przebijać się poprzez sny. Tymczasem Zecora została na wzgórzu i położyła się pod rozłożystym dębem na kupce jesiennych liści. Dzień był stanowczo zbyt piękny, zbyt słoneczny i zbyt ciepły jak na takie ciemne wieści. Ale tam gdzie rozum śpi, budzą się upiory, a ktoś musiał pilnować polowania. Ze względów bezpieczeństwa zawiesiła na szyi srebrny wisior w kształcie pentagramu. Powinien ochronić ją przed mocą Koszmaru. Uwagi: - Wzgórze Ognia jest role playem, podobnie jak Tawerny. - Jest też miejscem do dyskusji pomiędzy graczami (w klimacie). - Możecie też zadawać pytania o rzeczy, które nie są wskazówkami - wskazówki tylko na PW (ale możecie pisać tu i w Tawernach czego się dowiedzieliście). - Tu pojawią się informacje np. o tym, że jakaś wiedźma kogoś zabiła, etc. W formie dalszej części historii.
  16. Cahan

    Hej,siema,elo!

    Ale PO, a nigdy PRZED. Przed to się stawia przed półpauzą i pauzą.
  17. Cahan

    Hej,siema,elo!

    Hej! Siema! Elo! Guten Abend... Witaj na forum i stawiaj spacje po znakach interpunkcyjnych
  18. Tym razem sztuka wykładowa. Na deviantarcie mam tego więcej, jakby co. Smolder Chrysalis
  19. Noc już nadeszła moi mili, Gniew i strach się w sercach sili. Koszmar powstał, wyszedł z mroku, Nie każdy dotrzyma mu kroku. Podzielił się na cztery części, Czasu zostało już tak mało, Niech polowaniu się poszczęści, Zło w ukryciu się zaśmiało. Jedną jest ta, która się nigdy nie zmienia. Krwawe lice zdobi, bój się jej imienia. Druga powoli patrzy wam w oczy, Chudy pochód po gołych polach kroczy. Trzecia jest podobna do drugiej siostry, Już nie wstaniesz, gdy przyjdzie kaszel ostry. Czwarta u władzy każde życie trzyma. Nie zawaha się, jej się nie powstrzyma. *** Mimo lęku i grozy nie warto się bać. Miesiąc jeszcze mamy, o swoich trzeba dbać. Co siódmy dzień tutaj zbierzemy się razem. Wskażemy zło, nie ujdą winy płazem. *** Noc już nadeszła moi mili, Czas krwawych łowów oznajmili. Koszmar powstał, wyszedł z mroku, Nie każdy dotrzyma mu kroku. Utwór stworzył @The Silver Cheese z moją małą pomocą. Panie i panowie! Pragnę Wam przedstawić zapowiedź pierwszego od... nie wiem kiedy eventu ogólnoforumowego! Przygotowaliśmy dla Was zabawę angażującą większość działów (w wielu z nich znajdą się w nich eventowe tematy, tzw. Tawerny). A co to za zabawa? Polowanie na czarownice, w które wcielą się nasi ukochani opiekunowie (tylko ci, których można spotkać w Tawernach), a tak dokładniej to kucyki, w które się wcielą. Będziecie szukać prawdy, palić na stosach oraz klimacić, ponieważ całość ma się utrzymywać w stylu storytellingu, w którym wcielacie się w randomowe kuce z Ponyville - OCki. Aby wygrać musicie odnaleźć 4 wiedźmy i je spalić. Nie jest to jednak takie proste - macie tylko cztery szansy, więc wszystkie muszą być trafione. Zabawa wystartuje 9 października i zakończy się 7 listopada. W każdą sobotę zbieracie się tutaj, na Wzgórzu ognia i głosujecie kto zostanie spalony. Osoba, która zdobędzie najwięcej głosów stanie się podpałką. Głosy podliczane są w niedzielę i można je wysyłać do 19:30 tego dnia. O 20:00 stos zapłonie. Nie dowiecie się, czy spaliliście wiedźmę aż do 7 listopada. Będzie to związane z fabułą, która zostanie ujawniona dopiero 9 października. Skąd macie wiedzieć kogo spalić? Otóż, w Tawernach możecie rozmawiać z kucykami, a także między sobą i wymieniać się wnioskami oraz podejrzeniami. Ale możecie też zdobyć wskazówki ode mnie (tutaj) lub od Zegarmistrza w jego dziale. Wskazówki mają swoją cenę i nie są jawne, dostajecie je na PW. Możliwości zdobycia wskazówek są następujące: 1. Porządne posty w 5 dyskusjach na forum w działach objętych eventem. 2. 3 komentarze pod fanfikami typu oneshot w Dziale Opowiadań. "Fajne, pisz dalej" nie będą brane pod uwagę. 3. Komentarz pod wielorozdziałowcem w Dziale Opowiadań. Mowa o rozbudowanych i porządnych komciach. 4. Wrzucenie starannej pracy do działu rysunkowego. 5. Napisanie opowiadania i jego publikacja w odpowiednim dziale. 6. Udział w tym konkursie literackim: https://mlppolska.pl/topic/17904-gusła-czary-oraz-mary-niechaj-odbędą-się-dziady-czyli-konkurs-na-utwór-hellowenowy-w-słowańskim-klimacie/ 7. Zadanie pięciu pytań w zapytajkach x 3 (3 różne postaci, dla każdej 5 pytań). Porządne pytania. "Lubisz masło?" się nie liczy. Nowe możliwości pojawią się z czasem. Wiedźmy mają swoje umiejętności specjalne: Pierwsza wiedźma - pozbawia jednego wybranego gracza głosu podczas linczu. Działa w każdym tygodniu. Druga - z graczy, którzy ją linczują może wybrać jednego i go zabić. Ale nie musi. Trzecia - jej umiejętność działa raz w tygodniu, fałszuje jedną ze wskazówek dla jednego gracza Czwarta - na początku każdego tygodnia wybiera gracza, który nie dostanie wskazówki, nawet jeśli na nią zasłużył. Taki gracz otrzyma odpowiedni komunikat od Zecory. Najaktywniejsi gracze otrzymają forumowe awardy. Trolli będę upominać. Jeśli nie posłuchają upomnień, to zostaną wywaleni z eventu. Wiedźmy są osłabione podczas pełni 24 października, kiedy przypada dodatkowa noc polowania - bez linczu, po prostu wtedy wychodzą dodatkowe wskazówki i dzieją się rzeczy - magia, etc. Wzgórze Ognia również służy do dyskusji i jest możliwość interakcji z Zecorą. Zecora i Luna (Zegarmistrz) nie są wiedźmami. Ważne! Nie musisz umieć w RPG by w to grać. Chodzi raczej o luźne klimacenie i nie wyskakiwanie z bazooką, predatorem czy papieżem z kapelusza. Wasze rozkminy mogą wyglądać nawet jak same dialogi bądź jak "Sądzę, że wiedźmą może być Księżniczka Abstynencja, ponieważ nie pasuje mi coś w jej zachowaniu.".
  20. Cahan

    Zapytaj Zecorę

    Na to pytanie nie ma prostej odpowiedzi, choruję zwykle po tym gdy jakiś kucyk mnie odwiedzi. Wirusy i bakterie raczej się mnie nie imają, lecz magiczne dolegliwości już dobrze mnie znają. Ktoś zawsze coś rozsypie, potrąci czy rozpyli, że bezpieczniej jest już chyba przejść przez stado żmii. Był też Rockhoof i wielki rój os, oj bardzo mnie chyba nie lubił wtedy los. Pająki, muchy oraz komary, ich pakowałyby się całe chmary. Temat nie jest dla mnie wcale nowy i robię niezły krem przeciwzmarszczkowy. Nie da się pokonać starości, z każdego z nas pozostaną kości.
  21. Miotła i jej Trixie Fanfik autorstwa Rarity.
  22. Cahan

    Zapytaj Zecorę

    1. Kucoperze, przez niektórych testralami zwane, to stwory ciemności i księżniczki Luny ukochane. W moim życiu je widywałam, ale z żadnym nie rozmawiałam. Wiem, że stąpają cicho niczym koty, że niewidoczne są ich nocne loty, pies na diamenty węchu im zazdrości, a i porachować potrafią wrogom kości. 2. W waszym świecie lekarze mają pewne tajemnice, więc wiedz, że i ja mam swoje granice. 3. Nigdy kiriny mnie nie spotkały, może czas sprawi by drogi się skrzyżowały. 4. Kucyki i tolerancja? Różnie już z tym bywa, czasami wchodzisz do wsi, a wieś się cała zmywa. Z czasem się przekonują i przywykają, a nawet czasami cię odwiedzają. Oczywiście, że kiedy są w wielkiej potrzebie, bo przecież nie mogłyby same z siebie. Zdarzały się również spotkania z pomidorem... burakiem, cebulą i jednym zgniłym porem. Lecz kiedy pojawi się jakiś kuc z widłami, to zanim zaraz biegnie tłum cały z pochodniami. 5. Wątpię by kiedykolwiek doszło do tego, kucyki boją się Everfree, mój drogi kolego. Czysto hipotetycznie... Mogę podnieść ceny za moje mikstury, wykupić teren wokół, postawić znak ponury. A treść jego: Teren prywatny. Nie śmiecić, nie niszczyć, nie wprowadzać dziatwy.
  23. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  24. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  25. Przetłumaczona jest całość, ale się opierdalam z patroszeniem.
×
×
  • Utwórz nowe...