Skocz do zawartości

Shey

Brony
  • Zawartość

    682
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Shey

  1. Leżałem na boku odwrócony plecami do bariery. W pewnej chwili usłyszałem jak ktoś wchodzi do środka, pewnie w końcu moja kolej na badanie czy eksperyment. Postanowiłem ją zignorować zamknąłem oczy i udawałem że śpię. (Pewnie specjalnie odłożył Rage'a by mieć ręce wolne na mnie? )
  2. Shey

    World of TCB [Gra]

    (Czyli z tego wynika że gryfy już zaczynają szturmować Canterlot ^^ Zaraz przejmą stolice kucy) (Edit) (Czyli i tak trafisz do celi) (Edit#2) (No musiałem no. Przepraszam. Odpowiedz na post niżej)
  3. Shey

    World of TCB [Gra]

    W czołgi trafiły po dwie rakiety w bok kadłuba. Załogi zostały lekko oszołomione jednak po dłuższej chwili kontynuowały swoje zadanie. W stronę myśliwców zostały wystrzelone trzy rakiety, tym razem naprowadzane laserem. Starcie było już prawie wygrane. (Jak ci w budynkach nic nie robią...)
  4. (To będzie dla niej chyba trudne zadanie) Gdy się obudziłem zobaczyłem nowy obiekt, nie był w klatce więc raczej pilnował nas. Rozegrałem parę scenariuszy potyczek, to na jego głowie... było raczej nie praktyczne. Miało wzbudzać strach? W starym laboratorium widziałem gorsze i bardziej obrzydliwe rzeczy. (Teraz coś stworzysz specjalnie dla mnie?) Podszedł do mnie a raczej do obiektu pode mną. Ciekawe co nabroił... w sumie jakim cudem cały wczorajszy dzień byłem grzeczny i nie hałasowałem? Zastanawiające...
  5. Shey

    [Mechanika] Czarna droga

    W sumie nie zdziwię się jak zginę pierwszy ale spróbuję. (Nigdy nie grałem w stalkera, Będzie śmiesznie) Imię/ksywa: Siergiej Wiek: 30 Preferowana broń: Daleki dystans Miejsce startu: Kordon Powód przybycia do Zony: Jest żołnierzem w armii Ukraińskiej. Przybył do Zony w celu zabijania mutantów (To takie kreatywne) Frakcja: Stalker Zestaw bonusowy: 3
  6. (Heh dodałem post zanim go skończyłem... Znowu...) Ciekawa umiejętność ale ja wolę swoją. Dwa tygodnie to raczej dużo czasu możesz spróbować uciec. Niestety samemu wyjdzie to raczej marnie a reszta nie chce uciekać . Przynajmniej tak myślę bo za każdym razem gdy próbuję uciec zawszę muszą się skarżyć na hałas. Ja na wyjście z klatki mam już sposób niestety nie wiem co dalej. Przewróciłem się na drugi bok. To dziwnie uczucie z kimś rozmawiać tylko za pomocą myśli.
  7. (Wiem to jest właśnie drugi problem. Znaczy są tam jakieś drzwi? Pewnie nie są ze szkła? :C ) Nagle w mojej głowie pojawiły się jakby nie moje myśli. Kim jesteś? Jakiego potencjału? Nie no słyszę głosy... chyba zaczynam wariować. A na dodatek ja mu jeszcze w myślach odpowiadam.
  8. (Powłoka elektryczna razi prądem tak? A co jeśli cały ja nie będę przewodnikiem? Np zjem taką miskę, wykorzystam żelazo w niej zawarte na budowę sierści, za jakiś czas się utleni i nie będzie przewodzić prądu? Co do porozumiewania się nie muszę mu wysyłać myśli. On może odczytać moje) Obudził mnie płacz jednego z obiektów. Co idziesz na eksperyment? Tak płacz. To ci na pewno pomoże. Miejcie więcej pretensji o hałas gdy próbuje się wydostać. Tylko ja chce to zrobić? Po innych nie widać żadnych prób. Chyba nie mam co liczyć na ich pomoc więc muszę spróbować się wydostać sam. Popatrzyłem na szybę a potem na siebie. Byłem cały czerwony więc żelazo już się utleniło. Woda tylko przyśpieszyła proces. (To co pisze Hoff to przesada. To tylko adoptowanie się do środowiska)
  9. Podczas przewracania się na drugi bok usłyszałem jak ktoś z góry skarży się na mnie. Miałem go gdzieś ta laborantka chyba również skoro nic mi nie powiedziała. Jest we mnie coś odpychającego? Żaden z tych "dobrych" ludzi w tym laboratorium nie powiedział do mnie żadnego słowa. W sumie po co ja się tym przejmuje jak i tak się do nich nie odezwę. Nie miałem zamiaru dalej o tym myśleć więc próbowałem zasnąć co wychodziło mi dosyć marnie. Po prostu nie czułem się zmęczony.
  10. (Nie ma żadnego słowa że Shatterek nie dostał jedzonka więc nie pójdę spać głodny? ) Obudziłem się w nowej klatce z nowym kocykiem. Po co mi ten koc to ja nie wiem. Zjadłem swoją kolacje i popiłem wodą. Potem obejrzałem klatkę, ściany zostały wzmocnione ale na całe szczęście zapomnieli o szybie. Powinienem dać radę przeciąć ją pazurem. Załóżmy że uda mi się wyjść jednak co dalej? Pewnie jestem głęboko pod ziemią więc sam raczej nie dam rady. Niestety nie wiem czy byłbym w stanie nawiązać kontakt z innymi, nie wypowiedziałem żadnego słowa od ilu lat? Nie wiem nie pamiętam jednak jestem pewny że to było bardzo dawno. (Eksperyment brain może "wysyłać" swoje myśli innym? W sensie prowadzić bezgłośną rozmowę?)
  11. (Czyżbyś sugerowała że jestem gruby? :C Właśnie straciłaś kolejną miskę!) Jednak wypiłem całą wodę a potem zjadłem miskę. Po posiłku postanowiłem odpocząć po traumatycznym porażeniu prądem. Zamknąłem oczy i wymyślałem sposoby zabijania laborantów którzy mnie skrzywdzili w jakikolwiek sposób. Nie wiem dlaczego ale to bardzo dobrze mnie uspokajało. Edit zapomniałem Shatter: 1 (W sumie zjadłem już trzy to jednak trzy punkty po mojej stronie) Miska: 0
  12. (Odnośnie wzięcia mnie na ręce... 195 centymetrów wzrostu 120 kg wagi... Powtórzę to jeszcze raz. Dobry jest ) Obudziłem się po paru... minutach? Godzinach? Tego nie byłem pewny. Dokładnie obejrzałem izolatkę, sprawdziłem z jakiego materiału są drzwi i czy nie znajdują się w tym pomieszczeniu jakieś otwory wentylacyjne. Po tych czynnościach wypiłem trochę wody z miski. (Rozumiem że mam taką samą lub podobną izolatkę jak Lightning z podobnym wyposażeniem)
  13. (Dobry jest. Moja skóra jest grubsza i zawiera tytan więc moim zdaniem zwykła strzykawka powinna wymięknąć. Ten środek i tak nie działa od razu nie?) (Ale też bez przesady żebym nie był jak drzewo) Patrzyłem jak wyciąga paralizator, ta zabawka wkrótce mu nie pomoże. Po chwili oczy zaczęły mi się zamykać jednak jeszcze zobaczyłem jak się nazywa. Kolejny do kolejki...
  14. Leżałem na środku klatki gdy ktoś się do mnie odezwał. A to ten od gościu od przeprowadzki. Nic nie zrobiłem oprócz uśmiechnięcia się co odsłoniło szesnaście moich długich i ostrych zębów. Jeszcze będzie tego żałował...
  15. (Jak dobrze że nie dostaję się za próby wydostania minusowych punktów bo miałbym już minus trzy...) (Moje pazury nie przewodzą prądu więc nie powinny mnie te kable porazić ale woda to niestety co innego :/ ) Zacząłem się rzucać po całej klatce z głośnym krzykiem pełnym bólu. Teraz to pomieszczenie to zdecydowanie ostatnia rzecz którą lubię. Woda powoli zalewała klatkę a ja miałem coraz większe trudności z oddychaniem. (Help ktoś. Ja tam umrę :C)
  16. Nie spałem zbyt dobrze ponieważ cały czas denerwowały mnie te błyskające kable. Kolor mojej sierści zmienił się w większości na czerwony. Nie byłem jednak tym zaskoczony ponieważ to celowa zamiana. W miejscu w którym świeciły się kable zacząłem wydrapywać podłużną linie by się do nich dostać. (Shatterek znowu hałasuje...) (A do wskazówek dostaniemy dwa razy tyle tych fałszywych Jak zwykle widzie wszędzie tą złą opcję)
  17. Otworzyłem oczy i spojrzałem na papkę. Nie wyglądała wcale tak źle, zjadłem ją a po chwili zacząłem konsumować miskę. Gdy tylko skończyłem posiłek obadałem wzrokiem miejsce w którym świeciły się kable. Stwierdziłem że dzisiaj już tego dokładnie badać nie będę, zostawię to sobie na jutro. Położyłem się na plecach i zasnąłem.
  18. (Jak chce się wydostać? Może to śmieszne ale ta miska co ją zjadłem mi w tym pomoże. Więcej napisze jutro ^^) Znowu poczułem mocny ból, jednak to był głupi pomysł. Teraz kopnęła jakby mocniej. Leżałem na ziemi z zamkniętymi oczami. Straciłem resztę chęci na próby wydostania się, jutro też jest dzień. Teraz jeszcze nie zasypiałem tylko czekałem na kolacje. Kto wie może los się uśmiechnie i ją dostane po wyczerpującym starciu ze ścianą.
  19. (Shatterek i tak jutro nawieje z klatki) Po chwili przestałem drapać o ścianę. Gdy weszła główna zła tego laboratorium uśmiechnąłem się do niej. Można było ten uśmiech określić jako co najmniej drwiący. Postanowiłem spróbować tego samego z drugą ścianą, na tą na którą upadłem gdy pierwsza poraziła mnie prądem. Znowu było słuchać rytmiczne uderzenia.
  20. (Bardzo śmieszne. Serio zaśmiałem się Spokojnie z szybą wygram. Siatka w sensie szkło zbrojone) (Jeszcze jedno pytanie tym razem odnośnie logiki klatki. Skoro ściany klatki przewodzą prąd a drzwi składają się z szyby na której jest elektryczność to czemu nie razi mnie prąd cały czas? Czyżby między barierą a resztą klatki była delikatna izolacja?) Gdy poraził mnie prąd wylądowałem dokładnie na drugiej ścianie swojego lokum. Tego się nie spodziewałem. Leżałem na ziemi a moje mięśnie nadal drgały od porażenia prądem. Lekko wściekły wyładowałem się na ścianie która mnie poraziła agresywnie ją drapiąc. Na sali znowu było słuchać nieprzyjemny odgłos drapania metalu o metal. (Tak teraz Shatterek ci nie ufa :C )
  21. (Już chyba naprawdę ostatnie pytanie. Czym jest wzmocniona? Ma zatopioną w szkle stalową siatkę? Pytam bo zżera mnie ciekawość.) Byłem trochę zdziwiony gdy tamta kobieta warknęła na mnie. Mam przestać? Chyba sobie żartuje. Trzymają mnie cały dzień w klatce i dziwią się że mam tyle energii. Kontynuowałem swoje dzieło mając nadzieje że ściana się podda przez zmęczenie materiału.
  22. (Nie ufam? To za mocne słowo. Tak myślę co to może być i po co to tam jest. Napisałem tylko możliwości które wziąłem pod uwagę. Jeszcze jedno pytanie dotyczące tej bariery. Ona jest fizyczna w sensie jak centymetr stali czy uniemożliwia ucieczkę samym kopaniem prądem?) Dotknąłem pazurem bariery i nie odczułem bólu. Ciekawe. Chyba mam sposób na ucieczkę tylko jego realizacja trochę potrwa. Może zdążę przed swoim pierwszym eksperymentem w tym laboratorium, nawet się trochę przyzwyczaiłem do nich ale nigdy nie będą czymś przyjemnym. Z braku zajęcia zacząłem znowu uderzać ramieniem w ściankę klatki robiąc trochę hałasu.
  23. (W tych rurach jest pewnie jakiś wredny gaz lub w niezrozumiały dla mnie sposób podtrzymują tą powłokę elektromagnetyczną. Albo po prostu zwykłe wzmocnienie konstrukcji klatki. Jednak uważam że ja bym dał tam gaz który powoduje paraliż/usypia. Shatterek nie dostał żadnego upomnienia? Przecież on jest chyba najmniej grzeczny) Ile można siedzieć w tej klatce? Jestem w niej od tygodnia! I jeszcze ten laborant co twierdzi że chce nam pomóc a potem się okaże że to kolejny eksperyment tylko trochę nietypowy. Chociaż na razie nie zrobił nic złego to mu nie ufam. Już dawno temu straciłem zaufanie do tych zwykłych ludzi. Postanowiłem dotknąć bariery jeszcze raz. Jeśli dobrze myślę nie powinno mnie pokopać jeśli dotknę samym pazurem który nie przewodzi prądu. Zacząłem ostrożnie realizować mój plan który powinien się udać jednak byłem przygotowany na fale bólu.
  24. Po czterech minutach przestałem drapać w ścianie klitki. Na jej powierzchni widoczne były płytkie zadrapania więc postanowiłem sprawdzić jej wytrzymałość uderzając ją kilka razy ramieniem z całej siły. Efekt był niezauważalny więc dałem sobie z tym spokój. Przez bramę klitki się nie wydostane, znowu poradzi mnie prąd a to niezbyt przyjemne uczucie. Chyba nie mam innego wyboru jak czekać na odpowiednią okazję.
  25. Usłyszałem słowa skargi dobiegające z dołu. Nie przesadzaj, dawno tego nie robiłem więc straciły trochę na ostrości a kiedyś to zrobić muszę. Za jakieś dwie minuty skończę. Pomyślałem jednak się nie odezwałem, nie miałem ochoty na rozmowy. Przynajmniej w tym momencie.
×
×
  • Utwórz nowe...