Miałem trochę czasu i uznałem, że może warto by w końcu zrobić coś, czego zazwyczaj nigdy nie robię: przeczytać cudze tłumaczenie Tym bardziej, że aTOM poświęcił chwilę, aby zapoznać się z moim dziełem - uznałem, że wypada za komentarz odwdzięczyć się komentarzem
SPOILERY itd itp.
Najpierw pokrótce o samym opowiadaniu jako takim - nie jest to mój ulubiony typ fanfika, czytało się je jednak dosyć przyjemnie. Tekst został napisany bardzo sprawnie i z widoczną znajomością technik szklarskich - autor z pewnością zapoznał się z odpowiednimi materiałami źródłowymi. Pomysły na dzieła również były ciekawe, pokazywały też rzadko widywaną w fanfikach stronę magii jako siły wszechobecnej w Equestrii - więcej takich Szkłmistrz wypadł całkiem nieźle, fajnie przedstawiono jego obsesyjne, toksyczne "uczucie", podobał mi się również jego przyjaciel, "good guy Sticks", spełniający rolę przeciwwagi i głosu rozsądku. Nie podobała mi się za to kreacja Rarity - o ile jestem w stanie wyobrazić ją sobie rzucającą wyzwanie adoratorom i późniejsze próby wywinięcia się z niego, o tyle uważam, że przedstawienie jej jako totalnie aroganckiej, de facto złej - biorąc pod uwagę jej reakcję na swoje odbicie w lustrze - jest sporą przesadą. Dlaczego nasza ulubiona kreatorka mody jest przedstawiana w fanfikach jako ostatnia suka?
Podsumowując, fanfik fajny, ale nie bez wad, no i niestety dość pretensjonalny. jak dla mnie solidne 7/10.
Przechodząc do tłumaczenia - jest bardzo, bardzo dobrej jakości. Zdarzały się co prawda momenty, gdzie mówiłem sobie "ja bym to przetłumaczył inaczej" lub "tu by pasowało nieco inne słowo/forma", jednakże wynika to z różnic w naszych stylach translacji i nie przeszkadza w odbiorze tekstu. Podczas lektury, poprzedzonej przeczytaniem fanfika w oryginale, nie zauważyłem żadnych błędów językowych - i po prawdzie, nie spodziewałem się, że jakieś znajdę, znając renomę autora Dodam jeszcze, że aTOM ma znakomitą cechę, której często brakuje tłumaczom (w tym i mnie, jak często stwierdzam ) - jego teksty są bardzo "polskie", tzn. używa wielu słów i zwrotów, które oddają bogactwo językowe oryginału nie popadając jednocześnie w anglicyzację tłumaczenia. Słowa takie jak "kokietowała", "skwapliwie" czy "terminatorzy" są miodem dla moich oczu i zwojów mózgowych. Wielki plus i herbatnik.
Podsumowując, fanfik sam w sobie dobry ale nie wybitny, tłumaczenie zaś bardzo wysokich lotów. Czytajcie, bo warto