Skocz do zawartości

Mephisto The Undying

Brony
  • Zawartość

    10766
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    5

Wszystko napisane przez Mephisto The Undying

  1. - Żeby zająć myśli przed swoją drugą jaźnią tak? - zapytał i spojrzał na Lorence.
  2. - Pomógł bym, gdyby nie fakt że jeśli chodzi o gastronomię to jestem beztalenciem. - powiedział.
  3. - W sumie przynajmniej nie będziesz mieć problemów z trawieniem. - stwierdził.
  4. - Niestety... a piątek? - zapytał.
  5. - Nie no, nie mam powodu by nie chcieć. - powiedział uśmiechając się do Lorence.
  6. Mephisto The Undying

    [Zabawa] Zgadnij cytat!

    To musi być jakaś przygodówka point 'n click. Nie ma innej możliwości. Nie grywam w takie gry, dobra co mi tam, Testament Sherlocka Holmesa.
  7. ((Ja oglądałem pierwszy sezon )) - Czekaj, odprowadzę cię. - powiedział do Lorence i poszedł razem z nią.
  8. - Spoko. Jakbyś nam padł mogło by być kiepsko. - powiedział.
  9. - Ta. No ale tu było chyba wystarczająco strasznie. - stwierdził. - No i możemy pójść kiedy indziej.
  10. Przeglądałem sobie analizatorem sprzętu nvidia czy na moim kompie odpalą różne nowe gry, wszędzie twierdzi że nie spełniam wymagań zalecanych. Zatem w jaki sposób na najwyższych detalach wszystko działa? Spisek?

    1. WilczeK

      WilczeK

      Nie słuchaj się tego głupiego programu. Oficjalnie mi nie chodzi BF3. A w praktyce gram na wysokich i jest dobrze.

      Nie chce tu być zły, ale jednym rzetelnym darmowym sposobem by sprawdzić czy gra działa jest pobranie jej. A później można kupić.

    2. Mephisto The Undying

      Mephisto The Undying

      Robie tak czasami. No ale program sprawdza z wersją karty zaleconą przez producenta.

  11. Naprawdę fajny ff. Jeden z najciekawszych jaki czytałem. Czekam na więcej rozdziałów, dobre projekty postaci, no i humor. Wszystko stoi na wysokim poziomie. Chętnie przeczytam całość. Ale cóż, trzeba czekać na następny rozdział.
  12. - To prawdopodobnie najlepszy pomysł jaki można teraz mieć. - stwierdził. - Lorence, w porządku? - zapytał.
  13. -My king, my king, how was you supposed to know that will happend? - zapytał. - Cóż, wredny ptaszek nie powiem. W sam raz żeby występował w Angry Birds... - stwierdził. - Ale dobra, chyba w tym wisiorku też ktoś lub coś siedzi. - powiedział.
  14. - Life is brutal, rzeczywistość is suka. - powiedział o dziwo po polsku. - Czy jakoś tak. - powiedział tym razem po japońsku. - I chyba nie musisz mi odpowiadać na pytanie czy Boski dar ma duszę. Jeśli się nie mylę to ten głos należał do takowego. Czyż nie tak? - zapytał.
  15. Miecze wypadły z ciała stwora wbijając się w ściany. Jeden wbił się tuż obok głowy Jonathana ale ten nie zareagował. - Nie możesz wypić tych swoich łez czy coś? - zapytał wyrywając miecz ze ściany.
  16. - No dobra. A takie pytanie poza tematem... - zaczął ruszając na stwora. Przywołał miecz który wbił mu w kolano. Prześliznął się pod nim. - Boski Dar może mieć duszę? - zapytał przywołując drugi miecz który wbił w plecy Behemota.
  17. A kto powiedział że musi być skomplikowane? Czasami najprostsze rozwiązania są najlepsze. Stawiam na to że działa to w taki sposób że śpi i zajmuje się snami jednocześnie. To w sumie ma sens bo raczej nie jest przytomna będąc w czyimś śnie.
  18. - Ta. - mruknął. W jego ręce pojawił się miecz który był jednak inny niż te które wcześniej przywoływał. Był dłuższy i czarny. Jonathan czuł że był już coraz bliżej. Podszedł do wielkich drzwi i kopnął je w ramach otwarcia. - Siemka Rin. - powiedział patrząc na behemota.
  19. Jonathan rozglądał się, po chwili puścił rękę Lorence i wszedł do jednego z pokoi. Rozejrzał się, nie wiedział nawet czemu nie czuje się źle. Nie był nawet odrobinę obrzydzony tym widokiem. Medalik na jego szyi trząsł się coraz bardziej. Skierował się w stronę pokoju gdzie był Rin.
  20. - Też mi argument... poza tym mam raczej wrażenie że ma małe problemy. - stwierdził. - Więc łaskawie daj nam przejść albo rzuce cię na pożarcie metalowcą. - powiedział twardo.
  21. Jonathan poczuł wreszcie czyja to była aura. Rina. Nie wiedział czemu się bał uznał jednak że się dowie. Wisiorek na jego szyi zaczął drżeć. Wszedł do posiadłości. Coś kazało mu iść w dół, zaczynał czuć się jakby ktoś był w jego w umyśle. ((Cornvell pokazuje swoją obecność. Jonathan nie aktywował nawet 1/5 z tego co jest w tym wisiorku.))
  22. - To będzie niebezpieczne najpewniej... - powiedział. - Więc lepiej nie rozdzielajmy się, jesteśmy jak na razie dość słabi. - dodał. Jonathan czuł że są coraz bliżej.
  23. - Ta... - mruknął. - Cóż, idę sprawdzić... - stwierdził odwracając się i ruszając w tamtym kierunku z którego dobiegały emocje.
  24. - No widzisz jakie szczęście. - powiedział. Po chwili dotarli do kina. Jonathan podszedł do kasy i kupił dwa bilety. Potem podszedł do Lorence. - Wolisz popcorn czy coś innego? - zapytał.
  25. - Jest jakiś horror więc możemy na to iść. - zaproponował.
×
×
  • Utwórz nowe...