-
Zawartość
10766 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
5
Wszystko napisane przez Mephisto The Undying
-
- Nie dzięki. Wypiłam wcześniej. - odpowiedziała, - ale miło że pytasz. - powiedziała z uśmiechem. Po chwili spojrzała na zegar.
-
- A żebyś się tą kawą oparzyła... - powiedziała gdy Anna już wyszła. Sigrun westchnęła, sprawdziła gitarę, - wszystko ok... - stwierdziła, odłożyła ją i ruszyła za kablem, znalazła odłączoną końcówkę. - Czy ona jest na tyle tempa że nie zauważyła że nie podłączyła sprzętu? - pomyślała podłączając wtyczkę do wzmacniacza, wzięła gitarę i zrobiła pięciodźwięk. - Działa. - mruknęła odkładając gitarę na miejsce i wyszła z pomieszczenia.
-
Sigrun usłyszawszy swoje imię westchnęła. - Darth Vader znowu wzywa... - mruknęła do siebie, wstała z fotela i ruszyła do pokoju nagraniowego. Po chwili weszła do środka, - Matko boska co ty masz na twarzy... ach ty tak wyglądasz. - pomyślała i zaczęła udawać że przeciera usta żeby ukryć uśmiech. - Tak? O co chodzi? - zapytała udając że nie ma ochoty walnąć ją w twarz.
-
Sesja muzyczna 1. Wykonawca: Judas Priest 2. Imię postaci: Sigrun Odinsson 3. Zarys fabularny: postać przenosi się do świata metalu gdzie musi walczyć. Na podobieństwo gry Brutal Legneds 4. Wygląd: średnio wysoka oraz szczupła dziewczyna, na oko około 23 lat, o dość mocnych rysach, pociągła twarz, lekko zadarty nos, usta o normalnym kształcie z lekko wysuniętą górną wargą, zielone oczy, sporo piegów na barkach, udach, pod kośćmi policzkowymi, i w jeszcze kilku miejscach, jasna cera, rude, lekko falowane włosy sięgające mniej więcej do biustu. Na ogół ubiera się w ciemne lub jasne jeansowe, dobrze dopasowane spodnie, czarną koszulkę, glany bądź trampki i skórzaną kurtkę. Do tego skórzane rękawiczki bez palców i pieszczocha. Czasami obroża na szyi. 5. Charakter: sarkastyczna, pyskata, pozytywnie nastawiona do życia, optymistka, ma spore poczucie humoru, lubi wypić. 6. Cel: na obecną chwilę jest to wydostanie się ze świata ale tak ogólnie to chce zostać gitarzystką w jakimś zespole metalowym. 7. Umiejętności: judo (3 dan), strzelanie, gra na gitarze, walka mieczem (nie szermierka a normalnym mieczem), jazda samochodem i motorem. 8. Historia postaci: Sigrun urodziła się w Växjö (Szwecja, Kronoberg), 19 marca 1991 roku. Dzieciństwo miała normalne, metalu zaczęła słuchać gdy miała około dziewięciu lat gdy brat pożyczył jej płytę Judas Priest. Można powiedzieć, że była to miłość od pierwszego wejrzenia. Kolejne lata życia upływały jej równie normalnie, nigdy nie było jakoś szczególnie ciekawie, ale gdy miała około siedemnastu lat i gdy była już w szkole wyższej poznała swoją obecną najlepszą przyjaciółkę z którą wpadły na pomysł założenia kapeli. W wieku około dwudziestu lat dostała pracę w studiu nagraniowym przy okablowaniu. Tam zaczęła też uczyć się grania na gitarze elektrycznej. Pracuje tam od około dwóch lat.
-
Mocno średni utwór. Jak dla mnie nie jest to ani nic specjalnego, ani ciekawego, i to na żaden sposób. 5/10 A tam, dam Amon Amarth Father of The Wolf.
-
((Oki Doki Loki)) Woda była dość chłodna, ale nie lodowata, w sumie to całkiem przyjemna, nie pływam za często ale czasami lubię to zrobić. Nagle zauważyłem że coś jest nie tak, z wody wyłoniła się jakaś postać, nie przestraszyłem się, ale byłem w szoku.
-
Jakie odczucia po zobaczeniu tej złej?
-
,,Jego śmierć nadeszła niespodziewanie jak Hiszpańska Inkwizycja.'' Ścierwisław Wszechmogący
-
Tak, tak zabiłem twojego ojca, swojego też zabiłem a jakoś z tego powodu nie beczę.
-
Imię: White Smoke Płeć: ogier Rasa: pegaz Wygląd: Talent: szycie Umiejętności magiczne: zerowe, to pegaz. Umiejętności lotnicze: wysokie Umiejętności siłowe: średnie Dodatkowe: dobrze śpiewa (mówiąc że dobrze śpiewa miałem na myśli że jego śpiew brzmi mniej więcej tak) Pupil: pies, suczka dokładniej, o taki Zainteresowanie: muzyka, no i szycie. Ulubione jedzenie/rzecz: sero-chrupki. Dobre kp?
-
- To fakt. Hobbici mają do tego dryg. - odpowiedziałem. - Będę musiał sobie trochę nakupić. - dodałem wzdychając cicho. Po chwili oparłem głowę o rękę i zamyśliłem się.
-
Tak sobie myślę czy nie zagrać. Ta gra to sandbox da? Może spróbuję zagrać.
-
- Właśnie, no i we trójkę będzie ciekawiej. - powiedział.
-
- Grasz też? - zapytał Vert tasując karty.
-
- Cóż... ja jestem szczęściarzem z definicji. - stwierdził zabierając karty. - Ok, koniec... Wygrałem. - powiedział. - Gramy jeszcze raz czy nie? - zapytał.
-
- No chyba za jakiś czas będzie można działać. - stwierdził siadając obok Astry.
-
Wniknijmy w lola bardziej - Czyli o wszystkim i o niczym
temat napisał nowy post w League of Legends
Ciekawe czy Pentakill Karthus zaśpiewa death metal. Mam nadzieje że tak. -
Frozen jest dobrym filmem... bardzo przyjemnym i te sprawy ale ma kilka poważnych minusów. Za dużo śpiewania na początku, a potem nagle nic... Był też dość krótki, z tej historii można wykrzesać jeszcze sporo, mam nadzieje że to zrobią. No i morał był dość kiepski... jak na film Disneya. Mogło być lepiej... Wole WALL-E'go. Przez pół filmu padły dwa zdania i tylko imiona bohaterów a i tak było prześmieszne i urocze.
-
- Za ciężka powiadasz? - zapytał. - Norska broń dwuręczna jest cięższa a takimi też mogę walczyć... - stwierdził podnosząc jakąś buławę. - Hm... ta się nada... - stwierdził i odłożył ją obok pieca. Po około dziesięciu minutach zbierania miał już kilka broni. - Przydało by się piec nagrzać. - westchnął i zabrał się do pracy.
-
- Jax... mam nadzieje że nie niszczyłeś orkowych broni, doszczętnie. - powiedział ściągając orka z kowadła. - Chiałem tego użyć. - wskazał na sprzęt kowalski.
-
- Chodzę z mieczem i inne takie... - westchnął. - Dobra już niedaleko.
-
- Wiedźmy wyglądają inaczej. - stwierdził. - Nie wiem za co ludzie uważają mnie ale raczej nie jest to nic przyjaznego... - dodał.
-
- Co to jest? - zapytał wskazując na buteleczkę.