Skocz do zawartości

Discordia

Brony
  • Zawartość

    233
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Discordia

  1. Z perspektywą czasu zmienia się punkt widzenia. Dorastają wszyscy, uczymy się przez całe życie. I tak samo jest z kucykami. Nikt nie będzie w tym siedział wiecznie. Nie można oglądać serialu przez, dajmy na to dziesięć lat. To się robi nudne, monotonne. Ale niektóre rzeczy pozostaną. Nie sądzę żeby po zakończeniu kreskówki odbyło się szybkie "Cześć fandomie, pa, pa!". Nie można od razu zerwać z przezwyczajeniem bądź nałogiem. To trwa długo. A na pewno zostaną odłamy, które będą tworzyć fanfiki, fanarty i wiele innych rzeczy. Po prostu związek z uniwersum jest mocny. Ale wszystko ma swój początek i koniec. Nic nie trwa wiecznie. Nie zostaniemy w tym do końca życia. Skoro jednak siedzimy w fandomie, to znaczy że nic się nie rozpada. A jeśli chodzi o moje pojmowanie tematu - nie tak dawno myślałam, że wraz z brakiem kucyków runie moje życie i zainteresowania. Szybko wyszłam z tego przedziwnego stanu. Bardzo lubię wygląd kuców, więc je rysuję i się uczę rysować. Uwielbiam pisać i czytać, więc fanfiki dają mi poczucie spełnienia. Ale porywają mnie też inne rzeczy. Spójrzmy na Świat Dysku. Terry Pratchett jest wyniszczany przez chorobę i niedługo odejdzie z tego świata. Jednak, fandom tej serii, który przynajmniej w Polsce jest mały nie histeryzuje. Na rozmaitych forach poświęconych Dyskowi nie robią tragedi z tego powodu. Oczywiście wielką stratą dla ich wszystkich będzie śmierć autora, ale na chwilę obecną nie płaczą. A po niej nadejdzie chwila, kiedy i u nich rozwinie się przemysł fanfikowy. Tak więc, nawet kiedy kucyki by zostały zakończone, nie będę rozpaczać.
  2. Gdzie jest serwis? Ciągle mam komunikat "500'
  3. Zobaczyłam nowego Iphone'a… Steve Jobsie, dlaczego odszedłeś?!

  4. Discordia

    Jaka to melodia?

    A True True Friend z sezonu 4
  5. Gratuluję zajęcia się Lyrą. Zajmij się nią jak najlepiej.

  6. "Koralina i tajemnicze drzwi". Całkiem niezłe.

    1. Eter

      Eter

      Również polecam.

    2. Discordia

      Discordia

      Animacja robi wrażenie, a sam film ma taki mroczny klimat.

  7. Discordia

    Fleur De Lis

    A Flim i Flam? Też wysocy.
  8. [Grace Procter] Grace otworzyła torbę i pogrzebała w niej. Nie rozpakowała się do końca, wyjęła tylko najważniejsze rzeczy. Na samym dnie leżały więc różne przydatne rzeczy. Między innymi mały notesik, dużo mniejszy od jej dziennika. Mechanika, jej mały konik. Uwielbiała wszystko związane z elektroniką i chociaż nie miała zbyt wielkiego talentu do tego, wciąż się uczyła. Spojrzała na sam początek. Układ telefonu, opracowany przez Alexandra Grahama Bella, opracowany na podstawie urządzenia. Szła dalej. Żarówka, Edison. Bomba atomowa. A także całe plątaniny kabelków, zasilaczy, ogólnie rzecz biorąc rzeczy, które dziewczynka skonstruowała. Nic specjalnego. Ale było to przyjemne zajęcie, umilające jej nudne dni. Wyciągnęła więc baterię, kable i szklankę, oddając się zamyśleniu, co by tu z tego zbudować. [Aha. Nie zamierzam tu OP-ić, więc jeśli coś przeszkadza, Elizabeth to zwróć uwagę )
  9. Pewnego dnia, w Twojej skrzynce pocztowej, poza zwyczajnymi rachunkami i listami, pojawia się bogato zdobione zaproszenie w czerwonej kopercie. Trzęsącymi się kopytami, otwierasz. Nie przywykłeś do takich rzeczy. Karta jest jeszcze bardziej wykwintna niż koperta. W kremowym kolorze, ze złotymi zdobieniami. Czytasz. Drogi [tu wstaw swoje imię]! W imieniu Wspaniałej Pani Księżyca, księżniczki Luny zapraszamy Cię na wielką MASKARADĘ! Odbędzie się ona dnia jutrzejszego, o godzinie 18:00. Proszę, przebierz się w strój. Uniżony Sługa Korony. Od razu wiesz, że pojedziesz. Od czasu śmierci księżniczki Celestii, nie było żadnych przyjęć w Canterlot. Zmarła ona na czarną śmierć, zostawiając królestwo siostrze. Oczywiście, na nią czyhają zamachowcy. Masz przeczucie, że maskarada będzie dobrym pretekstem do zamachu. A może to właśnie TY zostaniesz bohaterem Equestrii? Witam! Zapraszam do mojego kucnego RP. Ogólnie obraca się wokół tego na górze. KP: Więc zapraszam wszystkich chętnych
  10. [Grace Procter] Grace obudziła się w fotelu w holu i odruchowo, bojąc się gniewu kierowniczek ośrodka pobiegła do swojego pokoju. Gdy tam się znalazła, usiadła na łóżku, porządkując zdarzenia z dnia dzisiejszego. Pobudka, pamiętnik, obiad… i tu rozpoczynała się biała plama poprzecinana fragmentami wspomnień. Większość obejmowała twarz panny Margaret a tuż po niej błogi sen w fotelu w holu. Zastanowiła się. Dziwne. Otworzyła więc swój notes i przeczytała dzisiejszy wpis. Twarz jej pobielała. "Herbatka"? Zaproszenie? Rozmowa? Co do jasnej ciasnej się dzieje? Zapisała kolejny fragment notatki. Chyba mam amnezję. Nie kłamię w moim dzienniku, nie wypada w końcu. Ale jest tu coś, czego nie pamiętam. To poprzedni akapit. Ten o herbatce. Co to ma znaczyć? Ja tego w życiu nie przeszłam. Nie pamiętam nic po obiedzie. I nie chce mi się spać. Jestem zbyt dobrze wyspana. Zamknęła pamiętnik i położyła się na łóżku, czytając notatki.
  11. Kiedy masz pomysł a nie umiesz go ubrać w słowa...

    1. WilczeK

      WilczeK

      Tom musi być naprawdę dziwny pomysł.

  12. Będę miała co czytać, choć wiele już mam za sobą. Dziękuję bardzo!
  13. Szukam naprawdę smutnego Sad, wręcz tragicznie zasmucającego.
  14. Głównie to w stylu Slice of Life i Mystery, a tak to jeszcze trochę tagów się przewinie.
  15. Ostatnio szukałam sensownego sposobu na rozpoczęcie opowiadania, jednak nic mi nie przychodzi do głowy. Jakie rozpoczęcia najlepiej sprawdzają się u was?
  16. Typ usługi [sygnatura/avatar/komplet] - Sygnaturka Czy mam sama szukać obrazu? [tak/nie] - Niet Jeśli wybrałeś tak - Co ma przedstawiać obraz? - Jeśli wybrałeś nie - Proszę o podanie obrazu w postaci linku -lyra_the_martyr_by_tallaferroxiv-d4iz5ot.png Szary czy kolorowy? [szary/kolorowy] - Szary Dodatkowe sugestie? - Zrób proszę bez pasków. Może być wykadrowana w ten sposób, że podzielisz ją na trzy części i ustawisz je obok siebie. Jak se chcesz
  17. O weno błogosławiona...

    1. Hoffner

      Hoffner

      [...] przyjdź do nas, boś my w potrzebie...

    2. WilczeK

      WilczeK

      Nie przyjdzie...

  18. [Grace Procter] Obożeobożeoboże, zaczynam odpływać - tylko te słowa dźwięczały w mózgu Grace, spowolnionym i zmęczonym. Trzeba było nie pić tej herbaty, trzeba było w ogóle nie przychodzić na tą rozmowę… Było już i tak za późno. - Mi także - wyszeptała. Czuła się dziwnie. Udało jej się zatrzymać bez zaśnięcia i tępym wzrokiem wpatrywać się w okno. Bała się. Bardziej niż zazwyczaj w takich sytuacjach.
  19. [Grace Procter] Grace przysunęła do siebie filiżankę i upiła łyk. Była całkiem niezła. Dopóki nie padła na twarz, zatruta, nie powinna się bać. - Nie mam rodziców, mieszkałam przedtem w Walii - odpowiedziała - Mama i tata zginęli przez pożar w domu. Nie wiem dlaczego spłonął. Nie miała więcej do opowiedzenia. Przynajmniej nikomu, oprócz jej pamiętnika.
  20. [Grace Procter] Grace weszła do środka i z sercem łomoczącym w piersi i pulsem dużo szybszym niż powinien być, dygnęła lekko. - Dzień dobry - grzecznie powiedziała i usiadła na krześle naprzeciwko kobiety. Szczerze mówiąc, gabinet wcale nie przypominał gabinetu antagonisty z kilku strasznych książek, które przeczytała dziewczynka. Opisałaby go raczej jako ładny i całkiem pogodny. Nawet światło padało tu inaczej niż w całym sierocińcu. Nie pasował do oblicza panny Margaret, raczej surowego i wampirycznego. Taki nadawał się do gabinetu dyrektora jakiejś wesołej szkoły w miasteczku. Na biurku stały też filiżanki do herbaty, ale że dziewczynka na razie nie miała na nią ochoty, nie sięgnęła po jedną z nich. Czekała tylko, aż kobieta powie to co miała powiedzieć. (A i jeszcze jedno. Nie pisze się Gracy, lecz Grace)
  21. *Grace [Grace Procter] Grace z zaciśniętym gardłem i bardzo szybko bijącym sercem, przeskoczyła kilka stopni schodów. Teoretycznie bardzo nie chciała iść na to spotkanie, ale wrodzona ciekawość popychała ją do przodu. Będąc w połowie korytarza gorączkowała się nad różnymi sposobami uniknięcia jakiś strasznych rzeczy, które mogą ją spotkać za drzwiami. Wyrwać gwóźdź ze ściany, na wypadek gdyby panna Margaret była wampirem? W ostatniej chwili zdjąć miecz znad kominka i uciąć jej głowę? Skarciła się za makabryczne i głupie "bohaterowanie". Nie zamierzała zachowywać się jak ostatni kołek, który wszędzie widzi szatany. Być może to nie będzie nic strasznego, tylko krótka rozmowa. W każdym razie, nadal bała się ale już mniej. Wizja zwyczajnej pogadanki uspokoiła ją trochę. W końcu jak można być takim zwyrodnialcem by zabijać dziesięcioletnie dzieci? Stała już przed drzwiami gabinetu i uniosła pięść. Zapukała, czując ból w nadgarstkach. Siniaki wciąż męczyły.
  22. Grace wyszła z jadalni. Weszła z powrotem do pokoju, już od progu biegnąc do swojego łóżka. Gdy znalazła się na nim, wyciągnęła zeszyt i zanotowała. Mój strach sprzed chwili to nic, w porównaniu z tym co się dzieje teraz. Panna Margaret patrzy się na mnie dziwnie i ciągle się uśmiecha. Sztucznie. Na obiedzie zaprosiła mnie na "herbatkę" do jej gabinetu. Nie wiem co mi zrobi, ale się boję. Bardzo boję.
  23. Mrugające zdjęcia… Co mnie jeszcze czeka?

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [2 więcej]
    2. Flippyn

      Flippyn

      Wiesz, wczoraj wracając ze szkoły z temperaturą spotkałem kartagińczyka uzbrojonego do bitwy. Co dziwne jechał dokładnie w tym samym kierunku co ja więc trochę się odwiedziałem o historii jego państwa. Na stacji PKP się rozeszliśmy. Ja do domu, a on do portu. Co było dziwne, bo u nas nawet nie ma rzeki. O_O

    3. Discordia

      Discordia

      Aha... W moim przypadku był to nieoczekiwany gif.

    4. WilczeK
×
×
  • Utwórz nowe...