Dean Ambrows

Dante zrezygnował z dyskusji i ruszył za resztą.

- Aha. Czyli ma nas coś zaarakować od tyłu i wybić do nogi?- zapytał poirytowany.

- Idźcie. Ja i Bryan pilnujemy tyłów- powiedział rozkazującym tonem nieznoszącym sprzeciwu.

- Jestem Dante Aligieri.- przedstawił się uśmiechając się do dziewczyny.

Dante spojrzał na podchodzącego. - To chyba wojskowy.- mruknął patrząc na nóż.

Bardzo mi przykro ale opuszczam tą sesję z powodu zbyt małej ilości czasu. Żegnam.

- Siemasz. Jestem Dante Aligieri.- powiedział do dziewczyny która siedziała na parapecie poprawiając włosy.

Białowłosy mężczyzna szedł powoli w stronę budynku. Poruszał się tak powoli jakby mu się wcale nie śpieszyło. W ręku trzymał katanę.- Już wszyscy?- zapytał gdy podszedł do stojących.

Błagam! Wpiszcie mnie bo nie wytrzymam. Za długo czekam. Ile jeszcze mam pisać?

Imię i nazwisko: Dante Aligieri Wiek: 20 lat Charakter:lekko sarkastyczny, łatwo nawiązuje kontakt z innymi, przyjacielski, miły Ciekawostki: Zawsze nosi przy sobie katanę.

Jakiś szkockim DJ-em,

- Jestem gotów.- powiedział zakładając. hełm.

- Jestem Dante z gwardii króla Piotra Wielkigo.- powiedział kłaniając się.

Z pytaniem o palenie.

Dante drgnął lekko i złapał się za bok Rana którą zarobił na ostatniej walce doskwierała mu lecz on na to nie zwracał uwagi. Usiadł na najbliższym drzewie, ściągnął górę zbroi i podciągnął koszulę pod którą miał bandaż. Dotknął go i syknął. Po chwili ściągnął go, z kieszeni wyciągnął igłę i grubą nić. Następnie wbił ją w bok i zaczął zszywać ranę. Gdy skończył odetchnął z ulgą, ubrał zbroję i zaczął myśleć nad czekającym ich zadaniem.

Dante spojrzał na nią i uśmiechnął się. - Witajcie. Jestem Dante z odziału króla Piotra Wspaniałego.- powiedział kłaniając się każdemu z osobna. Tylko Vilkasowi podał rękę. Bo innym mógłby ją zgnieść.

Dante stał i oglądał swoją tarczę i młot. - Tarcza w świetnym stanie, młot również bez rysy.- mrukną pod nosem ściągając hełm i poprawiqjąc swoje białe włosy tak aby mu nie zasłaniały widoku.

Dante od razu po przemowieniukróla ruszył do kowala. Musiał mnieć sprawną tarczę. - Bez dobrej tarczy ani rusz.- mrukął z uśmiechem.

Dante rozejrzał się po towarzyszących mu osobach. - Przynajmniej jeden wojownik.- mruknął patrząc na Wilka.

Dante wysłuchał rozkazów. Gdy król skończył uderzył młotem w tarczę. - Tak jest mój królu.- powiedział uśmiechając się pod chełmem.

Gdy anioły zaczęły się rozchodzić tam gdzie prędzej stały pojawiły się trzy pentagramy. Z każdego wyszedł jeden Kosiarz. Wszystkie na raz zaatakowały anioły. Po chwili na ziemi pojawił się jeszcze jeden większy od innych pentagram. Wyszedł z niego Władna Kosiarzy. Gdy się pojawił w całej swej wielkości mruknął tylko. -Zabić wszystkie.- i uśmiechnął się diabolicznie. (Mephisto nie wtrącaj się.) Dante wyczuł po chwili demony. Wskocz na dach o pobiegł w miejsce gdzie powinny być. Gdy dobiegł tam zobaczył tam kilka aniołów. Postanowił ze zobaczy jak potoczy się walka.

Dante oglądał jak idzie niewolnikom kopanie w skale. Jego oczy były tak straszne, że żaden z nich nie chciał w nie spojrzeć. Gdy wreszcie ominął pracujących zwołał jednego czarta. -Wyślij kilka piekielnych ogarów aby przeszukały najbliższy las. Może znajdą jeszcze kilku powstańców.- powiedział do niego w mrocznej mowie. Nie miał zamiaru aby żaden z kuców go zrozumiał. -Aha. I jeszcze jedno. przelicz ile ich wysyłasz. Jeśli jakiś nie wróci wiadomo co to znaczy.- mruknął. Odwrócił się i ruszył w stronę zamku. Gdy doszedł do tronu usiadł na nim i zawołał budowniczego. Gdy ten przyszedł zapytał go ile jeszcze jest potrzebnych kamieni aby zbudować Świątynię Zła. Była mu potrzebna aby nie wypuszczać już ogarów na poszukiwania. Wolał wysyłać bardziej rozumne demony. Takie jak Gogi. Tak to następna jednostka potrzebna jego armii aby podbić ten świat dla Najwyższego.

Imię: Dante Nazwisko: Aligieri Charakter: lekko szalony, miły, woli walczyć niż rozwiązywać problemy pokojowo Wiek: 26 Oddział: Król Piotr Wygląd: Płeć: Mężczyzna Ankieta:

Szkoda.

- Wzywanie demonów.- powiedział zza kartek zaczynając malując na ziemi pentagram z skomplikowanymi znakami. To były pierwsze kroki do przywołania demona.