Skocz do zawartości

Sun

Brony
  • Zawartość

    1551
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    46

Posty napisane przez Sun

  1. 3 minuty temu Wanaheim napisał:

    Ale w kwestii drugiej części -  gdyby zamawiać to ze źródła to mamy... $127.97 USD Total cost. Taka kwota w USD (szczególnie po dzisiejszych przelicznikach) trochę by zabolała. Ale gdyby tyle wyszło w PLN to niemalże drobne (przynajmniej mając porównanie)

    Takie mamy realia. Jak spojrzę na Past Sins, gdzie koszt wydruku jednej sztuki, to około 5,5-6,5 dolara, to aż nie mogę uwierzyć. to u nich chyba najniższa krajowa, za godzinę jest większa. A u nas trzeba na takie coś robić 2,5 godziny. 

    4 minuty temu Accurate Accu Memory napisał:

    Owszem, Hasbro się nie czepia. Mimo, że Ludzie handlują pluszakami - zwykle Ocekami, ale nie zawsze - I to zarabiając od kilkudziesięciu, do kilku setek, czy tysięcy... Na pluszaku. A do Hasbro NIC nie trafia. Dziwie się czasem, ze nie reaguje. ALE CO DO FIKÓW, owszem - większość wykorzystanych elementów - może i nielegalna. ALE FIKI WYDAJĘ SIĘ... bez zarobku własnego. Całe zebrane pieniądze, idą na pokrycie druku. Więc nie, autor wydania nie popełnia przestępsztwa :)

    Autor wydania pracuje harytatywnie i gdyby zamiast tego, poświęcił ten czas (licząc też tłumaczenie), na pracę za 10 zł, to by se mógł teraz kupić samochód (w skali 1:1). Poza tym, i tak by was nie posadzili za współudział. 

  2. 1 minutę temu Wanaheim napisał:

    Dlatego za tytuł zawsze lepiej chwycić w oryginale, tak jak napisał to autor. ;) Wtedy każdy sobie interpretuje według uznania. Jakby w tej akcji dało się zamówić PS w wersji angielskiej - to od razu, bez wahania wybrałbym taką opcję. Ale to gdybanie. Nie ma co mieć kosmicznych wymagań tylko dziękować Sunowi za to co już teraz robi.

     

    Ostatnie, Angielskie wydanie jakie wuidziałem, poszło na krakowskim 12.2 za 60 zł. Ale podobno na allegro było, ale chyba już nie ma. Tylko z USA można ściągać, ale nie wiem dokładnie jak. Pojedyńczej sztuki ci nie zrobię, bo ani ciebie, ani mnie na to nie stać (cena byłaby 3 cyfrowa i to nie z 1 na początku)

     

    4 minuty temu Wanaheim napisał:

    Hm. A tak czysto z ciekawości i w ramach off-topu - były kiedyś polskie wydruki wydań anglojęzycznych książek (fanfików)?

    Wcześniej Accu wspomniał chociażby o FOE. Ludzie z JuEsEj którzy się tego podjęli - udostępnili swego czasu wszystkie materiały niezbędne do wydruku - dosłownie wszystko. Tylko wysyłać do drukarni i podać ile sztuk. Nie wiem jak wy, ale takiego FOE to bym chętnie na półce postawił ;) Orientuje się ktoś coś?

    Były podobno 2, albo 3 próby. Redziak o tym myślał, TK z krakowa i chyba ktoś jeszcze. Niestety na razie skończyło się tak, jak widać. Owaszem, wszystko jest dostępne (łącznie z rozdziałem 20,5, z którym związana jest śmieszna historia). Pytano mnie, czy bym się tym nie zajął, ale na razie odmawiałem. Wiem jkednak, ile orientacyjnie by to kosztowało, jakby wyszło. Circa 100-120 zł za komplet. Nie licząc wysyłki, która by pewnie wyniosła z 15-20 zł, bo to ciężkie). Powiem tak. Pomyślimy. Kiedyś.

     

  3. 2 godziny temu darkblodpony napisał:

    Pytanie o donośnie przelewów Co wpisać w pole odbiorca Sun wystarczy? I jeszcze jedno, bo postanowiłem zamówić dwa komplety ( zamawiam z kolegą i chcemy podzielić się kosztami przesyłki) jak to zaznaczyć? ( wypełniłem już formularz).

    Dorzuć jeszcze adres mailowy, którego użyłeś do wypełnienia formularza i napisz, że chcesz 2 komplety, to se dopiszę adnotację w formularzu. 

     

    @Lyokoheros

    W kwestii tłumaczenia jest taka sprawa, ze nasz język jest żywy i ciągle się zmienia. Więc na pewno nie mogę byc pewien, że moja, czy twoja wersja jest poprawna. Nie moge też traktowac tłumaczenia, jako wyroczni, gdyż niekiedy mogę się odnosić (albo autor), do wydarzeń z komiksów, a te tłumaczy kto inny. poza tym, jak mówiłem, studio dubbingowe się zmieniło, więc w efekcie tego zaczęły chyba funkcjonować obie wersje Canterlotu. Ta z odmianą i ta bez (Dolar chyba bije każdego, kto odmienia). Tak samo, Opal, zmieniła się chyba w Opalescence, a Sowalicja, w Sowalicjusza. Zatem, nie można mówić o jakiejkolwiek jednolitości tłumaczenia. Na przykład, nie jestem pewien, czy SJP podaje żeńską formę pegaza (który w zasadzie nie istniał. 

    Co do produktów oficjalnych, to są one raczej marne. Porównaj sobie oficjalnego pluszaka i chińskiego. Niestety ryżożercy robią znacznie lepsze kuce, bez licencji. 

    Nie zgodzę się, że nietłumaczenie głównego tytułu nie wpływa na nietłumaczenie pozostałych. Z jednej strony masz rację, że można je przetłumaczyć bo są oczywiste (jak przetłumaczenie ,,Die hard" na ,,Szklaną pułapkę"). Z drugiej jednak strony można by zachować pewną konsekwencję wobec tego, co zrobiła poprzednia ekipa (dlatego jej tłumaczenie jest prawie nieruszone). Dlatego, w obecnym stanie mam wątpliwości czy je przełożyć. Z drobiazgami jest inny problem. W Polskim drobiazgi znaczą głównie rzeczy typu kupiony w kiosku słonik, którego stawia się na stópce monitora, żeby ładnie wyglądał. Podczas gdy drobiazgi, z drobiazgów niosą ze sobą silny bagaż emocjonalny. I tu pojawia się problem, bo nie przypominam sobie, byśmy w naszym języku mieli na to odpowiednie słowo. Pamiątki też się nie nadają, bo to bardziej się kojarzy z chińskim badziewiem przywożonym z muzeów. 

    Spotkałem się z głosami, ze ten mój ruski wymysł jest nieczytelny i się nie nadaje do ksiażki dla dzieci, a nawet z sugestiami by go zmienić na Polski. No ale widać, uszczęśliwiając jednych, unieszczęśliwiłem innych. Sądzę jednak, że wrócę do oryginału, bo moim zdaniem on też bardziej pasuje do prostej, silnej postaci, która nie duma za dużo. 

    Skoro Si deus Nobiscum jest w świecie kuców, to jest fanfikiem, a nie książką. Fanfiki rządzą się nieco innymi prawami, bo nie ma ich an półkach empików i nie pracuje przy nich cała armia polonistów. Nawet Past Sins są książką tylko w uproszczeniu. Tak dokładnie, to jest fanfik w formie książkowej.

    Sprawa wygląda tak, z grafiką: Monitory wyświetlają w RGB, bo są czarne, a w palecie RGB, czarny nie występuje. Drukarka drukuje na papierze białym, korzystajac z palety CXMYK, w której kolor biały nie występuje. Niby nie ma problemu, co nie? No nie do końca. Pomijając inny zapis kolorów, to paleta CMYK, nie pokrywa 100% palety RGB, więc niektóre kolory są przekłamywane (i to nawet mocno). 

     Dlatego, żeby nie było cyrków, drukarnia sobie życzy gotowy obraz w palecie CMYK. I ich nie obchodzi, jaki on bedzie, byle by był, bo wtedy drukuje się taki sam, jak na monitorze. Więc ja musze zadbać, by ten po konwersji nie różnił się zanadto, od tego przed (będzie się różnił, bo CMYK ma mniej ostre kolory)

     

    A co do przesyłki i książek, to 67 zł, bo w paczce znajdą się 2 książki. Jesli pytasz czemu tak, to odpowiadam, ze na opakowanie 2 książek idzie więcej folii bombelkowej i więcej taśmy. 

     

    Do pierwszego posta wrzucam prototyp okładki. 

    • +1 1
  4. 10 godzin temu Lyokoheros napisał:

    Hm... książkowe wydanie fanowskiego utworu... ten fandom ciągle mnie zaskakuje(i cieszę, się że tym razem tak jak zwykle jest to pozytywne zaskoczenie), nigdy wcześniej o czymś takim nie słyszałem. I to w dodatku zasadniczo najlepszego utworu jaki kiedykolwiek czytałem. W ogóle, nie tylko wśród literatury fanowskiej. Serio, aż tak podobało mi się Past Sins, po prostu arcydzieło. Taka piękna, taka głęboka opowieść... a pomyśleć, że na początku byłem sceptyczny jak ktoś mi to polecił. Historie dodatkowe również genialnie się czytało(choć akurat Przebłyski(czyli "Glimpses") jeszcze nie przeczytałem... o ich przetłumaczeniu w sumie też dowiedziałem się w sumie nie dawno, a nie widząc linku do tłumaczenia na pierwszej stronie głównego tematu nawet rozważałem samodzielne przetłumaczenie tego). 

    Musisz albo być krótko w fandomie, albo omijac bardzo wiele stron. To nie jest pierwsza, tego typu akcja (nie chodzi nawet o Past Sinsy, które idą po raz trzeci). Poza Past Sinsami wyszły jeszcze: Antropologia, Equetrip i kryształowe oblężenie (niedługo będzie wydany tom 2, oraz dodruk 1 tomu kryształowego oblężenia). Był jeszcze Crisis Equestria, tom 1, ale to już nie moja sprawka.

    Nie wiem też, czy akurat uznawać Past Sinsy za arcydzieło. To dobra fanfikcja, ale nie przesadzajmy.

     

    10 godzin temu Lyokoheros napisał:

     

    Ale choć powiedziałem, że to arcydzieło to jednak była jedna rzecz, która mi dość mocno przeszkadzała podczas tłumaczenia. Chodzi mi konkretnie o te pewne niezgodności z oficjalnym polskim tłumaczeniem, np "pegazorożce" zamiast "alikornów"(zasadniczo pegazorożce byłyby moim zdaniem świetnym tłumaczeniem, gdyby alikorny były po prostu skrzydlatymi jednorożcami, ale są przecież czymś znacznie więcej, tak więc powinny mieć własną orginalną nazwę, a więc "alirkon" jest lepsze), "Akry Słodkich Jabłek" zamiast "Farmy Sweet Apple", czy najgorsze ze wszystkiego "Changelingi" zamiast "Podmieńców"(no choć to na szczęście tylko w jednej historii pobocznej). Co prawda widziałem, że w opowiadaniach pobocznych zostało to częściowo poprawione, ale jednak nadal niektóre rzeczy się zdarzały. Stąd moje pytanie - czy ta wersja wydana drukiem będzie właśnie dostosowana do polskiego tłumaczenia(czyli, czy wszystkie nazwy pojawiające się w oryginalnym MLP zostaną przetłumaczone zgodnie z oficjalnym tłumaczeniem?)? 

    Bo zasadniczo to jest jedyna kwestia, która sprawia, że waham się nad tym czy to kupić, czy nie. Gdyby była to wersja dostosowana do polskiego tłumaczenia to bym się nie zastanawiał i z pewnością kupił obydwa(nawet jeśli 25/30zł wydaje mi się ceną jednak dość drogą jak na produkt fanowski... ale jak taniej się nie da... cóż rozumiem. Choć w sumie do dla takiego opowiadania i tak warto... żeby jeszcze tylko było bez tych dziwnych tłumaczeń niektórych nazw...), a tak to mam wątpliwości czy kupować, czy nie... choć jakbym kupował to jedno mogę powiedzieć na bank - wtedy obydwie książki. 

     

    Tłumaczenie jest częściowo dostosowane. będą podmieńce i będą alikorny, ale co do akrów słodkich jabłek i diamentowych psów, to tu akurat chyba zostanie, jak jest (czyli bez polskiego tłumaczenia). Polskiwe tłumaczenie nie jest idealne (,,Jesteś alikornem? Nie wiedziałam, że one istnieją"), o czym wiedzą pisarze, poza tym, w świecie pisarskim istnieje wiele opinii na temat tego co i jak tłumaczyć, a także, jak odmieniać. No i warto zwrócić uwagę, że wraz ze zmianą studia dubbingowego, dubbing się zmienił. 

    Co do ceny. To wbrew pozorom, ona jest niska. Pamiętaj, że dostajesz fizyczną książkę, wykonaną podobnie jak książki z empika, o objętości 430/650 stron (circa). Poza tym, w ramach produktów fanowskich, sprzedawanych na stoiskach:

    Dakimakura: 120 zł

    ręcznie szyte pluszaki: zależnie od rozmiaru, ale potrafią być od 50 zł do kilku tysięcy

    zegar: 50 zł

    Koszulka: 30-40 zł

    10 godzin temu Lyokoheros napisał:

    No i średnio podoba mi się to nie tłumaczenie tytułów. O ile w wypadku głównej serii potrafię zrozumieć, szczególnie, że niekoniecznie tak łatwo dobrać w tym wypadku formę tłumaczenia(w końcu można to przetłumaczyć jako "Przeszłe/Dawne/Minione Grzechy", czy "Grzechy Przeszłości" a każda forma ma nieco inny wydźwięk), no ale w wypadku opowiadań pobocznych tytuły są dość oczywiste do przetłumaczenia("Pierwsze godziny", "Nightmare czy Nyx", "Drobiazgi", "Zimowe Dzwony", "Droga do domu" i "Przebłyski"). Czy może jednak się mylę i zostaną one w książkowym wydaniu opublikowane pod polskimi tytułami? Nie ukrywam, że bardzo by mnie to cieszyło...

    Przyznam szczerze, że sam mam wątpliwości, w kwestii tego czy tłumaczyć tytuły, czy nie. Z tego, prostego powodu, że to wcale nie jest takie proste:

    Zimowe dzwony w zasadzie powinny być świątecznymi dzwonami. Drobiazgi równie dobrze mogłyby być pamiątkami, albo jeszcze inaczej (wspominki)

    Poza tym, tytuł oryginału nie został przetłumaczony i wszedł już na tyle do fandomu Polskiego, że jak kogoś spytasz o przeszłe grzechy, to może nie zajarzyć o co ci chodzi. Dlatego amm wątpliwości, czy tłumaczyć tytuły pobocznych.

     

    10 godzin temu Lyokoheros napisał:

    I czy faktycznie chcesz odebrać LumberJackowi jego genialny rosyjski(a przynajmniej mi on wydawał się rosyjski) akcent? To była jedna z tych rzeczy, która naprawdę bardzo mi się w tej postaci podobała! To było coś co czyniło tą postać naprawdę wyjątkową(no nie była to może jedyna taka rzecz, ale ta najmocniej się odznaczała). Moim zdaniem wciąż wszystkie słowa były na tyle podobne do polskich, że zrozumienie go nie powinno stanowić problemu. Nie było to problemem dla mnie, ani dla mojego młodszego(10 letniego) brata. A jeśli naprawdę miałoby to stanowić kłopot to chyba lepiej byłoby tą jego mowę wyjaśnić w postaci przypisów, a nie zmieniać. 

    Ostatecznie widziałem kiedyś nawet opowiadania w których niektóre postacie wypowiadały się czasem kompletnie po innych językach niż polski(i nawet nie były one słowiańskie), a nie było to nijak tłumaczone... tak więc tym bardziej ta jedynie stylizowana na rosyjską mowa LumberJacka nie powinna być zmieniona moim zdaniem. 

    Wiem, może i za późno to piszę, ale... dopiero niedawno dowiedziałem się o samym projekcie.

    Interesujące. Jesteś pierwszym, który broni starej wersji. Powiem więc tak: Podmiana z powrotem na akcent rosyjski to kwestia godzinki pracy, więc to nie stanowi. Problemem mogłaby być geneza tego akcentu, w wersji tłumaczonej. Otóż, oryginalny Lumber Jack miał delikatny akcent, który objawiał się poprzez podmianę kilku liter w zapisie (W na V naprzykład). Gdybym chciał coś podobnego odwzorować u nas, byłoby to o tyle problematyczne, że w większości wypadków słowa pisałoby się tak samo, a różnica byłaby w wymowie. Dlatego dałem ostro naciągnięty akcent.

    No i jakoś, dziwnym trafem, Nyx nie zwraca uwagi, że on dziwnie mówi. Zatem akcent musi być delikatny, co jest problemem w kwestii zapisu. 

    W kwestii starych książek, w których kiedyś były inne języki. Otóż, kiedyś ludzie znali poza językiem ojczystym jeszcze podstawy niemieckiego i rosyjskiegho (często, ale nie zawsze). Dziś, statystyczny czytelnik zna język polski i częściowo angielski, ale książki i tak są w pełni tłumaczone. 

    Cóż, Myślę, że rosyjski akcent, o nieco łagodniejszej formie może wrócić do wydania książkowego, jak i do wersji elektronicznej. 

    10 godzin temu Lyokoheros napisał:

    A co do okładki - o ile wolno mi się wypowiedzieć - to uważam, że faktycznie ta z czytającą Nyx w wersji "simple" najlepsza. Choć trochę szkoda braku znaczka na grzbiecie obecnego w projekcie od Manfo. No i trochę szkoda, że grafika z głównego tematu nie została wykorzystana na okładkę. 

    Aha i wcale tak źle w tej reklamie nie wyszedłeś. Ja kiedyś występowałem w pewnym fanowskim radiu i wypadłem znacznie gorzej. 

    Jasne, ze wolno. Myślałem, żeby użyć grafiki z tematu, ale stważa ona wiele problemów. po pierwsze, musiałbym zrobić porządek z kolorami, żeby dało się skonwertować na paletę CMYK (a to tona roboty, zwłaszcza dla kogoś, kto tego nie robi na codzień), a poza tym mam już gotową tamtą wersję okładki i jako człowiek leniwy, nie za bardzo chce mi się teraz bawić w podmianę.

    A co do pobocznych, to można owszem podmienić tarczę na grzbiecie. To nie stanowi najmniejszego problemu.

     

    Co do akcentu, to jutro dam znać, jak się zastanowię, co z tym zrobić. Na razie można ocenić podmienioną próbkę góralską. 

  5. 21 godziny temu Wanaheim napisał:

    Jednak któryś z moich projektów przeszedł. :)

    Jeśli chcesz i w jakikolwiek sposób ułatwi ci to robotę, to mógłbym ci podesłać pliki .xcf (projekt ustawiony na 200 dpi).

     

    Aha, i za zniżkę dziękuję, ale opowiadaniami nie jestem zainteresowany. Projekt przygotowałem czysto 4fun.

    Poprosiłbym projekt simple 1 (ten, z czytającą Nyx)

    I jestem wdzieczny za taką, bezinteresowną pomoc. Skoro nie interesuje cię zniżka, to niech ci chociaż los wynagrodzi.

  6. 7 godzin temu Accurate Accu Memory napisał:

    Jak dla mnie tak samo dobra, jak inne wasze reklamy :) Czemu się "martwisz"?

    To elementarne, mój drogi Accu. Po pierwsze, mój głos nie jest specjalnie lubiany przez radio, a po drugie nie posiadam żadnego talentu w tej kwestii, co z resztą słychać. 

    Przy okazji, warto też wspomnieć, że poprawki w tekście idą pełną parą, a autorzy grafik z czytajacą Nyx i z tą tarczą nie zgłaszali przeciwwskazań do wykorzystania tychże obrazków, więc niedługo (powiedzmy, że po pierwszym listopada) przedstawię gotową okładkę, bazującą na projekcie Wanheima (simple). I to on otrzyma 10zł zniżki na zakup opowiadań pobocznych.

  7. Uwaga, pragnę poinformować, że termin zbierania zamówień został wydłużony o tydzień (do 16.11.2016), co zostało juz zaktualizowane w pierwszym poście. Jednocześnie informuję, że okładka do opowiadań pobocznych została wybrana i niedługo przejdzie ostatnie poprawki przygotowujące do konwersji na CMYK

    Skontaktowałem się z autorami grafik i czekam na udzielenie zgody. Jak się nie uda, będziemy myśleć dalej.

  8. 10 godzin temu TytanicznaJadzia2000 napisał:

    O rany!!!

    To jest chyba najwspanialsza opowieść jaką w życiu czytałam!!! 

    Przy fragmencie opowiadającym o tym, jak Celestia zabiera Nyx na zamek, prawie się popłakałam!

    Naprawdę genialne opowiadanko! Gratuluję tłumaczenia :)

    No to zachęcam do przeczytania opowiadań pobocznych, oraz do zakupu wersji papierowej. Wygląda zacnie na półce i można jej dotknąć. 

    • +1 1
  9. Witajcie moi drodzy poddani czytelnicy. Po pierwsze, przypominam o akcji wydruku waszego, ukochanego fanfika.

    Po drugie, w ramach prac nad poprawą jakości tekstu, podmienię rozdziały Winterbells na już poprawione (aktualizacja linków nie będzie wymagana), zwłaszcza, ze jakiś domorosły korektor chyba nie zauważył, że lumber jack ma dość specyficzny akcent i postanowił wszystko pozmieniać. A skoro już przy akcencie mowa, to i on zostanie zmieniony na znacznie łagodniejszy (raczej tradycyjna mowa, z miejscowymi, drobnymi wstawkami góralskimi), bo obecna wersja może i jest zrozumiała dla mnie i niektórych czytelników, ale prawdopodobnie nie dla wszystkich. Poprawki w The road home pojawią się pewnie za miesiąc. 

  10. Właśnie teraz Favri napisał:

     

    Niespotykany! Jeśli pomysł wart Dolara, to <podsuwa szybko Sun'owi dolara.>. Spójrz na swoją inskrypcję pod nickiem i do roboty!

     

    Musze ją zmienić. 

    A tak poważnie, to mam na tapecie przygotowywanie fanfika do wydruku, zaległe egzaminy i magisterkę, która musze wreszcie zacząć. No i na stole leży sobie taki, fajny model, który również domaga się atencji. Ech, trzeba będzie coś wymyślić. 

    • +1 1
  11. Matko, już są wyniki? Spodziewałem się, że poczekam przynajmniej tydzień. Z wyniku jestem całkiem zadowolony (egzekwo z Cahan i kimś jeszcze). Pytanie, które 8/10 jest większe?

    Co do zakończenia, to w planach miało być inne, ale zabił je limit.

    Spoiler

    Miał być seks, a raczej scena, gdzie Solarwind leży w łóżku z ogierem, przytulając się po udanym, pierwszym razie i wspominając, co przezyła przed chwilą. Zaraz potem, miała marzycielskim głosem powiedzieć:

    - Było cudownie (tak wiem, oklepane), a wiesz na co mam teraz ocvhotę?

    - Nie - spytał zalotnie ogier, licząc na dodatkowe zajęcie i kilka dodatkowych bitów.

    - Na wielki pucharek lodów z bitą śmietaną

     

    Oczywiście, powyższe zakończenie jest tylko skrótowym opisem, ale jego realizacja przekraczała limit o dobre 500 słów. Co nawet po wywaleniu cennika było skomplikowane. Z resztą, z nim, czy bez niego, Pilster i tak by wygrał. 

    • +1 2
  12. 6 minut temu ziolo565 napisał:

    torchę tego dużo  ale na święta dobre właśnie się zagłębiam w kryształowe na które w przyszłości przyjdzie pora i może i to zamówić ale w przyszłości 

    63 książki (z czego jedna źle oklejona, wiec wyleciała na śmietnik). Tym razem przewiduje około 25 past sinsów i może 50 opowiadań, bo się ludzie nie chcą zgłaszać. Na szczęście zrobi się jeszcze kilka reklam, to powinno ruszyć. 

  13. Statystycznie 85% bronych nie clopie, pozostałe 15% uczciwie wypełnia ankiety 1

     

    Tą oto uroczą anegdotką oświadczam, że i ja również staję w szranki. Mym orężem będzie Clop zawierający bardzo mało Clopu (za to sporo czekolady), oraz pewną dawkę absurdu. Jego motywem przewodnim jest teza, że punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia (co w temacie o clopach może brzmieć niejednoznacznie). Zatem, bez przedłużania (i tak przegram), przedstawiam:

     

    Definicje rozkoszy [comedy][clopfic(bo trzeba)]

     

    Uwaga, może zawierać śladowe ilości randomu. 

     

    Zachęcam do lektury, choć nie wiem czemu.

     

     

     

     

     

     

    1 nie potwierdzone żadnymi badaniami.

  14. Właśnie teraz BiP napisał:

    @SPIDIvonMARDER proponuję, abyś może przy pisaniu kolejnej części, zaznaczał w ramkę wszystkie fragmenty opisujące gwałty, seksy, czy przemoc, lub przynajmniej zmieniaj czcionkę, wówczas osoby wrażliwe, które będą ciekawe twojego opowiadania, będą mogły pomijać tego typu fragmenty i wówczas wszyscy powinni być zadowoleni.  

    Mam nadzieję, że to była raczej sarkastyczna sugestia. W przeciwnym razie sugerujesz autorowi coś zbliżonego do cenzury. (ja zadowolony nie będę)

    No bo skoro już autor wyszczególnił takie sceny i oznaczył: uwaga gwaucą, a ich pominiecie nie wpływa na czytany tekst, to równie dobrze mógłby ich w ogóle nie pisać. Najlepiej, jakby też zrezygnować z brutalnej, niczym nieuzasadnionej przemocy, opisów krwawych ran, śmierci, masowych kaźni, oraz bitew,w  których giną setki literackich bohaterów. A wszystko po to by nie urazić potencjalnego czytelnika. 

    Bądźmy poważni i nie róbmy z siebie amerykanów. Jak już przyjmujemy opowiadanie z wojną totalną (i to tak charakterystyczną), to przyjmijmy je z całym dobrodziejstwem inwentarza.

    Wojna to nie zabawa dla wymuskanych ogierów w odprasowanych mundurkach i z kwiatkami w butonierkach (czy jak się zwała ta kieszonka z przodu munduru na piersi), które to kwiaty dostali w rodzinnym mieście od swoich żon czy dziewczyn. Wojna jest brudna, wredna, paskudna i nie oszczędza nikogo. A zwłaszcza biednych, bezbronnych białogłowych.

    Spoiler

    A właśnie, skoro w Equestrii panuje matriarchat i jest znaczna przewaga klaczy nad ogierami, a ponadto klacze są ukazane jako dorównujące siłą i hartem ducha, to czemu było tyle męskich gwałtów na klaczach, a jeszcze żadna klacz (lub kilka) nie zgwałciło ogiera? Gdzie jest równouprawnienie ja się pytam?

     

    Już nie mówiąc o tym, ze taka nagła zmiana formatowania oszpeciłaby tekst.

    Moim zdaniem wypada wyjść z założenia, że czytelnik jest świadomy tego, po co sięga i rozumie co czyta. A jeśli odczuje, że jest zbyt wrażliwy, to nikt mu nie broni tekstu odłożyć. 

     

    A to jeden szanowany przez wielu autor napisał na temat gwałtów (a raczej włożył ta kwestię w usta swojej postaci)

    Spoiler

    ,,Istnieje taka teoria, że gwałcenie kobiet innej narodowoci to najlepszy środek przeciwko degeneracji. To samo robili Szwedzi i Hiszpanie podczas wojny trzydziestoletniej, Francuzi za czasów Napoleona, a teraz w okolicach Budziejowic to samo robić będą Madziarzy, nie dopuszczajc się nawet zbyt brutalnego gwałcenia. Z czasem wyrówna się wszystko. Chodzi tu o prost wymian. żołnierz czeski przepi się z Madziarką, a biedna czeska dzieweczka przytuli się do węgierskiego honweda. Zaś po stuleciach niejeden antropolog łamać będzie głowę, skąd się wzięły na brzegach Malszy mongolskie kości policzkowe u ludu. "

     

     

     

     

     

     

    • +1 2
  15. Mimo, że natknąłem się dziś na sporo przeciwności losu, które ewidentnie nie chciały bym skończył (chociażby premiera legend of Everfree, czy kilka fajnych misji w Tropico 4), ale jednak mi się udało. Mam dla was przetłumaczone całe Glimpses  ( @Niklas możesz, zaktualizować post numer 1). Przypominam też, że ruszyło zbieranie zapisów na książkę. Zatem zbierać się i zamawiać, bo coś mało chętnych na razie. 

  16. Właśnie teraz Wanaheim napisał:

     

    Od razu zaznaczę - Nie jestem w stanie sprawdzić czy którakolwiek z moich koncepcji sprawdzi się po konwersji na CMYK. PS'a nie mam, a moje stare narzędzie nie lubi win 10-tki.

    Też nie mam PS. Gimp ma funkcję Separate, która pozwala konwertować do palety CMYK. Nie wiem, na ile ta opcja działa poprawnie, ale daje spoko efekty. 

    Po szybkim, wstępnym sprawdzeniu, w Damask dark psuje się nieco czerń w dolnych narożnikach (nie widać wzoru), ale pozostałe wersje są jak najbardziej spoko. Nie wiem, jak inni, ale ja chyba widzę nowego faworyta do autora okładki. Przy cZYm, mi osobiście bardziej się podoba wersja z czytającą Nyx. 

  17. Właśnie teraz Accurate Accu Memory napisał:

    Ale tym spoilerem mnie nieco zdziwiłeś. I to bardzo 

    Chodzi o to, że jak czasem w książkach kryminalnych jest spis postaci, to po wypozyczeniu takiej z biblioteki można być złośliwym i napisać kto zabił (psuje zabawę z czytania niektórym). A, że w fanfiku jest 

    Spoiler

    Moment, w którym okazuje się, ze w zamku jest tajemniczy włamywacz, którego tożsamosć poznajemy na sam koniec rozdziału, to tak napisałem.

    Spoiler

    Korciło żeby jeszcze dopisać w dialogu: ... - I pewnie by mi się to udało, gdyby nie wy, wścibskie kucyki.

     

     

×
×
  • Utwórz nowe...