Skocz do zawartości

PrinceKeith

Brony
  • Zawartość

    1481
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    6

Wszystko napisane przez PrinceKeith

  1. Dziewczyna wstała i postanowiła nieco ogarnąć swój wygląd. Wzięła czarny cień do powiek i rozpowadziła go tam gdzie zwykle. Najwięcej pod oczami, trochę na kościach policzkowych, dłoniach. Nawrt nie za bardzo zwróciła uwagę na to, że sprzątaczka kręciła się w pomieszczeniu w którym przebywała. Ważni goście? Nie była ciekawa kto to mógł być. Jednak jedyną osobą na której widok się ucieszyła, był jej ojciec. Odwieczny kompan długich, nocnych wypraw. Poprawiła wszystkie ostrza i postanowiła ruszyć na śniadanie.
  2. Dziewczyna wysłuchała uważnie tego co miała do powiedzenia kobieta. W tym samym momencie przewracała jedno z niewielkich ostrzy w palcach. Kiedy powiedziała, że mogą odejść wzruszyła ramionami wstając. Schowała ostrze za pasek i zdmuchnęła z twarzy włosy. Ruszyła w odpowiednią stronę. *** Kiedy tam dotarła usiadła na swoje łóżko. A więc miała mieć współlokatora, a to cinie ciekawe. Jeżeli nie będzie to żaden denerwujący imbecyl to Cerbyn zapewne go zignoruje. Zajmie się tylko swoją osobą. Wyjeła swoje ostrza ze schowków, przeliczyła, potem wzięła szmatkę i postanowiła je wszystkie wyczyścić na błysk.
  3. Dziewczyna spojrzała ze łzami w oczach na niebieskowłosą. Nadal nieco się trzęsła. Wymusiła na sobie uśmiech. - Dzie - dzięki - powiedziała. Czyli jednak Jinx posiadała uczucia. Więc obojętność była jedynie wierzchiem.
  4. Shiro spojrzała na niego nerwowo. Jak tu ciasno, jak tu ciasno. Próbowała opanować strach. - Czyli zgubiliśmy się? I co teraz? Musimy dalej chodzić po tych ciemnych i ciasnych korytarzach? Ja już nie dam rady - powiedziała po czym się skuliła. Przykryła twarz dłonią, po policzku spłynęło jej kilka łez a ona sama zaczęła mocno drżeć.
  5. Shiro szła krok w krok za nim, tak, by być jak najbliżej. Było tu trochę przerażająco, do tego klaustrofobia nieco bardziej wzmagała strach. Erynia drżała idąc, powstrzymywała łzy.
  6. Shiro skłoniła się lekko. - Dziękuję panu za pomoc. - powiedziała po czym postanowiła zejść za Ezrealem. Chciała schować pistolet jedną z wewnętrznych kieszeni swetra, nikt nie mógł wiedzieć, że mają broń.
  7. Pytanie. Czy postać może sama zgłosić się do walki? Bo jeśli tak:
  8. Usłyszałeś westchnięcie. - Wiem, że jestem totalną łamagą... Ale jakby ktoś pytał, to jednak pójdę na ten bankiet. Tak. To jest dobry pomysł. - powiedziała.
  9. Shiro nadal nie puszczała Ezreala. - Trzeba wymyślić plan, tylko szybko. Przydałoby się zmienić nieco nasz wygląd, tak by nas nie rozpoznali... Hmmm. Raczej same ubrania nie wystarczą. Nie wiem. Trzeba się jakoś schować a potem w odpowiednim czasie próbować uwolnić Miss Fortunę i Kayle. Cóż, pomoc Haimera i Jayce'a byłby tu przydatna. Ale niestety raczej nas nie znajdą.
  10. Shiro podczas tego gdy mówili była zajęta słuchaniem i przyklejaniem się do Ezreala. Kiedy Lyte zadał pytanie spojrzała na Ezreala, nie puściła go. - Byliśmy w świątyni gdzie stoi granica, statycznie zostałam strażnikiem tego miejsca. Wtedy coś "opentało" Ezreala, rozpoczął ze mną walkę. Wpadliśmy do portalu stworzonego przez Heimera i wylądowaliśmy na pustni - powiedziała.
  11. Shiro spojrzała na Ezreala z podziwem. Wiedział jak zmanipulować dziewczynę, to dobrze. Teraz mogła mu to przyznać, był inteligentny. Spojrzała po pomieszczeniu. - Teraz wiadomo po kim to masz. - stwierdziła po czym uśmiechnęła się do chłopaka. Zbliżyła się do niego, tak by być niezwykle blisko.
  12. Smuga spojrzała na ciebie. - Nie rozumiem w jakim sensie to mówisz - przyznała.
  13. Lena zachiotała. - Jeśli będziesz miał taką potrzebę. - powiedziała po czym dotknęła twojego nosa palcem. Nad wami roztaczało się przecudowne nocne niebo. Przypomniało ci się jak kiedyś oglądałeś z nią gwiazdy na balkonie leżąc na hamaku. Było to po twoim porwaniu.
  14. Spojrzała na ciebie. - Ale ktokolwiek nie pojawiłby się w moim życiu... Ty będziesz najważniejszy. Dlatego. - powiedziała pokazując ci dłoń na której miała obrączkę i pierścionek który dostała od ciebie gdy jej się oświadczałeś.
  15. Smuga przytuliła cię. - Na prawdę mi na niej zależało... Tak, bardzo. Pozostaje chyba tylko, czekać. Prawda?
  16. Lena spojrzała na ciebie. - Nie po prostu... Zostawiłam ją tak nagle, nic nie mówiąc wyjechałam... Na pewno mnie nienawidzi. Boję się, że ty też mnie za to znienawidzisz. - powiedziała.
  17. Przypadkiem napotkałeś Smugę. Siedziała skulona na dachu budynku. Widocznie nie chciała o tym wspominać. Czy nie powinieneś jej wesprzeć?
  18. Smuga poszła gdzieś speszona. - Emily była dziewczyną Smugi. Przynajmniej do czasu Kryzysu Omnicznego, potem raczej się nie spotykały. - powiedziała.
  19. Smuga spojrzała na ciebie. - Nikt ważny - rzuciła tylko. Podbiegła do niej D.Va i lekko stuknęła w ramię. - Emily nikim ważnym? Przecież ona była twoją dziew... - nie zdążyła dokończyć bo Lena jej przerwała. - Hana!
  20. - Niedługo przyjadę, ktoś w końcu musi wam tam pomóc. - powiedziała Emily dumna z siebie. - Ech, ok... Chyba. - Wydajesz się jakaś bardzo spięta. Wszystko ok skarbie? - T-ta. - wydukała Lena po czym lekko zwiesiła głowę. - To dobrze. Do zobaczenia, muszę się spakować. Bayo! - powiedziała rudowłosa rozłączając się. Lena złapała się za głowę.
  21. Ana poprowadziła Lenę pod komputer gdzie włączona była kamera. Kamera osoby która się z nimi kontaktowała takrze była włączona. Była to kobieta, lat może mogła mieć tyle co Lena. Miała rude włosy i ciemne oczy. Uśmiechnęła się widząc Smugę. - Cześć Lena. - rzuciła. - Och, hej Emily... - Lena wydawała się nieco zaskoczona a także zmieszana. - Kopę lat, nie?
  22. Nic tam nie było. Długo jeszcze patrolowaliście wyspę. Teraz było już późno. Po męczącym dniu wszyscy wrócili do bazy. Siedziałeś na przeciwko Leny w jednym pokoju. Wtedy weszła Ana. - Lena? Ktoś bardzo chciałby cię usłyszeć. - powiedziała. Smuga spojrzała na nią pytająco, a potem na ciebie. Tak jakby pytała czy może iść.
  23. Chłopak siedział spokojnie i głaskał ptaka po głowie. Pomiędzy nimi była zapewne jakaś więź, bardzo silna. Po chwili zadzwoniłci telefon, Shiro dzwoniła. Czego mogła chcieć?
  24. Chłopak wziął od ciebie ubranie i spodnie. Zaczął się wycierać. - Jestem Cody, a to James. - powiedział po czym wskazał palcem na ptaka. Potem przebrał się. Staliście patrząc się na siebie nawzajem. Miał raczej spokojny wzrok.
  25. Shiro spojrzała na Jinx po czym lekko się skrzywiła. Założyła kaptór na głowę i skuliła się. Patrząc tylko na nogi Ezreala szła dalej. Próbowała zachowywać się tak, jakgdyby w ogóle nie znała dziewczyny.
×
×
  • Utwórz nowe...