Skocz do zawartości

Ares Prime

Brony
  • Zawartość

    1999
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez Ares Prime

  1. Ares Prime

    Equestria: Płonąca zemsta

    Jej zachowanie było... cóż, trochę dziwne. Zazwyczaj była spokojniejsza. - Nie napuszaj się tak bo się zapowietrzysz. Pokazał ci się? Mówił coś? -spytałem. Dziwne, że Król zdecydował się porozumieć z nią, niż ze mną? Jaki ma w tym cel? Przecież byliśmy wspólnikami od miesięcy.
  2. Ares Prime

    Equestria: Płonąca zemsta

    - Baniak mnie boli jak jasna cholera, ale stwierdzam że warto było. Dzięki za troskę. Właśnie na tego artefaktu szukałem cały czas, a teraz gdy go mamy, przyjdzie pora na nowy etap naszej zemsty. - wziąłem zawiniątko z rogiem. - Zapewne domyśliłaś się już do kogo ten róg należał, co? Nie, jasne że wiesz. To róg Króla Sombry, rzecz jasna.
  3. Ares Prime

    Equestria: Płonąca zemsta

    - Ooo rrraannyy... zapisał ktoś numery tej lawiny co mi się na łeb stoczyła... ej, Grzejnik weź to dupsko... - delikatnie wstałem i odsunąłem od siebie salamandrę. Łeb bolał wręcz niesamowicie. - Moth? Co się stało? Długo byłem nieprzytomny? Gdzie jest róg? Ach tak wogóle... dzięki że się mną zajęłaś.
  4. Ares Prime

    Equestria: Płonąca zemsta

    - Aahhh... Sombra...co się dzieje... - spytałem, starając się walczyć z tym uczuciem. Głowa bolała mnie niesamowicie, ale musiałem wytrzymać. Nie mogę odpłynąć, jeśli Król coś mi chce jeszcze przekazać, muszę wytrwać i poznać nalsze etapy planu naszej zemsty.
  5. - Co? Coś ty za jeden? - spytałem podchodząc do zaciemnionego kąta celi. - Co my tutaj robimy, co to za stwory?
  6. Ares Prime

    Code of Hero - Ares Prime

    Przez chwilę wahałem się co zrobić - gonić Deadlocka i spróbować uwolnić porwanych, czy też rzucić się na pomoc kucykowi. Nie! Jestem Autobotem, moją powinnością jest chronić niewinnych i każde inteligentne życie. Rzuciłem się na pomoc kucykowi, osłaniając go własnym ciałem przed gruzem.
  7. Ares Prime

    Code of Hero - Ares Prime

    Ma zakładników... pieprzony tchórz, nigdy nie walczy uczciwie, ucieka do najbardziej plugawych sposobów. Wykorzystując to, że byłem w biegu przetransformowałem się w T-rexa i zacząłem gonić Deadlocka. Przekierowałem moc do dopalaczy, aby go doścignąć. - Deadlock! Wracaj tu i walcz tchórzliwy złomie! Muszę działać ostrożniej, nie mogę użyć miotacza płomieni, mogę podpalić miasto lub zranić tamte organiczne istoty. Ale muszę jakość dopasć Deadlocka.
  8. Trudno, domyśla się czy też nie, to za późno aby się wycofać. Hm, lubi cmokanie w nosek? Zobaczymy czy Pinkie miała rację, jak nie... oj już ja znajdę paragraf żeby wystawić różowej wariatce taki mandat że nie wystarczy jej średnia miesięczna aby go spłacić. - Proszę najpierw abyś zamknęła oczy. - poprosiłem. Miałem zamiar lekko, acz ciepło i namiętnie cmoknąć ją w nosek.
  9. Ares Prime

    Equestria: Płonąca zemsta

    Aby wykonać to polecenie, musiałem ściągnąć swoją zbroję całkowicie. Magią wyjąłem ozdobny fragment z napierśnika. - No Moth, teraz stanie się pewnie coś naprawdę ciekawego... - powiedziałem niemal roadośnie, poczym wolno, używając magii złączyłem oba fragmenty rogu Króla Sombry. Kiedy te dwa fragmenty się połączą, przyspawam całość go mojego hełmu tworząc dodatkowy róg.
  10. Uh... moja głowa, czuję się jakby ktoś potraktował mi mózgownicę młotem pneumatycznym. Wstalem z pryczy i rozprostowałem kości, od razu poczułem, że tu jest coś nie tak. To cela, tylko dlaczego ja w niej jestem? I te robale? Co robale robą w Canterlocie? Starając się aby mnie nie zauważyły, podszedłem do ściany i starałem się podsłuchać o czym one mówią.
  11. Ares Prime

    Code of Hero - Ares Prime

    O nie, nie uciekniesz mi tak łatwo ty zardzewiały złomie. Nie przejmując się czy strażnicy mnie zaatakują czy nie, zręcznie przeskoczyłem mur i ruszyłem ulicami miasta w pogoń za Deadlockiem. Jeśli drań ucieknie, nie daruję tego sobie. Ten typ to morderca, gotów spalić całe miasto dla swojej chorej żądzy zniszczenia. Nie mogę pozwolić mu uciec. - DEADLOCK! Pokaż się tchórzu! - zawołałem gotując się do walki.
  12. Musiałem dobiec szybciej do zamku, ale cóż - Las Everfree to jednak siła z którą należy się liczyć. Uh... co to za smród? Kiedy ostatnio tutaj byłem, nie waliło tak strasznie. Zaraz, co to jest? Zatrzymałem się, aby sprawdzić co to za stwory mnie gonią. Nie bałem się ich, byłem dostatecznie silny aby się z nimi rozprawić. Wilki... ale stworzone z patyków? Czyżby to były tajemnicze wilki drzewne, strażnicy lasu Everfree? Chyba tak - a jeśli mają psychikę podobną do wilków, może zdołam jakoś je poskromić. Stanąłem na tylne nogi a przenimi uderzyłem w ziemię. - Precz Wilki! Odejdźcie a nie zrobię wam krzywdy. - zawołałem gormko i przyjąłem dumną postawę aby pokazać że nie boję się tych stowrów.
  13. Ares Prime

    Code of Hero - Ares Prime

    - Zaraz zaraz... Schyliłem się i podniosłem łuskę... z cybertroniańskiej broni? Wtedy od razu zrozumiałem - jak mogłem zapomnieć o tym technologicznym ścierwie, wrzodzie na zderzaku całego kosmosu. Tam gdzie ja, to pewnie i on. - Śmierdzi Conem... - zmiażdzyłem w dłoni resztkę łuski, po czym aktywowałem lasery optyczne i systemy celowania. Zacząłem go szukać, wiedziałem że nie może odlecieć daleko. - Wyłaź, wyłaź gdziekolwiek jesteś...
  14. Ares Prime

    Code of Hero - Ares Prime

    - Oh slag... - zaklnąłem głośno. Co tam się stało? Co mogło spowodować taką eksplozję? Za daleko stałem aby to określić więc zbliżyłem się neico do murów zamkowych, aby przyjrzeć się bliżej, jednocześnie starając się nie prowokować do ataku strażników na blankach. Jeszcze mi tu nocnej rozruby brakuje...
  15. Jako że mama zawsze mówiła żebym nie brał flaszek od nieznajomych, postanowiłem udać że ukradkiem upiłem łyka. Ten typ... to świr, ale czy szkodliwy dla środowiska i innych? Nie wiem, ale to co ma przy sobie... rety, naprawdę nie ma co robić z pieniędzmi. - Panie Sprocket, może pan wyjaśnić do czego właściwie potrzebuje pan moich usług? - spytałem niepewnie. - Ta cała mechanika wygląda imponująco, ale chyba nie wezwał mnie pan tylko po to aby coś naprawił, prawda? - Potrzebuję, żeby ktoś naprawił mi opiekacz do tostów - odparł, podciągając nosem. - To kurwa nie do mnie, nie jestem byle serwisantem po technikum. - odparłem urażony. - ...I zmontować rdzeń energetyczny do mojej wielkiej machiny. - No, to już lepiej... macnini pan mówi? Ciekawe jakie? - Zobaczysz... zobaczysz. Jak lubisz duże rozmiary, to ci się spodoba. - Zabrzmiało to nieco dwuznacznie. - odparłem przezornie sprawdzając granat klejowy, oraz dwa błyskacze. - Więc... czym pan ogólnie się zajmuje, że pana stać na takie luksusy? - Głodnemu chleb na myśli. - Wzruszył ramionami. - Udam że tego nie słyszałem. Wracając do drugiej części pytania...? To jak się pan dorobił takich rzeczy? - A to już tajemnica. Moja, moja, moja. I nic ci do niej... NO SZYBCIEJ, KURWA! - wrzasnął na drzwi. - Więc, co to za machina? Zbroja samonapędzna, konstrukt mechaniczny, statek powietrzny? - Sterowiec. Rodzaj sterowca. Wielkie bydle, zdolne pokonywać wielkie dystanse. Pojemny że ho, ho! Luksusowy i przytulny. Spieprzam z Canterlot. Na ogórki. - Sterowiec pan mówi? No no... To model Areodnight, czy Skyhammer? Bazowany na którejś z poprzednich generacji czy całkowicie nowa konstukcja? OWY - Oj, smarku. Wszystko, co wymieniłeś to zabawki, skonstruowane ku uciesze księżniczki Celestii. - Model bojowy... czy typowo podróżniczy? - Hybryda. - Oj nie mogę sie doczekać. - uśmiechnąłem się do swoich myśli. - Jak się spiszesz, dostaniesz cukierka. - Dobra, dobra, eh widzę że te drzwi wymagając czegoś więcej.. - mruknąłe. Podszedłem do dzirzwi, obstukałem je i użyłem magii sonowniczej. Hm.. tryby są zyżyte iprzerdzewiałe, ale na to znam czary. Skupiłem się, jedno naprawcze zaklęcie i drzwi otworzyły się błyskawicznie. - No i proszę. - Och... Och! Co za zaradność! No proszę, proszę. Serio, spisz się,, a czeka cię zloto, sława, alkohol, klacze i czego sobie zażyczysz. - IItam co to dla mnie. Takie rebusy to ja jako szczyl rozwiązywałem. Golden Sprocket spojrzał na ciebie i parsknął. Ruszył bez słowa przed siebie. Do wielkiej sali, wręcz Hangaru, gdzie zakotwiczony był przeogromny sterowiec, swoimi rozmiarami przyćmiewający wszystko, co do tej pory widziałeś. Oczywiście w złotych kolorach, jakżeby inaczej. Kadłub był duży, długi i zdobiony niesamowitą ilością ornamentów. Widziałeś tam stanowiska dział wysokokalibrowych oraz stanowiska strzeleckie. Gwizdnąłem z podziwem patrząc na to cudo. - No no no... musi pan mieć naprawdę duży kamień żeby stworzyć kryształ bateryjny do takiego statku. Albo kilka mniejszych, to zależy. W każdym układzie... no to coś będzie mnóstow mocy żarło, ale sądzę że poleci. Hm.... muszęprzyjrzeć się maszynowini, układom prądniczym i rdzeniowi zasilającemu. Chłodzenie może będzie warto poprawić.... - I ty tak wszystko na oko? - Na oko to chłop w szpitalu umarł. - odparłem. - No, nie oszukujmy się panie Sprocket. Na razie to jest technicznie bardzo ładna zabawka, ale żeby poleciał potrzebuje w cholerę mocy, no i może paru ulepszeń. W każdym razie najpierw muszę obejrzeć statek zanim podejmę jakieś prace i działania. - No to się bierz do roboty, a ja idę na kanapkę - powiedział i ruszył dookoła sterowca, do kolejnych wielkich drzwi, po drugiej stronie hangaru. Pokręciłem głową i wszedłem na statek, aby zwiedzić go dokładnie i wycenić co i jak trzeba poprawić. Ale kurczę... skąd ten gość jest tak bogaty? Tyle złota to ja w życiu nie widziałem i kto wcześniej zbudował ten statek? I czemu to statek z działami? Hm... lepiej go sobie obejrzeć tak, aby na wszelki wypadek zainstalować mu guzik bezpieczeństwa.
  16. Ares Prime

    Code of Hero - Ares Prime

    Cóż mogę zrobić, pozostaje mi czekanie. Zacząłem się przechadzać wokoło jeziorka. Dziwny jest ten świat... kolorowe małe konie, używające tej całej magii, w dodatku są skrzydlate i rogate. Kontrolują słońce i księżyc, są całkiem inteligentne jak na białkowce. I znają ludzi - to znaczy że jeśli wcześniej mieli styczność z tą rasą, to znają zagrożenia z ich strony. Ludzie z natury są rządni władzy i wojen, czyżby i tego próbowali tutaj? Nie wiem. Ten świat wygląda na taki który nigdy nie zaznał wojen. To wielkie błogosławieństwo jaki przekleństwo... bo nie będą wiedzieć jak się bronić.
  17. - Pomoc... ale czyja? Kto nam pomoże w walce z takimi istotami? Macie jakieś pomysłyyyy.... Wtedy jakoś dziwnie zakręciło mi się w głowie. Czułem jakby coś chciało mi się wedrzeć do głowy i to z taką siłą, że uderzenie tamtego potwora przy tym to pikuś. - Uhh... moja głowa... - wymamrotałem i padłem na kolana.
  18. Ares Prime

    Odcinek 14: Filli Vanilli

    Obejrzane.... No, odcinek prezentował się zdecydowanie lepiej od poprzedniego. I chociaż osobiście nie lubię musicali, to ilość śpiewu i piosenek w tym odcunku była zdecydowanie jak najbardziej na miejscu. Fluttershy miała znakomitą rekompensatę z poprzednich odcinków, w końcu była już wampirem i parodią Hulka, a tu dostaliśmy śpiewającą Flutterkę w hurtowej ilości. Ponystones dobrze się sprawili, naprawdę melodie i piosenki wpadały w ucho. Big Mac potrafi śpierwać... i to nieźle. Cały odcinek był pełen humoru, jedyne co mi psuło trochę to wszytko irytująca Pinkie Pie. Rany, ja wiem że ona nie ma wyczucia sytuacji ale to już była przesada. No ale ode mnie odcinek otrzymał 9/10. I tak trzymać Hasbro!
  19. Hm, więc może jednak coś z tego będzie. - Jeśli będziesz potrzebować pomocy, możesz na mnie liczyć Rarity. Nie tylko jak przedstawiciela władzy. - zapewniłem ją. Przedstawienie powoli dobiegało końca, więc nadeszła pora na naszą kolacyjkę i wtedy do głowy przyszedł mi pewien pomysł. - Czy pozwolisz abyśmy do Marchewkowego Czubka udali się w bardziej... urokliwy sposób? - spytałem, a ten urokliwy sposób polegał na locie po Ponyville nad nocnym niebem.
  20. Ares Prime

    Code of Hero - Ares Prime

    - Stolica mówisz? Cóż, przynajmniej całkiem ładnie wygląda. - odparłem komentując zbliżający się zamek. - Chyba lepiej bedzie jak zaczekam pod murami, tutejsi mieszkańcy raczen nie zareagują wesoło na widok metalowego, gogantycznego jaszczura lub mechanoida.
  21. Ares Prime

    Equestria: Płonąca zemsta

    - Nareszcie... nareszcie go znalazłem... - uśmiechnąłem się sadystycznie, patrząc na róg Sombry. Zdjąłem swój hełm, i położyłem obok. Wziąłem róg i użyłem na nim magii, aby skontaktować się z Królem. - Patrz, Sombra. Oto jest twój róg, twa własność. Dokonaliśmy kolejnego kroku w naszej zemście. Co teraz mam zrobić, gdzie się udać? Wszak znalezienie twojego rogu było jedną s podstaw planu.
  22. Ares Prime

    Equestria: Płonąca zemsta

    - Niech choćby spróbuje na nas krzywo powiać, to spalę ją tak że nawet popiół po niej nie zostanie. Infernum Magnum nie jest moim jedynym czarem zdolnym spalić kucyka. Nasilałem magię aby skała pękła szybciej, ale uważałem żeby nie przesadzić za bardzo. - No dalej, pękach kupo gruzu! Odsłoń soczysty środek...
  23. Ares Prime

    Code of Hero - Ares Prime

    - Czary... magia... wiele światów zwiedziłem ale nigdy nie słyszałem o czymś takiem. - odparłem przeskakując niewielki zbornik wodny. Przed nami majaczyła się całkiem spora forteca położona na zboczu góry. - Co ta za budowla? Wygląda na budynek militarny, to jakiś zamek czy bastion?
  24. Ares Prime

    Code of Hero - Ares Prime

    - Zatem widzę że potrafi cie tworzyć pociągi? - spytałem biegnąc tuż za Twilight. - Nieźle, jak na istoty pozbawione chwytnych kończyn. Potraficie budować proste, ale całkiem przytulne domy zupełnie jak ludzie, w okresie ich historii zwanej średniowieczem. Powiedz no Twilight... czym dokładnie jest ta wasza ''magia''. To jakiś rodzaj energii albo promieniowania?
  25. Ares Prime

    Equestria: Płonąca zemsta

    - A kim niby ta starucha była co? - spytałem Moth, poczym zacząłem magią wolno rozgrzewać kamień aby wytopić zniego róg.
×
×
  • Utwórz nowe...