Salto

Siemka. 1.Dużą masz kolekcję? 2.Z czego wykonujesz noże? Ile średnio zajmuje ci zrobienie jednego? 3.Ćwiczysz na strzelnicy?

Niestety Biblia jest książką mało czytaną, ludzie sami nie czytają i nie myślą zbyt wiele. Co jakiś czas, gdy pytam się kogoś o sens jakiejś rzeczy związanej z jego wiarą, w odpowiedzi słyszę: "zapytaj księdza, on ci to wytłumaczy". A przecież Biblia jest tak napisana, żeby każdy mógł zrozumieć co ma robić, a czego nie. Są oczywiście trudniejsze księgi, takie jak Apokalipsa św.Jana, ale nawet w nich sens jest łatwy do załapania i bez dokładnego zrozumienia, jak będzie wyglądać koniec świata, można go ogarnąć. Mi wiarę pokazali rodzice, baz przymuszania do czegokolwiek. A więc jest to efekt po części wychowania, a po części własnych przemyśleń, które doprowadziły mnie do wniosku, że świat nie mógłby powstać bez Boga.

Proponuję wybrać Celestię na królową. A tak na poważnie, to polecam głosować na Korwina, lub Brauna, w wyborach prezydenckich.

1. Jakiekolwiek posiedzenie Sejmu Polskiego po 89 roku, oczywiście z karabinem w ręce ( na zasadach przeniesienia się w czasie, w obecnej formie i z przedmiotami.) 2. Apokalipsa i dzień sądu ostatecznego ( jako bierny obserwator.) 3. Pierwsza klasa gimnazjum ( zupełne cofnięcie się do tamtego okresu, ale z moją aktualną wiedzą.)

To zależy, jak definiujesz podróż w czasie, ja jako zaburzenie naturalnej kolejności zdarzeń (nagłe przeniesienie się w przyszłość, lub w przeszłość). Tak naprawdę cały czas przemieszczamy się w czasie, tak samo w przestrzeni. Racja, nie moglibyśmy go osiągnąć, na co jest trochę dowodów. Co nie zmienia faktu, że im się zimniej, tym bardziej czas zwalnia, nie jest więc wartością stałą i teoretycznie mógłby nie istnieć (rozumowanie, według mojej definicji czasu). Przyznam, że mam lekki mętlik w głowie, ale ponoć tylko głupcy nie mają wątpliwości. Tak ja postrzegam czas, czym on właściwie jest, to kwestia sporna. Dużo tu pisałem o definicjach, zdefiniowanie pojęć to ważna sprawa w każdej dyskusji. Dobrym przykładem jest różnica między polskim znaczeniem liberała, a amerykańskim-dwie bajki.

Fantazja mówi mi, że potrzebny byłby gigantyczny superkomputer, który znajdował by się po za naszym światem i potrafił zapisać układ cząsteczek z jakiegoś momentu. A następnie, za pomocą dużej ilości energii, maszyna cofnęłaby układ materii do takiego, jaki był w zapisanym momencie. Oczywiście dla nas to nieosiągalne, a Bóg nie potrzebowałby komputera. Z rzeczy osiągalnych (chyba), warto wymienić możliwość zatrzymania czasu. Wystarczyłoby uzyskać temperaturę zera bezwzględnego, w niej bowiem nie ma ruchu, a bez niego czas nie istnieje (nic go nie określa).

Polecam sennheisery HD205, mam już rok i śmiem twierdzić, że dźwięk lepszy niż z niejednych za 300zł. Jedyną wadą jest cienki, łatwo ulegający zniszczeniu kabelek, a naprawa to niebagatelny koszt 10zł. Jak ktoś lubi posłuchać muzyki podczas treningu (jednocześnie nie racząc nią wszystkich w promieniu 50m), to godne uwagi są słuchawki sportowe Mp3 (na kartę). Robiłem w nich salta i nie spadły mi z głowy, w przeciwieństwie do zwykłych dousznych, które co chwilę wypadały.

To zależy od tego co oglądam/czytam, generalnie nie lubię zakończeń, które można przewidzieć od samego początku. Wyjątkiem jest specyficzny rodzaj zakończenia, dla jakiejś kreskówki, czy komiksu. Lubię zakończenia skłaniające do myślenia, ale nie zbyt zagmatwane, w których ciężko doszukać się sensu. W horrorach podoba mi się smutny akcent, dołujący widza przed odejściem do prawdziwego świata. Oczywiście do tego wlicza się śmierć jednego, albo nawet wszystkich bohaterów. Niestety twórcy często mają tendencję do wskrzeszania z martwych w następnych częściach, co na ogół jest strasznie naciągane. W bajkach, z reguły powinien być morał, niekoniecznie tak łatwo dostrzegalny jak w MLP. Z takich nie lubianych przeze mnie, to chyba najgorsze są te ciągnące się za długo. Po czymś co mogło by być fajnym zwieńczeniem dzieła, wchodzi kolejny wątek, a po tym jeszcze następny, to nudzi.

Trzeba wybrać jedną osobę, która ten bałagan posprząta, osoba ta nie powinna być związana z aktualnie rządzącą kliką i poprzednim ustrojem. Problem polega na tym, że aktualnie wprowadzenie potrzebnych zmian jest prawie niemożliwe, zbyt duża liczba ludzi straciłaby spore pieniądze. Jak już wcześniej pisałem, Ukrainę należy zostawić w spokoju, najlepiej nic nie robić i zająć się swoimi sprawami.

Kanister

Oczywiście, że zmieniła się na lepsze, choć ta przesadna nieśmiałość dodawała jej uroku. Ja pracuje nad sobą i swoim podejściem do otoczenia już jakiegoś pół roku. Zauważyłem teraz, że spora część ludzi żyje w smutku. Wstają w złym nastroju, potem tylko nakręcając siebie nawzajem. Kiedyś byłem dosyć nieśmiały i nieustannie miałem zły humor. Od jakiegoś czasu staram się mieć dobre nastawienie, bo jakakolwiek inna postawa zdaje się nie mieć sensu. Ponieważ odnalazłem radość wewnątrz siebie, to zewnętrzne bodźce tak łatwo już mnie nie demotywują. To udziela się też innym, przez co moje kontakty z ludźmi uległy znacznej poprawie. Kiedyś żyłem żeby żyć i myślałem że tak jest wystarczająco dobrze. Teraz uważam że Samodoskonalenie się to podstawa, coś co różni nas od roślin.

Dzień dobry wieczór, nie wiem co ci siedzi w głowie.

Na początku myślałem, że to tylko kolejny serial, który po obejrzeniu kilku odcinków pójdzie w zapomnienie. Po kilku miesiącach mam pewność, że to jedna z najlepszych rzeczy jaka mi się w życiu trafiła. Jakby ciężko nie było, to ten mega przesłodzony świat zawsze podniesie na duchu. Postać Rainbow Dash dała mi sporą dawkę motywacji do treningu, na co dzień jestem w dobrym nastroju. Jak dziwne by to nie było dla innych ludzi, to nie ma takiej mocy na tej planecie, która sprawiłaby że przestanę oglądać MLP. Trzeba się skupiać na tym co łączy ludzi, a nie na tym co ich dzieli, szkoda że tak późno to zrozumiałem. Ostatnio wesoło nie było i ten serial pomógł mi dojść ze sobą do ładu, moja radość nie ma więc granic. Fandom też jest spoko.

Odcinek idealnie wpasował się w mój gust, nie przepadam za motywem znaczkowej ligi, ale tym razem "pokazał asa z klasą w asfaltowych lasach masakrator". Rainbow w stroju trenerki wypadła świetnie, konkretna piosenka i mnóstwo pozytywnej energii. Brak mi słów .

Jakiś czas temu we Francji, w wyniku multi-kulti mieliśmy kilkanaście trupów. Głównie z redakcji "Charlie Hebdo", oczywiście nie popieram tego co publikowali, ale gdyby tam nie było muzułmanów, to nadal by żyli. Kto powiedział, że w dyktaturze ludzie muszą być biedni? Trzeba obniżyć podatki, to im kasa w rękach zostanie. Stany Zjednoczone wybiły się na kapitaliźmie, jak zostawimy ludzi w spokoju, to sobie poradzą. W końcu przecież "znają swoje potrzeby".

A czemu mielibyśmy sądzić, że to nieprawda?

Niech sobie handlują, póki mogą. Szczerze mówiąc, jest mi to obojętne, czekam na reakcje wielce oburzonych dygnitarzy, miłościwie panujących w naszej krainie. Być może poczują się w obowiązku okazać swoje niezadowolenie, Jeśli nie, to trudno ( fajnie byłoby tego posłuchać). A tak na poważnie, dziwi to kogoś?

2 danie Wschód czy zachód?

Jak nie monarchia, to jakaś inna dyktatura. Ciężko byłoby budować imperium w tym dziwnym ustroju, który już nawet demokracją trudno nazwać.

Prawdziwa Noc czy dzień?

Zorganizuj, ciekawe ile osób przyjedzie.

Oczywiście reformy trzeba zacząć od postawienia przed sąd 90% obecnej klasy politycznej. Ja mówię co by należało zrobić, a że szanse na to są niewielkie to już inna sprawa. Czy nie ma żadnych sensownych partii? Są, tylko ich poparcie nie pozwala nawet na przebicie się przez próg wyborczy (od czasu do czasu się udaje, ale to niewiele zmienia). Osobiście jestem za wprowadzeniem monarchii. Wszystko fajnie, tylko jak stworzyć taką ( samowystarczalną oczywiście) kolonie pozaziemską?

Grawitacyjna Osłona Ludzkiego Dobytku PORK