Tradycja rzecz nie taka święta. Moi drodzy parafianie, przyszła pora na kazanie. Długie nudne i dupy. No, bo na co myśleć wam. Słuchajcie mnie, ja rację mam. Oczywiście koniec żartów. Jak dawno nic nie pisałem. Czy miałem natchnienie? Miałem, jednak wolałem przemyśleć wiele rzeczy i co? I nic. Nie doszedłem do żadnych znaczących wniosków, a może się mylę? Nie wiem, Bóg pokaże, jeśli będzie łaskawy pokazać. Dzisiaj daje wam w dysputy ten oto temat. Rozważajcie i myślcie. Wracając do moich rozważań, to ciągle myślę na temat piekła i wiecie co? Robię błąd. Zamiast zastanawiać się nad wolą bożą i działać rozmyślam nad czymś co mnie już nie dotyczy. Może i takie rozmyślania są potrzebne, bo jednak ludzie często pytają o piekło. Ale wracając do meritum. Tradycja, czym ona tak właściwie jest? Nie będę podawał definicji słownikowej, szczerze to słownik czasami się myli jeśli chodzi o definicje, ale… Pytanie, czy tradycja nas obowiązuję. Czy chrześcijanin podlega tradycji. Absolutnie nie. My podlegamy Chrystusowi, podlegamy wolności. Pamiętacie może jak żydzi mesjanistyczni i sami apostołowie zastanawiali się, czy poganie muszą się obrzezać, czy mogą z nimi do stołów przysiadać. I co? Jeśli podążamy za Chrystusem jesteśmy z tego zwolnieni. Bo nasza wiara jest żywa i działa teraz. Oczywiście Jezus ustalił łamanie się chlebem i dzielenie winem na jego pamiątkę, ale nie ustanowił do tej zasady żadnego rygoru. Co ile mamy to robić itd. Dlatego nie musimy obchodzić świąt wielkanocnych, bożego narodzenia itd. Jeśli chcesz, to rób to masz wolność. Jeśli jednak ktoś mówi ci, że grzeszysz nie obchodząc tych świąt, no to tu jest problem. Idąc dalej, czy powinniśmy porzucić zwyczaje naszych dziadów? Jak mówi Biblia „Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko mi wolno7, ale ja niczemu nie oddam się w niewolę” Jednak ja proponował bym zrezygnować z rytuałów które no, niezbyt zgadzają się z naukami naszego Pana. Nie topmy Marzanny, nie wkładajmy łuski karpia do portfela. Ktoś może powiedzieć, że to zabobony, ale dla niektórych to tradycja. Są i tacy co monetę wkładają w usta zmarłych. Pierwsi chrześcijanie ginęli właśnie za to by nie mieszać ewangelii z innymi wierzeniami. Oddawali, życie bo chcieli tylko Jezusa bez żadnych domieszek. Musimy uświadomić sobie jedno. Tradycja wcale nie jest święta. Jeśli jest zła musimy ją odrzucić. My nie należymy już do tego świata.