Filmik obejrzałem oraz poczytałem nieco o Dawkinsie i są rzeczy, w których się z nim zgodzę (często ktoś kieruje innymi w religii, wykorzystuje czy sama religia może być źródłem zła), ale z drugiej strony to wyglądało mnie więcej tak (w moim przekonaniu), że to teoria ewolucji jest tą jedyną i niepodważalną, bo ma dowody, nauka to potwierdziła, itd. I jak to oglądałem to wyglądało tak, że widziałem fanatyka teorii ewolucji oraz fanatyka danej religii, w niektórych rozmowach. Nie było za bardzo poruszane wśród ludzi pytanie typu: "skoro wiemy, że Ziemia ma kilka milionów lat, a według Biblii parę tysięcy, to jak to możliwe, że istniało życie zanim Bóg się pojawił i stworzył wszystko?". Chciałbym zobaczyć jak ludzie godzą religię oraz ewolucję, ale Dawkins sam nawet podkreśla w filmie, że są to dwie odrębne rzeczy i nie powinno się łączyć, co mnie smuci, bo to byłoby warto uwagi. A tak tylko pokazywał, jak ludzie (zgodzę się tutaj akurat) potrafią dojść i zrealizować niespotykane, wręcz głupie pomysły i idee w religii. Nie jeden z nas się pewnie by nie załamał w niektórych decyzjach Watykanu, wśród dawnych papieży.
Nauka wyjaśniła dinozaury oraz miliony lat kształtowania na Ziemi. Skoro tak, to niech nauka podważy istnienie Chrystusa, bo Dawkins jakoś nie chce wysłuchiwać, czy się zastanowić nad zapoczątkowaniem religii. Przepraszam, ale te 66 potwierdzonych uzdrowień w Lourdes jakieś wytłumaczenie musi mieć, a nasz pan prof. to ignoruje, bo statystyka i procenty mówią same za siebie. Z punktu widzenia naukowca jest to olewanie szczególnych przypadków, a nie jeden raz przypadki doprowadziły do rozwoju nauki . Nie wiemy czy to co mamy w Piśmie Świętym jest w 100% prawdą, bo ktoś mógł przedstawić Chrystusa jako Boga, a tak naprawdę Jezus mógł być kosmitą, który postanowił pomagać i uzdrawiać ludzi.
I jak @Cygnus już wspomniał. Dawkins to biolog, nie teolog i widać, że ze swoimi poglądami idzie moim zdaniem odrobinę za daleko. Pewne rzeczy faktycznie są bzdurne lub niewyjaśnione w każdej religii, ale co nie zmienia faktu, że należy je ignorować lub uznawać je za totalne zło lub kłamstwo.