Skocz do zawartości

Lucjan

Brony
  • Zawartość

    696
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez Lucjan

  1. Za nim Gaillard wyszedł w ogóle z pomieszczenia, drzwi które trzymał wybuchły. Na końcu korytarza stała dziewczynka, na oko 14 letnia z miłym usmiechem. W stronę Gillarda celowała ręką przed którą były trzy dziwne przedmioty w których zbierała się energia. - Gdzie się wybierasz? Nie możesz przeszkadzać Hektorowi. Dante musi się przebudzić. - powiedziała z nienagannym uśmiechem. 

     

    W tym samym czasie na błoniach. 

    Dante i Guri walczyli z wielkim rycerzem. Mężczyzna jak i dziewczyna byli już zmęczeni a rycerz tylko bezproblemowo dalej atakował. W pewnym momencie trafił Guri młotem i ta odleciała kilka metrów w tył. Z jej głowy popłynęła strużka krwi. Gdy Dante to zobaczył zatrzymał się jak wryty. Z jego gardła wydobył się ryk wściekłości. Jego białka zrobiły się czarne a tęczówki czerwone. Wystawił rękę przed siebie i wystrzelił czarną włócznią w rycerza który został przez nią odepchnięty. Po chwili dookoła rycerza pojawiły się cztery dziury w kształcie oczu i wybuchły czarnymi promieniami energii zmieniając rycerza w popiół. Lecz to swojego nie dało. Po chwili proch znowu stał się rycerzem. Dante znowu ryknął wściekły. Można było poczuć mroczną energię która wydobywała się z kiedyś miłego dl was chłopaka.

     

     

     

    Zaczyna się. - powiedziała dziewczynka z uśmiechem do Gillarda.

     

     

     

    Oto ta dziewczynka

    5ed95c7df3e4a92d6504afb7d3bf4f9d--add-el

  2. Serana siedziała przed gabinetem w oczekiwaniu na osobę która miała przeprowadzić z nią rozmowę kwalifikacyjną. Była w czasie konwersacji z Vargiem który był w postaci ludzkiej i siedział obok niej. Jak zwykle ubrana w swoją fioketową bluzkę, na niej sukienka na ramionczkach. Na nogach miała krótkie spodenki i zakolanówki a do tego wszystkiego buty nad kostkę. Włosy miała rozpięte i były długie do kolan, grzywka zasłaniała lewe oko a prawe spoglądało ciekawsko na wszystko co się działo. Wyglądała na 14 lat a nie 19. Gdy drzwi się otworzyły, spojrzała z uśmiechem na mężczyznę i słysząc zaproszenie, weszła do środka. Spojrzała na gabinet. No niczego sobie. Lepiej niż jej mieszkanie. Co do mężczyzny był naprawdę przystojny. A jego zachowanie wcale jej nie odstraszało. Było bez różnicy. Ważne żeby przeszła kwalifikacje. Usiadła na fotelu, na przeciw mężczyzna a za nią staną Varg. - Więc tak. Usłyszałam wszystko od Varga. - powiedziała wskazując na demona w ludzkiej postaci. - Wytłumaczył mi na czym polega walka z demonami. Drugim plusem jest to, że wszystko szybko umiem zrozumieć. Jeśli macie zamiar mnie wysłać do jakiejś szkoły to informuję, że fizyka, matematyka, chemia i większość przedmiotów ścisłych to moja smykałka. Za nim pan zapyta o tym moc jaką się posługuję to jest to czas. Wiem, że całą mocą nie dysponuję i, że w miarę upływu czasu moje umiejętności się wzmocnią. - wytłumaczyła z uśmiechem. Varg tylko patrzył na Seranę z uśmiechem starszego brata. - Czy ma Pan jeszcze jakieś pytania? - zapytała z uśmiechem.

  3. Lucjan stał i patrzył przed siebie. Sztylet odbił bez problemu lecz chmura i pięść już go dosięgnęła. Gdy został uderzony w plecy, upadł na kolana. Po chwili wstał i wypluł krew na ziemię. Gdy chmura już go otoczyła tylko się skrzywił. 

    - Śmierdzi. - stwierdził z przekąsem.  Gdy Mephisto puścił w jego stronę pocisk, Lucjan uśmiechnął się szeroko. Machnął kasą tworząc wyrwę w przestrzeni przed nim u chmurą przez co pocisk wleciał w nią. Potem ta sama wyrwa pojawiła się za Mephistem i jego własny pocisk trafił go w plecy przez co poleciał do przodu, wprost na przyjaciela. Lucjan wyskoczył z chmury wprost na przeciwnika. Opaska spadła mu z oka przez co Mephisto mógł zobaczyć fioletowe oko z kilkoma okręgami dookoła źrenicy a w do tego dwie wskazówki. 

    - Boska Tarcza - szepnął. Przed Lucjanem pojawiła się powietrzna tarcza przez co Mephisto został popchnięty do tyłu, wybijają się w ścianę. Lucjan złapał go za szyję i rzucił w drugą stronę, machnął kasą tworząc falę energii która przyśpieszyła lot Mephista. Lucjan podniósł rękę i podniósł dwa palce. Wskazujący i środkowy. Za Mephistem pojawił się duży biały bałwan który złapał Mephista w objęcia. - Katsu.- powiedział Lucjan i mob wybuchł. To nie był zwykły wybuch bo z bałwana wyskoczyły czarne płomienie. Kilka ogników dotknęło piór Mephista i zaczęło je trawić. Chłopak mógł poczuć ogromny ból jak wtedy w zegarze. Po tym jak Mephisto upadł Lucjan znowu przyjął pozycję obronną. 

    - Zapraszam przyjacielu. - powiedział z kamiennym wyrazem twarzy.

  4. I W czasie lekcji gdy nauczycielka tłumaczyła magię przywołania uczniom, niebo nad szkołą zrobiło się czarne. W tym samym momencie na Błoniach przed szkołą, na które mieliście świetny widok z okna, coś wybuchło. 

    - Proszę wszystkich o spokój. Wszystkim zajmą się magowie rangi XX. -  powiedziała do klasy. Po tych słowach z klasy wybiegli Guri i Dante. Za nimi wyszła nauczycielka.

    Gdy na błoniach opadł kurz wszyscy mogli zobaczyć wielkiego, czarnego rycerza z młotem i tarczą. Może z bliska walka będzie ciekawsza?

     

    Oto rycerz

    1192008579_large.jpg?x=330&y=330

  5. Dante uśmiechnął się na słowa dziewczyny.  Czyli tym razem zabawa z ofiarą zapewniona pomyślał z uśmiechem. Gdy wstała przyjrzał się uważnie jej sylwetce. No istna bogini można by rzec. Ale to tam pikuś. Gdy usłyszał stwierdzenie ,,A może coś więcej." jego wyobraźnia zaczęła działać na wyższych obrotach. Ogarnij się. To klientka. Nie wolno tak myśleć. Nie w czasie pracy. upomniał się w myślach, wściekły na siebie. No ale dobra. Przeciągnął się i wstał. Najpierw spojrzał na frajerów którzy za nią patrzyli a ona ich odesłała z kwitkiem. No cóż. Nie każdy jest takim mężczyzną jak Dante prawda? Pierwsze co zrobił to zapłacił za drinka i piwo, Następnie wyszedł na ulicę. Tu już z górki bo zobaczył chłopaka od którego miał odebrać rzeczy. Wziął je o dorzucił mu kilka kredytów. Wiedział, że KLC też mu zapłaciła i to prawdopodobnie więcej ale co tam. Zawsze chłopak będzie miał więcej kasy w portfelu. Potem od razu ruszył do mieszkania. Tam usiadł i przejrzał zawartość plecaka. Gdy się z nią już zapoznał otworzył pocztę i zaczął czytać otrzymane od KLC dane na temat tego przyszłego trupa. Na ustach mężczyzny zagościł morderczy uśmiech. 

  6. Mężczyzna przyjrzał się dokładnie KLC. - Ok. Skoro w sprawę wchodzi załatwienie kogoś po cichu to mogę to tak załatwić. Oczywiście jeśli chodzi o przebieranki to z chęcią. Ciuchy i towar poproszę. To tylko ułatwi sprawę. - powiedział z uśmiechem paląc papierosa. Zamyślił się patrząc na nią ze skupionym wyrazem twarzy. - Daj mi wszystkie namiary na tego imbecyla. Załatwię go szybko i zgrabnie. No chyba, że... - w tym momencie na ustach Dantego pojawił się uśmiech. - Chcesz żeby cierpiał. To też mogę ci załatwić. Oczywiście za twoją zgodą i chęcią. - powiedział zaciągając się papierosem. Wiedział, że zabawa się dopiero zaczyna. I wiedział że nie będzie stratny. Tym razem.

  7. 31 minut temu, Po prostu Tomek napisał:

    Poziomu nie wiem czy mam bo walki stoczyłem może z trzy, z czego dwie zmarły same. Ale chętnie bym się ponapierdalał.

     

    Z wielką chęcią z tobą zawalczę :)

     

    Do pomieszczenia gdzie były prowadzone zapisy wszedł mężczyzna w czarnym garniturze,,  czarnych lakierki i czerwonym krawatem. Już został poznany gdy ochotnicy zobaczyli pentagram z koroną zdobiący jego prawą pierś. A dokładnie była to złota odznaka.

     

    Spojrzał na wszystkich przenikliwym wzrokiem. Każdego przeszedł dreszcz strachu. Białe, długie do ramion włosy zakrywać lewe oko przed światem. W prawej dłoni trzymał teczkę i podszedł do jednego z mężczyzn. 

    - Po Prostu Tomek. Podpisz tu i tu. To zgoda na walkę ze mną. - powiedział mężczyzna z uśmiechem. Nawet uśmiech doprowadził zwykłego śmiertelnik do strachu a niektórzy tracili przytomność. Gdy Po Prostu Tomek spojrzał na kartkę jedna rzecz powinna go zainteresować. Obok miejsca gdzie miał się podpisać on było miejsce już podpisane. Podpis był bardzo czytelny. Lucyfer. Tak miał się nazywać jego przeciwnik który właśnie odpalił papierosa. Uśmiechnął się do Po Prostu Tomka. Rozgrywka zapowiadała się ciekawie.

  8. Imię: Jonathan Astaroth

     

    Wygląd: Jonathan jest wysokim mężczyzną. Ma około 1,90 m wysokości. Jego znakiem szczególnym są białe włosy opadające mu na ramiona. Z twarzy dość przystojny, jedno oko ma kolor błękitu, za to drugie jest ukryte za przepaską. Mężczyzna ubrany jest w ciemno czerwony mundur generała ( podobny do tego z FMA) na niego zwykle zakłada tego samego koloru płaszcz do kostek. Na dłoniach ma białe rękawiczki z pentagramami na górnej części. Do tego wszystkiego ma desanty do połowy łydek. To wszystko daje mu wygląd generała wojsk pancernych :v 

     

    Magiczne umiejętności/doświadczenie: Może nie powinno się tego mówić ale Jonathan nie jest zwykłym człowiekiem. Jego specjalnością jest zabawa czasem choć nie można tego uznać tego za wielki plus, ponieważ dość go używanie mocy czasy osłabia.  Drugim takim specjałem jest kopiowanie niektórych słabych technik przeciwnika co daje mu tą minimalną przewagę. Doświadczenie takie sobie. Często walczyl w Casualach i dopiero teraz wszedł na arenę Epic aby pokazać co naprawdę potrafi

     

    Krótka historia postaci. Jonathan jest dość młody jak na przedstawiciela rasy łączonej bo ma około 120 lat. Moc czasową pozyskał w wieku 14 lat i teraz będzie trudne, żeby szybko znalazł się w grobie. Od pewnego czasu postanowił, że będzie zwiedzać świat. Lecz teraz mieszka w Norwegii ze swoją narzeczoną. Miłość chadza własnymi ścieżkami prawda? 

     

    Początkowa moc:

    Ignis Inferni - Jonathan przywołuje wielką kosę której ostrze jest wskazówką zegara. Otwiera nim tak jakby dziurę w świecie. Nie jest ona wielka. Pochłania nią atak przeciwnika i wypuszcza w czasie walki gdzie tylko chce na arenie. Tym samym zwiększa swoją szansę na wygraną. Oczywiście sam może do niej wejść i wyjść w wybranym miejscu areny.

  9. 5 minut temu, Haifisch7734 napisał:

    Tasiemców? Przecież do teraz nakręcili tylko 67 odcinków. Spokojnie można całość obejrzeć w 2 tygodnie. Ja GoT zacząłem oglądać tuż przed 6 sezonem, w około tydzień obejrzałem wszystkie 5 sezonów. Wciąga :P

    Mój drogi. GoTa można uznać za tasiemca. 67 odcinków to dość dużo. Tak samo TWD jest uważany za tasiemca choć wyszedł dopiero setny odcinek ;) 

     

    A sama fabuła jest dość rozbudowana więc czasem nowym trudno ją ogarnąć i szybko się zniechęcają ...

  10. 3 minuty temu, BiP napisał:

    Oglądałem tego trochę, początek, czyli pierwszy odcinek był spoko, każdy kolejny zamieniał się coraz bardziej w "Modę na sukces" z zombiakami w tle.  Zwyczajnie mnie to znudziło, zupełnie jak "Lost", które też zapowiadało się spoko.

    Co do telenoweli to prawda bo do 45 odcinka tak było ale potem zmienili nastawienie i poprawili się z tym strasznie.

     

    4 minuty temu, BiP napisał:

    Obejrzałem tylko pierwszy odcinek, bo później strona na której to oglądałem, zblokowała kolejne odcinki, a nie chciało mi się szukać kolejnej. Nie mniej, ten jeden odcinek podobał mi się, ale jakoś nie mam czasu na oglądanie kolejnego serialu w internecie.

    Powiem tak. GOT to dobry serial. Ale nie polecam go widzom którzy nie lubią taśemców. Żeby wiedzieć o co chodzi jednak trzeba być na bieżąco ;) 

     

    9 minut temu, BiP napisał:

    Też tak sądzę, ale w telewizji niema takowych, a w internecie nie chce mi się oglądać.

    Kiedyś były. Na Jetix itp. Ale wycofali ;-;

  11. Zależy. 

    W bajkach schematy są powtarzane, ponieważ zwykle każdy możliwy wątek już kiedyś był i trzeba to powtórzyć. Dla mnie dobrym odejściem od bajek jest anime. Nigdy się jeden iten sam schemat nie powtarza i jest ono ciekawe. 

     

    Co do seriali. Hmmm. Szczerze mówiąc nie oglądam nałogowo kilku seriali lecących w telewizji tylko dwa dość znane i z ciekawą fabułą seriale ,,Gra O Tron" i ,,The Walking Dead". Nie znalazłem jeszcze serialu który ma podobną fabułę i zerżnięte postacie lub stwory. Sam polecam fanom dobrej fabuły i ciekawie stworzonych postaci  ;) 

    • +1 1
×
×
  • Utwórz nowe...