Skocz do zawartości

Lucjan

Brony
  • Zawartość

    696
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez Lucjan

  1. Burzum. Znam bardzo dobrze i szanuję ja dobrą muzykę. Ale z tym paleniem kościołów i zabicie Euro z Myhem Varg mógł się powstrzymać. A teraz wynik. Znam tą piosenkę i daje jej mocne 9/10.

     

    A teraz ode mnie dobry deathcore. Blind Witness w jednym z lepszych kawałków o tytule All Alone. Zapraszam do słuchania :)

     

     

    [/spoiler]

  2. Jack zaczął przeszukiwanie ciekawych rzeczy wśród martwych. Znalazł trochę kasy, jeden, złoty sztylet. Zostało mu tylko przeszukanie miejsc pod pokładem. Wszedł pierwszy pod pokład i zaczął uważnie przeszukiwać każdy zakamarek pod pokładem. Miał nadzieję, że znajdzie coś innego niż  jedzenie i jakieś szmaty. 

  3. Jack prychnął i odskoczył. Praw fizyki nie pokonasz. W tym samym momencie topór wbił się w pokład. Jack podbiegł do wroga i zamachnął się. Ranił mu krtań by następnie w te samo miejsce z całej siły uderzył pięścią. Odwrócił sę i zobaczył, że do bosmana od tyłu podbiega jakiś Hiszpan. Rozpędził się i wskoczył przeciwnikowi na plecy wbijając mu szablę w kręgosłup. Następnie oparł się o plecy bosmana swoimi plecami i zaśmiał się. - Pilnuj tyłów bo cię okradną z życia. - powiedział ze śmiechem, broniąc się przed kolejnym atakiem. 

  4. Znad wzgórza wyszedł mały oddział orków. Było ich mniej więcej 10. Dastan spojrzał na swoich znajomych. - Atakujemy z zaskoczenia. Potem oszczędzamy jednego orka. Gdy już go unieruchomimy to Kate zacznie przesłuchanie. - poinstruował grupę Dastan i schował się w krzakach obok drogi, Kate zrobiła to samo. Teraz zostało tylko czekać.  

  5. Większość momentów gdy pomagam to w pracy. No cóż... Jako jedyny ogarniam te programy chyba xD bo dziewczyny jak włączają komputery dostają stanów lękowych xD

     

    Ale tak szczerze? Moim zdaniem pomaganie powinno być odruchem bezwarunkowym. Gdy tylko zobaczymy osobę potrzebującą pomocy, podejdźmy i pomóżmy a nie przechodź obok nich ze zniechęceniem. To te osoby jeszcze bardziej dobija...

    • Lubię to! 2
  6. Gdy Warg wsunął łeb w las Dastan pokazał Eldarionowi by ten ciął. Gdy ten zrobił co mu mężczyzna przykazał, Kate zeskoczyła z drzewa, prosto na łeb orka. W momencie gdy miecz Eldariona opadał na łeb Warga, ork już dawno siedział bez głowy która leżała obok nóg Kate. Dopiero teraz mężczyzna mógł poznać prawdziwą siłą kobiety Rohanu.

  7. Jack`a po prostu adrenalina rozrywała. Już chciał wskoczyć na pokład tych psów i zacząć mordować. Już podskakiwał gdy statek przeciwnej floty był co raz to bliżej. Gdy był już w idealnej odległości sam mężczyzna wszedł na drabinki, złapał jedną z lin i krzyknął głośno. - Do abordażu!- dopiero gdy załoga zareagowała na ten krzyk sam Jack skoczył na pokład przeciwników z okrzykiem. - Abordaż! - wpadł w sam środek ludzkiej masy a zanim ci zrozumieli o co chodzi, Jack wystrzelił z pistolet jednemu w twarz, zabijając go na miejscu, następnie wyciągnął dwie szable i zaczął ciąć wszystko c mu się nawinęło pod rękę. Teraz bosman mógł zobaczyć, że mężczyzna jest maszyną do zabijania. 

  8. A Dastan upomniał. Wejdź na drzewo. Gdy mijał ich ostatni ork na Wargu, pies zaczął wciągać powietrze. To znaczyło tylko jedno. Albo zwietrzył zwierzynę, albo Eldariona. Warg zaczął podchodzić powoli w stronę drzewa za którym skrył się Eldarion, przez co został mocno w tyle. Dastan pokazał mężczyźnie, żeby chwilę poczekał i się nie ruszał. Musieli wyczuć moment na atak.

  9. Kate spojrzała na niego krytycznie. Chyba powinien trzymać język za zębami. W tym samym momencie Dastan otworzył oczy. - Gasimy ognisko. Zbliżają się. - powiedział zasypiając ognisko ziemią i zalewając lekko wodą. Kate od razu wskoczyła na drzewo, za nią Dastan który pokazał Eldarionowi żeby zrobił to samo. Po chwili konie jeźdźców odgalopowały z miejsca ukrycia się rycerzy. - Czekamy na ostatniego. Jeśli to będzie goblin, to łapiemy na przesłuchanie. - gdy skończył szeptać instrukcję, zza drzew wysunął się troll jaskiniowy, za nim orkowie na Wargach. Końca nie było widać więc bohaterowie sobie chwilę poczekają.

  10. Spojrzał na bosmana morderczym wzrokiem. Postanowił poczekać na odpowiedni moment i gdy tylko nadarzy się okazja zabije śmiecia. Ale w tym momencie zszedł pod pokład i zaczął pucować podłogę. Po chwili zaczął nucić piosenkę pod nosem z uśmiechem na ustach. 

  11. Jack spojrzał na kapitana. 

    - Zostałem obrażony więc wyzwałem bosmana na pojedynek. On wyzwanie przyjął i przegrał. A teraz udaje wielce zranionego gdy tylko przeciąłem mu skórę co nie jest bolesne. - odpowiedział kapitałowo spokojnie blondyn.

×
×
  • Utwórz nowe...