Skocz do zawartości

Panda Hippis

Brony
  • Zawartość

    506
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Panda Hippis

  1. Hippi spojrzał w stronę Foxy, która wysoko podniosła kopytko. Sam popatrzył na swoją kartkę i odłożył ją na skraj ławki, by ten, kto będzie zbierał kartki mógł sobie ją wziąć. - Umm.. Co chcesz zrobić? - spytał się po cichu ogier klaczy - J-ja nie wiem czy to dobry pomysł... Hippi rozglądnął się po klasie, po czym jego wzrok spoczął na klaczy obok. No weź się do cholery opanuj Hippi... No, ale wygląda jak moja siostra... Tylko ma na odwrót kolory.. A Ty z nią.. Yhh... Ale ładna jest... Tylko nie siłuj się na luz, bo to akurat Ci nie wychodzi... Dobra, może uda się coś wymyślić.... - to właśnie było w głowie ogiera. Hippi podniósł kopytko i również zwrócił się do pani psor. - Mhm... A najlepiej jeśli zadanie byłoby w parach. Wtedy zawsze lepiej się pracuje i można więcej wynieść z lekcji. Poza tym, takie zadania uczą dogadywania się z innymi i przyjaźni!
  2. - Dzięki... - odparł Hippi - Wiem, że nie mogę żyć wspomnieniami... Ale to nie są wspomnienia. To opowiadania babci, więc nie wiem czy wszystko jest prawdziwe. Jak byłem mały, inny jednorożec z mojej klasy rzucił na mnie zaklęcie amnezji..Nie wiedziałem kim jestem, ani kim jest moja babcia... Dopiero ona musiała wszystko mi przypominać i nie wiem czy mówiła prawdę, by nie było mi smutno... - ogier westchnął. Hippi wyjął z juki drugą kartkę i czarną kredkę, po czym zaczął szybkimi ruchami kolorować kartkę. - Ja też mam czasem napady złości... I smutku. Bardziej tego drugiego. Poradzono mi, że gdy się zasmucę lub zdenerwuję mam kolorować kartkę lub coś innego. Trochę to nawet uspokaja, ale nie jest za bardzo skuteczne. - ogier dalej kolorował kartkę i spoglądał co chwilę na Foxy. - Mogę pouczyć Cię gry. To naprawdę nic skomplikowanego, a naprawdę bawi. A gitar... Mam dużo i niektóre mogę naprawić. Przyszykuję wiadra na łzy, ale nie powinny być konieczne - Hippi uśmiechnął się szeroko w stronę klaczy. - Więc? Pójdziemy po lekcjach do mnie? Ja nie gryzę.
  3. - Heh... Fajnie, że chociaż Ty miałaś udane dzieciństwo... - Hippi zabrał kopytko z grzbietu Foxy - Ja nie znałem swoich rodziców.. Matka zmarła przy porodzie, a ojciec wyjechał i nawet go nie poznałem... Mówiono mi, że nie chce mnie znać.. Całe życie opiekowała się mną babcia. Cały czas pracowałem w sadzie. Prawie takim samym jak u pani psor, ale o wiele mniejszym... - po policzku znów spłynęło kilka łez - Potem babcia zmarła, a ja musiałem sprzedać sad i farmę i wyprowadzić się... Tak trafiłem tu. Ogier oparł głowę o kopytka, które położył na stolik. - Ale nie mogę narzekać... Przynajmniej jestem silny, ale nie pewny siebie... Nikt tej pewności mnie nie nauczył, nie miałem żadnego porządnego ogiera w rodzinie. Dziadek zmarł przed moimi narodzinami... Hippi otarł łzy z policzka, spoglądnął na piękną klacz i mówił dalej. - Hmm.. To tą piosenkę może uda mi się napisać. Ale musisz dać nieco czasu, a na pewno wyjdzie idealnie. - ogier spojrzał na swoją kartkę, która była trochę mokra od jego łez. Hippi ponownie objął kopytkiem Foxy. - Może kiedyś nauczę Cię gry na klasycznej gitarze, co Ty na to? - ogier uśmiechnął się w kierunku klaczy.
  4. - Umm... N-naprawdę? - odpowiedział cicho ogier spoglądając na klacz. - Nie płacz... To naprawdę ładny rysunek. Taki... Ładny i dokładny. Ja bym tak nie narysował... - Hippi starał się pocieszyć Foxy, ale marnie mu to wychodziło. Hippi objął kopytkiem klacz i kontynuował swoją wypowiedź. - Możemy razem dokończyć rysunek. Przecież można dorysować tutaj ten listek - ogier wskazał kopytkiem miejsce na kartce - a tutaj kawałek łodygi. Hippi posłał lekki uśmiech w stronę klaczy. - A co do piosenki... Musiałem wymyślić ją, by zdać egzamin końcowy, żeby dostać się do klasy. Oczywiście cała piosenka jest strasznie dłuuuga i nie chcę jej teraz śpiewać, ale jest całkiem zabawna. Jeszcze potem trzeba skomponować melodie, a to też zajmuje dużo czasu... Na klasycznej gitarze jest jeszcze w miarę łatwo, gorzej na elektrycznej i akustycznej... Przynajmniej dla mnie, heh... - ogier zaczerpnął powietrza i mówił dalej - Jeśli chcesz, dla Ciebie też mogę skomponować piosenkę. Tylko musisz mi coś o sobie opowiedzieć, bo inaczej nic dobrego nie wymyślę i piosenka będzie do niczego i potem wszystko od nowa.. Ehh... Nie rozgadałem się za bardzo? Tak czasem mam, jak wkręcę się w temat... Przepraszam...
  5. Hippis wciąż patrzył rozmarzony na Foxy, ale udawał, że spogląda na kwiatek tuż za nią. Głos klaczy wybudził go z transu. - Umm.. Ja.. Uhh... - odpowiedział nieco zakłopotany i spojrzał na leżącą kartkę z rysunkiem - To jest ten kwiatek z parapetu? Ładny... Nawet bardzo... "Tak piękny jak Ty" - dodał w myślach - Ale tu brakuje jednego liścia. Hippi przesunął rysunek w stronę klaczy i znów się rozmarzył. Zaczął po cichu nucić sobie jakąś piosenkę. - Hmmm.. Ohh yeeah... Cały dzień siedzisz w sadzie, zbierasz jabłka i wąchasz bazie... Pararara pam... Nananana... Big Macintosh to niemowa, nawet czasem mi go szkoda... Nahnananan.... Kiedy zorientował się, że śpiewa trochę za głośno, zrobił się czerwony jak... dorodne jabłko i schował głowę między kopytka. - Ummm... Ja.. Ja przepraszam... Czasem się zapominam. - mówił cicho.
  6. - J-jesteś tego pewna? - zapytał nieśmiało ogier i usiadł na brzegu krzesła tak, że prawie z niego spadał. Ogier zaczął pisać zadanie, o którym mówiła profesor Applejack na egzaminie. Wydaje mi się, że nie. Oczywiście mogę się mylić, ale to moje zdanie... Przyjaźń powinna opierać się w 100% na szczerości. Inaczej nie byłaby to w ogóle przyjaźń. Przyjaciele muszą mówić sobie prawdę, nawet jeśli jest naprawdę bolesna. Jeśli przyjaciel nas oszuka, to nie był to tak naprawdę przyjaciel.... - ogier podrapał się po głowie i pisał dalej - Tylko jeśli mówimy sobie prawdę możemy sobie pomóc i naprawić to co "zepsuliśmy". I nie chodzi mi tu o stłuczoną lampę w korytarzu przed salą. - No... Jedno skończone, teraz drugie... - Hippi spojrzał na Foxy. Wyglądała bardzo ładnie. Ciągle wpatrywała się w roślinkę na parapecie. Ogier uśmiechnął się lekko, po czym zabrał się do pisania. Oj, raczej tak... Sam to kiedyś przeżyłem. Wydawało mi się, że mam kilku naprawdę wspaniałych przyjaciół, lecz oni na każdym kroku mnie oszukiwali, okłamywali, zwodzili... - po policzku popłynęło mu kilka łez - Gdy się o tym dowiedziałem, spytałem tylko "Dlaczego?".. Powiedzieli, że nie chcieli mnie ranić i tak dalej, ale ja wiedziałem, że prawda jest inna... Kłamstwo przychodzi nam łatwiej niż mówienie prawdy, dlatego tak trudno zbudować przyjaźń wyłącznie na prawdzie. Niedługo potem wyprowadziłem się do Ponyviile. Tu poznałem swoich prawdziwych przyjaciół, którzy jeszcze nigdy mnie nie okłamali. Jestem tego pewien na 120%! Mam nadzieję, że tu też znajdę wielu przyjaciół, którzy mnie nie okłamią i.. być może... klacz swojego życia, heh... - Hippi rozciągnął się i spojrzał w kartkę Foxy. Była cała zapisana, tak jak jego. Ogier odwrócił kartkę na drugą stronę i wciąż wpatrywał się w klacz.
  7. Do klasy wchodzi rosły, pomarańczowy ogier, który do złudzenia przypominał dawnego asystenta pani psor - Umm.. Cześć... Jestem nowym uczniem w klasie... - mówiąc to uśmiechnął się lekko. Ledwo dało się to zauważyć. Ogier rozglądnął się po klasie i zauważył, że nie ma wolnych ławek i jedyną możliwością jest dosiąść się do kogoś. Hippi był nieco przerażony tym, że musi do kogoś podejść i zagadać. Był bardzo nieśmiały. Wreszcie zebrał się na odwagę i podszedł do jednej z uczennic. - H-hejka... Jestem Hippi. Ty chyba jesteś... - przygląda się dokładnie klaczce - Foxy? Tak, Foxy. Hippis dużo mi o Tobie opowiadał - ogier znów lekko się uśmiechnął. - Wszystkie ławki są zajęte, czy mógłbym się do Ciebie dosiąść? - spytał bardzo nieśmiało drżącym głosem. - Nie będę sprawiał Ci większych problemów... Hippi przyklęknął sobie przy ławce i ciągle wpatrywał się w ładną klacz, czekając na odpowiedź. W tym czasie wyjął ze swoich juk pióro, atrament i niedużą kartkę. - Podobno mamy napisać jakieś wypracowanie, a w takiej pozycji niełatwo mi pisać, hehe... - ogier cicho się zaśmiał.
  8. ~Godzinę później w sadzie~ Hippis, wraz ze swoją gitarą, szuka w sadzie pani psor, by zaprezentować jej skomponowaną przez siebie piosenkę. Po kolejnych kilku godzinach poszukiwań, udało się. Znalazł ją! - Uhh... Uh... Znalazłem panią! Mam... mam gitarę! Proszę usiąść i słuchać... Klacz usiadła zaciekawiona, a ogier zdjął ze swojego grzbietu swoją ukochaną gitarę klasyczną, którą miał zwyczaj nazywać "Silencer". - Piosenka jest mojego autorstwa, z dedykacją dla pani psor. Zdążyłem się wyrobić w godzinę i jestem z siebie dumny! Hippis był nieco zmęczony, więc usiadł na pniu i delikatnie musnął kopytem w struny gitary. Dźwięk był wręcz nieziemski. Gdy struny się uspokoiły, ogier zaczął grać właściwą melodię oraz zaczął śpiewać. Caaały dzień siedzisz w sadzie, zbierasz jabłka i wąchasz bazie! Caaały dzień użerasz się z jabłkami, ale ciągle pachniesz waniliami! Oh Yeeeaah! ** Solo na gitarze! ** Cyyydr z rodziną tu wyrabiasz, a przyjaciółki zawsze się pytają "Co porabiasz?"! Szaaarlotki robisz wyśmienite, bo to wasze jabłka smakują znakomicie! Yeeeaah! ** Kolejne solo... ** Biiig Macintosh to niemowa, nawet czasem mi go szkoda! Tyyy jesteś zawsze bardzo wygadana, ale jeszcze nigdy mnie nie okłamałaś! Oh Ye-yeeeaaah! ** I znowu solo... ** Baaabcię Smith ciągle boli biodro, bo kupiła sobie kiedyś skórzane siodło! Domek wasz jest zawsze pełen radości, bo Apple Bloom dorasta w pełni szczęśliwości! Yeeeaaah! ** Końcowe solo ** Hippis jeszcze kilka razy uderza w struny, których przyjemny dźwięk rozchodzi się po najbliższej okolicy. Gdy skończył, ogier wstał i podszedł do klaczy. - I jak? Zaliczyłem? (Dla wyjaśnienia... Piosenka jest całkowicie moja. Pracowałem nad nią wczoraj wieczorem w godzinach 22 - 22.45. Prawa autorskie zastrzeżone. Zakaz kopiowania bez zgody autora, czyli mnie. Mam nadzieję, że się podoba A cały post byłby dłuższy, ale skasował mi się sam z siebie dwa razy i już mi się odechciało...)
  9. Do Uniwersytetu powolnym krokiem wchodzi wysoki, dobrze zbudowany ogier o pomarańczowym ubarwieniu oraz oranżowo - żółtej grzywie. - Taa... Dokładnie jak to opisywał.. - powiedział sam do siebie. Wszedł do sekretariatu i prześlizgnął się pomiędzy biurkami sekretarek, by uniknąć pytań, po czym wszedł bez pukania do gabinetu pani psor. - Dobry... Ja z CV... Może mnie pani kojarzy... Pracowałem kiedyś na akrach... Ogier podszedł do biurka, wyciągnął z jednej z juk kartkę A4 i położył magicznie na stolik. Ogier czeka z niecierpliwością na opinię pani profesor.
  10. Jeeeestem! Super! Ta, ta... Fajnie.. Moon odpłynęła. Zachwyca się tęczowymi kwiatkami... Mhm... Trochę jej to zajmie. Dobrze ją znam i zanim ona się od nich odklei to miną... z trzy dni? Hehehe.. No to trochę tam postoi. Później przyniosę jej kocyk. A teraz chodź! Musimy iść po... pomidorki. Idę... Znowu. Jesteśmy! Witaj Tomato Sam! Ta, ta... Mów ile kilo! Koleś! Nie spinaj pośladów! Co jest? Pomidor jest! Mówcie co chcecie, albo wynocha! Blokujecie klientele! Ale burak... Dobra, więc ile chcesz pomidorów? Hmm... Chyba wezmę z... cztery pomidory i trzy zrywki. To tak na zapas, gdyby któraś się urwała jakbyś zanosił do domu. A więc poprosimy ~ Słyszałem chyba! Sami sobie to obliczcie, bo mi się nie chce... Dla ułatwienia dodam, że jedna zrywka kosztuje 33 srebrne drobiny. Może coś jeszcze? No dobra... Wasze zakupy ważą... 4 kg i 45 dag, a za 1 kg 90 dag trzeba zapłacić 30 złotych drobin. Chyba sobie poradzimy.... Pomożecie? Ten burak cukrowy woli czytać gazetę niż obliczyć nasze zakupy! Moon dalej fascynuje się kwiatkami, a Hippis... O! Znowu zemdlał... Chyba zaprowadzimy go z Moon kiedyś do lekarza... Pomóżcie, błagam! Wszystko pięknie, ale podać poprzedni wynik to już nie łaska....Eh...Za kwiatki zapłacimy 105 złotych drobin!
  11. Panda Hippis

    [Zabawa] Rozpoznaj drzewo

    Hippiiiis! Co? Dział, zabawa, już! Idę, idę Co jest? Chyba nikt nie lubi nowej zabawy... Wcale nie... Drzewa są za trudne. Ale kiedy to było bardzo proste! Ja bym nie wiedział ._. Yyy... Wkręcasz mnie, prawda? Nie. Aha... Hahahahahhaha! Serio nie wiesz?! Buahahahah! Nie wiem! Naprawdę nie wiem! To jest przecież.. Miłorząb! Łeeee.. Miałem to na końcu języka! Taa... Ty kłamczuchu! Bo pójdę po linę! No dobra, dobra... Kłamałem! Wiedziałam! Wyczuję kłamstwo na kilometr! A co im teraz damy, Hippisie mój najukochańszy? A skąd ta czułość, co? Święta idą.. Chciałam się podlizać, żebyś przywiózł mi coś... Można poprosić, a nie się podlizywać... No dobra.. Ale przywieziesz? Pomyślimy... Oki - Doki, partnerze! Pytałaś się, jakie drzewo damy... Oto i ono! Mwhahahah! I'm evil! Takie proste? Jakie proste?! Jedno z najtrudniejszych dżew! Taa? A z czym Ci się kojarzy jego liść? Z... Syropem do naleśników! A w jakim kraju produkują go najwięcej? A co to jest?! Lekcja geografii? Przecież wiesz, że myślę tylko w szkole.. No dobra, dobra... Chodź do kuchni! Dziś są naleśniki! Hippis?
  12. Hayate bardzo chciała swój alkohol ^^ Chyba bym jej dał.
  13. Panda Hippis

    [ogólna dyskusja] Applejack

    No świetnie! Widzę, że idzie Wam dyskusja. A ja mam nowy temat... Jak myślicie, czy Applejack w 4 sezonie będzie pokazywana często, czy może jednak rzadziej? Czy będzie udzielała dobre rady, czy będzie siedzieć cicho? Wypowiadajcie się!
  14. Wiiiiitajcie, kochani! Hippis ma dziś karę za to, że w poniedziałek nie obudził mnie do Quizu. Hmphgjf! Cicho tam! Masz karę! Przepraszam za niego.. Wierci się w szafie z Moon. Ona go torturuje dowcipami. MMHMPHFEHM! No dobra, dobra... Później zwiąże Ci też nogi, jak tak bardzo chcesz. .... Wiedziałam. A więc poprzedni napój dostanie... ..... Matalos! Hurrah! HRRRH! Widzisz? Hippis też się cieszy.. Albo brakuje mu powietrza... No nic, wypuszczę go na chwilę jak skończymy. To dziś coś, hmmm.... Bardzo, bardzo ciekawego... Pokażę zdjęcie, a Wy się domyślcie co to... .... Cisza? Nikt nie wie? No dobra... Nie mam serca, żeby trzymać to w tajemnicy... To Metanol! Hmpghth! Tak, tak... To Hippisa pomysł. Dlatego on dostanie go jako pierwszy! HHHMPPGFHDG! No dobra, pomyślimy... A teraz... Kto chce poczęstować kogoś tym... Jakże wyśmienitym trunkiem? Kto z Was lubi kogoś tak bardzo, że podaruje mu ten Metanol? Uwaga - powoduje śmierć Noo... To ja wypuszczę Hippisa na kilka minut i idę szukać tej kawy z prądem dla Matalosa... Osoby ze swoimi alkoholami: 1. Wino - Kirara 2. Whiskey - El Martinez 3. Piwo - Legion990 4. Cydr - Braeburn 5. Rum - Xyz 6. Wódka - Avanidius 7. Gin - Applejuice 8. Koniak - FreeFraQ 9. Sake - Vanadiss 10. Szampan - Tarreth 11. Koktajl - Sliver 12. Tequila - El Martinez 13. Sherry - EmoTacoZ 14. Bimber - Ziomisz 15. Calvados - Applejuce 16. Piccolo - Kuoth 17. Frugo - Flutteryay 18. Komandos - Warmen 19. Absynt - Skysplit 20. Spirytus - DantePD 21. Applejack - Applejuice 22. Kociołek Panoramixa - JasnyGwintCoToZaŻul?! = Wszyscy! 23. Miód pitny - Avanidius 24. Porter/Stout - Porter 25. Kozel - K0ziol 26. Herbatka - Adisso/Elizabetta 27. Martini - El Martinez 28. Śliwowica - Sliver 29. Grog - Matjas 30. Dog In The Fog - Cuddly Doggy 31. Somersby - aziz 32. BE POWER! - Kuba Dmode Coke 33. Jack Daniels - Kuoth 34. Grzane Wino - wiej007 35. Woda - Sowa 36. Pina Colada - Trum 37. Amaretto - Replin 38. Brandy - Magenta 39. Rakija - Bobule 40. Kahlúa - Moonlight 41. Malibu - Pesgenu, Tarreth 42. Sambuca - Syrenka Arjen 43. Vermouth - Magenta 44. Triple Sec - Hippis 45. Creme de Menthe - solaris 46. Bols x4 - Applejuice/Skysplit/Keola/Flutteryay 47. Tolon Tolon (what?!) - Cartoon Tiger 48. Pijane miśki - Niklas 49. Shipwrecked 1907 Heidsieck & Co. Monopole Champagne - Emronn 50. B&G Shiraz Rose - Stachul 51. Kawa z prądem - ???
  15. Panda Hippis

    [Zabawa] Quiz o Applejack

    Uff.. Nie obudziłem jej.. A teraz szybciutko robimy quiz i znowu do szkoły... Ehh.. Popadam w rutynę.. Ale najpierw punktacja! Wizio - 8,5 pkt Immoteh - 1,5 pkt Dashu - 0 pkt MacTavish - 3 pkt KreeoLe - 4,5 pkt Piter2224 - 1,5 pkt I zaś tłumaczenie... KreeoLe - 2 pkt, bo była to pierwsza, dobra odpowiedź; Piter - 1,5 pkt - poprawna odpowiedź, ale nieco dłuższa; Wizio - 1,5 pkt, bo dobra, długa odpowiedź + ładny emotikon ^^ Hmm.. No chyba nikt się nie pogniewa... O ja.. Muszę się spieszyć! Macie pytanie: Jak nazywa się wujostwo Applejack? Noo.. Może to nie jest szczyt mojego myślenia, ale do jutra powinno wystarczyć... A teraz powodzenia! Ja lecę!
  16. Haha... No oczywiście, że 10/10! Lubię ten zespół. Fajne piosenki ma. Takie wesołe i pełne życia. A skoro jedziemy w starsze tytuły, to... PS. WTC w teledysku jeszcze stoi
  17. Świetne, świetne, świetne! Podobao mi się 8,99/10 I coś polskiego... Bo czemu nie?
  18. (Ważna jest szczerość ^^) Hippis wraca do gabinetu. Noo.. Widzę, że panienka skończyła, więc pozwoli, że rzucę okiem... Ogier paczy na wypracowanie i... opada mu szczęka. Yyyyy.... Bardzo, bardzo ładne wypracowanie. Myślę, że ani Moonlight, ani pani psor się nie pogniewa jeśli przyjmę panią bez konsultacji z nimi... A więc gratuluję pani! Zostaje pani przyjęta do klasy! Oboje uściskali sobie kopytka. A teraz niech pani prędko leci do domku i pakuje się na biwak. Za kilka dni wyjazd, więc radzę już się powoli przygotowywać. Jakby co, bursa szkolna jest dostępna 24/7, więc zapraszamy! Hippis pożegnał się z Corrie i usiadł w swoim fotelu popijając tym razem herbatkę.
  19. Noo.. Emm.. Uff.. Długie podanie. I wychodzi mu to na dobre. Jest świetne! W ramach egzaminu próbnego napisze pani rozprawkę "Czy lepsze są jabłka czerwone, czy zielone?". Radzę się pospieszyć bo za niedługo zaczyna się biwak, a chyba nie chce go pani ominąć, nieprawdaż? A teraz niech pani weźmie długopis, który leży na biurku, a już daję pani kartkę A4. Hippis wyciąga spod biurka białą kartkę i kładzie przed nosem klaczy. Proszę... Czas - Start! Niech pani pisze, a ja muszę coś wywiesić na tablicy w holu. Ogier wybiega z gabinetu, podchodzi do tablicy ogłoszeń i magią przypina kolejne ogłoszenie.
  20. Tarreth! ... I butelka Whiskey Irlandzkiej oczywiście!
  21. Panda Hippis

    Zapisy do Soczka

    Obiecałem wczoraj, że napiszę, więc oto jestem! _______________________________________ Karta postaci dla świata Equestrii Imię: Nazywam się Shadow Raiden... Ale i tak nikt już tak do mnie nie mówi.. Ksywa/Przydomek: Wszyscy, a przynajmniej większość mówi do mnie Raider, a mi to jakoś nie przeszkadza. Rodzina: Taa.. Rodzice.. Ojciec zwie się Light Sky (kuc ziemski), moja ukochana siostrzyczka Mathy Shy (25 lat) - matematyczny geniusz... Nie wiem, jak ją może interesować coś takiego! No i zostaje znienawidzona matka... DarkSun... (Jednorożec) Samolubna.. Aż nie powiem kto. Zawsze to ona była najważniejsza dopóki jej ojciec nie naprostował... Wiek: Teraz mam dwadzieścia jeden lat. Rodzaj: Jestem ziemskim kucem i jestem z tego dumny... Jakoś nie lubię latać. A magii nienawidzę... Ona zbytnio ułatwia życie. Charakter: Noo.. Ogólnie to jestem bardzo taki.. Skryty. Wolę wszystko robić sam. Nie jestem jakimś szalonym ogierem, który ciągle musi być w centrum uwagi. Ja raczej stoję na uboczy i robię to co mi każą... Nie za dobrze czuję się też w większym gronie kuców. Wolę mieć małą, ale zgraną paczkę przyjaciół na których zawsze mogę liczyć i którym nie przeszkadza, że jestem cichy, małomówny, aczkolwiek pomysłowy. Jestem lojalny, czasem potrawię być też szczerzy do bólu. Uwielbiam pomagać innym. Nie mogę znieść, jeśli ktoś cierpi, bo wiem jak to jest. Wygląd: http://i.imgur.com/ChIiMtJ.png (Tak, na obrazku nie ma CM, gdyż nie chciał się tam wstawić. Próbowałem kilka razy i nic...) Uroczy Znaczek: Moim uroczym znaczkiem jest gitara i kilka nutek ponad nią. nawet niezły jestem. Umiem zagrać już wiele piosenek, ale większość to takie pieśni obozowe. Specjalny talent: Jak mówiłem, umiem grać na gitarze, no i mówią też, że ładnie śpiewam, ale wydaje mi się, że to nieprawda. Umiem też niewiarygodnie szybko biegać, ale nie wiem czy to jest jakiś specjalny talent... Historia: Uff... I nadszedł moment, żeby opowiedzieć moją historię życia... Wszystko zaczęło się w Ponyville. Byłem drugim, młodszym dzieckiem w naszej rodzinie. Mieszkaliśmy w małym domku jednorodzinnym na obrzeżach miasteczka. Dzieliłem pokój z siostrą, na co wcale nie narzekałem. Z naszego okna dokładnie widzieliśmy Akry Słodkich Jabłek. Na początku jak już wszyscy zdążyli się przyzwyczaić, że mają kolejne źrebię w domu, moja matka zachowywała się dosyć normalnie. Opiekowała się mną, bawiła się, kupowała nowe zabawki. Słowem, niczego mi nie brakowało i czułem się bezpieczny. Myślałem, że ona naprawdę mnie kocha, okazało się, że jednak nie, ale nie wiedziałem, że aż tak mnie nienawidzi... Gdy miałem już pięć lat, Dark chciała zabrać mnie do pływalni miejskiej. Nie wiedziałem, że takie coś istnieje w Ponyville, ale poszedłem. Myślałem, że przy matce nic złego mi się nie stanie. Zaprowadziła mnie nad jezioro. Nie powiem, troszkę się zdziwiłem. Ona wskoczyła jako pierwsza do wody, ja się nieco opierałem, ale DarkSun tak mnie zachęcała, że się przełamałem. Wszedłem małymi kroczkami do jeziora. Patrzyłem w załamującą się taflę wody i poczułem, że coś chwyta mnie za rękę i pociąga. Nieco się przeraziłem, ale zobaczyłem, że to moja matka mnie ciągnie, więc się nieco uspokoiłem. Tymczasem ona jeszcze raz mnie pociągnęła, dwa razy mocniej i nie do siebie, lecz obok siebie, na otwartą wodę. Puściła mnie i wybiegła z wody. Nie umiałem wtedy jeszcze pływać, więc zacząłem się szamotać i krzyczeć na pomoc. Co chwilę łykałem wody i powoli traciłem czucie w kopytkach. Nim zemdlałem, usłyszałem jakieś kroki i plusk wody, który już nie pochodził ode mnie. Następne co pamiętam, to to, że obudziłem się w swoim pokoju. Moja siostra siedziała przy mnie i patrzyła prosto w me ślepia. Gdy zobaczyła, że się obudziłem, bardzo się ucieszyła i uściskała. Powiedziała, że ojca nie ma, bo w robocie siedzi, a matka znowu na zakupach... Powiedziała też, że widziała jak Dark gdzieś ucieka, więc pobiegła w drugą stronę niż ona, zobaczyć czy coś się stało. Zobaczyła mnie i ruszyła na pomoc. Kiedy wrócił ojciec powiedzieliśmy mu o wszystkim. On nam powiedział, że już od dłuższego czasu chciał się z nią rozwieść. Sun myślała tylko o sobie i czekała tylko na to, aż ojciec dostanie wypłatę. A teraz, kiedy się dowiedział, że jego żona chciała mnie utopić, bo pewnie za dużo pieniędzy wydają na mnie, to natychmiastowo złożył papiery rozwodowe. Zanim jednak rozwód dobiegł końca, DarkSun wysłała mnie na kurs językowy do Canterlotu. To była jedyna miła rzecz jaką uczyniła, po tym niemiłym "incydencie". Dzięki temu oprócz Equestriańskiego, znam też narodowy język smoków i język gryfów. Po rozwodzie przeprowadziliśmy się do Hoofington. Ojciec szybko znalazł pracę, a moja siostra pomagała mi się przyzwyczaić do nowej sytuacji. Teraz mieszkam z siostrą w jej nowym domku. Jak na razie ani ona, ani ja nie znaleźliśmy nikogo bliskiego dla naszych serc, ale trzymamy się razem i to na razie nam starczy. Często odwiedzamy tatę po drugiej stronie miasta, a on nas. Cel: Bardzo bym chciał wrócić do Ponyville i zacząć wszystko od nowa. Chcę założyć normalną rodzinę i zdobyć dobrą pracę, by zapewnić dobre życie mej rodzinie oraz pomóc ojcu i siostrze. Wziąłbym ze sobą Mathy Shy i Light Sky'a jeśliby chciał.
  22. Panda Hippis

    [Zabawa] Strong Hoof

    UWAGA! Oto pierwsza próba rozruszania "Stron Hoofa" na nowych zasadach, która może okazać się kompletnym niewypałem! Od teraz to Ja i Moonlight podajemy kto z kim walczy, a Waszym zadaniem jest napisać relację z przebiegu walki! Oczywiście wszystko w spojlerze! A więc w dzisiejszym pojedynku zmierzą się... Applejack vs Daring Do Życzę powodzenia!
  23. Panda Hippis

    [Zabawa] Quiz o Applejack

    Applejack! Applejack! Co?! Idziesz tu?! A po co? Po japko.. Quiz robić! IDĘĘĘ! ... Jestem! Aaa... Nie strasz mnie więcej! Sorka, kałboju... Trzęsityłek... Coś mówiłaś? Nie nic... Może ogłosisz wyniki? No to podaj mi je proszę... Wizio - 7 pkt Immoteh - 1,5 pkt Dashu - 0 pkt MacTavish - 3 pkt KreeoLe - 2,5 pkt I uzasadnienie... Wizio - Najszybciej i najdokładniej; KreeoLe - Druga dokładna odpowiedź; MacTavish - Chciałem dać 0,5 pkt, ale niech zna mą łaskę. Dostajesz jeden punkcioch! Hmm.. Wyrozumiały jesteś.. A tam.. Nieprawda. Nie mam duszy! Mwhahaha! Czasami mnie przerażasz... Jesteś gorszy niż Moon, gdy gada te swoje żarty. I o to chodzi! Ja tu jestem Wszech Celestią! Cicho bądź! Jeszcze ktoś Cię usłyszy i Cię zlinczują! Mwhahahah! Idę po wódkę... A pytanie? Ale najpierw pytanie... O jakim zwierzątku Applejack czytała swojej jabłoni podczas podróży do Appleloosy? Po wóóóódkę! Idę poprosić Moonlight, żeby dzwoniła na izbę wytrzeźwień... Już zadzwoniłam!
  24. Do klasy wchodzi Hippis. Na głowie ma wielkiego guza. Ehh.. Au.. Moja głowa. Moonlight mogła być delikatniejsza... Ehh.. No dobra huncwoty jedne... Mieliście napisać, co jest potrzebne na biwak, ale najpierw.. Pokazuje kopytkiem na trzy nowe kucyki i robi gest, by wyszły na środek, co wskazane kuce natychmiastowo robią. A więc po kolei. Ta zielona to jest Pokemona, ten alicorn to Reven, a ta ostatnia to Foxy. Są to nowi uczniowie w naszej klasie. Niestety Naruciak oraz BassDestiny zostali wydalenie za ciągłe spóźnialstwo i niewykonywanie zadań. Przywitajcie proszę ich oklaskami czy czymś tam... Au... Głowa ciągle boli... Klasa zaczęła klaskać i gwizdać. Jeden z uczniów wyciągnął wuwuzelę i zaczął trąbić. Skąd on ma wuwuzelę? Tego nikt nie wie. A teraz oddawać kartki z zadaniem. Uczniowie oddali karteczki i szybko usiedli w ławkach. Autentycznie bali się Hippisa, co on bezdusznie wykorzystywał. A więc... Ocen nie będzie. To miała być motywacja, żebyście pracowali. Mwhahaha! Jestem bez serca! A teraz szybko do domku lećcie się spakować i wracajcie na zbiórkę. Będziemy iść na biwak! Tylko będzie iść z nami klasa Księżniczki Luny, więc bez wygłupów. Nie chcę się zbłaźnić przed królewską klasą. A teraz zmykać, zmykać!
  25. Chciałem z niewiadomych przyczyn dać Hayate , ale postawię na Ślimaczka. Bo się ślimaczy (A mi znajdziecie? Tak ładnie ploooose)
×
×
  • Utwórz nowe...