Skocz do zawartości

Komputer

Brony
  • Zawartość

    1576
  • Rejestracja

Wszystko napisane przez Komputer

  1. - Ojć, jeszcze się popłaczę. Hah - Zaśmiał się na wyzwiska i groźbę skierowaną w jego stronę. - Nic mi nie zrobisz, po tobie by było. - Za trzydzieści sekund zaczynamy! - Krzyknął jakiś grubszy facet. - A teraz wybacz, wywiad czeka. - Dodał złośliwym tonem siadając na jednym z foteli. Baza POZ Kilka komandosów odwróciło się do dziwnych maszyn, po czym wystrzelili z karabinów amunicją p-panc. Kilka unieszkodliwiono tym, nawet jedną z tych sztuk udało się zabrać gdzieś. Jednak najpiękniejszy był widok strącanych pegazów z nieba przy pomocy działek, tego nie da się zapomnieć. Kilka BWP zaczęło ostrzeliwać POZerów eskortując żołnierzy, a Specnaz rozpoczął szarżę na tylne wejście. Im dobrze szło... jak zawsze zresztą.
  2. - Niestety... - Odparł Kristian widocznie niezadowolony wizytą tego pana. - Wlazłeś mi nieźle za skórę, ale mniejsza z tym. - Combot stał obok Kristiana jako osobisty ochroniarz, to ten sam który sprzedał combosy zdrajcy. Za kilka minut rozpocznie się transmisja na żywo, Kristian trochę cicho się śmiał pod nosem wiedząc, że komandosi zaczynają już swą operację. Eskadra desantowa - Wyskakiwać! - Rozległ się dźwięk z głośników, żołnierze wyskoczyli z samolotów. A pojazdy wyjechały, po krótkim czasie spadania otworzono spadochrony. Trzy minuty później komandosi z pojazdami wylądowali w bazie POZ, wzięto się za zabezpieczenia dachu i okolic. Myśliwce latały nisko nad ziemią by wspomóc swoich w tej operacji.
  3. (O PUPA! Ten wielki czołg z Metal Gear Solid to jest o ile się nie mylę?) Humvee zaparkował przed siedzibą telewizji, Kristian razem ze swym wiernym Combotem wysiadł i skierował się do wnętrza. Podszedł do lady. - Czym mogę służyć? - Zapytała kobieta przy ladzie. - Jestem umówiony na tą godzinę. - Imię i nazwisko? - Kristian Konig Jörg Thalberg. - Chwileczkę sprawdzę... - Odparł coś tam klikając na komputerze, po kilku sekundach spojrzała na Kristiana. - Faktycznie jest pan umówiony, proszę tamtymi drzwiami, windą na siódmę piętro i trzecie drzwi po prawej. - Dziękuje. - Powiedział i skierował do wskazanej windy, po wybraniu piętra pojechał. Po dotarciu na nie, przekroczył trzecie drzwi po prawej i znalazł się w średniej sali. Znajdowała się już tam kamera, mikrofon i prezentant. Samoloty desantowe Komandosom pozostało pięć minut do rozpoczęcia desantu, wszystko było zaplanowane. Mieli trochę nadajników EMP na wszelki wypadek, wiadomo co tam mają. Skoro Japonia jest po ich stronie, a ona jest znana z technologi SI to wszystkiego można się spodziewać. (Tak wyglądają żołnierze Zakonu jakby co )
  4. W samolotach rozległ się dźwięk z głośników. - Cel za 30 min! Przygotować uzbrojenie, a załogi do pojazdów! - Żołnierze szybko się wzięli za wykonywanie rozkazu, niedługo rozpocznie się atak. Baza główna Zakonu Kristian poprawiał się, niedługo będzie w telewizji i powie o tych oskarżeniach co myśli. Wszystko było już przygotowane z telewizją, po wyjściu z budynku wsiadł do pojazdu Humvee i pojechał. Ma już plan w głowie i nic go nie zrujnuje tak łatwo, poza tym wirus v.2 jest w pogotowiu jak by była sytuacja krytyczna. Szybko dojedzie na miejsce, co do super-czołgu jedzie do głównej bazy POZ by pokazać swą potęge wrogom.
  5. (Ach... czas zacząć. Długo na to czekałem.) Kristian widział na ekranie jak jego elitarne oddziały wchodzą do samolotów transportowych, a POZ myślał że ten akt terrorystyczny ujdzie im na sucho? Niedoczekanie. Włączył widok z satelity wojskowej USA, której mógł używać. Jego oczom ukazał się budynek który był bazą główną POZ w Polsce. - Nie ukryjecie się, posmakujecie potęgi Układu Wrocławskiego... - Powiedział do siebie biorąc łyk herbaty. Jego żołnierze znali już namiery swego celu, szykowała się zabawa. Nic nie uratuje kuco-filów, niedługo tam osobiście wyruszy. Tymczasem na lotnisku Zakonu. Komandosi wchodzili razem z pojazdami do ciężkich samolotów transportowych, to będzie pierwsza taka akcja Zakonu i musi się udać. Rozkazy zostały wydane, więc można zaczynać. Po kilku minutach przygotowań samoloty wystartowały, kilka eskadr z eskortą poradzi sobie. Poza tym z nimi były oddziału Specnazu, POZ nie może mieć tak wyszkolonych żołnierzy. Szybko dolecą do celu bo te samoloty są szybkie.
  6. (Udało się! Teraz czekam na rage ) Kristian przeglądał wiadomości gdy zobaczył oskarżenia w kierunku POZ. - Można to w sumie wykorzystać... Wolfstang! Powiadom naszym lotników i komandosów o operacji "Shinder"! - Jawohl! - Odpowiedział głos zza drzwi, potem dało się usłyszeć kroki odchodzącego człowieka. Kristian strzelił palcami. - Szykuje się kolejna bitewka... poznają siłę naszych nowych zabawek. Hehehe. - Dodał po odejściu jego sługusa. Wziął teraz telefon do ręki. - Dzień dobry, rozmawiam z Zbigniewem Boszczyńskim? - Tak, a kto mówi? - Jestem Kristian, przywódca Zakonu. Mam dla was propozycję. - Po kilku minutach odłożył słuchawkę, przekonanie "partyzantów" anty-kuczych i anty-POZ jest genialnym pomysłem. Niedługo będzie po wszystkim, plan był od dawna tworzony. Jeśli coś nie pójdzie zgodnie z planem wyśle się flotę do akcji.
  7. I broń Zakonu jedzie na pokaz broni do Warszawy, specjalny ciężki transporter wiezie Super-Czołg a Combota w normalnej ciężarówce. Jednak transport znajduje się w konwoju pilnowanym przez elitarne oddziały z doświadczeniem bojowym, nawet kilka cięższych pojazdów eskortuje transport.
  8. Kristian przeszedł się na dwór, teraz czas zobaczyć nowy super czołg z USA. Opracowany dzięki współpracy USA-Francja-Niemcy, jeszcze przed powstaniem Rzeszy. Po wznowieniu projektu zbudowano to cudo, teraz przyszedł pierwszy egzpemplarz który jedzie na pokaz najnowszej broni. - Sir! Dziś pan zobaczy naszą najpotężniejszą broń! J.E.T.K! Ten potężny super-czołg wyprzedza nawet Japonię pod względem technologi! - Po tych słowach naukowiec ściągnął płachtę z czegoś gigantycznego. Oczom Kristiana ukazała się ta piękna maszyna. - Wspaniałe. - Mruknął Kristian spoglądając na pojazd, teraz naukowiec znowu przemówił. - J.E.T.K jest uzbrojony w działo kalibru 230mm, nowoczesny system auto-ładujący, system p-lot, wyrzutnie granatów w tym EMP, sensory radarowe które wykryją nawet wrogie pojazdy z technologią Stealth, wielowarstwową modularna powłokę ceramiczno-aramidową, kamuflaż termiczny i potężne karabiny maszynowe. Jednakże planowane są tylko cztery sztuki, reszta to będą inne czołgi. - Kristian nie odpowiedział zafascynowany tym pojazdem.
  9. Obiekt 408 szybko ruszył przez drzwi, trochę się roztopił przez gorąco ale wytrzyma. Nie był pewny tego co jest na końcu tunelu.
  10. - Nie mogę was zostawić, nie zasługujecie na to... - Odpowiedział Grant podając Brown'owi bandaż, szukał wzrokiem drogi którą można się wydostać. Nie miał zamiaru się wychylać, nie lubił mieć metalu w głowie. - Widzieliście gdzieś drogę którędy można się stąd wydostać? - Zapytał jeszcze lekko drżącym głosem, był przerażony. Jednak niczym japończyk chciał umrzeć w chwale lub przeżyć. Zaczął sprawdzać ile ma jeszcze granatów, przydadzą mu się. Najważniejsze było życie teraz jego towarzyszy.
  11. (A czas napisać po dłuższej przerwie!) Obiekt 408 niczym motorówka ruszył do paszczy smoka, zanim dotarł do mostku przykleił się do sufitu aby go przypadkiem ciepło nie roztopiło. Po drodze wylądował przed paszczą, obrócił się aby sprawdzić czy jego towarzysze idą. Po czym wpęłznął do paszczy.
  12. Kristian przeglądał papiery, według nich pokaz najnowszej broni i urządzeń największych organizacji odbędzie się w jednym z tych trzech dni. Przygotowano już Combota i najnowszy pojazd gąsienicowy który otrzymał miano "Lądowego Pancernika", był dość wolny ale miał pancerz trudny do przebicia a uzbrojenie wystarczało aby rozwalił prawie wszystko. Jednak trzeba zorganizować konwój który to wszystko przeniesie, o ile w przypadku tego pierwszego to nie ma problemów to z tym drugim są. A skoro pokaz będzie w Warszawie to trochę jest stąd. A Kaliningrad chce pomóc w przygotowaniach, najnowszy pojazd przybędzie na pokładzie specjalnego transportowca. Oczywiście z odpowiednią eskortą.
  13. Z głośników w sali tronowej rozszedł się prosty dźwięk. - K.O! - Kristian lekko sie zaśmiał, salwa w korpus wiele mu nie zrobiła. - Czyli Combot jest najbardziej OP bronią do walki wręcz jaka istnieje na tym świecie, ciekawe co zrobią takie przystosowane do używania karabinów i innych śmiercionośnych narzędzi. Co do uciekinierów mieli już na ogonie drony i transportery, najlepiej przegonić ich gdzie pieprz rośnie. A poza tym niedługo odbędzie się konkurs pokazu najnowszych wynalazków istniejących organizacji w Polsce, Combot i jeszcze jedna zabaweczka tam będzie.
  14. (Czas na... Combosy!) Combot zerwał się, podbiegając do pegaza rzucił się na niego przewracając go. Gdy jego przeciwnik wstał zaczął robić ruski taniec bijąc go nogami po mordzie, do tego zrobił serie ataków rękami trafiając za każdym razem. A na wielki finał zrobił salto kopiąc w brodę pegaza, teraz Combot zaczał gnieść przeciwnika wykręcając mu kopyto (Da się coś takiego zrobić?).
  15. Combot szybko podskoczył i walnął pegaza z kopniaka, na dodatek przewrócił go i nie pozwalał mu wstać. Szykowała się interesująca walka...
  16. Kristian strzelił sobie facepalma. - Błagam cię... od kiedy cydr w wojskowej ciężarówce? Powiedz mi to. Zadziwiasz mnie, ale dobra zacznijmy bo mnie uśmiejesz na śmierć... - Po tych słowach Combot przybrał gardę, ruszając się w lewo i prawo.
  17. ( Nikt jeszcze nie narzeka .) - A czy to jest uczciwe atakować moje konwoje bez powodu? Albo pozostawić mnie przeciwko FOL? Oczywiście że nie. Jeszcze jakieś pytania?
  18. (Oj, no weź powiedz. Oszczędzisz sobie przykrości.) - Cóż twój wybór, jest jednak jedna zasada. Brak broni, są tylko kopyta, ręce itp. Rozumiemy się? - Odparł, w tym czasie Combot rozwiązał pegaza. - Kiedy chcesz zaczynać?
  19. - Ależ to proste... zależy z jakiej perspektywy. Pokonasz mojego robota lub... - Tu zrobił pauzę. - Powiesz mi gdzie jest baza główna FOL, masz wybór. - Powiedział krzyżując ręce.
  20. (Nie zdążysz go zrobić xd) - Masz mnie za idiotę? - Zapytał Kristian, Combot jedynie podszedł do kuca i sprzedał mu uderzenie w brzuch. - Jak chcesz to możemy się "założyć", odejdziesz wolno gdy zrobisz jedną rzecz... hehe.
  21. - Spacerek? A mam ci zafundować spacerek po drugiej stronie ziemi?! - Odpowiedział wytrącony z równowagi. - Gadaj prawdę albo mój robot skopie ci dupę.
  22. Strażnicy donieśli kuca do sali tronowej, na miejscu był już Kristian z wzgnieceniem na swej zbroi. Był cały czas cicho, żołnierze rozbroili zdrajce i gdzieś poszli. Pozostał tylko Combot. - Musisz mieć niezły tupet aby pokazać mi się na oczy po twojej zdradzie, do tego chciałeś mnie zabić. Ciesz się że kucy nie zabijam, przynajmniej na razie. Więc tak co ty tu szukasz?
  23. (A teraz czas na najlepsze. I od razu wyjaśnienie, jako iż robot miał minutę na zdjęcie granata, a to dużo to się schronił. Dwa, nie napisałeś gdzie uciekłeś więc przyjmuje że jesteś dalej na terenie zamku, i trzy całe miasto jest zajęte przez zakon więc nie uciekniesz) Combot podniósł zza kolumny, zdążył się schować i zdjąć granat. Teraz wyskoczył z budynku goniąc pegaza, zatrzymał się przed nim przyjmując gardę. A co do strażników rzucili na kuca sieć, szybko go unieruchomiając. Zaczęto go ciągnąć do zamku ponownie.
  24. (Możesz nawet teraz to zrobić , nikt cie nie będzie powstrzymywał. O to się nie musisz martwić.) Kristian oglądał Combota uważnie z każdej strony, ten model był przystosowany do walki wręcz. Rozniósł by każdego w krótkim czasie, no chyba że ten ktoś też jest dość dobry w walce. Ale jako iż nikt tu chyba nie przyjdzie, to można być spokojnym.
  25. (Chodzi mi o tą w którą rzuciłeś granatem gdy wjeżdzała do zamku, szczerze żadnej ciężarówki wojskowej nie rozwalisz granatem. A jako iż nie pisałeś jakiego użyłeś to wykorzystałem to, a poza tym skoro jest około 2030 rok to ciężarówki są o wiele wytrzymalsze. Bo skoro są jakieś odporne na EMP, to szczególnie te od USA są odporne na broń. Coś jak Abrams który wiele wytrzyma.)
×
×
  • Utwórz nowe...