[Gra] Liceum Nauk Magicznych (Czy może raczej życie w internacie?)

[Bosman]

Nick pośpiesznie wrócił po zajęciach do pokoju, rozejrzał się po nim po czym skierował się na dwór. Musiał odetchnąć świeżym powietrzem. Po wyjściu zobaczył Tori i podszedł do niej

-Witaj.- powiedział stając za nią. Głos miał spokojny ale zmęczony po zajęciach.- Jak tam pierwszy dzień zajęć?-Zapytał.

[Arcybiskup z Canterbury]

- Potrafię wyczarować szczura, nie wiem, czy to dobrze - odrzekła z uśmiechem. - A ty? Jak lekcje minęły?

[Bosman]

-heh zapoznali nas z podstawami nekromancji. - Odparł Nick. - A poza tym ciągle mówili, że potrzebna jest koncentracja, skupienie itd. Nudy jak diabli.- Nick usiadł pod drzewem i oparł się o nie plecami.- Naprawdę oni myślą, że nie damy rady utrzymać kilku zwłok naraz?- Zastanawiał się chłopak bawiąc się naszyjnikiem. - Myślałem, że umrę na tych zajęciach.- Dodał z lekkim uśmiechem.

[Foxjacz]

Andrew po lekcjach był strasznie zmęczony-Za-bi-je osobę która wymyśliła wstawanie o tej porze-powiedział wracając do pokoju(ktoś tam jest?) 

[Mephisto The Undying]

Danate po zajęciach wrócił do pokoju, położył plecak na swoim łóżku. Nie miał zadań domowych więc postanowił się przejść. Wyszedł na zewnątrz i zaczął chodzić bez celu. 

[Bosman]

(( wydaje mi się, że nie. Chyba że kogoś przegapiłem))

[Arcybiskup z Canterbury]

- Tak? To niezbyt dobrze. Gdybyś umarł, mógłbyś być zombie - stwierdziła Tori.

[Bosman]

-To też jest możliwość.- odparł Nick.- Jednak mam nadzieję, że moja śmierć będzie jak najpóźniej. Mam wcześniej jeszcze wiele do zrobienia.-Dodał z lekkim uśmiechem. Po tych słowach popatrzył w koronę drzewa.

-Jednak na dzisiejszych zajęciach powiedzieli nam, że zajęcia praktyczne odbędą się ze niedługo. Szkoda tylko, że wskrzeszanie na terenie internatu jest zabronione.- Powiedział z udawanym smutkiem. Udawanym, ponieważ się uśmiechał. - Ciekawym pomysłem byłoby wskrzeszenie kogoś, kto ucieszyłby tego krasnoluda od pobudki. -Nick zaśmiał się cicho.

[Arcybiskup z Canterbury]

- Hmm... Miałbyś potem spore problemy, a na terenie internatu nie można trzymać zwierząt. Rozkładających się zwlok pewnie też nie.

[Bosman]

-Problemy to będzie miał ten, który mnie jutro obudzi o tak wczesnej porze.- Odparł Nick podnosząc się z ziemi. Skierował się w stronę internatu.

-Wracam do środka. Idziesz?- Zapytał dziewczynę.

[Arcybiskup z Canterbury]

- Nie, dzięki. Posiedzę sobie jeszcze - odparła.

[Foxjacz]

Andrew usiał na łóżku, wyjął mp3((ze słuchawkami ma się rozumieć)) z plecaka i włączył jakąś przypadkową piosenkę.

Edytowano Czerwiec 23, 2014 przez GamesPon3

[Szeregowa WW]

Cat wyszła z internetu. Ruszyła w kierunku miejsca gdzie była wczoraj.

[Ukeź]

Kent po skończonych zajęciach wrócił do pokoju w internacie. Zostawił tam książki i uznał, że jak na razie nic nowego się nie dowiedział. Takie podstawy o nekromancji znał od braci, więc szału nie było. Uznał, że chyba ruszy się na dwór, a że internat jest parterowy... po co iść na około? Kulturalnie podszedł sobie do okna w pokoju, otworzył je na oścież i wylazł przez nie na dwór. I coś mu przy okazji zaświtało.

- Jestem genialny - mruknął do siebie. 

[Foxjacz]

-Co do...-powiedział i zdjął słuchawk((tak że miał je na szyji)) i poszedł za Kentem. Gdy go dogonił krzyknął ni do niego ni do siebie-CZEMU KAŻDY MNIE IGNORUJE?

[Ukeź]

- Nie ignoruję cię - stwierdził wzruszając ramionami. - Po prostu miałem ochotę wyjść na zewnątrz - powiedział. 

[Foxjacz]

((ja to mam wyczucie co do kończenia stron))

-Mogłeś się chocia[ż/rz/sz] przywitać. Anyway, jak tam na lekcjach?

[Ukeź]

(chociaż )

 

- Nic ciekawego. Znaczy przynajmniej dla mnie, bo mam dwójkę starszych braci po tej szkole, z czego jeden też mi o podstawach nekromancji mówił - powiedział bez większego entuzjazmu. - A jak tam? 

[Foxjacz]

-Organizacja i pare lekcji teoretycznych. Jedna miała temat"czym jest magia". Najlepsze było kiedy jakiś uczeń rozwalił ławkę. Jeden chłopak mi pokazał... zresztą sam zobacz-gdy to powiedział stał się niewidzialny, widać było tylko ubranie-Nie wiem jak zrobić żeby zniknęło ubranie

[Ukeź]

- Pewnie jeszcze się nauczysz - stwierdził. - Może na następnych lekcjach będzie ciekawiej. Początki zawsze są mozolne i nudne. - Wzruszył ramionami. 

[Foxjacz]

-Pewnie tak-powiedzia

((ja się zmywam, szkoła))

[Mały Hehesz]

Jessy skończyła i postanowila udac sie na dwor. Usiadla na trawie pod drzewem i zaczela wsłuchiwać sie w śpiew ptaków.

[Bosman]

Nick wrócił do pokoju. Położył się na łóżku i zamknął oczy. Chciał trochę odpocząć po dzisiejszym nudnym dniu. Miał nadzieję, że zdarzy się dzisiaj coś co ubarwi ten dzień.

[Foxjacz]

((trzeba ożywić tą sesję))

-Ja wracam do pokoju-powiedział Andrew i poszedł do pokoju, w środku zobaczył Nicka-Cześć, jak tam lekcje?

[Bosman]

-Hej. O mało nie zmieniłem się w to co będę ożywiał.- Zaśmiał się cicho Nick. -Nudy jak diabli. A co u ciebie?

Edytowano Czerwiec 24, 2014 przez Bosman