Skocz do zawartości

World of TCB [Gra]


Hoffner

Recommended Posts

Elizabeth już zasypiała wpatrując się w telewizor i w jakiś program przyrodniczy. Głowa nie bolała już tak bardzo, ale nadal czuła się słabo.

Odetchnęła i ułożyła się wygodniej. Powieki jej się zamknęły. Zasnęła.

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Ziemia]

Z Rosji bez uwzględniania tego z amerykanami wystrzeliła w nieznany ląd 10 głowic z wyrzutni UR-100 o łącznej mocy 7,5 megaton. Niemożliwe było ich zestrzelenie ponieważ tarcza antyrakietowa nie działała po impulsie elektromagnetycznym.

[Gandzia]

Celestia stała tam ze spuszczoną głową i zamkniętymi oczami. Była spokojna. Wiedziała że ma rację. Że ich walka straciła sens.

- Za co walczycie? - spytała się pewnie podnosząc głowę patrząc twardo przed siebie. Liczyła że odpowiedz będzie za Cesarza. 

Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezbyt długo spałem. Nie mogłem sobie pozwolić na brak czujności. Zrobiłem sobie bardzo szybkie śniadanie w postaci płatków zbożowych. Przy okazji kupiłem, jakąś gazetę. Obecnie tylko one były źródłami informacji. Nie podobało mi się moje nowe miejsce zamieszkania. Warunki były spartańskie. Dawno się od nich odzwyczaiłem i na dodatek te zimne prysznice. Ale sam to sobie wybrałem. Miałem wybór wrócić do Kanady i dać sobie spokój lub zostać w laboratorium i tam się ukrywać do czasu aż wszystko się uspokoi. Ale nie jestem tchórzem. Tak długo czekam na swój moment. Nie mogę się poddać. Tyle rzeczy się dzieje. Popatrzyłem na swoje pistolety. Po czym załadowałem jeden z nich i położyłem go pod brodą. Tyle razy chciałem to zrobić. Powoli znów odłożyłem pistolety. Nie zabiłem się tylko, dlatego że przy życiu utrzymywała mnie chęć zemsty. Jednak teraz pojawiły się rzeczy, których nie przewidziałem. Skąd mogłem wiedzieć, że się zakocham. Na dodatek kolejny problem ostatnie dziwne wydarzenia, na które zupełnie nie można było się przygotować. Zastanawiam się czy w dobie ostatnich wydarzeń moja zemsta ma jeszcze w ogóle sens. Tylu już zabiłem a nie widzę, aby coś się zmieniło. Zabijesz jednego pojawi się kolejny. Zaczynam się też zastanawiać czy robiąc to wszystko nie staje się taki jak oni. Dziwne pierwszy raz w życiu mam wątpliwości. Kolejna sprawa to Aleksander jest porywczy. Ma talent do tego. Ale martwi mnie, że może się zagubić i z czasem popełnić pewne błędy. Muszę chyba mieć go bardzo na oku. Powoli otworzyłem gazetę. Jeden artykuł mnie zdziwił. Rosja zaatakowała te tajemniczą wyspę? Elizabeth będzie będzie wściekła teraz koncentruje się tylko na tej wyspie i tamtejszych dziwnych stworzeniach. Tak te tajemnicze koniki. Kiedy będą chciały się z nami skontaktować? Co jest ich celem sądzą, że mogą żyć z nami po sąsiedzku? Zastanawia mnie też, co ja zrobię, gdy pojawią się wśród nas. Cóż czas pokaże. Mimo wszystko wciąż żyje. Lepiej przekaże Elizabeth wiadomości o ataku na wyspę o ile sama już o tym nie wie. Mimo wszystko wciąż dla nich pracuje. Powoli opuściłem kryjówkę zostawiając kilka zabezpieczeń na wszelki wypadek. Zabrałem jak zawsze pistolety i jeden z noży, które dała mi Elizabeth nasączone jej eliksirami są znacznie lepsze niż mój dawny nożyk. Wsiadłem na konia i ruszyłem w kierunku laboratorium.

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elizabeth wyglądała dziś jeszcze gorzej niż wczoraj, ale przynajmniej nic ją nie bolało, bo wzięła jakieś tablety. Wiadomość o ataku Rosjan na wyspę nie zmartwiła jej, bo jeśli to, co mówiła Twilight jest prawdą, nie mogli jej zniszczyć. Przymknęła oczy. Siedziała w Pokoju dla Pracowników i piła kawę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dojechałam do laboratorium. Zapewne, jeśli Elizabeth nie jest na poziomie A. Będzie albo w gabinecie NASA albo w pokoju dla pracowników. Postanowiłem pójść do pokoju pracowników. Wziąłem gazetę i się tam skierowałem. Miałem racje Elizabeth tu była. Ale wyglądała jakoś słabo. Popatrzyłem na nią zmartwiony.

-Elizabeth nic ci nie jest?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Możesz, Eliza cię ochrzani, ale Thomas ją ogarnie. Ale na dół nie zjedziesz, nawet na to nie licz.)

 

- Jestem tylko trochę chora, przejdzie mi - powiedziała podnosząc się i uśmiechając słabo. - Zresztą, nie jestem ze mną aż tak źle jak wczoraj, ale zmęczenie się utrzymuje. Wiesz, mam trochę swoich miksturek na choroby, ale to grypa, wzięłam trochę na pojedyncze dolegliwości, ale grypa musi minąć sama. Dam radę - podniosła się. - To opowiadaj co u ciebie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Elizabeth powinnaś iść do lekarza. Albo jakiś czas poleżeć w łóżku. Przepracowujesz się a wtedy możesz popełnić błędy. wieże w twoje mikstury ale nie chce żeby coś ci się stało. Co u mnie? Christopher się ukrył. Więc próbuje go wywabić sprawdzonym metodami i mam pomoc

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Mówiłam, że nic mi nie będzie, a z niektórych zadań już zrezygnowałam i leżę pod kocem, ale już czuje się trochę lepiej - powiedziała twardo. - Sprawdzone metody? Zabijasz mu wszystkich ludzi, aż sam wyjdzie? - zapytała podchodząc do ciebie i lekko cię obejmując.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwilę nic nie mówiłem. Tak Elizabeth była niesamowita. W ogóle jej nie przeszkadzało to co robię. Chyba dlatego tak bardzo ją lubiłem. Pocałowałem ją lekko w czoło.

-Znasz mnie aż za dobrze. Chwilę to potrwa ale w końcu wyjdzie ze swojego ukrycia. A ja zapewnię mu naprawdę niezapomniane wrażenia. Jestem cierpliwy jeśli trzeba wytłukę mu wszystkich ludzi i wszystkich klientów. Swoją drogą dobrze że nie widziałaś mojego nowego domu

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W milczeniu wziąłem łyka kakao

-Zastanawia mnie ta cała sytuacja. Jak to teraz będzie? Kiedy te koniki mają zamiar się z nami skontaktować i w jaki sposób. Co nam powiedzą. Szczerze nigdy nie miałem tak dziwnych przemyśleń jak teraz

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Danuta spojrzała na ciebie.

- A jest pan umówiony? - zapytała wręcz napastliwie. - W sprawie pracy? Bo jak nie, to wynocha w tej chwili.

 

Eliza uśmiechnęła się do Thomasa lekko.

- Nie mam pojęcia. Chodź bo słyszę zdenerwowaną Danutę - złapała cię za rękę i wyciągnęła do holu.

- Dzień Dobry - powiedziała chłodno do nowego prostując się.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś przerwał moją rozmowę z Elizabeth ciekawe kto. Nagle zobaczyłem kto. Popatrzyłem na Aleksandra. Po czym złapałem się za głowę i zacząłem nią kiwać

-Aleksander. Widzę że masz talent węszenia w nieodpowiednich miejscach

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...