Skocz do zawartości

World of TCB [Gra]


Hoffner

Recommended Posts

-Cóż ty tu rządzisz. Skoro tak uważasz. To oczywiście zrobię jak mówisz

Zacząłem prowadzić Aleksandra do windy. Po czym wcisnąłem guzik na poziom E

-Aleksandrze proszę cokolwiek zobaczysz. Nie mów za żadne skarby nikomu o tym co się tu dzieje. Bo zniszczysz życie nam obu. Słuchaj wszystkich poleceń i uważaj aby nie zrobić czegoś głupiego

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(NASA nie jest Polskie, a Polska i rząd chcą wiedzieć co mają na podwórku. Poza tym muszę coś robić.)

 

Nelberg spotkał się z policjantami z którymi miał robić inspekcje.

- Dobra skoro są wszyscy, to słuchajcie. - zaczął ten z wąsami nazywany Dziadkiem. Z powodu swego charakteru. - Laboratorium PRAWDOPODOBNIE zostanie przez nas odwiedzone. Ale najpierw magazyn broni. - w tle były już westchnięcia i słowa że nie chce się nikomu. Szybko spiorunowano ich wzrokiem, po kilku minutach policjanci ruszyli w kierunku magazynu broni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spojrzałem z ponurą miną. Powoli dojeżdżaliśmy na poziom.

-Dzisiaj mamy wolne od sprzątania i jutro i proszę nie obrażaj Elizabeth. Nie znasz jej. Nie wiesz co ona tu przechodzi. Jej też patrzą na ręce. Ona cię ostrzegła. Musisz to zrozumieć i nie pozwolę jej nic zrobić. A nie chce wpadać z tobą w wojnę bo cię polubiłem

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Winda dojechała do tego jakże dziwnego korytarza, na końcu jak zawsze było kilka drzwi, a po bokach kraty za którymi było ciemno. Jednak teraz przy jednej z krat stał mały chłopiec z oczami i kłami żmii i patrzył na was ze średnim zaciekawieniem.

- Oh, witajcie! - powiedziała Kamila, która szła w waszą stronę. Jej rude włosy powiewały pogodnie. Ubrana była w strój laboranta.

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już nic odpowiedziałem. Zobaczyłem Kamilę z nią się jak do tej pory zawsze dobrze dogadywałem.

-Witaj Kamilo dawno cię nie widziałem. Co więc będziemy dziś robić? Że potrzeba aż naszej dwójki

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamila uśmiechnęła się lekko.

- Nawzajem, więc... proszę za mną - powiedziała cicho i zaprowadziła was do jednych z drzwi. Za oddzielonym od reszty pokoju szkłem miejscem znajdowała się dziewczyna, może dwunastoletnia. Jedno oko miała niebieskie, drugie zielone, jedną część ciała prawie całkiem białą, drugą ciemną.

Kamila odwróciła się do Thomasa.

- Obiekt jest na prawdę świetny, Elizabeth pomagała przy jego ... operacjach. Słyszy dźwięki dla nas niesłyszalne, ma wysoką inteligencję, świetny wzrok i... siłę. Choć jest niepozorny - spojrzała na dziewczynkę za szkłem z uśmiechem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elizabeth się zajmowała tym obiektem to pewnie ma co do niego wielkie nadzieje.

-Czy te wszystkie cechy nie czynią jej zbyt groźną jak na ten poziom? I co będziemy właściwie robili?

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamila uśmiechnęła się do Aleksandra, a potem odpowiedziała Thomasowi.

- Cóż, nie, nie. Na poziom A? Hehe, nie, to nie jest aż tak groźne. Zależy od tego jak jest potraktowane, ale z naszymi środkami łatwo jest to unieszkodliwić - spojrzała na Obiekt, a potem na Aleksandra.

- Tak, dzisiaj będziemy go badać już dość końcowo. Ale nie jest jeszcze doskonały, Elizabeth z Michael'em zastanawiali się nad skrzydłami, ale w taki stopniu rozwoju nie będzie to już tak łatwe. Bynajmniej będą go jeszcze dopracowywać, jednak najpierw sprawdzimy obecne cechy. Potrzebuję jednego z panów do asysty, a drugiego, silniejszego do przytrzymania Obiektu. Przypniemy go co prawda do ściany, ale może wierzgać ręką co uniemożliwi zastrzyk. To co, zaczynamy? - zapytała zakładając rękawiczki lateksowe. - Który co robi?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doprowadziłem z Aleksandrem obiekt pod wskazane miejsce. Po czym zacząłem go przypinać zgodnie z instrukcjami

-Dobrze. Kamilo gotowe. Możecie zaczynać. Powiedziałem odpowiednio przytrzymując obiekt by nie mógł się wyrywać. Zaczynam się zastanawiać czy jeszcze trochę tej pracy i stracę resztki człowieczeństwa. Sam nie wiem, co myśleć. A może ja go już nie mam.

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamila z lekkim uśmiechem weszła do sali. Spryskała rękę Obiektu jakimś płynem, a potem obwiązała mu rękę jakimś dziwnym szarym paskiem.

- Aleksander, dociskaj ten pasek - powiedziała i nakłuła igłą skórę pod paskiem. 

 

 

 

 

 

 

(Chyba będzie tylko jedno badanie dziś, bo jakoś wolno to idzie ;p)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po dojściu do pewnego magazynu broni do którego miała dostęp policja i wojsko. Nikt więcej, szybko przejrzano czy wszystko jest na miejscu, było. Wzięto tylko G36C na wszelki wypadek, podobno w Warszawie dziwne rzeczy się dzieją.

7 osobowa grupa policjantów znowu ruszyła, tym razem w kierunku pewnej fabryki a potem prawdopodobnie laboratorium.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamila skończyła wstrzykiwanie płynu, a Obiekt syknął i szarpnął ręką z taką siłą, że o mało się nie wyrwał.

- Uspokój się - warknęła Kamila. - Cóż, teraz będę musiała coś sprawdzić - wyszła na chwilę, a potem wróciła.

- Proszę - dała Aleksandrowi i Thomasowi po dwa małe pudełka. Ot, takie, bez zapachu, nijakie.

- Znajdują się w nim ścierki nasączone zapachem dla nas niewyczuwalnym - powiedziała Kamila. - Obiekt ma wziąć tą, której zapach jest najmniej intensywny. Nie jesteśmy pewni, czy jego węch też jest dopracowany więc. Stójcie tu - wypuściła Obiekt, który spojrzał na was dwukolorowymi oczami.

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stworzenie znowu syknęło i wyrwało ci ścierkę z ręki z ogromną siłą. Potem podrzuciło ją do góry, a Kamila ją złapała.

- Tak, wspaniale - była na prawdę zadowolona. - Cóż, zabierzcie Obiekt do sali na przeciwko - powiedziała i wyszła.

No łatwo jej mówić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sali stała Kamila.

- Włożymy go na dzisiejszy wieczór do komory. Musi w niej spędzić noc, ale nie będzie go bolało - wzięła Obiekt za rękę i zaprowadziła tam. Dziewczynka nie stawiała oporu, była obojętna. - Cóż, na razie możecie iść, chłopcy, jutro się zobaczy, Julia ma w planach coś dziwnego i jak się Denice nie poprawi to jej pomożecie - uśmiechnęła się.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Więc do zobaczenia Kamilo

Zacząłem kierować się z Aleksandrem do windy. Po czym obaj do niej wsiedliśmy

-Wiem o czym myślisz Aleksandrze. Ale wież mi lepiej nie robić nic głupiego. Najlepiej wróć do domu i odpocznij. Mi to pomogło

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Jutro musimy pomóc Julii. Potem zaczynamy naszą zabawę i uwierz mi przygotuj się na jutrzejszy dzień. Bo będzie znacznie gorzej niż dzisiaj. Przynajmniej tak mi się wydaje

Winda powoli dojechała. na parter.

-Dobrze Aleksandrze ja muszę się napić jakiejś mocnej kawy. Spotkamy się tu jutro. Do zobaczenia. Po tych słowach. Powoli skierowałem się do pokoju dla pracowników

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...