Skocz do zawartości

World of TCB [Gra]


Hoffner

Recommended Posts

- Nie słuchać jej! - krzyknął dowódca do swoich podwładnych. - Omami nas swoimi czarami! - dodał, po czym zwrócił się do księżniczki. - Nie widzę białej flagi... Zatem biorę cię do niewoli! Nic nie mów i nie stawiaj oporu!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Gandzia]

Bariera rozjarzyła się na całej długości od strony wschodniej. Przez ułamek sekundy widać z tamtej strony było 10 jakby słońc. Ziemia w Equestrii się zatrzęsła po raz kolejny. Celestia nie ruszyła się stała tam gdzie stała niewzruszona niczym. Już wiedziała że nie będzie jej łatwo na tej planecie.

//Strzelać pewnie będą...

Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Gandzia]

- Nie to przez Windigos... - Chciała zacząć ich uczyć ale ugryzła się w język. - Naprawdę musicie zrozumieć że nie jesteśmy u siebie a te wybuchy to nie moja wina. Tylko jedność może nas teraz ocalić... - znowu próbowała przemówić im do rozsądku. Wiedziała że ich serca są twarde. - Sprawdźcie na północy że tam niczego nie ma... To jeden z dowodów że mówię prawdę... - Ruszyła za nimi.

//Późno jest, burza jest muszę kończyć.

Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwilę milczałem. Po czym pocałowałem ją w policzek

-Ja się ciebie nie boję. Jeśli o to ci chodzi. Ale być może to dlatego że jesteś twardą kobietą która dba o porządek w tym miejscu i ludzie wiedzą że nie odpuścisz gdy się zdenerwujesz. Zwłaszcza że NASA też patrzy na to co się tu dzieje

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powoli wstałem i założyłem kapelusz.

-Elizabeth trochę myślałem w nocy. Czy będziesz miała coś przeciwko jeśli też będę spędzał noce w laboratorium? Wtedy bym przynajmniej wiedział czy nie potrzebujecie mnie do pomocy przy jakiś badaniach. Ty byś wiedziała że wciąż żyje jak bym tu wrócił. No i nie musiałbym się martwić że coś ci się stało przy jakieś zabawie z obiektami badań

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Oczywiście, jeśli chcesz - powiedziała i zeszła z tobą do Pokoju dla Pracowników. Postawiła przed tobą kawę i tosty, sobie wzięła to samo, potem powiedziała poważnie:

- Słuchaj. Mamy na razie dość duże zapotrzebowanie na pomocników, bo laboranci nie mogą zajmować się tylko jedną rzeczą dziennie. Ten młody, który tu wczoraj był. Można mu ufać? Bo jeśli tak, biorę go na poziom E. Jesteś teraz za dziecko odpowiedzialny, więc jak zdradzi, ty też będziesz miał problemy, więc się zastanów - dodała i upiła łyk kawy.

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiłem się kawy

-Ciężko mi wziąć za niego odpowiedzialność. Zna się na zabijaniu ma ambicje. Ale nie jestem pewny czy można mu powierzyć większe tajemnice. Odczuwa straszny pociąg do pieniędzy. I sam nie wiem w czasie naszej rozmowy o pracę. Miałem jakieś dziwne wrażenie. Mówiąc szczerze jak dla mnie jest za wcześnie by poddawać go większemu zaufaniu

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrzyłem chwilę w milczeniu

-Wciąż dla was pracuje. Jeśli chcesz to jej pomogę. Nie śpieszę się. Mam czas. Zresztą mówiłem ci że jeśli będzie potrzebna moja pomoc przy jakiś badaniach to pomogę

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elizabeth spojrzała na Aleksandra dość obojętnie, potem zwróciła się do Thomasa.

- Wiem, że masz dużo do roboty, a ja też Chrisa nie lubię. Zrób to dla mnie - uśmiechnęła się pogodnie, a potem znowu zerknęła na Aleksandra. - Czyli jesteś pewien, że dzieciak nie....? Bo się Denika wykończy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrzyłem na Aleksandra

-Wybacz Elizabeth nie jestem w stanie wziąć takiej odpowiedzialności za dopiero poznanego człowieka. Więc spotkamy się gdy skończę rozmowę z pewnym kolegom. Jeśli nikt mnie nie kropnie. Wrócę. Powiedziałem patrząc na Elizabeth

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...