Skocz do zawartości

[Zapisy] [Gra] Jutro


Mały Hehesz

Recommended Posts

Nick Szedł spokojnym krokiem w stronę miasta. W pewnym momencie poczuł coś dziwnego. Wampirzą aurę z jednego mieszkania. Postanowił coś sprawdzić. Podszedł do tego mieszkania i wysłał w jego stronę potężną falę żądzy mordu. Był ciekaw jak wampir zareaguje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Będzie mi miło - powiedziała. Kilkanaście minut później dotarli do domu Kaveri. Otwarła drzwi i jak zwykle przepuściła swojego gościa. Ruszyła do kuchni, skąd wyjęła apteczkę. Spojrzała na ranę  i na cieknącą z niej krew. Wpatrywała się tak przez chwilę, po czym jak w transie wyjęła z szuflady nóż i odrobinę poszerzyła zadarcie, jakby z ciekawością...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przybliżyła rękę do twarzy i wyciągnęła język, dotykając nim ciepłej krwi. Źrenice hinduski rozszerzyły się gwałtownie. czuła sie, jakby dopiero co obudziła się z długiego snu. Spojrzała z obłąkanym uśmiechem na Shunga i wybuchła śmiechem. usiadła na kanapie, nie mogąc przestać się śmiać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nick doszedł do miasta po czym skierował swoje kroki do parku. Kiedy doszedł na miejsce poczuł coś dziwnego.

-Krew?- Zastanawiał się Nick. Po chwili poczuł coś jeszcze. Mianowicie poczuł dziwną energię. - A więc ona też tutaj była?- Zastanawiał się. Po chwili jednak skierował się ponownie do domu. Po dotarciu na miejsce usiadł na łóżku i zaczął się zastanawiać o co chodziło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaveri niemal dopadła do książki i zaczęła ją nerwowo kartkować, tak, jakby od tego zależało jej życie. W końcu zatrzymała się gwałtownie przy jednej ze stron i zaczęła ją czytać. Wyraz jej twarzy zmieniał się. Najpierw była uśmiechnięta, potem wyglądała na mocno zdenerwowaną. Zacisnęła szczęki i rzuciła książką o ziemię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaveri podniosła książkę i rzuciła ją Chungowi.

- Czterysta czterdzieści pięć - powiedziała. - Żałuję, że nie mogę zaprezentować. Stronę w książce pokrywała bogata, stara ilustracja przedstawiająca czterorękie bóstwo o czarnej skórze, wijących się, brązowych włosach i ostrych, białych zębach. Sprawiało dość niepokojące wrażenie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Gdybym była w swojej naturalnej postaci, nie byłoby dla mnie różnicy, czy jesteś komarem, nietoperzem, czy wampirem - syknęła. Odwróciła się do okna i milczała przez chwilę, wpatrując się w widok za nim. Kilka minut później odwróciła się gwałtownie.

- Chcę zaproponować ci pracę. Bardzo dobrze płatną pracę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...