Skocz do zawartości

[Zapisy] [Gra] Jutro


Mały Hehesz

Recommended Posts

Nick po raz drugi tej nocy podniósł się z łóżka,

-Przyrzekam, że zamorduje, jeśli to nie będzie nic ważnego.- Powiedział zły. Następnie wstał i ubrał się. Podszedł spokojnie do drzwi, jednak szybkim ruchem otworzył je.

-Czego?- Zapytał po czym dopiero popatrzył na osobę, która go obudziła. -Czego chcesz?- Zapytał patrząc na twarz dziewczyny.

Coś tu nie gram Muszę uważać. Pomyślał Nick. Czuł od dziewczyny coś dziwnego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Co do...- Nick nie zdążył zareagować. Nagle dziewczyna rzuciła się na niego. Nick był trochę zaskoczony. Po chwili zobaczył jak dziewczyna stara się wbić mu nóż w szyje.

-O nie. Nie licz na to.- Powiedział ze złością. Jego oczy natychmiast stały się czerwone, a na włosach pojawiły się czerwone pasemka. Jedną ręką złapał ją za nadgarstek a drugą za szyję,i obrócił się aby to ona leżała na plecach.

-Kim ty do cholery jesteś?- Zapytał dziewczynę nie puszczając jej. Nie wiedział co się teraz stanie ale wiedział, że nie da się tak łatwo atakować.

Edytowano przez Bosman
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę

Nagle elfka pojawiła się znikąd.

Aremira przechadzała się, gdy w jakimś domu zobaczyła otwarte drzwi. Za nimi, dostrzegła i usłyszała szarpaninę. Rozpoznała w walczących Nicka, jednak drugiej postaci nie znała. Nie wiedziała, czy powinna teraz coś zrobić.

Edytowano przez Elfka z Amanu
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nick nie zdążył zareagować i ponownie znalazł się na plecach na domiar złego poczuł ostrze noża przy swojej szyi.

-Więc jednak jesteś nią.- Powiedział z trudem Nick. Rozmyślał szybko co może teraz zrobić. Po chwili miał już pomysł.- Jesteś to całą Kali tak?- Zapytał próbując wyrwać się dziewczynie. Niestety nadal czuł ostrze przy swojej szyi.

-Wybacz ale nie mam czasu aby bawić się z jakimiś boginiami.- Powiedział po czym szybkim ruchem złapał ręką jej rękę w której trzymała sztylet. Drugą złapał za ramie dziewczyny i odrzucił ją w górę. sam szybko wyskoczył z mieszkania.

-Nara.-Powiedział po czym trzask i Nick machał już skrzydłami z czarnymi piórami. Popatrzył w lewo i zobaczył Chunga na dachu.

Więc to tak. Wiedziałem, że coś mi tu nie pasuje. pomyślał Nick. Po chwili odwrócił się w stronę swojego domu.

-Mały prezent dla ciebie.- Rzucił do bogini po czym cisnął niedużą kulą ognia w jej stronę. Sam podleciał jeszcze kawałek w górę i odleciał w kierunku lasu. Wiedział, że musi wiele przemyśleć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nick po pewnym czasie znalazł się na skraju lasu. Usiadł pod pierwszym drzewem i zasłonił się skrzydłami.

-Cholera wiedziałem.- Powiedział ze złością w głosie. Od początku przeczuwał, że z dziewczyną jest coś nie tak. Ale nie wiedział, że teraz będzie miał aż tak przerąbane.

-I co ja mam teraz cholera zrobić. Nie dość, że dziewczyna chce mojej głowy to na dodatek pomaga jej ten wampir.

I chyba widziałem jeszcze elfkę. Ale ona raczej nie ma z tym nic wspólnego. Rozmyślał Nick. Musiał teraz wymyślić co należy zrobić. Nie mógł tak po prostu wrócić do domu wiedząc, że ta bogini na niego poluje. Demon siedział pod drzewem i rozmyślał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę

Elfkq zobaczywszy widowisko bezszelestnie odsunęła się za dom. Stwierdziła, że raczej to nie jest jej sprawa. Myślałw jednak nad poszukaniem Nicka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chung odwrócił się widząc że reakcją Kali było tylko gniewne spojrzenie. Zeskoczył z dachu na jakąś podpitą kobietę i zabił ją wypijając jej krew. Można powiedzieć że sam właśnie się napił bo wypił krew z alkoholem, potem skierował się do szkoły gdzie usiadł na dachu. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W późnych godzinach Fen, w postaci kota wędrował uliczkami miasta. A właściwie to polował. Po co, skoro mógł zwyczajnie zjeść w domu? A po prostu poniekąd przez instynkt, albo dla zwykłego zabicia czasu i zabawy. Ganianie za myszami jest całkiem fajne, jeśli jest się kotem. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawna Kaveri szła przez miasto gniewnym krokiem. Oparzona ręka piekła niesamowicie, przypominając o bezsilności i upokorzeniu, jakie przeżywała Kali. Kilka łez pociekło po policzku dziewczyny, która ze złością je otarła, wciąż trzymając nóż w ręce. Idąc chodnikiem, ujrzała polującego kota i to na nim skupiła na chwilę swój wzrok. Ruszyła jednak po chwili dalej, starając się nie przykłuwać jego uwagi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nick błyskawicznie wstał i obrócił się w stronę dziewczyny. Jego ręka płonęła. Skierował ją w stronę dziewczyny jednak po chwili ją opuścił.

-Ah to ty Lilly.- Powiedział spokojnym głosem. Było jednak słychać, że jest zły.

-Wiedział, że ta dziewczyna jest jakaś nienormalna.- Powiedział do wampirzycy. - Ta dziewczyna mnie zaatakowała. I jeszcze ten cholerny Chung tam był i obserwował wszystko.- Dodał po chwili po czym splunął na ziemie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fen zauważył Kaveri, jednak uznał, że nie ma ochoty kończyć swoich polowań i wracać do ludzkiej postaci z tego powodu. Widział też nóż, ale szczerze mówiąc, czy to jego sprawa? Nie. Znów został przy swojej kociej filozofii nie wtryniania nosa tam, gdzie nie trzeba. To go nie dotyczyło. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Nie chociaż niewiele brakowało.- Odpowiedział Nick. Zastanowiło go fakt, że wampirzyca się o niego martwi. Było to dla niego dość spore zaskoczenie.

-Wygląda na to, że ona jest opętana przez jakąś boginię Kali. I co gorsze mówiła coś na temat ofiary z krwi demona. Przeraża mnie to. - Odpowiedział dziewczynie. Nie wiedzieć czemu, ale spodobało mu się to, że ona się o niego martwi.- A co u ciebie?- Zapytał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...