Gość poret50 Napisano Sierpień 17, 2014 Share Napisano Sierpień 17, 2014 (edytowany) Książę: Tajemnica Kryształowego Miecza Autor: Poret50 Słowo od autora: Witajcie drodzy Bronies i Pegazsis! Jestem Poret50, należę do Trójmiejskiego Fandomu, a dzisiaj... Chcę wam przedstawić moje opowiadanie. Wiem! Różnie to ze mną bywało... Plagiaty, uczucia religijne ateistów, itd. Zresztą nieważne! Ważne jest to, że to były zamierzchłe czasy, które już nie wrócą. Zrozumiałem że mam problem i bez pomocy się nie obędzie. Obecnie piszę pod czujnym okiem użytkownika tego forum, oraz mojego przyjaciela: SpidiegoVonMardera. Mam nadzieję że ta historia was zaciekawi i spędzicie przy niej miło czas. To tyle! Zapraszam do lektury. Fabuła: Jest to historia o pewnym chłopcu z bogatej rodziny którego nie obchodziły pieniądze jego rodziców, ale ich miłość do niego, której praktycznie nie było. Odczuwa on że czegoś mu w życiu brakuje. Czego mu brakuje? Czy znajduje to? A może to coś znajduje jego i jakie to ma konsekwencje? Czy da się naprawić błędy przeszłości, żyjąc teraźniejszością? Odpowiedzcie sobie sami na te pytania. Opowieść pełna magii, miłości, przygód i zabawy czeka na was! Wystarczy tylko jeden ruch... Ekipa: Poret50 - Autor SPIDIvonMARDER - Pre-reader i Główny doradca WhitePony - Pre-reader Gandzia - Korektor Ruhisu - Autor Okładki Opowiadanie Prolog Edytowano Maj 16, 2015 przez Dolar84 2 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hoxton Napisano Sierpień 17, 2014 Share Napisano Sierpień 17, 2014 Jej, liczę na dobry ff. Zresztą zobaczymy . Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość poret50 Napisano Sierpień 17, 2014 Share Napisano Sierpień 17, 2014 Mam nadzieję że się spodoba Rozdział I w piątek 22.08.14r. A może wcześniej? Zobaczymy. Zobaczymy... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hoxton Napisano Sierpień 17, 2014 Share Napisano Sierpień 17, 2014 (edytowany) Mam mieszane uczucia, potrzeba mi więcej!!!! MORE! @EDIT A no i poczytaj te moje komentarze, z pewnością popłaczesz się ze śmiechu xD Edytowano Sierpień 17, 2014 przez arent7 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zabójca Napisano Sierpień 17, 2014 Share Napisano Sierpień 17, 2014 To jest piękne,aż się wzruszyłem w kilku miejscach Pomysł bardzo dobry,jest kilka drobnych błędów,czekam na 1 rozdział Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Popularny post. Pillster Napisano Sierpień 17, 2014 Popularny post. Share Napisano Sierpień 17, 2014 No więc wchodzę, patrzę - kolejny fik. Co ciekawe, zaczął go pan poret50, z którym ja i kilka innych osób mamy niezbyt przyjemne doświadczenia. Przyznam się bez bicia - wchodząc do dokumentu, spodziewałem się czegoś, co będzie prezentowało poziom poprzednich fanfików autora (czy muszę wspominać, że był on raczej niszowy?). Nie zawiodłem się. Jedziemy. - człowiek słaby, wyszydzany, wyśmiewany, wyszydzany na całego w szkole - check! (notabene, nie spoilerując, jakby moi rodzice mieli takie kontakty, to wszyscy zaczęliby oglądać nawet teletubsie, byleby mi się przypodobać. Dziur logicznych tego typu znajdzie się więcej). - człowiek, który okazuje się bardzo ważny dla Equestrii/Księżniczek/Księżniczki którejkolwiek - check! - człowiek, który trafia do Equestrii za sprawą Księżniczek/Księżniczki którejkolwiek - check! - Love Poison - bo tego nie udało się również uniknąć. Ja wiem - jest to zmontowane tak, by miłość matczyna doszła do głosu, ale i tak rozjechane za szybko. Dla mnie matka, której nigdy nie znałem, byłaby obcą kobietą. Mimo, że jest to w jakiś sposób uzasadnione, nijak do mnie nie przemawia. - Zmiana głównego bohatera w alicorna - still in progress? czyli w sumie standard - ale nawet ze standardu da się coś wycisnąć. Tutaj? Ciężko w to uwierzyć i zrozumieć, nawet biorąc pod uwagę fakt, że to fikcja. Słuchaj, poret50. Nie chcę cię rozjeżdżać po raz kolejny, więc powiem to, co kiedyś powiedziałem Trahallowi, i za co mi (o dziwo) podziękował. Opowieść ma być czymś, co czytelnik będzie czytał dla własnej przyjemności, zaś ty po raz kolejny spisujesz nam swoje marzenia - to, jak TY byś chciał, żeby się stało. Każdy może marzyć, takie fantazje na pewno nie są niczym niezwykłym, ale ja sam już dawno przekonałem się, że ordynarne wstawianie ich na widok publiczny w formie opowiadania naprawdę nie jest dobrym pomysłem. Skoro chcesz się wczuć w bohatera, pisz - ze wstawianiem jednak radzę czekać, aż sam uznasz, że potencjalny czytelnik będzie zadowolony z efektu. Przemówiłem w ten sposób do innych początkujących pisarzy, przemawiam i teraz. Marzenia i fantazje nie są niczym złym, z nich składa się każda fanfikcja, ale zanim przerzucimy je na papier, zadbajmy, żeby nie była to kalka tego, czego w głębi duszy pożądamy, bo skutki mogą być - tak jak tutaj - opłakane. Słów kilka odnośnie stylu - źle nie jest, ale znowu skaczemy z miejsca na miejsce bez wyjaśnienia, w dodatku razi brak opisów i literówki. 12 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hoxton Napisano Sierpień 17, 2014 Share Napisano Sierpień 17, 2014 Pillster dobrze to ująłeś. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cahan Napisano Sierpień 17, 2014 Share Napisano Sierpień 17, 2014 (edytowany) I kolejny fanficzek. Oj, słabiutko, słabiutko. FF wygląda trochę niczym kalka Wszystkie Drogi Prowadzą do Equestrii, które same w sobie są dziełem miernym. nieszczęśliwy człowiek dorosły --> źrebak alikorn --> krewny księżniczek --> szczęśliwa rodzinka W następnych rozdziałach spodziewam się przyjaźni z CMC i całym Mane 6 oraz hejcenia Diamond Tiary. Oraz ratowania świata oczywiście. I nawet pół biedy, że to sztampa. Ale to źle wykonana sztampa. Stylistycznie przypomina mi to pierwsze opowiadanie dziecka z podstawówki, bez urazy. Proste zdania, powtórzenia i zupełny brak opisów. Używaj nieco bardziej złożonego języka, rozwiń niektóre kwestie. Warsztatowo wygląda to bardzo biednie, co podkreśla infantylna fabuła, od której ciągnie harlequinem oraz bohaterem romantycznym. Nie wiem co siedzi w Twojej głowie, nie wiem co będzie dalej. Ale 1 Rozdział nie nastraja mnie pozytywnie do tego dzieła. Rozczaruj mnie miło, Poret. Edit: Masz błąd w tagach - nie SliceOfLife a Slice of Life. Edytowano Sierpień 17, 2014 przez Cahan 2 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
M.a.b Napisano Sierpień 17, 2014 Share Napisano Sierpień 17, 2014 Offtop Cahan, możesz wreszcie z łaski swojej zejść ze mnie? To, że masz fioła na punkcie robienia ze mnie pośmiewiska i demonizowanie tego, co zrobiłem, zaczyna być już męczące i dziecinne. Weź jakąś walerianę czy coś i daj wreszcie z tym spokój. Ja mam na tyle godności, by nie odpowiadać uszczypliwościami, ale chyba powinienem - co mnie boli, bo wolę jednak pokojowe i spokojne rozwiązywania problemów. Proszę - daj mi wreszcie spokój, panno doskonała biolożko /Offtop Poret, jakże miło znów widzieć, że coś próbujesz stworzyć, lecz nawet pod skrzydłami Spidiego próbujesz znów tego samego. Nowa próba zrobienia NzN, ok, zrozumiem, że to może być Rewirite albo coś, ale to jest znów takie jak twoje poprzednie dzieła. Po pierwsze - prędkość. Weź spuść z gazu, przystań na chwilę i ponapawaj się naturą, widokami i powiedz sobie, że jednak opisy powinny być. Po drugie - infantylny styl. Tu się z Cahan i Pillem zgodzę, bo jak widzę te zdania podmiot-orzeczenie, aż mi się płakać chce. Po trzecie - pomysły. Skądś to znam., ale nie wiem dokładnie co.. Po czwarte - opisy. Albo raczej ich brak. Patrz punkt 1. Piąte, lecz nie ostatnie, ale daruje sobie resztę - jakość. Nawet ja, a Dolar chciał mnie powiesić, czuję, że coś tu nie gra i półpauzy nie zmienią tego. Na razie ocena dość słaba, ale jeśli nie będzie tego jak w przeszłości, kto wie, może to coś będzie większego. Na razie dość klapowato. 3 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dolar84 Napisano Sierpień 17, 2014 Share Napisano Sierpień 17, 2014 (edytowany) Brak tagów obowiązkowych. Czas na poprawę - 2 dni. Co do samego fanfika to przeczytam go (i naturalnie sprawdzę pod kątem plagiatu - tym bardziej, iż Cahan podniosła ten temat kilka postów wcześniej) najwcześniej w weekend (urlop ma swoje prawa). Edytowano Sierpień 17, 2014 przez Dolar84 1 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ver Napisano Sierpień 17, 2014 Share Napisano Sierpień 17, 2014 (edytowany) Ciężko cokolwiek powiedzieć: trzeci raz idzie podobnie. Ale zarzekałem się nie gryźć. Powiem tak: To co państwo nade mną wypomnieli - check. Nie mam zbyt wielu rzeczy do dodania. Kapkę inaczej, lecz jakże podobnie. W tagu widzę romans... Moje cele: Twi, Luna i nie daj mi, Boże - Cadance! Jak to wyjdzie z tego foalcon to naprawdę...(chyba, że ten ogier NAGLE dorośnie i będzie pożerał wzrokiem klacze.) Nic się raczej nie zmieniło: NzN, Anioł z Ponyville i Książę - > Obawiam się, że to Twoja święta trójca powtórzeń. Powodzenia, Poret... pierwszy i ostatni post tutaj, bo i tak wiem, że zostaniesz pożarty... chociaż raz mam nadzieję, że nie... ŁAAAA?! DOLCZE CAME BACK!? Edytowano Sierpień 17, 2014 przez Verard Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cahan Napisano Sierpień 17, 2014 Share Napisano Sierpień 17, 2014 Mały off top - Mab, akurat nie miałam chęci obrazić Wszystkich Dróg, choć ich fabułę uważam za kiepską. Ale sam zauważ, że tu jest masa motywów fabularnych identycznych jak w Twoim fanfiku. Brony alikorn krewny księżniczek zostaje źrebakiem i trafia do Equestrii. Temu nie zaprzeczysz chyba . I tylko o to mi chodziło. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SPIDIvonMARDER Napisano Sierpień 17, 2014 Share Napisano Sierpień 17, 2014 Chciałem uniknąć pisania tego, ale jak mój uczeń dostanie publicznie ode mnie za przeproszeniem w dupę, to może lepiej zrozumie moje nauki. Szczególnie, że dopisał mnie w liście płac. Poret, ten tekst jeszcze nie jest gotowy do publikacji. Mówiłem Ci, że zanim opublikujesz cokolwiek, szczególnie, co asygnujesz moim nazwiskiem, to ja muszę to zatwierdzić. Tego tekstu nie zatwierdziłem, chociażby z takiego pragmatycznego względu, że znalazłem błąd ortograficzny w jednym miejscu i brakuje opisów. Tak więc, by nie było wątpliwości... Poret napisał ten tekst pod moją kontrolą, ale go nie skończył. Opublikował coś, do czego ja jeszcze miałem zajrzeć. Widać duży postęp od czasów nieszczęsnego NzN, ale to nadal nie jest to, z czego możemy być dumni. Chłopie, poczekaj trochę... posiedzimy razem i będzie dobrze, bo na razie to trochę się pośpieszyłeś i sam widzisz co się dzieje. Gdy się kuc śpieszy, to się Discord cieszy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Foley Napisano Sierpień 17, 2014 Share Napisano Sierpień 17, 2014 Normalnie takich tagów nawet kijem nie tykam, ale ciekaw jestem czy pod okiem Spidiego będziemy mieli w końcu coś... znośnego. Dotychczasowymi komentarzami staram się nie sugerować Przemyślenia na bieżąco podczas czytania: Początek... Niesamowicie oklepany motyw, jakże nieszczęśliwy i wyszydzany brony, jak on ma źle w życiu, aż mi się go smutno zrobiło... Żartuję Ani odrobiny współczucia, tylko niezbyt dobre pierwsze wrażenie. Nie chodzi tylko o to, że oklepane. Po prostu "nie przepadam" za czymś takim. Do tego, bohater mający tak nadzianych rodziców miałby masę fałszywych przyjaciół... Dalej, moment "wyznania Cadence". Już samo jej pojawienie się nie było porywające ("o, kucyk, ciekawe czy prawdziwy"), to w tym momencie po prostu cieszyłem się, że nie mam w pobliżu nic ostrego czy strzelającego. Tak! Jakież to wzruszające! Nieszczęśliwy brony jest synem Księżniczki, która tak za nim tęskni, bo go kocha i... Dobra, starczy, bo się sarkastyczny robię. Dalej... Ni z tego ni zowego pojawia się siostra (!!!) Cadence... Oczywiście bez zbędnego gadania zabiera się do roboty... Moje zarzuty? Oprócz tego, że za szybko, nudnie (jak dla mnie) i bez polotu, to jeszcze "siostra"! Cóż, mnie doświadczenie nauczyło już, żeby nigdy, przenigdy nie dawać rodziny którejś z postaci. To właśnie uważam za największe błędy, które zdarzyło mi się popełnić. Z każdym kolejny zdaniem w zasadzie coraz bardziej się nudziłem... Po prostu ubolewałem nad całą tą koncepcją... To nie wygląda jak fanfic... To po prostu wygląda jak spisane marzenia autora. Dlatego nie jest to ciekawe dla mnie. Narracja pierwszoosobowa jeszcze wzmaga ten efekt. Coś takiego jest dobre "dla samego siebie", a nie dla innych. Podsumowując: zarówno pomysł, jak i wykonaniezdecydowanie nie przypadło mi do gustu. Reszta? Ubogie opisy, akcja pędzi niczym pocisk wystrzelony z MG42... Czy mogę coś dobrego powiedzieć? Tak. Mimo iż mnie to nie zaciekawiło, to nie mam ochoty Cię zastrzelić Jeśli trafi w czyjś gust i poprawisz technikę w następnych rozdziałach... Czemu nie, może coś z tego wyjdzie Osobiście radziłbym jednak wziąć się za pisanie w zupełnie innych klimatach. Zazwyczaj nie patrzę specjalnie na interpunkcję, ale ze dwa razy rzuciło mi się w oczy, że przecinek być powinien (chyba ) a go nie było, jednak nie wpływa to na odbiór tekstu. Podobnie trafiały się kwiatki typu "weszłem", ale nie ma tragedii Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Popularny post. Alberich Napisano Sierpień 17, 2014 Popularny post. Share Napisano Sierpień 17, 2014 Historia uczy nas tylko tego, że historia nas nie uczy... Dzieją się tu rzeczy dziwne... Kolejny fanfik Poreta, tym razem zapowiedziany wcześniej... Prawdę powiedziawszy nie miałem specjalnych wymagań, więc i nie mogłem się rozczarować. Zdecydowałem się rzucić okiem raczej po to, by móc potem to stosownie skomentować. Być może moje działania to walka z wiatrakami, ale w tym wirze nieracjonalności towarzyszącemu fikowi, to chyba bez znaczenia. A co do samego tekstu: Jak wiele musi się zmienić, by wszystko pozostało takie samo... Trochę ponad osiem stron opowiadania. O dziwo chyba pierwszy raz w historii ładnego wizualnie. Widać wyraźnie wsparcie techniczne i masę włożonej w to pracy, na nieszczęście może nie samego pisarza, ale ekipy pomocniczej. Nicki które widzimy w spisie są solidne, choć niektórych nie rozumiem, dlaczego poświęcają swój talent i umiejętności. To jest właśnie wielki problem tego wsparcia. Masa pisarzy, czy to początkujących, czy zaawansowanych może się nigdy takowego nie doczekać, nawet jeśli umiejętnościami przewyższają autora. Rzecz jasna nie jest to wina Poreta, ani prawdopodobnie nikogo konkretnego, ale jednak daje do myślenia. Ja rozumiem, że każdy może zasługiwać na pomoc, doceniam wkład każdego i nie minimalizuję go, ale pragnę zauważyć, że jest masa dobrych twórców z potencjałem, którzy takiego składu "polepszaczy" nigdy się nie doczekają. A szkoda, bo powinni. Teraz mała opinia o samym fiku, zanim przejdę do dalszych przemyśleń na temat natury naszego pisarskiego świata. Na początek tejże niewielki wykładzik. Temat – metafizyka Arystotelesa, a raczej jedna jej rzecz. Samemu autorowi wspomnę, że przez Świętego Tomasza stała się ona pośrednio jedną z doktryn teologii chrześcijańskiej, wiec warto rzucić okiem. Według Arystotelesa sens rzeczy zawiera się w niej samej, a każda "istota" ma zasadnicze dwie cechy składowe: materię i formę. Materia jest stała i niezmienna, może jedynie być przemieszczana, forma zaś może być w każdej chwili nadana, odebrana lub zmieniona. W ten właśnie sposób każda istota definiuje samą siebie: z materii, z której jest zrobiona oraz z posiadanej formy. No dobra, to mogło być zbędne, dodałem ten fragment tylko dla efektu... Do czego zmierzam... Widzisz, Poret, forma fika zmienia się na lepsze. Jest sformatowany, poprawiony, coraz schludniejszy i odrobinę składniej napisany. Teraz rzut spojrzenia na wygląd dowolnego fragmentu nie pozwoliłby mi stwierdzić, że to ten sam autor co dwóch poprzednich fików, Najpiękniejszej i Anioła. Uznanie dla Ciebie i Twojej ekipy, że tak to poukładaliście. A co boli? To że materia tego fika wcale się nie zmieniła. To na dobrą sprawę niemal identyczna opowieść, o człowieku-kucyku, niechęci do naszego świata i tęsknoty do kucyków. Ciągle powielasz te same schematy, swoją drogą dość kiepskie. Co więcej, niektóre są już tak wyświechtane i takie częste, że po prostu powtórzenie ich w tej formie mija się z celem. Dostajemy treść przewidywalną, nudną i denerwującą. Fakt, zmieniłeś formę, co poprawiło odbiór wizualny, ale nie uratowałeś tekstu. Nie uratujesz go, bo ciągle piszesz to samo, tylko inaczej. Przykro mi, ale taka jest bolesna prawda. Naprawdę Twoich fanfików trzeba zacząć nie od poprawiania ich, tylko od wymyślenia od podstaw czegoś świeżego i dobrego. Dalej – usłyszałem kiedyś bardzo cenną opinię na temat twórczości literackiej jako takiej. Według tej opinii, autor kończy się wtedy, gdy popada a w rutynę i wtórność, to jest zaczyna sam siebie powielać. Lepiej gorzej, zmieniając statystów i dekoracje... ale to to samo, cały czas. Materia nie uległa zmianie. Byłoby lepiej dla Ciebie i wszystkich innych, byś zaczął od nowa nie tylko poprzez stworzenie nowego dokumentu, ale napisanie opowiadania innego, łącznie z innym pomysłem i innymi realiami.. Cały czas powielasz jedną ideę, skądinąd słabą. Wierz mi, że opowiadanie na przykład bez ludzi, wymyślone inaczej i w inny sposób prowadzone nie powodowałoby ataków na Ciebie. Sam sobie szkodzisz w ten sposób, bo ludzie widzą, że usiłujesz im sprzedać to samo. A większość nie chce tego kupić. A sam tekst... cóż... Jest lepszy od Anioła i Najpiękniejszej, tu nie ma wątpliwości. Ten prolog to nic wielkiego, ale da się go przeboleć. Nawet jednak w tak małej ilości tekstu nie uniknąłeś podstawowych błędów i niedociągnięć, nawet nie takich jak "za mało opisów" czy "kolejny smutny brony". Spróbuję podać trochę konkretów: – Rozpoczęcie opowiadania od pokazania nienawiści do bohatera. By ktokolwiek odczuwał do niego współczucie, musiałby go chociaż trochę znać i polubić. Teraz jakaś osoba "roni łzy" bo jest wyśmiewana i wyszydzana, ale to ciągle przypadkowa osoba, której jeszcze nie znam. Nie wspominam już nawet o infantylności tego, szkolne okrucieństwo często jest źródłem sztampy. – "Powiedziałem z uśmiechem". Ja wiem, że uśmiech jest emocją uniwersalną i sam nawet czasami potrafię przedawkować używanie tego sformułowania. Ale tutaj to nie przedawkowanie, to zalanie naparstka miodu wiadrem dziegciu. Oni nie wyrażają innych emocji w rozmowie, tylko się uśmiechają. Do tego ciągle tym samym wyrażeniem "z uśmiechem". Kolejny raz patrzę na to krzywiąc się. Z uśmiechem politowania. – Łobuzy, dresy, chuligani. Ała... Oni nie mają żadnych motywów? Szydzą dla samego szyderstwa? To jak skopiowanie najtandetniejszych filmów amerykańskich. Ja rozumiem, że to szkoła i ona się wymyka naszemu rozumowanie, sam miałem do czynienia z elementami niegodnymi społeczeństwa, ale takich cudów... I nawet jeśli tak faktycznie jest, w literaturze wygląda to fatalnie. Dresy nie mają polotu, humory, są tylko paczką wredności i słownego okrucieństwa. Tak nie powinno być. – Pojawienie się ulubionego kucyka i przyjęcie jego obecności na wiarę jest takie... takie... nawet nie mam siły tego komentować... – Nie dość, że pojawienie się Cadence było zbyt nagłe, zbyt szybkie i bez żadnego przygotowania, to jeszcze jej wyjaśnienia i reakcją są nie do końca naturalne, a zbyt wiele rzeczy jest przyjmowanych na wiarę. Dla fanfika dobrze jest, by czytelnik chociaż trochę w niego uwierzył, ale w tym przypadku nie sposób. – Spotkanie z łotrem... Trudno się dziwić, że jej plan się powiódł, jak po wyjawieniu swojej niechęci i tak została dopuszczona do źrebaka. Cadence może sobie mówić, że gdyby wiedziała... I tak by ją dopuściła. – Plan przekazania źrebaka do świata ludzi. Jeszcze wciśnięcie tam kucyków jako ingerencji tamtego świata. Bardzo lubię jakieś "magiczne" genezy MLP, ale pomysłowe, a nie na hop-siup. Ani razu nie zobaczyliśmy nuty finezji, czegoś, co nadałoby całości autentyczności i pokazałoby nam, że autor ma pomysł. Jakiegokolwiek drobiazgu lub słodyczy... Brak, jakby wszystko pisane było podług schematu, kropka w kropkę. – Wrzucenie tam R34... Ała, podglądany... Jego matka, której nie widział osiemnaście lat i na którą na dobrą sprawę mógłby być nawet wściekły, po prostu rzuca dowcipy o "oglądaniu klaczy". Nie, nie akceptuję tego, dlaczego już na wstępie musisz pisać o tak kontrowersyjnym temacie? Opowiadanie, przyznam, nie jest już tak jadące po badzie jak anioł, ale zapewniam Cię, że wątek cloperstwa mogłeś z korzyścią dla tekstu przesunąć w czasie lub usunąć na amen. Może to jednak subiektywizm i moja osobista niechęć do tej części "kucykowania"? – I zarzut czołowy, którym zamknę tę wyliczankę: Pojawianie się problemów, które faktycznie mogą być poważne i ożywić fika, a potem lekką ręką deptanie ich. Tak, to jest złe, to jest chyba najgorsza rzecz. Myk, zastanawia się, kim będzie i zauważa, że nie chciałby raczej być źrebakiem. Jak to się rozwiąże, kim Mateusz stanie się jako kucyk? Czy to będzie naszym problemem? Gdzie tam! Przecież "jakoś to będzie". Zaraz potem zastanawia się czy jego rodzice ze świata ludzi nie zauważą jego zniknięcia. Ojć... Pechowa sprawa, pewnie będzie miał wyrzuty, świat ludzi będzie go szukał, prasę obiegną artykuły o jego znik... NOOOPE! Po co? Lepiej powiedzieć, że świat zostanie dostosowany (atak astmy od alergii na ten motyw... ała) a on wymazany z pamięci ludzi. Czy pomyślał choć przez chwilę o swoim koledze, któremu moc urządzi pranie mózgu, o tym sympatycznym panu Tomku? Nie pomyślał. Nikt o tym nie wspomniał, kolejny problem i potencjalny motyw zabity. Nikt tu nie rozwiązuje problemów, one znikają same! Tym samym kończę rozważania o "Księciu". Forma jest lepsza o niebiosa niż poprzednie teksty, ale to ciągle ten sam poziom całej reszty. Ulepiłeś nowość, ale z tego samego tworzywa co na początku. Przykro mi, ale ja tego fanfika fanem nie zostanę. I naprawdę dziwię się Poretowi, że ciągle wchodzi do tej samej rzeki. Ja już nawet nie mówię, że masz nie pisać, bo każdy może być autorem opowiadań (choć nie każdy powinien, oj nie każdy). Tylko obiecałeś nam, że tym razem będzie dobrze, a masa zainwestowanego w Ciebie czasu i zaangażowania doprowadziła tylko do tego, że Książę ma ładniejszą otoczkę, opowiadanie i formę. To nie forma jednak stanowi tu problem, tylko beznadziejny pomysł, którego w ten sposób nie jesteś w stanie uratować, mało tego, nie próbujesz. Dlatego ja doradzam zacząć jeszcze raz i nie tylko napisać fanfika od nowa, ale też go wymyślić. Mam wrażenie, że próbujesz coś poprawiać, inni Ci w tym pomagają, działasz, idziesz do przodu. To dobrze. Ale to mało, niestety, jeśli nie robisz tego z głową, zaprzepaścisz to, co już widać po komentarzach. Ludzie ciągle się krzywią, bo widzą, że zmienia się nie to co powinno. W każdym razie ja dalej Księcia czytał nie będę, chyba że ktoś da mi dobry powód. Gratuluję poprawek, wyrażam niezadowolenie, że dało to mniej niż powinno, trochę przykro mi, że wielu lepszych pisarzy nie doczeka się nigdy takiego wsparcia. Tak czy inaczej, ten fanfik mojej aprobaty nie zdobył. Pozdrawiam i dziękuję za poprawki, jakiekolwiek by nie były. 10 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tajemny gostek Napisano Sierpień 17, 2014 Share Napisano Sierpień 17, 2014 (edytowany) Dorzucę swoje 3 grosze. Na spokojnie powiem, wam się nie podoba, lecz są ludzie, którzy ubóstwiają historyjki jak ktoś trafia do świata kucyków, poszkodowane, szare życie itd. (bynajmniej nie jestem taką osobą!). Zazwyczaj nie wykażą się i nie skomentują, mimo to jest jakaś ilość fanów Poreta (cześć na pewno chciała by możliwości przeczytania Najpiękniejszej). Niszczy mnie kilka faktów nieudolnej próby polepszenia jakości fanficka. Po co pisać, że bohater ma kartę miejską i skarpetki Adidasa? Nie lepiej skupić się na rozpisaniu emocji związanych z pojawieniem Cadence? Logiczne rzeczy: co to za matka, która wysyła dziecko do świata ludzi, dlatego, że po prostu jest człowiecze? Emocje są nijakie, bohater nie czuje zbytnio uczuć, które powinny być odpowiednie w danej sytuacji. Każdy coś znajdzie. Teraz prosto do Poreta. Jak fanfic przejdzie przez sprawdzenie, czy aby nie ma tu plagiatu pisz dalej, radzę tak robić, czując, że tak chcą twoi fani. Cześć zwykłych czytelników tego niegdy nie polubi, ale nie rób wielkich problemów z tym faktem. Do ekipy. Pokładam w was duża nadzieję, wszyscy macie rozum, każdy z was będzie miał swoją opinię o następnych rozdziałach, ponad to nie dawajcie Poretowi wypuszczać nic co nie zostanie w 100% zaakceptowane. I niech jego fani napiszą chociaż "fajne", dla niego to niezwykła motywacja! Edytowano Sierpień 17, 2014 przez Arachik Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Saper9 Napisano Sierpień 18, 2014 Share Napisano Sierpień 18, 2014 Mam małe deżawi...przypomina mi on twojego starego fica,tylko przepisanego. Podsumowanie: Akcja:Wehrmacht,ZSRR,1941,wódka Logika: zotojest? etc. etc. Powtórzę się: Wygląda ja twój stary fic. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SPIDIvonMARDER Napisano Sierpień 18, 2014 Share Napisano Sierpień 18, 2014 Do ekipy. Pokładam w was duża nadzieję, wszyscy macie rozum, każdy z was będzie miał swoją opinię o następnych rozdziałach, ponad to nie dawajcie Poretowi wypuszczać nic co nie zostanie w 100% zaakceptowane. Jak sądzę, to do mnie Nie jestem matką poreta i nie mogę dać mu bana na internet, jak będzie publikował bez pozwolenia. Ja jedynie próbuję mu wtłuc do głowy co należy robić, aby było dobrze... a raczej co warto robić, bo kwestia "co należy" jest zawsze względna. Jak widzę, poret zrobił to bardzo po swojemu i w zamian otrzymał lawinę błota w ramach krytyki. Cóż, konsekwencje... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dolar84 Napisano Sierpień 19, 2014 Share Napisano Sierpień 19, 2014 Tagi nie zostały poprawione. Ponowny czas na dodanie tagów obowiązkowych - dwa dni. W wypadku niezastosowania się do wymogów działu temat zostanie zamknięty i zarchiwizowany. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dolar84 Napisano Sierpień 21, 2014 Share Napisano Sierpień 21, 2014 Ponownie brak dodanych tagów. Temat zostaje zamknięty i zarchiwizowany. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dolar84 Napisano Sierpień 23, 2014 Share Napisano Sierpień 23, 2014 Sprawdzanie prologu pod kątem plagiatu zakończone - nie stwierdzono. Kolejne rozdziały też będą pod tym kątem kontrolowane. Co do samej treści - załamałem ręce. Akcja leci z dziką szybkością, wyjaśnień nie ma, lub są zrobione po łebakch a wszystko jest naiwne aż żal. Opowiadanie jest po prostu słabe - nie wciąga, nie potrafi zainteresować no i wieje od niego sztampowymi motywami. Gdyby nie to, że muszę je sprawdzać to bym go więcej nie czytał. Szczerze mówiąc jeżeli jest jakiś postęp od czasu Anioła to jest on niemalże niezauważalny. Na pochwałę zasługuje nienaganna strona techniczna, ale to raczej zasługa zebranej ekipy. Będąc brutalnie szczerym - nie wiem po co oni się nim zajmują. Nie potrafię tego zrozumieć. 2 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SPIDIvonMARDER Napisano Sierpień 23, 2014 Share Napisano Sierpień 23, 2014 Szczerze mówiąc jeżeli jest jakiś postęp od czasu Anioła to jest on niemalże niezauważalny. Na pochwałę zasługuje nienaganna strona techniczna, ale to raczej zasługa zebranej ekipy. Będąc brutalnie szczerym - nie wiem po co oni się nim zajmują. Nie potrafię tego zrozumieć. Tutaj stanę w obronie ucznia, że zasługą ekipy (a dokładniej moją, nie będę skromny) jest tylko połowa sukcesu. Druga połowa to sam poret, który mimo powyższego failu się uczy. Wiele rozmawiamy, a wczoraj uciąłem sobie pogawędkę a propos tego wybryku... sądzę, że teraz będzie tylko dobrze. A czemu warto? Osobiście dostrzegam w porecie talent. Serio. Mówię to z pełną powagą swego urzędu. Cechuje się pewną wrażliwością, której bardzo mi brakuje w innych, teoretycznie lepiej napisanych tekstach. Nie każę wszystkim to dostrzegać, raczej większość osób na tyle odrzuca całokształt fanfika, że nie szukają głębi. Nic dziwnego. Jednak ja to widzę i chcę wyeksponować. Picassa też na początku wszyscy odrzucali. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dolar84 Napisano Sierpień 23, 2014 Share Napisano Sierpień 23, 2014 Tutaj stanę w obronie ucznia, że zasługą ekipy (a dokładniej moją, nie będę skromny) jest tylko połowa sukcesu. Druga połowa to sam poret, który mimo powyższego failu się uczy. Wiele rozmawiamy, a wczoraj uciąłem sobie pogawędkę a propos tego wybryku... sądzę, że teraz będzie tylko dobrze. A czemu warto? Osobiście dostrzegam w porecie talent. Serio. Mówię to z pełną powagą swego urzędu. Cechuje się pewną wrażliwością, której bardzo mi brakuje w innych, teoretycznie lepiej napisanych tekstach. Nie każę wszystkim to dostrzegać, raczej większość osób na tyle odrzuca całokształt fanfika, że nie szukają głębi. Nic dziwnego. Jednak ja to widzę i chcę wyeksponować. Picassa też na początku wszyscy odrzucali. Z konieczności czytałem wszystkie jego opowiadania. Jako, że tego postępu zupełnie nie widzę to pozostaję sceptyczny. To co dostajemy to podobne motywy powielane w kółko i to cały czas na niskim poziomie. Powtarzając bezczelnie - z całą powagą swojego urzędu stwierdzam, iż nawet iskry talentu tutaj nie widzę. Nie wykluczam, iż mimo wszystko mogę się mylić i jest to wrażenie błędne. W sumie wrócę jeszcze do tej kwestii, gdy pojawią się kolejne rozdziały Księcia. Zobaczymy czy dostaniemy wzrost, czy dalej równie pochyłą. A co do porównania z Picassem - patrząc na stronę techniczną (poprzednich opowiadań) oraz niektóre zabiegi fabularne to rzeczywiście nasuwa się skojarzenie z niektórymi jego obrazami. Wszystko jest zupełnie nie tam gdzie powinno. 5 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pillster Napisano Sierpień 23, 2014 Share Napisano Sierpień 23, 2014 Picassa też na początku wszyscy odrzucali. może jestem gruboskórnym ignorantem, ale kwadraciaki jego autorstwa są dla mnie warte tyle, co jego nazwisko. A Poret, pomimo dziesiątek komentarzy z wyszczególnionym, cóż... wszystkim, co powinien poprawić, cały czas idzie w schemat, który większość po prostu odrzuca. Tutaj - o ile nie zajdą fundamentalne zmiany w założeniach - też będzie tak samo jak w Aniołku czy Nzn. Jeśli faktycznie chcesz nam pokazać, że w twoim uczniu jest talent i potencjał, i jeśli masz na niego wpływ, to poradź mu, jak pisać. 2 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Generalek Napisano Sierpień 23, 2014 Share Napisano Sierpień 23, 2014 Nie ma talentu, jest tylko ciężka praca i cierpliwość. 1 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts