Skocz do zawartości

[Zapisy] [Gra] Rodzina Diabłów [Highschool DXD][Reaktywacja]


Dean Ambrows

Recommended Posts

- Law... - mruknęła Lorence patrząc jak wychodzi. - Boże... Co my zrobiliśmy najlepszego... Trzeba go zatrzymać.

Emily obudziła się po kilku godzinach. Nie wiedział co się stało i gdzie jest. Miała ranę na głowie i była ogólnie poobijana ale nie miała żadnych złamań. Siedziała obecnie wśród zawalonych kamieni w ciemności

- Co się dzieje? Law? Lorence? Jonathan...? Lucas.... Ktokolwiek?! - zawołała a łzy nazbierały jej się do oczu. - Gdzie jesteście... Dlaczego... Czemu mnie zostawiliście?! - zawołała i zaczęła cicho płakać. Teraz dobrze zdawała sobie sprawę z tego co się stało ale nie miała na nic siły.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ale on może ją odnajdzie. A przynajmniej spróbuje. - powiedział Jonathan. 

 

Law w między czasie udał się w kierunku kanionu,  było to daleko ale miał to gdzieś, szedł przed siebie, fart że miał plecak gdzie miał trochę jedzenia i picia bo inaczej nic by nie wziął i miałby to gdzieś. Ale szedł dalej, łzy napływały mu do oczu i ciekły ale nie odzywał się, tylko przygryzł wargę i szedł, bardzo szybko. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorence chwyciła Jonathana za rękę.

- Tamto miejsce jest przeklęte ale trudno. Znajdziemy ją, albo razem albo wcale. Emily jest dla mnie jak siostra i będę jej szukać a ty masz iść ze mną. - powiedziała. Chwyciła torbę którą miała pod ręką i razem z Jonathanem teleportowała się do Law'a. Gdy tylko go zobaczyła mocno chwyciła go za ramię i zatrzymała. - Idziemy razem, albo w ogóle. - oznajmiła. - Znajdziemy ją, rozumiesz?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rodzina Gremory, Lucas i Vergil ruszyli za resztą aby pomóc.

W tym samym czasie Azazel pojawił się przy zwwalisku. Obok niego pojawił się smok z którym prędzej walczyli.- Vard. Pomożesz?- zapytał go Azazel. Smok kiwnął głową i zaczął odrzucać kamienie.

[Mogłaś się mnie zapytać Szeri...]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorence westchnęła i ruszyła za Law'em.

- Dobrze wiem jak ten biedny chłopak się czuje... - powiedziała cicho. - On nie może się tym wszystkim zaślepić bo oszaleje...

Emily przestała płakać.

- Oni mnie szukają... Muszą... Nie zostawili by mnie... - mruknęła. Postanowiła na razie nie płakać i zebrać siły na wydostanie się stąd.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...