Skocz do zawartości

[Gra][Zapisy]Rebelia w Cesarstwie[Herosi][Walka]


Kanata

Recommended Posts

Podał bukłak, który trzymał w ręce generałowi i powiedział:

- Trucizna? Nie przesadzajmy. - Zaciągnął się dymem z fajki. - Przecież każdy z nas żyję tylko raz. A alkoholu i tak nie wystarczy na wszystkie rzeczy, które nam się podczas niego przytrafiają - uśmiechnął. - A to, że siedzimy dzisiaj razem i żyjemy jest świetną okazją, żeby się napić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jin kao zrobił mały łyk i podał dalej. Chciał jedynie spróbować.

- Całkiem dobre.

Księżniczka spojrzała na smażące się mięso. 

- No chyba można jeść - Nałożyła sobie i usiadła obok Jin-kao który też akurat sobie nałożył. - Smacznego. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Były tam rysunki.Jakby namalował je jakiś malarz.Były dokładne i bardzo ładnie naszkicowame.W rogu okładki pisało ,,Ciel Phantomhive".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wąż kiwnął głową na znak zgody.Zasyczał szczęśliwie i podpełz do torby.Wyjął z niej pełno przyborów do szkicowania i innych rzeczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczynał zapadać zmrok. 

- Dobrze wejdźcie do jaskini i zagaście ognisko ja będę stał na warcie. Jak coś to kogoś obudzę ale myślę że nie będzie takiej potrzeby. Będę na górze - Jin-kao wskazał pagórek w którym była jaskinia. Usiadł przy drzewie i wyjął bukłak z wodą po czym napił się. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nemera przemieściła się do jaskini, znalazła dogodny kącik, okryła kocem i ułożyła do snu. Ten jednak, stary drań, nie chciał przyjść. Wierciła się i przewracała z boku na bok, próbowała liczenia kolorowych koników przeskakujących przez płot, wymieniania czterech zasad leczenia ran Guy'a de Chauliac, nucenia sobie pieśni buddyjskich mnichów a potem ludowych z rodzinnych stron, przygarnięcia pobliskiego kamienia jako przytulanki i nazwania go Boulder, wsłuchiwania się w symfonię świerszczy, ale wszystko to spełzło na niczym. Zrezygnowana wstała i wyszła na zewnątrz. Może przynajmniej sobie pogada.

Jin-kao zastała nieopodal, opartego o drzewo.

- Można? - przysiadła się koło niego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...