Skocz do zawartości

[Zapisy][Gra](Nie)zwykła szkoła


Mały Hehesz

Recommended Posts

-Cześć, nie nie wierzymy w syreny i inne stwory. Tylko wpadliśmy na taki temat, a zaczęło się jak zwykle od tych plotek o wilkołakach i czarodziejach - powiedział i wzruszył ramionami.

((A skoro mowa to gdzie jest ten drugi wilkołak bo dawno się nie odzywał...))

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Znać się nie znamy, ale kojarzę, że jesteśmy z jednej szkoły, Sonny jestem - odpowiedział wzruszając ramionami i uśmiechając się jednym kącikiem ust. - Takie samo prawdopodobieństwo, że ze mnie syren, jak z ciebie ksiądz. A co do tych plotek... ludzie nakręcają się, bo po prostu chcą jakiejś sensacji, nic ciekawego. - Schował ręce do kieszeni. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Plotki jak to plotki. Znudzą się. Chociaż magiczny świat wydaje się być ciekawszy niż szara rzeczywistość. - Uśmiechnął się teraz też drugim kącikiem ust. - Co do pytania o to czego słucham, odpowiem najprościej, muzyki, haha. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elinor nie chciała odpowiadać, gdyby odpowiedziała na pewno ktoś zauważyłby, że jest inna.

- Po co mam wybierać skoro to nie istnieje?... - zapytała - Chyba wolę zostać człowiekiem niż chociaż się z tym...To może być trudne, no a wy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ritsu zamyśliła się na dłuuuuuuższą chwilkę, ale w końcu ocknęła się i słysząc pytanie postanowiła odpowiedzieć.

-Super by było być elfem. Te długie uszy są słodziutkie - powiedziała z uśmiechem. Nagle podeszła do nich jakaś pracowniczka z prośbą, aby wyszli bo zamykają. Ritsu zerknęła na zegarek. Pięć po dziesiątej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elinor patrzyła na nich.

- Nie zachowujcie się jak babcia, której kradną torebkę! - powiedziała do nich - zmęczona jestem... a jutro szkoła... eh... to do zobaczenia! - powiedziała i poszła w kierunku swojego domu. (jakby ktoś chciał z nią pogadać to ona idzie powoli xD )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryder spakował mąkę mleko i kilka innych rzeczy

-Narazie do zobaczenia jutro - pożegnał się wyszedł od wiązał swojego pieska i ruszył w stronę domu

Po kilku minutach spaceru dotarł na miejsce i zadzwonił do domofonu (( czy jakoś tak)) - to ja Ryder otwórz - po czym wszedł odłożył zakupy i odpiął psa po czym powiedział - Wyjdę jeszcze na chwilę muszę pójść do kolegi coś ode mnie chciał - powiedział i wyszedł - Pójdę do lasu...na chwilę, nie rozchodziłem energii po ostatniej pełni - pomyślał i wybrał się do lasu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...